Już na pierwszy rzut oka telefon sprawia wrażenie przeznaczonego dla kobiet. Zaokrąglona, metaliczna obudowa z pewnością będzie świetnie kontrastować z ubiorem, nie zajmując jednoczeœnie zbyt wiele miejsca w kieszeni lub torebce.
W pudełku oprócz telefonu znajduje się ładowarka podróżna z końcówką europejską, zestaw słuchawkowy, klips do paska oraz instrukcja obsługi w języku angielskim. W pierwszej chwili przykuwa uwagę świetnie wykonana obudowa oraz mały wyświetlacz na klapce.
V60 jest telefonem trójzakresowym (GSM 900/1800 /1900), pracującym po obu stronach globu, przeznaczonym raczej dla kobiet. Takie wnioski można wyciągnąć już po kilku minutach obcowania z nim. Nowym rozwiązaniem jest wyposażenie jedynie w GPRS klasy 5, który umożliwia surfowanie zarówno po zasobach WAP, jak i po Internecie, ale to drugie jedynie przez kabel. Takie wyposażenie eliminuje go z pełnienia obowiązków „telefonu-orkiestry” biznesmena.
Nowa Motorola, choć może niepozorna, jest w stanie zaskoczyć niejednym. Dość duża antena sprawia, że telefon praktycznie nie traci kontaktu ze światem nawet w piwnicznych pubach, i nie zawodzi przy dzwonieniu lub wysyłaniu wiadomości. Także klawiatura nie budzi zastrzeżeń. Została tak zaprojektowana, żeby umożliwić bezproblemową obsługę jedną ręką, a podświetlenie pozwala na spokojne napisanie wiadomości SMS. Wracając jeszcze do klawiatury, Motorola przebudowała trochę klawisze funkcyjne, w związku z czym menu telefonu obsługuje się niemal intuicyjnie.
V60, jako pierwszy model, wyposażony został w podwójny ekran, znacznie ułatwiający obsługę. Na pierwszym ekranie, zewnętrznym, podświetlonym na kolor turkusowy, prezentowane są podstawowe informacje, takie jak godzina i data, a także powiadomienia o nowych połączeniach i wiadomościach. Bez otwierania telefonu możemy jedynie zmienić profil, poprzez przyciski umieszczone po bokach obudowy.
Pod obudową znajduje się bateria litowo-jonowa. Telefon w trybie czuwania wytrzymuje do 4 dni, a wykonując dziennie kilka rozmów – 3 dni. Głośność rozmów jest dobra. Rozmówcę słychać głośno i wyraźnie, nawet w zatłoczonym tramwaju czy autobusie.
Po otwarciu skrzydełek, mamy do dyspozycji duży, graficzny ekran wyświetlający 5 linii znaków, z czego dwie są na stałe zarezerwowane dla informacji o sieci i baterii. Menu telefonu obsługiwane jest przez cztery klawisze funkcyjne. Dzięki temu uzyskujemy do niego naprawdę szybki dostęp. Czasami telefon nie nadąża za klawiszami i trzeba zwolnić. Najlepiej wyłączyć wtedy animację, która dodatkowo obciąża pamięć telefonu. Samo menu zostało zbudowane w oparciu o tekst wzbogacony o ikonki ułatwiające nawigację.
Telefon, oprócz podstawowych już funkcji jak wiadomości SMS i alarm wibracyjny, ma terminarz, notatki głosowe oraz kalkulator. W sumie, trochę dziwne rozwiązanie ze strony Motoroli, bo gmatwające trochę grupę docelową, do której telefon ma trafić. Z jednej strony rezygnacja z nowoczesnych technik, z drugiej jednak narzędzia czasem pomocne w prowadzeniu biznesu. Ale cóż, coś w tym musi być.
Mocną stroną telefonu jest książka telefoniczna, która dla jednego kontaktu potrafi przechować kilka numerów telefonów łącznie z typem telefonu oraz głosowym identyfikatorem. Wybieranie głosowe działa dobrze, co pozwala na zainicjowanie połączenia bez przeglądania samej książki. Oprócz wybierania głosowego możliwe jest także zapisanie w telefonie 60-sekundowej rozmowy. Tak zwane notatki głosowe to świetny sposób szybkiego zapamiętania, np. numeru telefonu podawanego przez naszego rozmówcę – później można już spokojnie zanotować go na papierze.
Trzy wbudowane gry, średnio wciągające i niewymagające zbyt wielkiego wysiłku, nie były w stanie zatrzymać mnie przy sobie dłużej. Także przeglądarka WAP firmy Phone.Com, choć napędzana pakietową transmisją danych (GPRS), jest dość trudna w konfiguracji przez co zniechęca.
Do właściwości jak najbardziej rozrywkowych należy obsługa odbiornika radiowego, który jest instalowany do telefonu jako przystawka i pozwala na słuchanie ulubionej stacji. Niestety, przystawka nie jest dodawana do zestawu, lecz sprzedawana osobno. Mówiąc o rozrywce, trzeba tu także wspomnieć o ponad 30 dzwonkach wbudowanych w telefon, które możemy wzbogacać własnymi, wykorzystując funkcje kompozytora.
Ogólnie rzecz biorąc, telefon wart jest zainteresowania, szczególnie ze strony kobiet, lubiących mieć do czynienia z nowinkami. Choć niezbyt zaawansowany technicznie, z pewnością nie znajdzie się na półce z telefonami dla mas. Zostanie zauważony przez kobiety lubiące mieć coś małego, świecącego i niepozornego. I taka właśnie jest Motorola V60.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet