myPhone ma nowego Hammera. Jest to model, jakiego nie było dotąd w tej rodzinie. myPhone Hammer 3 to brakujące ogniwo pomiędzy zwykłymi telefonami a smartfonami. Przyjrzałem mu się bliżej.
Smartfony i telefony myPhone Hammer zdobyły sporą popularność. Wrocławska firma celnie trafiła w niszę rynkową i wciąż zajmuje w niej jedno z czołowych miejsc. Hammery to proste, ale niezwykle wytrzymałe "komórki do dzwonienia" lub wzmocnione smartfony z wodoszczelnymi obudowami. Brakowało czegoś pomiędzy... Jeszcze nie smartfonu, ale już nie prostego telefonu o jedynie podstawowych możliwościach. Firma postanowiła wypełnić tą lukę modelem Hammer 3 i jego bardziej zaawansowanym bratem, Hammerem 3+.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oba telefony są blisko spokrewnione. Mają identyczne obudowy, wyświetlacze czy akumulatory. Różni je wnętrze oraz możliwości. Hammer 3 pozostał prostym telefonem do podstawowych zadań. Ale jego bogatszy wariant, Hammer 3+ to już pełnokrwisty feature-phone, tyle, że zamknięty w mocarnej obudowie. Dokładne różnice pomiędzy omawianymi modelami możecie znaleźć W TYM PORÓWNANIU.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ze względu na dość dużą ilość wspólnych cech, postanowiłem opisać oba modele w jednej recenzji - zwracajcie jednak uwagę na różnice, o których będę wspominał.
|
|
|||
|
myPhone Hammer 3 i myPhone Hammer 3+ - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Dołącz do Hammeromanii: myPhone Hammer 3+
R E K L A M AWykonanie i stylizacja
Jak już wspomniałem, oba modele otrzymały te same kształty i identyczną stylizację. Odbiega ona jednak nieco od stylu, do jakiego przyzwyczaiły nas poprzednie Hammery. Obudowa wciąż jest wykonana z tworzywa, łączonego z dwóch elementów w połowie grubości urządzenia. Spoina jest niestety widoczna, a wnikliwe oko wypatrzy delikatne niedokładności w spasowaniu obu elementów. Są one jednak na tyle drobne, by nie czynić z nich wady.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Hammer 3 wygląda dość elegancko - jak na Hammera. Poskąpiono kolorowych wstawek, cała obudowa jest utrzymana w skromnej czerni. Jedynymi zdobiącymi ją akcentami są widoczne śruby spajające elementy korpusu w całość, za ozdobę można też uznać charakterystyczne przetłoczenia oraz logo Hammera. W tym miejscu warto zauważyć, że marka Hammer została wyodrębniona z myPhone - na obudowie i opakowaniu telefonu nie widać logo wrocławskiej firmy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Korpus ma matową powierzchnię, natomiast na bokach telefonu mamy dodatkowe, głębiej żłobione panele, które mają poprawić pewność chwytu urządzenia. I rzeczywiście poprawiają. Hammer 3 ma klasyczną budowę. Jest w miarę mały, z przodu ma klawiaturę numeryczną oraz 2,4-calowy wyświetlacz umieszczony za szybką z tworzywa. Na tyle znajdziemy obiektyw aparatu fotograficznego, pojedynczy (ale wydajny) głośnik, a także odkręcaną pokrywę baterii z odpowiednim uszczelnieniem. Pod pokrywą - poza wyjmowanym akumulatorem - mamy dwa gniazda na karty miniSIM oraz osobny, zamykany na zasuwkę slot na nośnik microSD o pojemności do 32 GB. W tego rodzaju telefonie taka pojemność w zupełności wystarczy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gniazda microUSB i minijack umieszczono - odpowiednio - na spodzie i górze obudowy, pod gumowymi, szczelnymi osłonami. Warto zauważyć, że w odróżnieniu od wielu konkurentów, Hammer 3 akceptuje przewody ze standardowymi - nie wydłużanymi - wtykami. Regulatory głośności powędrowały na lewy bok, zaś na prawym znajdziemy osobny klawisz uruchamiający latarkę położoną na szczycie obudowy. Można ją włączyć bez odblokowywania klawiatury, co okazuje się dość praktyczne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Klawiatura Hammera wykonana jest z tworzywa, ma czytelne oznaczenia i niezłe (choć nie perfekcyjne) podświetlenie. Klawisze są odporne na ścieranie, mają dobry skok i wydają z siebie charakterystyczne, delikatne kliknięcie. Ogólnie - klawiaturę uznałem za bardzo wygodną. Przyciski są wystarczająco duże i oddalone od siebie, by dało się korzystać z Hammera bez zdejmowania rękawicy roboczej. Z narciarską będzie już jednak gorzej...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz nie jest duży, ale wystarczy. Jego rozdzielczość 240 x 320 pikseli zapewnia akceptowalny w tej kategorii współczynnik zagęszczenia, wynoszący 167 ppi. Ekran jest dość wyraźny, grafikę dobrano tak, by była czytelna. Z telefonu bez problemu da się korzystać w ostrym słońcu, a jedyne, co mi nie odpowiadało, to firmowa tapeta, nie dająca dobrego kontrastu między zegarem a tłem. Reszta interfejsu jest już o niebo czytelniejsza.
R E K L A M AWytrzymałość
Obudowy wykonano z uwzględnieniem wysokiej wytrzymałości urządzenia. Hammer 3 jest wodo- i pyłoszczelny, dzielnie zniesie również upadki, wstrząsy czy zgniatanie. Poddałem telefony różnym próbom. Pod względem wodoszczelności jest świetnie: Hammer 3 i 3+ dzielnie znoszą kontakt z wodą. Ciecz nie wnika do wnętrza obudowy ani pod pokrywy baterii czy gniazd. Telefon opiera się nawet silnemu, punktowemu strumieniowi z myjki ciśnieniowej. Jedyne, czym grozi traktowanie Hammera myjką, to usunięcie folii ochronnych z ekraniku (są dwie).
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon nie boi się również błota, trocin czy pyłu drzewnego, a jedynym zanieczyszczeniem, z którym sobie nie poradził, były drobne, metalowe opiłki. Zablokowały one głośnik i uszkodziły membranę zapewniającą telefonowi wodoszczelność.
Hammer 3 dzielnie zniósł szereg upadków na twardą powierzchnię - z różnych, nawet dość znacznych wysokości. Jedynym śladem starcia z betonem były słabo widoczne otarcia obudowy. Komórka oparła się też próbie zgniecenia kołami samochodu - wyświetlacz nie pękł, telefon - bez wyraźnej przyczyny - wymagał jedynie ponownego włączenia. Może koło przycisnęło klawisz wyłącznika...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Hammer 3 zniesie naprawdę wiele, a jego wytrzymałość pozostaje niedościgniona dla jakiegokolwiek smartfonu z większym ekranem. Są też jednak słabsze ogniwa. Są nimi "szybki" wyświetlacza i aparatu. Fakt, niełatwo doprowadzić do ich pęknięcia - są nieco elastyczne, dobrze znoszą punktowy nacisk czy uderzenia. Niestety, ten rodzaj wytrzymałości okupiono większą podatnością na zarysowanie - i zapewne dlatego producent już fabrycznie nakleja folie ochronne na wyświetlacz, a oko aparatu jest zagłębione w obrysie korpusu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs i wyposażenie
Jak na razie nie widzieliśmy niczego, co odróżniałoby Hammera 3 od Hammera 3+. Różnice dostrzeżemy dopiero po włączeniu telefonów. Ich interfejsy są wyraźnie inne, ale sposób nawigacji i ich ogólne założenia są już jednak wspólne. Po menu poruszamy się za pomocą czterokierunkowego klawisza z aktywnym centralnym polem oraz dwóch hot-keys, zmieniających swe działanie zależnie od kontekstu. To metoda ogólnie przyjęta i sprawdzona w tysiącach klasycznych komórek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W obu modelach menu oparto o główny ekran, na którym widzimy siatkę ikon. W obu przypadkach mamy po 12 ikonek, ale ich wygląd i znaczenie są już jednak inne. W dalszej, głębszej części menu jest już tekstowe, ale opisy wykonano czytelną czcionką, unikając błędów w tłumaczeniu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pora ogłosić główną, najważniejszą różnicę pomiędzy oboma modelami. Wersja Hammer 3+ może pracować w sieciach 3G, ma także moduł Wi-Fi oraz możliwość pracy w roli rutera. Z obecnością wspomnianych modułów należy połączyć jeszcze możliwość skorzystania z aplikacji Facebooka (działającej powoli, ale pewnie), a także czegoś na kształt przeglądarki internetowej. Owa przeglądarka radzi sobie z prostszymi witrynami, ale te bardziej złożone wyświetla już w mało czytelny sposób. Mimo to - chyba warto docenić, że jest. Ponarzekam natomiast na brak jakiegokolwiek, choćby najprostszego klienta e-mail. AKTUALIZACJA 19.06.2017: Okazało się, że w nowszej wersji oprogramowania, jaka jest instalowana w telefonach dostępnych w sklepach, jest już klient e-mail. Znajdziecie go w menu "Wiadomości". A zatem pierwotny zarzut jest nieaktualny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zgodzę się, że korzystanie ze współczesnego internetu za pośrednictwem 2,4-calowego ekraniku i numerycznej klawiatury jest nieco niewygodne - niemniej cieszę się, że możliwość ta znalazła się w niedrogim, mocarnym Hammerze. I co najważniejsze - wszystko to działa, choć warto zauważyć, że wbudowany ruter (i oczywiście moduł WLAN) umożliwia korzystanie tylko z pasma 2,4 GHz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trochę obawiałem się tego, jak tak podstawowy telefon poradzi sobie z "internetowaniem" - ale nie taki diabeł straszny. Działa wolno, mozolnie - ale działa. Połączenie jest stabilne, zasięg rutera całkiem niezły (4-5 metrów - spokojnie), a telefon podczas pracy się nie nagrzewa i nie drenuje zanadto baterii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pozostałe elementy wyposażenia interfejsu są już jednak wspólne dla obu modeli. W obu telefonach znajdziemy kalkulatory, kalendarze i listy zadań, a także notesy, zegar światowy i budziki. Telefony są również wyposażone w proste odtwarzacze filmów i muzyki, przeglądarki zdjęć i konwertery walut, a także w dyktafony (WAV) i radia FM - nawet z opcją nagrywania. W tym ostatnim wypadku mamy jednak znaczącą różnicę. W modelu Hammer 3 radio działa samodzielnie, bez konieczności podłączania słuchawek w roli anteny. W Hammerze 3+ już tak kolorowo nie jest. Najwyraźniej antena radia musiała ustąpić miejsca antenom Wi-Fi czy 3G.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie jest to jednak większym problemem - zdecydowanie poważniejszym jest to, że oba modele praktycznie nie mają pamięci wewnętrznej. W bardziej zaawansowanym Hammerze 3+ jest jej ok. 62 MB, co może wystarczyć na kilka nagrań z dyktafonu, ale na zdjęcia, filmy czy muzykę - już niekoniecznie. Użycie karty microSD jest w zasadzie koniecznością.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia i komunikacja
Zarówno Hammer 3, jak i Hammer 3+ mają aparaty fotograficzne. Hammer 3 robi zdjęcia w rozdzielczości VGA, zaś Hammer 3+ - 2-megapikselowe. Zdecydowanie nie są to telefony do uwieczniania magicznych chwil podczas egzotycznych podróży. Powiedziałbym raczej, iż aparaty dodano "na wszelki wypadek", po to, by w sytuacji awaryjnej dało się zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Fotki - bez względu na to, którego modelu użyjemy - są raczej słabe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Brak im szczegółowości i ostrości, choć ujęcia wykonane w dzień - powiedzmy - można od biedy uznać za zadowalające. W słabszym świetle - proponuję odpuścić sobie robienie zdjęć - i tak nic nie wyjdzie.
|
|
|||
|
Przykładowy film z myPhone Hammer 3+ wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
O filmach również nie powiem niczego pozytywnego. Cóż, po prostu mamy możliwość zarejestrować jakiś obraz - w sytuacji, gdy nie mamy lepszej kamery pod ręką. Tylko tyle i jednocześnie aż tyle, są sytuacje, iż lepszy jest słaby aparat - niż żaden.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie będę natomiast krytykował Hammera 3 jako telefonu. Bezproblemowo wyszukuje sieć, działa z samochodowymi akcesoriami Bluetooth, zapewnia niezłą (choć nie idealną) jakość dźwięku. Mogę pochwalić moc głośnika zewnętrznego, a także możliwość ustawienia profili dzwonków i sygnałów - które nie są może zbyt piękne, ale za to donośne, a w telefonie tego typu to dość ważne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja tekstowa nie daje większych powodów do krytyki, ale przyznaję, że przesiadka z dużego smartfona i ekranowej klawiatury QWERTY na numeryczną jest dość bolesna. Sytuację ratuje to, że klawiatura Hammera jest - jak wspomniałem - wygodna. Niepodważalnym atutem Hammera 3 jest możliwość obsługi dwóch kart SIM. Korzystanie z kart jest proste - każdej można przypisać działanie domyślne, albo decydować, która ma być użyta w danym momencie do pożądanej roli. Trzeba jednak pamiętać, że 3G dostępne jest tylko w gnieździe nr. 1.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator nie daje powodów do narzekania. Pojemność 2000 mAh w tak prostym telefonie jest więcej niż wystarczająca. W praktyce, Hammer 3 może pracować nawet tydzień, ale tu wszystko zależy od tego, jak intensywnie będziemy z niego korzystać. Jeśli używamy telefonu głównie jako narzędzia komunikacji, rzeczony tydzień działania będzie w naszym zasięgu. Im jednak częściej zajrzymy do aparatu, radia czy MP3 - tym szybciej będziemy musieli skierować się do ładowarki. Model Hammer 3+ - z racji swej "internetowości" nie osiąga aż tak długiego czasu pracy, ale i tak jest nieźle. Który smartfon wytrzyma kilkanaście godzin w roli rutera?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
W swym trzecim wcieleniu Hammer nieco się zmienił - ale nie na tyle, by stracić swój charakter. Wciąż pozostaje prostym telefonem, do podstawowej komunikacji i zadań. Prostym, podstawowym, ale prawie niezniszczalnym. Prawie, bowiem każdy, kto się postara, obróci w pył. Ale tylko, gdy się postara. Przy normalnej eksploatacji, telefon ten przetrwa właściwie wszystko, co może mu grozić - kąpiel w toalecie czy stawie, kontakt z brudem, błotem czy kurzem, upadki z wysokości nawet kilku metrów czy nadepnięcie, a nawet przejechanie samochodem. I to właśnie wytrzymałość pozostaje jego największym atutem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon zaoferuje przyzwoitą jakość rozmów, SMS-owanie, pozwoli nawet posłuchać muzyki czy nagrać notatkę głosową. Fotografia nie jest jego żywiołem - ale powtórzę - dobrze, że mamy do dyspozycji jakikolwiek aparat. Nie mogę przeoczyć faktu, że w wersji "z plusem" telefon wzbogacono o moduł Wi-Fi, łączność 3G i aplikację Facebooka.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czyni to telefon nieco przyjaźniejszym, dla "przesiadających" się czasowo ze smartfona - np. na czas prac budowlanych czy wyprawy kajakiem. Godna odnotowania jest możliwość korzystania z dwóch kart SIM i używania telefonu jako rutera. Martwi jedynie mikroskopijna pojemność pamięci na pliki, zmuszająca użytkownika do zakupu karty pamięci.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Hammer 3 kosztuje 199, zaś Hammer 3+ - 279 zł. Biorąc pod uwagę większe możliwości i nieco (niewiele, ale jednak) lepszy aparat fotograficzny, postawiłbym na droższy model. Różnica w cenie nie jest aż tak duża - a dodatkowe korzyści - zauważalne. Chyba, że lubicie słuchać radia...
materiał własny










































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!