myPhone Hammer Axe LTE

Opinie użytkowników

AXE HAMMER LTE Użytkuję od 2 miesięcy. Wodoszczelności (w akwarium) nie testowałem, ale nie problemów z tym ze był kilka razy w kieszeni spodni podczas deszczu (spodnie przemoczone a telefonowi nic). Bateria sprawna i trzyma po kilka dni mi sie udało ponad 4 dni uzyskać, zaznaczam, ze łącznie po necie na wi-fi śmigałem max 3-4 h i mniej niż godzinkę na aero (przy minimalnym zasięgu) rozmów nie więcej niż godzinka, i ogólnie kalendarz budzik, smsy i jakaś gierka - więc nie ma co narzekać na czas pracy. Co do wydajności to prawdziwy kombajn nawet pomijając wytrzymałościowe aspekty za telefon poniżej tysiąca zł nie ma się do czego przyczepić, bez zacinania gierki na full detalach itp, [przeglądarka internetowa (opera) zasuwa lepiej niż na laptopie żony :). Jedynym minusem to aparat (albo fabryczna aplikacja - chociaż testowałem kilka pierwszych lepszych z sklepu play, bez lepszych rezultatów) do jego obsługi dosyć często zdarz mu się robić nieostre zdjęci pomimo idealnych warunków (tzn. robimy kolka zdjęc i częśc wychodzi świetnie zaś część słabo - nie ma czegoś pomiedzy tak jakby stracił kilka mega i z 13 zrobiło się max 1,3.
Pomijając tę ostanią rzecz, któr wymaga odrobiny cierpliwości to nic lepszego nie znajdzimy w tym przedziale cenowym i kilka stówek powyżej.

Witam. Ja przesiadłem się na Hammera AXE lte z Hamera IRON. Jestem mega zadowolony z tego telefonu. Ogólnie pracuję przy tynkach maszynowych, gdzie syfu i kurzu jest co dzień opór a telefonu to wcale nie rusza..normalnie noszę go w kieszeni po budowie i nic. Kilka razy musiałem go umyć po kranem, bo zapaprałem wyciągając brudnymi w tynku rękawicami i jest git. W domu natomiast bawi się nim mój junior, który nie oszczędza raczej takich sprzętów. A to ze stołu zrzuci, a to mu z ręki wypadnie jak leci pokazać mi nową gierkę. Także tel na prawdę wytrzymały wg mnie. Co do opinii o serwisie, że jest kiepski nie mogę się wypowiedzieć bo nie wiem. Wydaje mi się, że w sprawach spornych i nie do końca jasnych, każdy serwis chce wydymać klienta zrzucając na niego winę. Czy to będzie myPhone, Sony czy Ferrari. Reasumując tel bardzo dobry. Pozdro All ;)

Zgadzam sie z poprzednikiem. Zamierzam zgłosic sprawę do rzecznika praw konsumenta. Ale czy to cos da? Szczerze watpie. Jestesmy po prostu oszukiwani przez producentów. Serwis poprosił o wysłanie mojego telefonu tylko po to, aby zerwac gwarancje. Nikt nawet go nie rozkrecał, co serwis sam stwierdził brakiem ingerencji. Teraz pytanie do redakcji: czy są jakies szanse na naprawe telefonu we własnym zakresie z taką usterką tzn. zalaniem? czy raczej znikome? Pozdrawiam.
To zależy od stopnia uszkodzenia telefonu i umiejętności naprawiającego. Nie sądzę, by w domowych warunkach było to możliwe, szczególnie po dłuższym czasie. Każdy producent wychodzi z założenia - w zasadzie słusznie, bo zezwalają mu na to zapisy reklamacyjne - że użytkownik mógł nie domknąć zaślepek. Ingerencja w obudowę nie jest do tego potrzebna. Mało tego - gdyby znaczniki były nienaruszone, obudowa nie została uszkodzona mechanicznie, a woda wniknęła w innym miejscu niż zaślepki - byłaby to podstawa do udanej reklamacji. My możemy tylko edukować. Przy każdej okazji próbuję informować, że klasy IP w przypadku telefonów nie mają znaczenia podczas reklamacji, a jeśli tego typu telefon już się zanurza, warto za każdym razem sprawdzić szczelność zaślepek minimalizując ryzyko. Przypominam, że pytania zadajemy we właściwym do tego miejscu. (jf)

Chciałbym się przyłączyć do dyskusji między użytkownikiem "ZIRYTOWANY", a mGSM.
Otóż sprawa nie jest taka oczywista jak sugeruje redakcja: "Cytuje: ...Warunki gwarancji w przypadku smartfonów z jakimkolwiek IP nie różnią się od warunków w przypadku telefonów wrażliwych na wilgoć i wodę" i dalej "...należy zdawać sobie sprawę z warunków gwarancji, gdy po raz pierwszy zanurza się swego "wodoodpornego" smartfona w wodzie."
Warunki gwarancji faktycznie nie różnią się, ale powinni się różnić, ponieważ producent sprzedając telefon z certyfikatem IP68, wysyła wyraźny komunikat potencjalnemu klientowi, iż może on liczyć na to, że normy IP68 będą przez niego honorowane. Normy IP są oficjalnie usystematyzowane, 68-oznacza: 30min na głębokość 0,15m powyżej wierzchu obudowy lub 1m powyżej spodu dla obudów niższych niż 0,85m.
Producent do pewnego stopnia stosuje praktyki nieuczciwe, tzn. aby zwiększyć atrakcyjność telefonu sprzedaje go z normą IP68, ale w warunkach swojej gwarancji, sugeruje już, że nie będzie tej normy respektował.
Cóż, my maluczcy tutaj nic nie zwołujemy, być może powinien się tym zająć UOKiK nakładając na producentów telefonów klauzulę: "Jeśli sprzedaje produkt z normą IP, to muszę ją w pełni przestrzegać". Z drugiej strony jak producent może stwierdzić, czy telefon był pod wodą 30-32minuty, czy też 1m-1,5m?

Wniosek:
Jako konsumenci miejmy świadomość, że na chwilę obecną normy przy telefonach IP są zabiegiem czystko marketingowym. Nieuczciwe jest to, że w praktyce płacimy za coś, co nie jest przestrzegane. Jeśli więc decydujemy się na zakup takiego telefonu, to wiedzmy, że wytrzyma on ewentualne "zachlapanie", natomiast "zanurzenie" (nawet zgodne z normą sygnowaną przez producenta) jest już bardzo ryzykowne i robimy to na własną odpowiedzialność.
Zgadzam się z powyższym. Jestem również klientem i nie odpowiadają mi zapisy o normach, które nie mają odzwierciedlenia w zapisach gwarancyjnych. To że wszyscy producenci stosują podobny zabieg nie oznacza, że jest to słuszne, właściwe i zgodne z prawami konsumenta. Ale żeby cokolwiek z tym zrobić, rzeczywiście niezbędne są głosy zainteresowanych kierowane w stronę organizacji konsumenckich, które mogą mieć jakikolwiek wpływ na prawo. My tu możemy rozumieć, współczuć i opowiadać o bezsilności, ale tak naprawdę zachęcam wszystkich, którzy są pewni swoich racji (bez względu na model i markę) do zgłoszenia sprawy choćby w najbliższym oddziale rzecznika praw konsumentów. Pozdrawiam. (jf)

wg mnie "ekspertyza" polegała tylko na stwierdzeniu iż urządzenie zostało zalane czego gwarancja nie obejmuje.i to wszystko. na logikę biorąc jeżeli telefon jest wodoodporny (ip 68) i dostała sie do niego woda mimo poprawnej eksploatacji to chyba cos jest nie tak z telefonem a nie z uzytkownikiem. widziałem test bodajrze xperii z1 na yt i podczas testu telefon został zalany mimo wodoodpornosci. został odesłany do
serwisu Sony gdzie stwierdzono fabryczną nieszczelnosc tego egzemplaża i wymieniono go na nowy. w sumię nie ma co porównywac serwisu sony do myphone o którym opinia jest nieciekawa i wiekszoscia usterek obardzają użytkownika. ponad tysiak w plecy :(

Telefon z ip68 po 3 tyg normalnego użytkowania nie wytrzymał pierwszego kontaktu z wodą. Sprawdzałem czy wszystkie uszczelki sa dobrze zamkniete. Po 1 minucie zanurzenia na ok 20 cm do telefonu dostała się woda. Nie uruchamia się. Jest to mój 3 telefon wodoodporny (sony xperia z2 ,z1), wiem jak sie z nimi obchodzic i nigdy nie miałem takiej sytuacji. Tym bardziej z nowym urządzeniem. Odesłałem telefon na gwarancje. Teraz sprawdzałem status serwisowy i okazało sie, ze telefonu nie da sie skutecznie naprawic i gwarancja zostaje zerwana! Jestem strasznie zirytowany ta sytuacją. Jak nowy telefon odporny na "wszystko" moze nie wytrzymać krótkiego zanurzenia w wodzie? W czasie 3 tygodni od zakupu ładowany kilka razy, więc nie wierzę zeby uszczelki się wyrobiły... Nigdy nie kupię żadnego produktu tej firmy i jezeli strace pieniadze z winy trefnego egzemplarza, to zrobię stosowną reklamę, opinię na wszelkich forach i stronach. Omijać szerokim łukiem! Nie polecam.
Ależ już robisz, Użytkowniku "stosowną reklamę". Ja chciałbym tylko przypomnieć (tym, którzy zapominają) i poinformować (tych, którzy nie zdają sobie z tego sprawy) : o ile wiem, żaden serwis żadnego producenta nie honoruje zalania telefonu jako uszkodzenia kwalifikującego się do bezpłatnej naprawy gwarancyjnej. ŻADNEGO. Również Sony, czy Samsunga. Warunki gwarancji w przypadku smartfonów z jakimkolwiek IP nie różnią się od warunków w przypadku telefonów wrażliwych na wilgoć i wodę. W warunkach gwarancji tego smartfona również jest zapis: "Stwierdzenie przez Punkt Serwisowy wady spowodowanej z winy Klienta powoduje utratę wobec niej uprawnień gwarancyjnych oraz konieczność pokrycia kosztów przesyłki." Co prawda porządny serwis dysponuje możliwością zrobienia ekspertyzy, ale ekspertyza wskaże najwyżej miejsce wniknięcia cieczy. Jeśli to gniazda z zaślepkami - nie ma możliwości udowodnienia, że uszczelki były dociśnięte. Dlatego powtarzam przy każdej takiej okazji: należy zdawać sobie sprawę z warunków gwarancji, gdy po raz pierwszy zanurza się swego "wodoodpornego" smartfona w wodzie. (jf)

Telefon posiada 16gb pamięci, 4 bierze system, a my mamy 4 gb pamięci, 8 niby jest ale nie mamy do niej dostepu poprzez menadżera plików. Producent oszukuje.

Zastanawiam sie nad zakupem smartfona ze względu na wytrzymałość.Jednak serwis po wypowiedziach użytkowników może być faktycznie kiepski.Posiadałem tablet goclever również Polska firma made in china tablet przestał działać i naprawę zgonili na użytkownika i odpłatnie,naprawiłem taniej i w innym serwisie gdzie była inna usterka niż zapowiedział goclever.Jednak chyba się skuszę po znakomitym teście jaki jest zamieszczony na stronach mgsm.

Siemka Fajny telefonik mam go od tygodnia i testowałem go już na budowie póki co sprawdza się rewelacyjnie ma wszystko co potrzeba dla profesjonalnego budowlańca szkoda ze producent zostawia z 16 gb pamieć tylko 4 dla użytkownika ale pyzatym bez zastrzeżeń polecam każdemu kto przebywa i pracuje w trudnych warunkach.Jedyny taki telefon w tej cenie.

Moj hammer axe mial 1 tydzien, nagralem film 30s pod woda i glosnik zalany. Potem mi spadl na ziemie (panele) i po wyswietlaczu (wymiana 450zl), takze nie polecam, bo nie mam telefonu ani 1000 zl, a gwarancja mi tego nie uznaje, takze super polska firma.