Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W odróżnieniu od swego starszego brata, myPhone City XL otrzymał teoretycznie lepszy, bo podwójny aparat fotograficzny. Korzyść jest jednak pozorna.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W City mieliśmy pojedynczą matrycę, dającą w miarę akceptowalne zdjęcia w rozdzielczości 13 megapikseli. W nowym City XL główna matryca skurczyła się do 8 megapikseli, ale za to towarzyszy jej druga, pomocnicza, mająca pozwalać na uzyskiwanie efektu rozmytego tła. Jakie są efekty?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A jakich oczekujecie od smartfonu za mniej niż 500 złotych? Nie ma niespodzianki. Zdjęcia robione w dzień są w miarę przyzwoite - nie możemy liczyć na spektakularne efekty, ale w sumie nie widać zniekształceń obrazu, ostrość jest niezła i raczej równomierna, a kolory - niezbyt intensywne, ale bliskie naturalnym. Nie jest źle, ale po zmroku zaczynają się problemy. Pojawia się widoczny szum, spada jakość odwzorowania detali i barw. Mimo to - wciąż nie widzę powodów do mocnej krytyki, bowiem na tym pułapie cenowym nie spodziewałem się niczego lepszego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W ciemności można wspomóc aparat diodą - ale oczywiście sprawdzi się ona jedynie w przypadku obiektów na nieodległym planie. Aparat ma możliwość wykonania zdjęcia z cyfrowym zoomem, który wypada zupełnie przyzwoicie, choć oczywiście nie zachęcam do jego nadmiernego wykorzystywania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Polecam natomiast robienie panoram - tworzące je klatki są łączone prawidłowo, nie trzeba się mocno starać, by uzyskać pożądany efekt. Nieco trudniej będzie z ujęciami "makro" - tu dystans ostrzenia obrazu jest dość spory, na pewno nie uda się ujęcie z bliska - 30-40 centymetrów to absolutne minimum.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Odradzam natomiast wykorzystywanie dodatkowej matrycy i próby z rozmywaniem tła. Aparat mógłby być pojedynczy i naprawdę niczego byśmy nie stracili. W przypadku myPhone City XL zaryzykuję twierdzenie, że rozmywanie tła nie działa w ogóle. Próbowałem na różne sposoby - i nie potrafię wskazać miejsca, w którym oprogramowanie choćby próbowało poprawnie wyciąć obiekt na pierwszym planie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia wyglądają tak, jakby na kadr była nakładana "maska" rozmywająca partie wokół centralnego punktu ujęcia. Gdy fotografowany obiekt umieścimy w centrum kadru, wyjdzie jeszcze jako-tako - co nie oznacza, że dobrze. Gdy obiekt opuści jednak centralne miejsce - efekt będzie taki, jak widzicie powyżej. Czyli fatalny. Coś tu nie wyszło...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedni aparat jest w zasadzie taki, jak w poprzednim modelu z serii City - czyli znośny. Fotki są poprawne, choć do zachwytu trochę daleko. Powiedzmy - kolejny raz - że jakość zdjęć jest adekwatna do ceny i klasy telefonu. Mogłoby być lepiej, ale nie jest najgorzej. Upiększanie spisuje się w miarę dobrze, mamy możliwość regulacji natężenia tego cyfrowego efektu na kilku polach - i dobrze, bowiem łatwiej unikniemy karykaturalnej przesady.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Korzystanie z przedniej diody LED doradzam jedynie w ostateczności - zaburza ona balans barw, ma zbyt chłodną, niebieskawą barwę światła, co powoduje nienaturalne zabarwienie cery na selfiku. W ogóle, lepiej nie korzystać z przedniego aparatu w słabym świetle.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli chodzi o filmowanie, nie będę się pastwił. Filmy możemy nagrywać w rozdzielczości co najwyżej HD (przodem w VGA), ale za to - wbrew podawanej pierwotnie przez producenta specyfikacji - w tempie 30 klatek na sekundę, czyli standardowym. Jakość obrazu jest akceptowalna, podobnie, jak jego płynność.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Widać nawet efekty cyfrowej stabilizacji - da się zauważyć, że oprogramowanie próbuje kompensować drgania dłoni, a nierzadko nawet udaje mu się to zrobić w pożądany przez nas sposób. Dźwięk jest zapisywany prawidłowo, proponuję jednak zapomnieć o korzystaniu z cyfrowego zoomu w zapisie wideo. Jest o niebo gorszy, niż w trybie fotografii statycznej.
|
|||
|
|||
|
|||
Filmy z myPhone City XL wideo: mGSM.pl przez YouTube |
W modelu City XL myPhone pokazuje nam zupełnie nowy interfejs aparatu. Okazuje się on przejrzysty i wygodny w użyciu, choć osobiście chciałbym mieć możliwość zmiany kolejności trybów, pomiędzy którymi przełączamy się podobnie, jak w aparacie iPhone - przesuwając listę nieopodal klawisza migawki. W interfejsie raczej niczego nie brak, a menu ustawień jest przejrzyste i łatwo dostępne - choć niektóre opcje nie zostały przetłumaczone.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!