Polsko-chiński mariaż owocuje coraz ciekawszymi i dojrzalszymi konstrukcjami. Model 8850TV Feeling ma stanowić topową pozycję w ofercie firmy i łączyć w sobie najlepsze cechy dotychczas sprzedawanych myPhone'ów. Znając dotychczasowe osiągnięcia firmy, musiałem przekonać się osobiście, czy 8850TV zasługuje na miano "okrętu flagowego".
Ma wszystko to, co telefon mieć powinien, a ponadto daje dostęp do telewizji naziemnej. Nieco do życzenia pozostawia dotykowy ekran, brak 3G i słaby aparat fotograficzny.
8850TV sprzedawany jest z "klasycznym" dla myPhone'ów zestawem akcesoriów. Otrzymamy zatem dwuczęściową ładowarkę (z odejmowanym kablem USB, służącym także do wymiany danych z komputerem), instrukcję napisaną drobnym maczkiem oraz zestaw słuchawkowy. Tym razem jest to model douszny o zaskakująco dobrej jakości i prezencji. Mógłby mieć jednak bardziej typowy wtyk. Sam telefon robi korzystne wrażenie, choć podejrzanie mocno przypomina jeden z modeli pewnego fińskiego koncernu;)
Sądzę jednak, że telefon ma udaną stylizację i prezentuje się nader elegancko. Mnie w 8850TV najbardziej spodobało się połączenie metalu w kolorze tytanu z matową czernią oraz stosunkowo niewielka grubość. 8850TV jest przy tym lekki, nie zawadza w kieszeni i dobrze leży w dłoni. Szkoda tylko, że na błyszczących częściach korpusu pozostają ślady palców...
Jakość wykonania obudowy nie pozostawia wiele do życzenia poza dwoma szczegółami: trudno wysuwającą się anteną i rysikiem. Ten ostatni jest przy tym cienki i krótki. Po cichu liczyłem, że z czasem elementy te "dotrą się" i zaczną wysuwać się nieco lżej, ale moje nadzieje okazały się płonne.
Feeling zaczerpnął swój przydomek od swej "dotykowości". Telefon ten jest pierwszym myPhone'em, który obsługujemy prawie wyłącznie za pomocą ekranu dotykowego. Napisałem "prawie", ponieważ producent pozostawił nam szczątkową klawiaturę, złożoną z sześciu przycisków funkcyjnych oraz kwadratowego dżojstika. Jest ona absolutnie bez zarzutu, czego, niestety, nie można powiedzieć o dotykowej warstwie ekranu. Mimo dużych wymiarów panelu, wciąż jesteśmy skazani na rysik lub własny paznokieć! Ekran dotykowy "nie czuje" opuszka palca, brak mu, niestety, feelingu;) Fakt ten nieco mnie rozczarował, ale odkryłem za to coś innego: akcelerometr!
Telefon ma czujnik ruchu - i to sprawujący się znakomicie. Pozwala on np. na zmianę orientacji ekranu, poruszanie się po menu, czy też zmianę kolejności odtwarzanych utworów MP3, programów radiowych lub telewizyjnych. Zdziwiliście się? Tak, "TV" przy oznaczeniu modelu oznacza, że ma on wbudowany telewizor - ale o tym później.
Wracając do nawigacji po menu telefonu, trzeba wyrazić słowa uznania. MyPhone, jako początkujący producent, wyciąga wnioski i konsekwentnie pracuje nad tym, by maksymalnie uprościć obsługę swych telefonów. Feeling stanowi spory krok naprzód w porównaniu ze swymi poprzednikami. Menu jest jeszcze bardziej przejrzyste, lepiej przetłumaczone i bardziej dopracowane graficznie. Choć nie ustrzeżono się drobnych pomyłek i grafika w paru miejscach wciąż pozostawia nieco do życzenia, ale ogólnie jest i ładnie, i kolorowo, i wygodnie. Wszystkie funkcje są tam, gdzie spodziewamy się je znaleźć, całość rozplanowano z sensem i nie ma potrzeby sięgania do instrukcji. Każdy, kto używał dotąd jakiegokolwiek telefonu komórkowego, w mig opanuje także i Feelinga. Odrobiny treningu wymaga jedynie korzystanie z panelu dotykowego i ręczne wpisywanie tekstu. Ekran potrzebuje dość silnego nacisku, zaś by móc pisać ręcznie, musimy opanować specyficzny krój liter i sposób trzymania "długopisu". Nauka na szczęście nie jest zbyt mozolna, choć początkowo poważnie obawiałem się uszkodzenia wyświetlacza;)
Wyposażenie 8850TV jest właściwie kompletne, choć bardziej wybredni użytkownicy znajdą kilka poważnych braków. Najistotniejszym jest chyba brak szybkiej łączności 3G czy Wi-Fi, nie ma też wsparcia dla Javy i możliwości doinstalowywania dodatkowych aplikacji. 8850TV nie ma jednak ambicji udawać smartfonu! Zamiast tego oddaje nam do dyspozycji szereg innych dodatków: kalendarz, budzik, notes oraz kalkulator. W Feelingu znajdziemy ponadto automatyczną sekretarkę. Działa ona identycznie jak automat zgłoszeniowy w telefonie stacjonarnym, stanowiąc zamiennik tradycyjnej poczty głosowej. Praktyczniejszym dodatkiem może być natomiast stereofoniczna łączność Bluetooth, odtwarzacz multimedialny czy menedżer plików. Jak wspomniałem wcześniej, myPhone 8850TV wyposażono też w odbiornik telewizji analogowej oraz rozgłośni radiowych. Jedno i drugie sprawuje się zaskakująco dobrze, choć i tu zabrakło paru detali.
Drażniła mnie całkowicie odmienna oprawa graficzna poszczególnych odtwarzaczy, radia i TV, ale najbardziej dał mi się we znaki brak equalizera. Czy to z odtwarzacza, czy to z radia, uzyskiwałem brzmienie poprawne, zrównoważone - ale nieco pozbawione głębi. Uwydatniając niektóre zakresy tonów, dałoby się je znacznie poprawić - ale jak to zrobić bez możliwości korekty?
Radioodbiornik ma jeszcze dwa kolejne niedostatki. O ile z nieobecnością systemu RDS spotykamy się dość często, o tyle brak możliwości zapamiętania właśnie słuchanej stacji jest co najmniej dziwny. Częstotliwość możemy wyszukać "na skali", możemy wprowadzić i zapamiętać ją ręcznie, ale nie ma możliwości połączenia obu tych sposobów. Na szczęście, podobnie jak w części telewizyjnej, nie zapomniano o programowaniu automatycznym. Sporym atutem tego modelu jest za to wysuwana antena, która nie zmusza nas do podłączania zestawu słuchawkowego, który zwykle ją zastępuje. Celowo przemilczałem dotąd sprawę aparatu fotograficznego, jaki zamontowano w Feelingu - jest on po prostu kiepski. Na pocieszenie mamy za to opcję nagrywania z radia i TV - i to z programatorem!
Dobra jest za to bateria. Choć ma niewielkie wymiary i pojemność, wystarcza na 3-4 dni spokojnego działania - pod warunkiem jednak, że nie korzystamy z radia, TV i odtwarzacza - bo wówczas czas pracy telefonu skróci się mniej więcej o połowę.
Na koniec zostawiłem asa, jakiego w rękawie skrywa najnowszy myPhone. Właściwie nie w rękawie, lecz pod tylną pokrywą, gdzie znalazły się dwa gniazda na karty SIM. O korzyściach płynących z zastąpienia dwóch telefonów jednym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Powiem zatem tylko tyle, że funkcja dual SIM działa w Feelingu bezproblemowo, a jej obsługa jest niebywale łatwa. Jeden spis kontaktów, jedna klawiatura numeryczna na ekranie - i dwa przyciski inicjowania połączeń. O tym, z której karty dzwonimy, decydujemy, naciskając po prostu jeden z nich! Zero przełączania - ciągle w zasięgu dwóch sieci!
Wszystko to otrzymamy za ok. 580 zł. Choć w tym przedziale cenowym konkurencja jest spora, nie każdy telefon ma dotykowy ekran, czujnik ruchu i telewizor!
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!