Motorola VE66
Recenzja

Opublikowane:

Krystaliczna Motorola

Najnowszy model telefonu komórkowego amerykańskiego koncernu wyposażono w szereg nowości ułatwiających i umilających korzystanie z niego. Jakość rozmów poprawia specjalny system, pojawiły się widżety, a wbudowany aparat robi fajne zdjęcia. Ale to nie wszystkie zalety nowe go produktu z USA.

Udany telefon – elegancki, poręczny i wykonany z dobrych materiałów. Technologia Crystal Talk naprawdę poprawia jakość rozmowy w głośnym otoczeniu, a aparat robi dobre zdjęcia.

Prezentacja VE66 w warszawskim biurze Motoroli była dość oryginalna. Z jednej strony stołu ja (drugi dziennikarz nie dotarł), po drugiej stronie stołu trzy osoby z firmy. Takich spotkań odbywali kilka dziennie. Najpierw rozmowa na ogólne tematy związane z amerykańskim koncernem, o jego udziale w historycznym locie na Księżyc czy też o planach na przyszłość. Wynika z nich, że Motorola w tym roku na polski rynek wprowadzi jeszcze tylko jeden, biznesowy model telefonu. Ponadto firma nie planuje rozgraniczać swych produktów na muzyczne i fotograficzne. Jednak przez tę część spotkania intrygowała mnie dziwna budka telefoniczna stojąca w rogu pokoju. Chwilę później, gdy przeszliśmy do prezentacji telefonu, sprawa się wyjaśniła.

Krystaliczna mowa

W 2008 roku Motorola przeprowadziła badania, przepytując ponad 7 tys. użytkowników telefonów komórkowych z 12 miast na całym świecie. Wyniki pokazały, że hałas ma ogromny wpływ na jakość prowadzonych rozmów komórkowych. 83 proc. badanych stwierdziło, że musieli zakończyć połączenie ze względu na zbyt natarczywe odgłosy płynące z otoczenia. Prawie wszyscy respondenci przyznali, że mówili głośno, aby rozmówcy ich zrozumieli. Takie zachowanie może być postrzegane jako niekulturalne. W Paryżu 70 proc. przebadanych osób uznało, że mówienie podniesionym głosem w miejscach publicznych jest krępujące. Badania pokazały jeszcze wiele innych faktów związanych z komórkami i hałasem. Odpowiedzią Motoroli jest technologia Crystal Talk, która dba o jakość dźwięku, i to na dwa sposoby. Specjalny procesor oraz oprogramowanie z jednej strony dba o to, abyśmy w słuchawce rozmówcę słyszeli wyraźnie i z odpowiednią głośnością. Natomiast z drugiej strony wzmacnia nasz głos, tak aby rozmówca nas słyszał wyraźnie dzięki wyeliminowaniu dźwięków otoczenia, w jakim się znajdujemy. Na dobrą sprawę nie jest to dla Motoroli aż taka wielka nowość, albowiem wiele modeli obecnych na rynku jest już w Crystal Talk wyposażonych. Jednak dopiero przy prezentacji VE66 można było się przekonać, jak ten system działa w rzeczywistości.

I tu dochodzimy do tajemniczej budki w kącie. W jej wnętrzu zainstalowano nagłośnienie, dzięki czemu znajdująca się w niej osoba czuła się prawie jak na koncercie rockowym – przynajmniej jeżeli chodzi o dźwięki ją otaczające i ich natężenie. Do budki wszedł reprezentant firmy, ja udałem się do innego pomieszczenia. Po chwili zadzwonił telefon, który otrzymałem. Odebrałem połączenie z „budki”, w której znajdował się prezenter korzystający z Motoroli VE66. Jaki efekt? Choć dało się słyszeć, że znajduje się w „głośnym” miejscu, to można było z nim porozmawiać. Wprawdzie jego głos brzmiał trochę nienaturalnie, ale słowa były zrozumiałe. Fakt zniekształcenia głosu wynika właśnie z działania CrystalTalk, bowiem im otoczenie głośniejsze, tym musi on bardziej ingerować w przekazanie rozmowy. Trzeba przyznać, że taka prezentacja robi wrażenie.

Posuwiście

Motorola kojarzy mi się głównie z telefonami z klapką. Od czarnego przedmiotu pożądania, jakim był StarAC, do współczesnych Moto razr 2 V8iV9. Natomiast telefonów z wysuwaną klawiaturą przypomnieć sobie nie mogę, może poza modelem Z8, który - gdy miał schowaną klawiaturę – i tak przypominał swoich braci z klapką. VE66 nie pozostawia złudzeń i od razu widać, że to slider. Mechanizm rozsuwania i zasuwania klawiatury działa bardzo sprawnie i z odpowiednią siłą.

Oba panele, czyli ekranowy i klawiaturowy, są spasowane dokładnie i pewnie połączone – nie ma zbędnych luzów. Logo nad ekranem i charakterystyczny panel sterowania pod nim od razu dają do zrozumienia, kto jest producentem. Panel ten znany jest też z kilku innych modeli i może być dotykowy, kiedy to poruszając palcem po okręgu, przesuwamy się po kolejnych elementach menu; ewentualnie mechaniczny, kiedy to tradycyjnie naciskając go w jednym z czterech kierunków przesuwamy kursor.

Przyznam szczerze, że nie byłem w stanie opanować wersji dotykowej, więc ją wyłączyłem i korzystałem z tradycyjnego przycisku czterokierunkowego z centralnie umieszczonym klawiszem zatwierdzania wyboru. W tej wersji sprawuje się on bez zarzutu. Dookoła niego, można powiedzieć, że tradycyjnie, znaleźć można przyciski odbierania i kończenia połączeń, cofania, skrót do przeglądarki internetowej oraz przyciski, których funkcje pojawiają się na ekranie w zależności od sytuacji. Lewy bok to klawisze regulacji głośności, skrót do multimediów oraz gniazdo komunikacyjne(słuchawki, komputer) lub zasilania w formacie microUSB. Drugi bok to blokada klawiatury, czyli mechaniczny przełącznik, dzięki któremu można w szybki sposób odblokować lub zablokować klawisze – lubię takie rozwiązania. Oprócz niego jest jeszcze przycisk spustu migawki aparatu. O jego właściwościach można się przekonać, spoglądając na spód telefonu – 5 megapikseli i lampa doświetlająca w technologii LED.

Foto i muza

Choć i gdzie to nie jest napisane, przedstawiciele Motoroli twierdzą, że jest to ten sam aparat, co w modelu Moto zine Z5, który powstał we współpracy z firmą Kodak. Trzeba przyznać, że robi całkiem dobre zdjęcia i wyposażony jest w szereg funkcji, które mogą potwierdzać pochodzenie – autofocus, stabilizacja obrazu, programy tematyczne, balans bieli. Zdjęcia mogą też być automatycznie wysyłane do naszego bloga. Można również nagrać sekwencję wideo, choć jakość obrazu nie jest już tak wysoka jak zdjęć.

V66 potrafi nie tylko nagrywać filmy, ale także je odtwarzać. Wprawdzie wyświetlacz nie jest zbyt duży (2,2 cala), ale obraz prezentuje wyraźny. Przy oglądaniu filmu nie trzeba nawet podłączać słuchawek, bowiem głośnik telefonu, jak na jego rozmiary, radzi sobie całkiem dobrze – dźwięk jest głośny i wyraźny. Można nawet wykorzystać go do słuchania muzyki, bowiem i w tej roli sobie radzi. Choć nie ma co się oszukiwać, słuchawki są lepsze i przydadzą się dosłuchania radia z RDS-em. EDGE i Wi-Fi Dla pragnących być w stałym kontakcie ze światem telefon oferuje przeglądarkę internetową oraz klienta poczty elektronicznej. Jest tylko małe „ale”, a dokładnie mały wyświetlacz. Ponadto telefon obsługuje transmisję danych najwyżej w technologii EDGE. Ciekawostką jest zatem fakt, że ma za to sprawnie działający moduł Wi-Fi.

Oba te sposoby połączenia z internetem przydadzą się przy korzystaniu z prawdziwej nowości u Motoroli, czyli obsłudze widżetów, które nazywane są też „elementami graficznymi”. Fabrycznie zainstalowane są trzy: pogodowy (Accu Weather), czytnik RSS oraz status telefonu (bateria, zużycie pamięci, siła sygnału GSM i Wi-Fi). Kolejne można doinstalować. Telefon ma 110MB wbudowanej pamięci, którą można powiększyć kartami microSD o pojemności do 32GB. Natomiast za zasilanie odpowiada skromna bateria litowo-jonowa o pojemności 810 mAh. Mimo parametrów nie budzących zachwytu telefon przy normalnym użytkowaniu (rozmowy, trochę transmisji danych, muzyka) bez trudu wytrzymywał dwa dni. Całość zamknięto w eleganckiej obudowie, zrobionej z wysokiej jakości materiałów.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Paweł Polimirski
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies