Sporo ciepłych słów muszę skierować pod adresem wyświetlacza myPhone CUBE. Przy swej sporej przekątnej nie zaimponuje nam on gęstością pikseli - by dostrzec pojedyncze punkty nie musimy się zbyt intensywnie wpatrywać. Przekonuje mnie natomiast równomierna i wysoka jasność matrycy, a także sposób, w jaki prezentuje ona kolory. Są one dość mocno nasycone, ale w przyjemny w odbiorze sposób. Ekran jest dobrze czytelny w jasnym słońcu, w pomieszczeniach warto nawet ograniczyć jego jasność... Panel dotykowy również nie daje powodów do narzekania, ale stwierdziłem, że producent nie bez powodu dodał do kompletu folię chroniącą szkło ekranu. Jest ono niezbyt odporne na zarysowania. Szkoda, że nie zadbano o wzmocnioną powłokę...
 |
 |
 |
|
|
myPhone CUBE fot: Adam Łukowski/mGSM.pl |
|||
Wyposażenie multimedialne obejmuje podstawowy pakiet, ale w odróżnieniu od wielu - nawet markowych - smartfonów, myPhone nie zapomniał o radiu i dyktafonie. Ten ostatni zapisuje pliki w dwóch formatach, dzięki czemu możemy wybierać między wielkością pliku a wyższą jakością nagrania. Do dwóch standardowych trybów rejestracji - normalnego i spotkania - dołączył również tryb wykładu, w którym elektronika tłumi częściowo echo i szumy tła. Dyktafon spisuje się zupełnie dobrze, podobnie jak radio z RDS. Odbiornik może automatycznie wyszukiwać i zapamiętywać stacje, pozwala również na nagrywanie audycji. Na pokładzie nie zabrakło również standardowego odtwarzacza muzyki, wyposażonego w equalizer z pięciozakresową regulacją i 10. zdefiniowanymi ustawieniami. Telefon ma także układ podbicia basów oraz symulację dźwięku przestrzennego... Cóż nam jednak po nich, gdy wbudowanego głośnika właściwie nie słychać, a słuchawki można określić jako co najwyżej przeciętne? W odwodzie zawsze mamy jednak przesył Bluetooth do lepszych głośników albo słuchawek oraz standardowe gniazdo minijack - jeśli nie potrafimy rozstać się z kablem - lub chcemy posłuchać radia, które potrzebuje słuchawkowego przewodu w roli anteny. Odtwarzacz wideo radzi sobie z filmami FullHD, ale oglądając je miałem wrażenie "gubienia" pojedynczych klatek.
Mat. własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!