Metalowa obudowa, dotykowy ekran, graficzne menu, odtwarzacz, kamera, obsługa dwóch kartSIM... Jaki telefon opisuję? Trzymam właśnie w ręku jeden z najnowszych modeli polskiej firmy myPhone. Jak sprawdzi się na co dzień?
Niedrogi, ale funkcjonalny i dobrze wykonany telefon na dwie karty. Ma bogate wyposażenie, ale, niestety, kiepski aparat fotograficzny. Ogromnym plusem jest za to wydajna bateria i korzystna cena.

Zacznijmy od strony wizualnej. Choć wrocławska firma zleca proces produkcyjny Chińczykom, wszystko jest dokładnie spasowane i starannie wykończone. Telefon można nabyć w czarnej lub srebrnej obudowie.
Ocena prezencji telefonu jest oczywiście sprawą dość subiektywną, zatem wnioski musicie wysnuć sami. Moim zdaniem, telefon prezentuje się znakomicie, choć ma prostą formę. Metalowa ramka wyświetlacza oraz pokrywa baterii stwarzają poczucie solidności, choć, niestety, odpowiadają w dużej mierze za słuszną wagę telefonu. Na tylnej ściance rzuca się w oczy spore, zaopatrzone w zwierciadełko „sitko” buzera odpowiadającego za wydawanie dźwięków przez 6691, a obok niego umieszczono dwa mniejsze, mające zapewne „udawać” głośniki stereo. Nieopodal jest też wizjer kamery. Przyznam, że wspomniane elementy nieco kontrastują z eleganckim frontem, by nie powiedzieć wprost: trącą kiczem. Kolejnym stylistycznym dysonansem okazało się dla mnie podświetlenie klawiatury w postaci trójkolorowych diodek. Nie jest ono zbyt udane... A szkoda, bo poza wymienionymi fragmentami, reszta jest naprawdę udana. Pomijając podświetlenie, klawiaturze trudno cokolwiek zarzucać – przyciski są duże, pracują pewnie, a ich oznakowanie jest idealne. Przyzwyczajenia wymaga jedynie rzadko spotykany układ części numerycznej, gdzie klawisze ułożono w trzech, zamiast zwyczajowo przyjętych czterech rzędach.
Nie sposób nie pochwalić wyświetlacza. Jego wymiary i rozdzielczość gwarantują dobrą czytelność. Atutem ekranu jest warstwa dotykowa, umożliwiająca obsługę wszystkich funkcji myPhone’a za pomocą palca lub rysika. W praktyce, z tego drugiego rozwiązania nie trzeba korzystać zbyt często. Nie mam zastrzeżeń do precyzji działania ekranu dotykowego, ale proponuję okresowo przeprowadzać jego kalibrację. Wraz z telefonem otrzymujemy dość przyzwoity stereofoniczny zestaw słuchawkowy, kabel USB oraztrochę niecodzienną ładowarkę. Wyposażono ją w złącze USB, zatem aby doładować naszego 6691, musimy także mieć ze sobą kabel USB. To niecodzienne rozwiązanie jest wbrew pozorom wygodne – ładowarka nadaje się do zasilania innych urządzeń, które dają się zasilić poprzez USB, a z drugiej strony, możemy doładować nasz telefon, podłączając go po prostu do złącza w komputerze.
Nie najlepiej wypada dołączona do telefonu instrukcja. Na nasz język przetłumaczono jedynie najważniejszy fragment jej anglojęzycznej wersji. Znacznie przyjemniej spojrzeć na menu, które ma dość prosty układ opierający się częściowo na ikonach,a w większej partii– na tekście. Czcionka jest czytelna, ale nieuniknięto kilku drobnych wpadek. Przykładowo – napotkamy tam skrótowy napis „Ustaw. sieci”, choć obok udało się zmieścić znacznie dłuższe hasło „Ustawienia rozmowy”. Z kolei pobliski opis dotyczący kalibracji ekranu „znika” częściowo za marginesem. Inny błąd znalazłem przy tworzeniu playlisty w odtwarzaczu – tam z kolei część operacji da się przeprowadzić tylko z klawiatury, choć dotykając ekranu zaznaczamy te same opcje.
Te drobne błędy myPhone nadrabia wyposażeniem – ma nie tylko multimedialny odtwarzacz, ale także radio(niestety, pozbawione RDS-u), przeglądarkę WAP i menedżer plików. Nie zabrakło organizera, zawierającego oprócz kalendarza i budzika także kalkulator oraz przelicznik waluti jednostek miar, wagi itp. Znajdziemy w nim również stoper i czytnik plików txt, ale nie napotkamy notesu. Trochę szkoda, bo 6691 potrafi rozpoznawać pismo odręczne. Niestety, z tej jakże wygodnej możliwości skorzystamy wyłącznie pisząc wiadomości. A zanim skorzystamy, musimy potrenować dość specyficzny krój pisma.
Multimedialna strona telefonu pozostawia lekki niedosyt. O ile odtwarzacz i radio mają nawet dobre brzmienie, o tyle aparat fotograficzny ma raczej słabe, jak na dzisiejsze czasy, możliwości. Wykonamy nim zdjęcie w rozdzielczości VGA, które nadaje się chyba jedynie do przesłania MMS-em. Podobnie ma się rzecz z nagrywanymi przez kamerę filmami. Zaznaczę jednak, że fotki są dość wyraźne i ostre. Drugie ograniczenie dotyczy gier. Fabrycznie otrzymamy dwie – i na tym koniec. Telefon nie obsługuje aplikacji w Javie. Ma za to modulator głosu, więc możemy zaskoczyć znajomych, rozmawiając z nimi na przykład dziecięcym głosikiem. Do dyspozycji mamy jeszcze dwa kobiece i dwa męskie wcielenia...
Wymiana plików z telefonem jest banalnie prosta. MyPhone 6691 nie wymaga instalacji żadnych dodatkowych sterowników, po podłączeniu do komputera pojawia się po prostu jako dysk przenośny.
Muszę także wspomnieć o efektach dźwiękowych generowanych przez ten owoc polsko-chińskiej współpracy. Telefon jest głośny – nie ma zatem obaw, że przeoczymy nasz dzwonek w ulicznym zgiełku. A i budzik zdolny jest poderwać na nogi największego śpiocha. Co ważne, dźwięk jest czysty, choć ma metaliczne „zabarwienie”.
Najistotniejszą funkcjonalnością modelu 6691 jest możliwość jednoczesnej obsługi dwóch kart SIM. Telefon ma dwa gniazda na SIM-y, na ekranie pojawią się informacje o zasięgu i nazwie dwóch sieci. Otrzymamy jedną listę kontaktów, a wyboru, której linii chcemy użyć, dokonujemy po prostu, naciskając jeden z dwóch przycisków i nicjujących połączenie. To niesamowicie proste w obsłudze rozwiązanie przede wszystkim eliminuje konieczność noszenia dwóch telefonów, pozwala również na redukcję kosztów połączeń, gdyż zawsze możemy mieć do wyboru oferty dwóch różnych operatorów. Problem pojawi się jedynie, gdy podczas prowadzonej przez nas rozmowy nadejdzie inne połączenie. Telefon nie poinformuje nas o tym fakcie, nie pozwoli także zawiesić bieżącego połączenia, by odebrać drugie. Dzwoniący usłyszy po prostu sygnał zajętości lub przywita się z naszą pocztą głosową. Trzeba też pamiętać, że połączenia WAP i MMS-y dostępne są tylko dla karty nr 1.
Jeszcze dwa słowa o baterii. Choć początkowo byłem raczej ostrożny w ocenie, muszę wystawić jak najwyższe noty. Telefon w stanie czuwania, z dwiema stale zalogowanymi kartami SIM, wytrzymał równo 8 dni! Możemy zatem być pewni, że bateria wytrzyma minimum dobę z największymi gadułami. Zganić muszę za to nieprecyzyjny wskaźnik naładowania. Choć sygnalizował on rozładowanie akumulatora, telefon wytrzymał jeszcze ponad dobę, pozwalając wykonać jeszcze kilkanaście krótkich połączeń.
Oceniając telefon polskiej firmy, powinienem wykazać się patriotyzmem i chwalić go pod niebiosa. Niestety, nie mogę. Telefon, poza szeregiem niezaprzeczalnych zalet, ma też i pewne słabości. Należy do nich choćby brak współpracy z Javą i bardzo słaby aparat fotograficzny. Wszystkie słabsze strony myPhone 6691 rekompensuje jednak jego cena, oscylująca wokół 430 zł. Nie jest to wygórowana kwota za porządnie wykonany, dobrze wyposażony telefon na dwie karty, objęty w dodatku 24-miesięczną gwarancją!
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!