myPhone Hammer Plus
Recenzja

Opublikowane:

Do trzech razy sztuka?

Budowa, wykonanie, klawiatura, ekran

Przez trzy lata w komórkowym świecie zmieniło się bardzo wiele - ale nie Hammer. Tegoroczny model, zwany dla odróżnienia Hammer Plus już na pierwszy rzut oka przypomina poprzednika. Ma podobne (minimalnie większe) wymiary, wagę oraz stylizację. Patrząc na przody telefonów, można mieć problemy z ich odróżnieniem. Specyfikacje (co możecie sprawdzić tutaj) są zbliżone, a wygląd... Cóż, zobaczcie sami:

Podobne, prawda? Na szczęście są też pewne zmiany. Przód jest niemal identyczny, zmieniły się właściwie tylko wycięcia w gumowych nakładkach. Więcej dzieje się z tyłu. Tu "utyła" nieco pokrywa baterii, która teraz wystaje nieznacznie poza obrys korpusu komórki, odpowiadając za jego większą grubość. Zmieniono położenie aparatu fotograficznego (nie ulepszając niestety odczuwalnie jego parametrów), powiększono również głośnik - teraz jest pojedynczy. Jego osłona została ozdobiona metalowym pierścieniem, ale ważniejsze jest to, że głośnik ma czym "odetchnąć" - tłoczy powietrze przez dość duże szczeliny, dzięki czemu brzmi czysto, dźwięcznie i donośnie. Z pewnością nie pozwoli przeoczyć nadchodzącego połączenia...

Większa jest również latarka, którą znajdziemy na górnej ściance telefonu. Jest teraz znacznie silniejsza, a do tego potrafi świecić pulsacyjnie i wysyłać sygnał SOS. Niestety, myPhone tym razem zawalił sprawę. Do umieszczonych na lewym boku przycisków głośności, dołączył osobny klawisz do włączania latarki. Ale czemu nie można jej włączyć bez odblokowywania klawiatury?! To bez sensu...

Wspomniałem o bokach telefonu, zatem kontynuujmy... Lewy już poznaliśmy, natomiast na prawym znajdziemy zaślepkę, osłaniającą dwa gniazda: microUSB oraz minijack. Tu również jest postęp, mamy bowiem możliwość skorzystania z dowolnych, standardowych akcesoriów. W poprzednim modelu konieczne było użycie specyficznych, nietypowo wydłużanych wtyczek. W dolnej części obudowy, niezmiennie, pozostawiono miejsce do zamocowania smyczy i karabińczyka.

Kolejny element, który jest praktycznie identyczny, jak w dawniejszym modelu, stanowi klawiatura. Chwaliłem ją, recenzując poprzedniego Hammera, zatem teraz krótko: Klawiatura jest bardzo dobra. Przyciski są twarde, oddzielone od siebie, da się ich użyć bez zdejmowania rękawicy roboczej. W narciarskiej - z racji rozmiaru telefonu i przycisków - mogą już być kłopoty.

Klawiatura jest za to odporna na zniszczenie i dobrze wygląda. Warto zauważyć, że wkomponowano w nią klawisze bezpośredniego dostępu do SMS i aparatu fotograficznego. Wyświetlacz - prezentuje się podobnie, jak u poprzednika, ale jest minimalnie większy. Nie powala rozmiarem czy rozdzielczością, ale w zupełności wystarczy do zapewnienia wygodnej obsługi prostego telefonu. Warto pamiętać, że mniejsze "szkiełko" trudniej uszkodzić...

Wróćmy jeszcze na chwilę na tył obudowy... Nie opowiedziałem jeszcze o baterii i jej osłonie. Pokrywa baterii - jak to u Hammera - jest solidna, gruba i mocowana do obudowy dwoma śrubami. Narzędzie do ich odkręcania znajdziemy w zestawie, ale z powodzeniem można użyć śrubokręta czy monety. Pokrywa ma oczywiście porządne, silikonowe uszczelnienie, zaś po jej zdjęciu widzimy baterię.

Grubą, ciężką... spodziewać by się można, że to ogniwa o wielkiej pojemności. A tu niespodzianka, bateria ma jedynie 1800 mAh. Niby niedużo, ale w tak prostym telefonie powinno wystarczyć na długo. Pozostaje tylko pytanie, skąd te duże wymiary?! Pod baterią znajdziemy dwa gniazda na karty SIM (mini+micro) oraz "saneczki" do montażu karty pamięci. Jej zakup jest niezbędny, bowiem wbudowana pamięć telefonu jest tak mała, że można pominąć jej istnienie. Pomieści najwyżej 500 kontaktów i SMS-y.

Generalnie, obudowę Hammera Plus, pomimo wykorzystania niezbyt drogich komponentów, muszę ocenić pozytywnie. Telefon wykonano estetycznie, wszystko porządnie zmontowano i opakowano. Trudno się do czegokolwiek przyczepić, choć oczywiście stylizacja korpusu nie każdemu musi przypadać do gustu. Mnie - odpowiada, szczególnie w pomarańczowej wersji kolorystycznej. Bez względu na ocenę prezencji telefonu, trzeba docenić to, że dobrze leży on w dłoni. Jest wygodny w trzymaniu, a gumowe zgrubienia z głębokim "bieżnikiem" poprawiają chwyt.

materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16258

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
Tigerro

Opinia pozytywna

Hammer to zdecydowanie ich najciekawsza seria
.cg-dialup.net | 25.02.2016, 14:02
R E K L A M A
Default user logo
Papusz

Opinia pozytywna

Najlepszy telefon na wyjazdy! mam starą wersję i jest nie do zdarcia :P tyle razy lądował w wodzie, na skałach czy w błocie, nawet ryski nie ma, można go umyć pod kranem i już. Oczywiście to nie jest model dla każdego.
.218.196.5 | 18.02.2016, 14:02


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies