myPhone Hammer Axe M LTE
Recenzja

Opublikowane:

Starzeje się godnie

Budowa, zestaw

Z zewnątrz telefon się nie zmienił. Jedyną różnicą, jaka mnie cieszy, to fakt, iż tym razem testowałem zdecydowanie atrakcyjniejszą wizualnie, czarno-pomarańczową wersję telefonu. Tu zaznaczę, że miłośnicy klasyki mogą kupić Hammera AXE M również w całkowicie czarnej obudowie. Poprzedni model, w momencie debiutu kosztował 999 zł, a obecny - kosztuje... wciąż tyle samo, ale teraz w komplecie jest dodatkowo szkło hartowane na ekran.

Utrzymanie niezmiennej ceny telefonu przez niemal dwa lata może świadczyć tylko o szaleństwie producenta lub o niesłabnącym zainteresowaniu nabywców. I rzeczywiście, coś w tym jest. Nie uważam myPhone za szaloną firmę, natomiast bardzo często widuję ludzi z Hammerami w ręku. W dodatku, o ile nie zawodzi mnie pamięć, modeli tego rodzaju na rynku przybyło, ale ich ceny jakoś nie chcą spaść.

Na tym tle myPhone Hammer AXE M wciąż jawi się jako atrakcyjna propozycja. To ewenement w świecie smartfonów, ale wyjaśnienie może być bardzo proste - Hammer starzeje się wolniej, bowiem jego nabywcy nie stawiają na technologię, a na wytrzymałość. I Hammera porzucą dopiero wtedy, kiedy się rozleci... A nowi nabywcy? Cóż, kupują po prostu niedrogi, mocarny sprzęt, będący przy okazji wciąż akceptowalnym smartfonem.

myPhone Hammer AXE M wygląda dokładnie tak, jak poprzednik. Korpus wykonano z dwóch rodzajów tworzywa. "Rdzeń", czyli wewnętrzną strukturę obudowy, wykonano z twardego, matowego plastiku. W bardziej efektownej odmianie część ta ma kolor pomarańczowy. Zewnętrzna warstwa obudowy jest natomiast zrobiona z matowego, nieco bardziej miękkiego tworzywa, przypominającego fakturą gumę. Hammer AXE M jest gruby, na górnym i dolnym skraju korpusu ma solidne zgrubienia (chroniące ekran w razie upadku), a w narożnikach - cztery wystające klawisze.

Operowanie nimi jest bardzo wygodne, a do tego kształt boków smartfonu sprawia, że łatwiej go utrzymać mokrą, śliską dłonią. Klawisze z prawej strony służą do regulacji głośności, zaś po lewej mamy alarmowy klawisz SOS i bezużyteczny dla większości z nas przycisk PTT. Zajmuje miejsce, a w menu wciąż brakuje opcji przypisania mu innej funkcji. Można użyć "niezależnej" aplikacji ze sklepu Play - ale moim zdaniem to producent powinien zapewnić taką możliwość. W końcu Hammery często trafiają w ręce mniej obeznanych z technologią użytkowników.

Ostatnim elementem wyróżniającym wizualnie obudowę Hammera jest szerokie, wygodne ucho do mocowania smyczy, umieszczone przy dolnej krawędzi. Telefon w momencie debiutu miał średnią wielkość, ale dziś właściwie można go już uznać za kompakt. Niezmiennie dobrze pasuje do dłoni, choć wciąż zalicza się raczej do wagi ciężkiej. Jakość montażu i materiałów nie daje pola do krytyki. Ocenę stylizacji pozostawię wam, ale w moim odczuciu - nie zestarzała się. Telefon wciąż wygląda dobrze, choć przyznam, że trochę mi się "opatrzył". Nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś.

Opakowanie i zestaw Hammera AXE M zmieniły się nieznacznie. Pudełko wygląda inaczej, ale w środku wciąż to samo: instrukcja wraz z kartą gwarancyjną, zasilacz 1 A, kabel USB z wydłużonym wtykiem, narzędzie do odkręcania śrub pokrywy kart oraz potworne, toporne, paskudne, złe słuchawki.

Nie pojmuję, jakim cudem do jednego z najtańszych telefonów myPhone potrafi dodawać całkiem znośne słuchawki, a do "wyższego" modelu dokłada coś, co nawet do rozmów z trudem się nadaje?! Kolejny raz muszę to zganić i mam nadzieję, że myPhone wreszcie "się ogarnie".

Wspomniałem o wydłużonym wtyku. Ma go nie tylko przewód zasilająco-transferowy, ale mają i słuchawki. Zwracam na to uwagę, bowiem Hammer - jak wiele konstrukcji tej klasy - wymaga akcesoriów ze specjalnym, przedłużonym wtykiem. Port microUSB i wyjście minijack zostały schowane dość głęboko w obrysie obudowy, dlatego jesteśmy skazani na nietypowe wtyki - dłuższe od standardowych. Fabryczne akcesoria zastąpimy innymi tylko wówczas, gdy ich wtyczki będą bardzo smukłe - inne nie zmieszczą się w zagłębieniu obudowy. Pamiętajcie o tym, a ja zaliczę to do wad telefonu. Są już konkurencyjne modele pozbawione tego rozwiązania!

Oba gniazda telefonu umieszczono pod dość grubą pokrywą na górze obudowy, nieopodal wygodnego klawisza włącznika. Jest solidna, chroni porty i pewnie trzyma się na swoim miejscu. Telefon wciąż wyróżnia nietypowa pokrywa na tylnej ściance. Daje nam ona dostęp wyłącznie do slotów na karty. Odkręcając dwie śruby - zdejmiemy jedynie niewielką pokrywę z uszczelnieniem, pod którą znajdziemy trzy osobne (zaznaczam) sloty na microSIM, miniSIM i kartę microSD. Ta niestety wciąż może mieć niestety tylko 32 GB pojemności. Nieustannie, plusem telefonu jest nie-hybrydowe gniazdo DualSIM, zaś minusem - mała pojemność obsługiwanych microSD. Do kompletu, niektórzy z was dołożą jeszcze pewnie brak dostępu do baterii.... ale hola! To Hammer! Tu najważniejsza jest szczelność i integralność obudowy!

Materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16302

Ten artykuł skomentowano już 6 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
33,3% 
icon down
 33,3% 
icon unknown opinion
 33,3% 
Default user logo
Crisco

Opinia neutralna

Co do obudowy z której odchodzi guma to o dziwo nie dotyczy to starszych modeli czyli Axe 3G w których guma trzyma się bardzo dobrze. Być moźe producent doszedł do wniosku, że nie warto robić zbyt trwałych telefonów - trzeba częściej kupować, bo raczej zna skład tej gumy w starszych i nowych modelach.
.172.255.51 | 22.11.2022, 01:11
R E K L A M A
Default user logo
Tama

Opinia negatywna

Przestrzegam! nie kupujcie! Po dwóch latach owy "pancerny" telefon zaczął się rozpadać. Wysyłka do serwisu przez sklep w którym się kupiło równa się miesiąc bez telefonu. Naprawa obudowy droższa od pieniędzy. Nie warto takim badziewiem zawracac sobie głowy chyba ze chcecie dobrze wiedzieć jaki klej najlepiej klei gumę bo nie ma miejsca w ktorym by się obudowa nie rozkleiła.
.221.120.236 | 10.02.2019, 21:02
Default user logo
hubertus

Opinia negatywna

osłona gumowa to pomyłka- serwis chce 500zł za naprawę bo uszkodzenie mechaniczne z mojej winy. nigdy już tego serwisu i myPhone
.dynamic.mm.pl | 19.11.2017, 20:11
R E K L A M A
Default user logo
KR

Opinia pozytywna

Bardzo fajna recenzja, same konkrety i dobre porównania, przydatne informacje.

Co do samego telefonu - mam jego poprzednika którego kupiłem w biedronce, używam go do "zadań specjalnych" - przy pracach podwórkowych gdzie jest ryzyko uszkodzenia/upadku/pobrudzenia/zamoczenia telefonu. Jak się ubrudzi myję pod kranem.

Jak mi padnie to wymienię go chętnie na nowszy model - ten właśnie AXE M - ale ten stary ma jedną wadę: nie mogę go zajechać (wiem, można młotkiem na siłę - ale chcę aby padł w normalnym użytkowaniu a nie na siłę) :-)
.play-internet.pl | 26.05.2017, 15:05
Default user logo
Seba

Opinia pozytywna

Bardzo fajny telefon, zastanawiam się między tym modelem a Hammerem Energy, oba mają swoje plusy i minusy
.224.4.10 | 18.05.2017, 14:05
Default user logo
Lotek

Opinia neutralna

Sam się na niego skusiłem i jestem zadowolony z jego działania. Mój faworyt jeśli chodzi o pancerne telefony.
.170.201.211 | 17.05.2017, 09:05


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies