Wydajność, bateria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czas zajrzeć pod "maskę". W myPhone Hammer Axe Pro mamy bardzo zgrabny zestaw, obejmujący ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P10, grafikę Mali-T860 MP2 i dobrze wróżące 4 GB pamięci operacyjnej. I rzeczywiście, sprzęt daje radę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oczywiście nie mówimy tu o poziomie flagowców znanych marek, ale pod względem płynności pracy topowy Hammer mile zaskakuje. Uruchamianie aplikacji i przełączanie się pomiędzy nimi, nawet, gdy w pamięci podręcznej rezyduje ich spora ilość, przebiega nader sprawnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs nie "klatkuje" w dostrzegalny sposób, nie ma problemu z obsługą większości programów. Da się nawet zagrać, choć oczywiście bardziej wymagające gry mogą już dawać pewne oznaki spowolnień. Nie jest to telefon dla graczy, ale przy codziennym użytkowaniu, nikt nie powinien narzekać.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyniki benchmarków plasują go raczej w średniej klasie, ale nie podejrzewam, by dla potencjalnych nabywców modelu o podwyższonej wytrzymałości, wydajność grafiki i procesora była kluczowa. Jest po prostu przyzwoicie, ale jeśli porównamy tego Hammera z konkurencyjnymi modelami typu "rugged" - wypadnie on bardzo dobrze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trzeba również pochwalić dużą pamięć wewnętrzną - 64 GB (realnie: ok. 53 GB) - którą w razie potrzeby można uzupełnić kartą microSD o 32 GB - nie rezygnując przy tym z używania dodatkowej karty SIM, jak ma to miejsce u wielu konkurentów. Co więcej, poprzez microUSB, Hammer "dogada" się również z pamięcią typu pendrive.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
myPhone Hammer Axe Pro jeszcze lepiej wypadnie w konkurencji zasilania. W grubej obudowie udało się zmieścić baterię o pojemności 5000 mAh. 3-4 dni pracy czy 10 godzin włączonego ekranu - to dla Axe Pro pestka.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon jest po prostu mistrzem pod względem czasu pracy. Pamiętajmy, że mamy tu dość mocne "bebechy", a mimo to właściwie nie widzę możliwości rozładowania baterii w mniej niż dwa dni normalnego, nawet dość intensywnego użytkowania telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Postanowiłem zatem, że myPhone Hammer Axe Pro będzie moim podstawowym telefonem podczas urlopu. Pokonałem 450 km z włączoną aplikacją nawigacyjną, po drodze robiąc sporo testowych zdjęć, nagrywając filmy i kilkakrotnie korzystając z internetu. Dzień zakończyliśmy z baterią opróżnioną o 40%.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon z powodzeniem przeżył do wieczora kolejnego dnia, choć sporo się namęczył "fotograficznie i internetowo". Przy okazji przekonałem się, że bateria nie boi się mrozu. Gdy mój iPhone wyłączał się po paru minutach, Hammer działał jak gdyby nigdy nic, a na wskaźniku naładowania nie zauważyłem zbyt szybkiego ubywania energii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Próbowałem również sprawdzić, ile wytrzyma telefon w stanie spoczynku - ale zalogowany do sieci, z włączoną lokalizacją, Bluetooth i Wi-Fi, z normalną obsługą danych przez aplikacje. Piątego dnia znudziło mi się czekanie... To jeszcze nie koniec wyczynów baterii. Nie dość, że wystarczy na długo, to ładuje się niemal błyskawicznie - jak na swą pojemność: 3-3,5 godziny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Co więcej, myPhone Hammer Axe Pro może też posłużyć jako power-bank i poratować prądem inny smartfon. Drażni mnie tylko to, że wiedząc o tej funkcji, producent komunikuje o niej w wyraźny sposób i nie dodaje wartej kilka juanów przejściówki USB-OTG.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny








































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!