myPhone S-line
Recenzja

Najładniejszy myPhone

myPhone S-line został flagowym smartfonem wrocławskiej firmy. Jak przystało na flagowiec, jest najdroższy w ofercie i ma reprezentować szczyt możliwości producenta, zestawiony z dobrym wykonaniem i interesującą stylizacją. Czy rzeczywiście może być flagowym smartfonem, czy to jedynie puste aspiracje krajowego producenta?

myPhone S-line
myPhone S-line Fot. Adam Łukowski/mGSM.pl

S-line jest zdecydowanie najładniejszym telefonem, jaki kiedykolwiek nosił logo myPhone. Firma, która kojarzyłem dotąd z przaśnym, dalekowschodnim stylem lub co najwyżej ze smartfonowym "szablonem", uraczyła nas tym razem naprawdę zgrabnym, dobrze wyglądającym modelem. Gdy bierzemy S-line do ręki, naszą uwagę przykuwa smukłość obudowy i gładki, elegancko zaokrąglony tył. Dzięki temu telefon bardzo wygodnie leży w dłoni, a plastikowy korpus daje poczucie ciepła. myPhone nie jest producentem telefonów high-end, nie oczekiwałem zatem od niego szkła czy metalu. Obiektywnie muszę przyznać, że tworzywa są dobrej jakości, starannie wykończone i doskonale spasowane, a że wciąż są tworzywami - trudno. Niższa cena nie bierze się znikąd!


Odpakowujemy myPhone S-Line
wideo: mGSM.pl przez YouTube


Spis treści

Jak wspomniałem, za elegancki wygląd telefonu odpowiada w dużej mierze jego smukłość. Ale to nie wszystko. Elegancji dodaje błyszczący pasek biegnący wzdłuż boków i delikatna, wąska ramka okalająca szkło zakrywające ekran. To tylko zabieg stylistów, mający sugerować, że większą część frontu zajmuje ekran. Zabieg udany, bowiem rzeczywiście możemy odnieść takie wrażenie. Czar trochę pryśnie, gdy ekran się rozświetli - wówczas zauważymy, że ma on jednak standardowe, dość szerokie obramowanie z sensorowymi klawiszami systemu na dole. Niemniej - plus dla projektantów!


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Pokrywa baterii obejmuje cały tył - jest mocowana na zasadzie kapsla, a trzyma się dość mocno, nie trzeszczy i nie wykazuje luzów. Z tyłu rzuca się w oczy obiektyw aparatu fotograficznego i towarzysząca mu dioda LED. Oba elementy otrzymały ramki w kształcie lekko zaokrąglonych trójkątów. To element zdecydowanie wyróżniający S-line spośród konkurentów. Trochę szkoda, że projektantom nie starczyło zapału na równie zgrabne zaakcentowanie otworków głośnika w lewym, górnym rogu. Te trącą trochę dalekowschodnim "sznytem" - ale to oczywiście tylko moja, subiektywna ocena. Tył, podobnie jak ramkę przednią, pokryto błyszczącym, białym lakierem. Wygląda szałowo, ale niestety zachwyt ten może być krótkotrwały. Z doświadczenia wiem, że błyszczące "plecki" telefonów dość szybko pokrywają szpecące rysy. myPhone chyba także bierze to pod uwagę, dodaje bowiem do kompletu plastikowy pokrowiec chroniący tył i boki obudowy. W nim telefon wygląda już znacznie mniej seksownie, ale za to nie niszczy się zbyt szybko. Komplet zawiera także folię ochronną na szkło wyświetlacza. Będzie potrzebna, bowiem szkiełko jest dość delikatne. Nie rozumiem, czemu w tańszych modelach myPhone daje wzmacnianą powłokę, a flagowemu jej poskąpił. Czyżby chodziło o cenę...? Trochę szkoda, bowiem moim zdaniem S-line zasługuje na lepsze traktowanie. Kończąc ocenę obudowy powrócę jeszcze chwilę na srebrzyste boki telefonu. Tam, po prawej stronie, umieszczono klawisze regulacji głośności, a także przycisk włącznika. Klawisze są niewielkie, ale dają się zlokalizować opuszkiem palca i są nawet wygodne w użyciu. Szkoda, że zabrakło klawisza aparatu... Wędrując dalej wokół boków natrafimy (w prawym, dolnym rogu) na szczelinę do otwierania obudowy, zaś następnym punktem wycieczki wokół obudowy będą dopiero umieszczone na górnej ściance gniazda: minijack i microUSB. Nie są osłonięte, ale umieszczono je na tyle dyskretnie, by nie raziły wzroku estetów. Dodam również, że telefon jest również dostępny w czarnym wykończeniu. Niestety, nie widziałem go na żywo, nie potrafię zatem obiektywnie opisać. Chyba jednak wolę biały...


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Pora zajrzeć do wnętrza. Po zdjęciu pokrywy ukazuje nam się bardzo płaska bateria. Jej wyjęcie daje nam dostęp do gniazd kart SIM. S-line - tak, jak pozostałe modele myPhone - jest dual-SIM-em. Warto odnotować, że jedno z gniazd obsługuje karty microSIM, zaś drugie - standardowe miniSIM. Zwykle w dalekowschodnich Dial-SIM-ach obowiązuje zasada, iż jedna z kart obsługuje łączność 3G, zaś druga - tylko 2G. Użytkownik może przełączyć, która w danym momencie ma się zająć sieciami 3G, ale niestety nie w tym myPhone. Tu przeznaczenie kart przypisano na sztywno. 3G mamy tylko na microSIM oznaczonej numerem 1. Tu stawiam już mały minusik, bowiem S-line zmusił mnie do zabawy w wycinanki. Dodam jeszcze, że obie karty SIM pracują w trybie dual stand-by, zatem gdy jedna z kart jest użyciu, druga chwilowo jest nieaktywna. Plusem jest to, ze telefon bezproblemowo pracuje w sieci Aero2 - wystarczy ręcznie wpisać odpowiedni APN w ustawieniach.


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Telefon sprzedawany jest w niebrzydkim kartoniku, zawierającym - poza wymienionymi elementami - również instrukcję, kartę gwarancyjną (na 2 lata) oraz kabel USB i zasilacz 1A. Otrzymamy również słuchawki stereo. Jak na budżetowego producenta - są zaskakująco dobre, co oczywiście nie oznacza, że idealne. Na początek - wystarczą. Grają znośnie, trochę zbyt silnie - choć nie dokuczliwie - eksponując wyższe rejestry pasma.


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Pora zerknąć na specyfikację. 4,7-calowy ekran HD, czterordzeniowy procesor MediaTEK'a oraz bateria 1800 mAh na papierze wyglądają nieźle. A jak jest w praktyce? Zacznijmy może od wyświetlacza. O tym, że zasłania go delikatna szybka - już wiecie. Ale sam ekran jest naprawdę porządny, trochę nawet cieszy. Jest wyraźny, ładnie oddaje barwy, ma znakomity kontrast. Panel dotykowy również ocenię wysoko - pracuje jak należy, bez opóźnień. Litowo-jonowa bateria ma przeciętną w tej klasie pojemność i nie zapewnia osiągów, które wyróżniałyby ten smartfon spośród konkurencji. Bateria wytrzymuje bez zająknięcia dobę, czasem dwie do trzech - jeśli używamy urządzenia w oszczędny sposób. Ładowanie do pełna zajmuje około dwóch godzin.


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

W telefonie nie zabrakło innych elementów, charakteryzujących smartfon. Jest komplet czujników, są też moduły łączności Wi-Fi, Bluetooth z A2DP oraz GPS i HSDPA do 21 Mbit/s - wszystkie sprawują się bezproblemowo. Nie zauważyłem kłopotów w działaniu żadnego z tych elementów. A jak się ma sprawa wydajności sprzętowej czterodzeniowego układu wspartego gigabajtem RAM-u? Na to pytanie po części odpowiadają wyniki benchmarków, ale dla mnie ważniejsze jest działanie telefonu podczas użytkowania.

Oto wyniki poszczególnych benchmarków:

  • Base Mark OSII: 184
  • 3D Mark: 3179 (IceStorm)
  • CF-Bench: 13001
  • Nena Mark 1: 63,9 fps
  • Nena Mark 2: 44,9 fps
  • AnTuTu: 13711
  • Quadrant: 4894
  • Vellamo HTML5/Metal: 1471/460

S-line nie rozczarowuje - działa całkiem sprawnie. Zdarzają mu się delikatne przycięcia, ale udało mi się uruchomić na nim parę wymagających graficznie gier - i dał radę. Poradził sobie również z odczytem filmów FullHD, a drobne zaburzenia płynności działania nie wpływały na ogólną satysfakcję z użytkowania. Wytężoną pracę elektroniki sygnalizuje nam wzrost temperatury, wyraźnie odczuwalny przez plastikową obudowę. Ciepło nie przekracza jednak granicy dokuczliwości... Pamiętajmy, że nie jest to sprzęt, który ma ambicję być demonem prędkości i roznosić w pył znacznie droższych konkurentów. Jak na swą cenę myPhone S-line oferuje zadowalającą płynność pracy. Rozczarowała mnie natomiast skromna pojemność pamięci wewnętrznej S-line'a. Mamy do dyspozycji nieco ponad 4 GB miejsca. Pamięć podzielona jest między gigabajtową przestrzeń na potrzeby systemu i cache aplikacji oraz na 4-gigabajtowy wbudowany nośnik flash, który w pełni oddano do dyspozycji użytkownika. Miejsca niewiele, ale można je powiększyć kartą microSD wkładaną w łatwo dostępny slot ponad baterią - zmiana karty nie wymusza restartu telefonu, wymaga jedynie zdjęcia tylnej pokrywy. Co ważne, do smartfonu można również podłączyć zewnętrzną pamięć flash - gniazdo USB może pracować w trybie host, potrzebujemy tylko odpowiedniej przejściówki.


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Interfejs systemu Android 4.2.1 pozostawiono niemal bez modyfikacji. Nie ma już krzykliwych nakładek czy zbędnych udziwnień. Jest surowa forma i... wygoda. Ekran odblokowywania jest prosty - nie ma na nim skrótów pomagających w szybkim, bezpośrednim przejściu do aplikacji. Po prostu przeciągamy kłódeczkę odblokowującą ekran. Jeśli chcielibyśmy przejść wprost do aparatu, to możliwość taka pojawi się dopiero po dłuższym przytrzymaniu palca na ekranie blokady i przesunięciu nim w prawo. Przesuwając w lewo możemy dodać skrót do jednej z pięciu funkcji: Gmail, Google Now, Kalendarza, SMS i zegara. Odblokowując telefon normalnie, mamy do dyspozycji pięć pulpitów i dolny dok, mieszczący cztery skróty do najważniejszych funkcji oraz wejście w głąb menu. Skróty w doku możemy dowolnie edytować, a także połączyć w foldery. Foldery możemy również tworzyć z ikon na pulpitach, nie spodobało mi się natomiast to, że każdy z pulpitów zawiera skrót do wyszukiwania Google, którego nie można usunąć ani przesunąć. Jest zawsze na górze... Polubiłem za to opcję szybkiego odinstalowywania aplikacji z poziomu menu - bez konieczności wchodzenia do "ustawień". Ta niby oczywista możliwość bywa przez niektórych producentów pomijana... A przydaje się szczególnie wtedy, gdy przez nasz smartfon przewija się masa testowych "apek".


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
Interfejs myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Pasek powiadomień, wysuwany z góry ekranu da się lubić, choć do praktyczności trochę mu brakuje. Dlaczego? Wysuwając go widzimy albo powiadomienia, albo przyciski przełączające poszczególne funkcje - ale nie wszystko na raz. Jest czytelniej - to fakt - ale czy wygodniej? Szybkie wyłączenie Wi-Fi czy GPS wymaga nie dwóch, a trzech ruchów - wysuwamy pasek, klikamy "Funkcje" i dopiero możemy dotknąć odpowiedni przycisk. Mała rzecz, a wkurza. Tym bardziej, że po kolejnym rozciągnięciu palca znów widzimy powiadomienia, a do tego - przycisków "Funkcji" nie możemy ułożyć według własnych upodobań. Producent rekompensuje nam ową niedogodność dając tryb "gościa". Dzięki temu, powierzając telefon innemu użytkownikowi, możemy ochronić hasłem dostęp do zdjęć czy SMS-ów. Niestety, gość wciąż może wejść na nasze konta społecznościowe i do skrzynki e-mail - ochrona nie jest zatem pełna. Nie spodobał mi się również zestaw fabrycznych dzwonków i sygnałów. Brzmią mile dla ucha, ale wszystkie, jak jeden mąż, są zbyt ciche. To jednak drobiazg, zmiana tapety i dzwonka na własny nie stanowią chyba dla nikogo kłopotu... Recenzując ostatnie smartfony, chwaliłem myPhone za dbałość o przygotowanie polskojęzycznej wersji menu. Pochwaliłem - i spoczęli na laurach! W S-line znalazłem już niestety kilka potknięć w tłumaczeniach... Ot choćby tak zgrabny komunikat jak "dodano Z ulubionych" - zwykle dodawałem DO, ale któż kłóciłby się z producentem? To drobiazgi, na tle rodzimych "producentów", zlecających produkcję na Dalekim Wschodzie, myPhone wciąż reprezentuje wysoki poziom - ale mogłoby być lepiej. I było!


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
Interfejs myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

myPhone całkiem nieźle zadbał o fabryczny pakiet oprogramowania. Już po wyjęciu telefonu z pudełka, w menu znajdziemy menedżer plików, notes, narzędzie do aktualizacji oprogramowania (działa - sprawdzałem!), mamy również dyktafon, radio FM i pełen zestaw aplikacji Google. Dodatkowo otrzymamy również świetną nawigację NaviExpert z miesięczną subskrypcją gratis oraz czytnik serwisów informacyjnych iFider. myPhone nie zapomina o multimediach - odtwarzacz filmów i muzyki wspiera układ nagłośnieniowy Yamahy. I rzeczywiście, S-line gra dobrze, ale jakoś nie mogłem usłyszeć różnicy między nim, a kilkoma innymi smartfonami. Proponuję zatem przyjąć uniwersalną dla każdego telefonu zasadę: fabryczne słuchawki do kosza, podłączamy coś lepszego. I wtedy dopiero porównujemy jakość dźwięku. Ta, krótko ujmując, jest dobra. Nawet radio gra tu dość dobrze. Bez większych problemów wyszukuje dostępne w okolicy rozgłośnie i zapamiętuje je automatycznie. Radyjko dysponuje dodatkowo dekoderem RDS, pozwala tworzyć listę ulubionych stacji i nagrywać programy do pamięci.


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
Interfejs myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

W komunikacji marketingowej myPhone sporo miejsca poświęca aparatowi fotograficznemu zamontowanemu w S-line. Aparat korzysta ponoć z identycznego modułu, jaki montowało Apple w swym iPhone, muszę przyznać, że zdjęcia są niezłe. Podoba mi się ich wysoki kontrast i przyjemne, nasycone barwy. Ostrości również wiele nie mogę zarzucić, krecią robotę wykonuje tu jedynie mikroskopijna optyka, cechująca niektóre ujęcia swymi nieodłącznymi wadami. To jednak przypadłość ogromnej większości telefonicznych kamer, zatem nie dramatyzujmy. Aparat jest w porządku, zresztą - oceńcie sami:


Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie
Zdjęcia z myPhone S-Line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Menu aparatu jest dość proste - z głównego pulpitu możemy przełączać się między fotografią a filmowaniem, możemy także sterować pracą dość mocnej diody LED o neutralnej barwie, możemy także zmieniać tryb pracy aparatu - włączając np. HDR czy panoramę. Menu ustawień podzielono na trzy działy - ogólny, fotograficzny i filmowy. Wybór poszczególnych funkcji jest łatwy, ale brakuje mi możliwości edycji skrótów ekranowych. Poza wymienionymi trybami fotografii, aparat pozwala również rejestrować zdjęcia szerokokątne, seryjne, nagrywać filmy poklatkowe, ma również trzynaście trybów scenerii oraz sześć efektów kolorystycznych. Nie zapomniano o trybie wygładzania twarzy oraz wykrywania uśmiechu. Plusem aparatu jest szybki autofokus (sterowany dotykowo), minusem jest brak mechanicznego wyzwalacza migawki i słaby zoom cyfrowy. Można również skorzystać z przedniej kamery, ta jednak nie oferuje zbyt wiele - całe dwa megapiksele.


Przykładowe zdjęcie
Zoom w myPhone S-Line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie
Zdjęcia HDR z myPhone S-Line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie
Panoramy z myPhone S-Line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

S-line okazał się całkiem wdzięczną kamerą wideo. Może nagrywać filmy FullHD z dźwiękiem i elektroniczną stabilizacją. Jakość filmów nie poraża, ale z drugiej strony nie pozwala narzekać. Poniżej możecie zobaczyć próbkę:


Przykładowy film nagrany myPhone S-Line
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Przy zapisie wideo możemy korzystać z diody doświetlającej i regulować ostrość oraz światło dotykając ekran, nie mamy natomiast możliwości skorzystania z trybu HDR czy programów tematycznych. Są za to dość dziwne efekty specjalne, polegające na miksowaniu obrazu z kamery z wybranym tłem lub wcześniej nagranym filmem. Otrzymane przy ich użyciu filmy są - delikatnie mówiąc - dziwne. Nie znalazłem pomysłu na praktyczne zastosowanie tej opcji, ale być może robiłem coś źle... Przydałby się szerszy opis użycia tego dodatku w instrukcji, a w menu telefonu - samouczek.

Pora podsumować. S-line znakomicie wygląda i zaskakująco dobrze działa. Dość długo szukałem w nim wad - i kilka, jak mogliście przeczytać, znalazłem. Za najważniejszą wadę uznałbym podatność całej obudowy na zarysowania i dość przeciętne możliwości baterii. Zaletą tego modelu jest modny wygląd, dobry wyświetlacz i niezły aparat, a także to, że producent nie zapomina o aktualizacjach i poprawkach oprogramowania - testując telefon przez około miesiąc odebrałem dwa komunikaty o update...


myPhone S-line myPhone S-line myPhone S-line
myPhone S-line
fot: Adam Łukowski/mGSM.pl

Nie jest to smartfon, którym myPhone mógłby konkurować z bardziej uznanymi producentami inaczej, niż tylko za pomocą ceny. Lokując swój topowy model w okolicach 850 złotych postąpiono rozsądnie. Cena pozostaje w segmencie budżetowym, jest jednak wyższa od cen pozostałych modeli z oferty wrocławskiej firmy, co wyraźnie wskazuje, iż nie jest to propozycja dla najoszczędniejszych. Warto go wybrać, jeśli przywiązujecie wagę nie tylko do sensownej specyfikacji, ale również do wyglądu.


Wrażenia z użytkowania myPhone S-Line
wideo: mGSM.pl przez YouTube

mat. własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16435

Ten artykuł skomentowano już 5 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
80,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 20,0% 
Default user logo
Przemo

Opinia neutralna

Do jakiego telefonu znanych marek można porównać S lina? Do porównania dajmy np taki LG L9 ii W L9 nie podoba mi się to ze nie ma czujnika oświetlenia, gdyby nie to to bym go kupił bez wahania
.opera-mini.net | 04.08.2014, 16:08
R E K L A M A
Default user logo
Paweł

Opinia pozytywna

Sporo komentowalem poprzedni artykul o s-line. Telefon mam od grudnia. Zlego slowa nie powiem. Wdzystko dziala idealnie. Bezposredni dostep do funkcji z paska powiadomien tez jest... Wystarczy zamiast jednym przesunac dwoma palcami od gory... Ale to podobno standard Androida.
.finemedia.pl | 15.02.2014, 20:02
Default user logo
fakdasys

Opinia pozytywna

chętnie bym skorzystał z tej zabawki, ale jednak chyba się wstrzymam z kupnem tego telefonu i poczekam na coś 'większego' niż taka budżetówka.
.internetdsl.tpnet.pl | 14.02.2014, 09:02
R E K L A M A
Default user logo
Lucjan

Opinia pozytywna

jak dla mnie całkiem fajny sprzęt ;) cztery rdzenie są w stanie zatuszować dla mnie małą pamięć wewn. telefonu, aczkolwiek karta pamięci to i tak podstawa ;) tak jak Azawakh uważam, że myphone chcący wyrobić sobie solidną markę powinno odciąć się od tandety sprzedawanej w sieci sklepów biedronka bo to kolejne +2 stówki do ceny i + 10 do marki ;)
.28.49.228.iwacom.net.pl | 11.02.2014, 18:02
Default user logo
Azawakh

Opinia pozytywna

Gdyby Next-S posiadał wzmocnione szkło Gorilla Glass albo Dragontrail oraz pamięć wewnętrzną minimum 8GB myślę, że bym się na niego zdecydował. Ten telefon może się naprawdę podobać i wywoływać bardzo pozytywne wrażenia.
myPhone powinien bardziej przykładać się do importowanych przez siebie urządzeń i wybierać te najlepsze, które najmniej odstają od produktów znanych producentów i w związku z tym nie powinien oszczędzać na tak prozaicznych rozwiązaniach jak wzmocnione szkło czy pojemniejsza pamięć wbudowana - nie wszystkie wersje Androida i nie wszystkie aplikacje dają możliwość przenoszenia ich na kartę pamięci.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 09.02.2014, 16:02


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies