Nokia 101
Recenzja

Opublikowane:

Dla oszczędnych

Telefony obsługujące jednocześnie dwie karty SIM przyjęły się już na naszym rynku. Opanowali go rodzimi dystrybutorzy, sprowadzający masowo komórki z Chin, tymczasem "wielcy" producenci niszę tę do niedawna skrzętnie omijali. Pierwszy przełamał się Samsung, teraz do grona "dualistów" nieśmiało dołącza Nokia. Model 101 to propozycja Finów dla segmentu budżetowego.

Tani, ale sensowny telefon. W jego wyposażeniu nie brakuje niczego, co może przydać się nam na co dzień. Wygodny w użytkowaniu, a przede wszystkim - dwukartowy!

Nokia 101 to prosty telefon dla najmniej wymagających i oszczędnych nabywców. Nie znajdziemy w nim nadmiaru dodatków - to czysta funkcjonalność.

Już opakowanie uświadamia nam, że mamy do czynienia z low-endem. Ze skromnego kartonika wydobędziemy telefon z baterią, ładowarkę z tzw. cienkim wtykiem i prosty stereofoniczny zestaw słuchawkowy WH-102. Jest też bogato zilustrowana instrukcja, bardzo przystępnie opisująca obsługę telefonu - dla większości oczywistą, ale dla początkujących - niekoniecznie. Przygotowanie telefonu do pracy nie odbiega od normy, z tą różnicą, że instalujemy dwa SIM-y... Wszak po to kupiliśmy ten model!

Pokrewieństwo z Nokią 100

Zaintrygował mnie fakt, że każde z gniazd jest inne - pierwsze wyposażono w metalowy zatrzask, zaś do drugiego kartę po prostu wsuwamy. Wynika to zapewne z konieczności unifikacji produkcji, czyli obniżenia kosztów. Model ten jest blisko spokrewniony z jednokartową Nokią 100 i podejrzewam, że różnicą jest tylko budowa wewnętrznego korpusu obudowy z dodatkowym slotem SIM. Może nawet płyty główne są identyczne, a w "setce" po prostu nie są wlutowywane styki drugiej karty... To nie dziwi - wszak telefon ma być tani!

Ową "taniość" widać po obudowie - jest ona prosta i skromna. Nie znaczy to jednak, że telefon jest brzydki lub niedbale wykonany. Stylizację każdy oceni według własnych upodobań, dodam jedynie, że do montażu nie można mieć zastrzeżeń. Obudowa nie trzeszczy, jest gniazdo smyczy, słuchawkowy mini-jack i wtyk zasilania - niczego nie brak. Obok gniazd znajdziemy jeszcze diodę latarki, którą włączamy, dwukrotnie naciskając klawisz kursora w górę. Jednorazowe naciśnięcie da z kolei pojedynczy rozbłysk. To miły dodatek, ale nie do końca przemyślany, bowiem włączenie latarki wymaga odblokowania klawiatury. A ta jest świetna: ma duże, rozsunięte przyciski, z czytelnym oznaczeniem i równym podświetleniem.

Na prawym boku Nokii 101 znajdziemy jeszcze jeden szczegół, różniący ją od modelu 100. To gniazdo kart microSD, które przydaje się, jeśli zechcemy posłuchać muzyki. Odtwarzacz w tak tanim telefonie to niespodzianka! Niestety, by słuchać naszych nagrań, musimy zaopatrzyć się w czytnik kart - Nokii 101 nie podłączymy do komputera, nie ma ona portu USB. Poza playerem w menu znajdziemy również radio, kalkulator, kalendarz, przypomnienia i wielofunkcyjny budzik. Radio ma możliwość zapamiętania 30 stacji - ustawionych automatycznie lub ręcznie. Nie ma RDS, ale każdej możemy nadać nazwę sami.

Jakieś dodatki?

Wśród dodatków znalazł się też stoper, minutnik, konwerter jednostek i kolejna niespodzianka: arkusz kalkulacyjny. To gratka dla oszczędnych - można tam podliczać miesięczne wydatki w różnych kategoriach. Jest też... kompozytor dzwonków. Wielu z nas zdążyło już zapomnieć, do czego on służy:)

Menu rozplanowano tradycyjnie, może przeglądać je w postaci ikon lub listy. Jest na tyle intuicyjne, że nawet początkujący użytkownik poradzi sobie z większością funkcji. Poruszamy się po nim za pomocą czterokierunkowego dżojstika i dwóch przycisków softkey, zmieniających swe działanie zależnie od potrzeb. W stanie spoczynkowym prawy prowadzi nas do skróconego menu, gdzie możemy dodać najczęściej używane funkcje. Pod lewym znajdziemy menu, zaś po naciśnięciu dżojstika w dół - listę kontaktów. Skierowanie go w prawo uruchamia kalendarz, a w lewo - tworzenie SMS-a. Ruch w górę, jak wspomniałem, włącza latarkę. Niestety, funkcje te są przypisane na stałe, nie możemy ich zmienić.

Możemy za to modyfikować wygląd ekranu, zmieniając tapety i motywy kolorystyczne - w bardzo szerokim zakresie. Możemy również modyfikować sygnały wydawane przez telefon, tworząc z nich profile dźwiękowe na różne potrzeby.

Dwie karty, jeden telefon

W menu znajdziemy także pięć gier i osobną pozycję dla usług przypisanych przez operatora. I tym sposobem przechodzimy do clou programu, czyli opcji Dual SIM. Nokia 101 obsługuje obie karty równocześnie, bez potrzeby ich przełączania. Co prawda jedną definiujemy jako główną, ale i tak zawsze możemy zadzwonić z drugiej, obie będą ciągle aktywne - o ile nie zdecydujemy inaczej.

Menu obsługujące Dual SIM znajdziemy w "ustawieniach" lub po dłuższym przytrzymaniu klawisza gwiazdki. Tam możemy wybrać, czy chcemy używać obu kart, czy tylko jednej z nich. Każdej karcie możemy nadać indywidualną nazwę i ikonę, która później pojawi się np. przy nawiązywaniu połączenia. Jeśli często zmieniamy SIM-y, telefon zapamięta ustawienia dla pięciu ostatnich. Jest też możliwość wskazania karty domyślnej - wówczas telefon po naciśnięciu zielonej słuchawki nie zapyta nas, której karty chcemy użyć, tylko od razu nawiąże połączenie. Analogicznie możemy ustawić domyślną kartę do wysyłania wiadomości.

Jeśli nie korzystamy z ustalonego wyboru, każdorazowo dzwoniąc lub wysyłając SMS, musimy zatwierdzić wybór kart - ale jest to proste. By użyć karty ustawionej jako główna, wystarczy ponowne naciśnięcie zielonej słuchawki. By skorzystać z SIM2, trzeba przeskoczyć kursorem na drugą pozycję wyświetlonego wówczas menu i zatwierdzić wybór. Podobnie jak w chińskich dualach nie ma możliwości przełączania kart w trakcie rozmowy. Gdy już prowadzimy rozmowę, osoba dzwoniąca na drugą kartę usłyszy sygnał zajętości - lub trafi na pocztę głosową (zależnie od ustawień operatora).

Telefon może wyświetlać listy kontaktów z obu kart i wbudowanej pamięci, może je również filtrować, pokazując tylko z jednego źródła. Pamięć telefonu mieści 500 pozycji, z pojedynczym numerem i ikonką, którą wybieramy z dość obszernej puli. Wolałbym móc dodać drugi numer... ale widocznie jestem dziwny.

Praktyczny i tani!

Możemy jeszcze ustalić 9 numerów szybkiego wybierania. Nokia 101 nie ma, niestety, Bluetooth, ale ma za to wbudowany tryb głośnomówiący, który możemy aktywować i wyłączyć bez przerywania połączenia. Od strony użytkowej telefonowi nie można niczego zarzucić. Jest mały, lekki, dobrze leży w dłoni. Nie zauważyłem problemów z zasięgiem, a jakość przenoszonego głosu jest przyzwoita. Zabrakło mi jedynie mechanicznych przycisków regulacji głośności. Tę ustawiamy, naciskając w trakcie połączenia (czy słuchania muzyki) klawisz kursora w bok.

W menu znalazłem również opcję kontroli kosztów - możemy tam nie tylko sprawdzić, ile wydajemy na rozmowy, ale też ustalić graniczną kwotę, o której przekroczeniu telefon ma nas poinformować komunikatem.

Bateria jest chyba zgodna z deklaracjami producenta. Minął tydzień, a wciąż nie muszę szukać ładowarki, rozmawiając po kilkanaście minut dziennie z obu kart. A teraz najważniejsze: Nokia 101 kosztuje tylko 120 złotych. Przy takiej cenie jest murowanym "zabójcą" polsko-chińskich wynalazków!

Artykuł pochodzi z numeru 02.2012 miesięcznika Mobile Internet

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16267

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
rir

Opinia pozytywna

Super! Teraz już wiem jaką komórkę polecę swojej mamie... Babcia już ma także nie zostańmy w tyle heh. Fajnie :)
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 25.06.2012, 15:06
R E K L A M A
Default user logo
gość

Opinia pozytywna

Kupiłem ten model dla swojej mamy i całkiem świetnie radzi sobie z jego obsługą. Najpierw wprawdzie trzeba było wytłumaczyć co i jak (żeby było szybciej), ale potem poszło już bez problemów.
Telefon nie ma wad, bardzo głośno słychać rozmówcę, świetny zasięg na dwóch kartach i jak na telefon za te pieniądze i dla osoby starszej nie ma się do czego przyczepić. A i bateria trzyma bardzo długo (ok. tygodnia, ale dokładnej ilości dni nie znam). Sprzęt godny polecenia jeśli ktoś używa dwóch kart i nie jest wymagający odnośnie bajerów.
.warszawa.vectranet.pl | 15.06.2012, 20:06


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies