Wyświetlacz
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spójrzmy teraz na przód, bo tam mamy jeden z głównych wyróżników tego modelu - wyświetlacz o "kinowych" proporcjach boków 21:9. To ekran stworzony z myślą o oglądaniu filmów, ale ja doceniam go za coś innego. Dzięki wydłużonym proporcjom, zyskujemy większą powierzchnię roboczą, przy zachowaniu rozsądnej szerokości, a co za tym idzie, poręczności urządzenia. Telefon łatwiej obsługiwać jedną dłonią, a do tego - wygodniej korzystać z aplikacji na dzielonym ekranie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest tu jednak coś, co nie każdemu się spodoba, a niektórzy mogą uznać, że zaburza im radość z oglądania filmów. Mowa o otworku na przedni aparat, który umiejscowiono w lewym, górnym narożniku ekranu. Otwór jest spory, ma średnicę 6,3 mm... Pytanie, co lepsze - czy 6-milimetrowa dziurka, czy notch. Ja - z dwojga złego wolę otworek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z otworkiem wiąże się zabawna sytuacja. Niektóre aplikacje działają prawidłowo, rozciągając się na pełny ekran, inne zaś - nie, dochodząc jedynie do wysokości otworu i pozostając przy czarnych paskach. Najśmieszniejsze jest to, że dzieje się tak np. z Netflixem, gdzie aż się prosi o 21:9. Z kolei na YouTube - nie ma problemu. Podejrzewam, że trzeba poczekać na aktualizację i problem zniknie. Jeśli interesuje was, czy otworek przeszkadza w codziennym użytkowaniu telefonu - odpowiem przecząco. Po pewnym czasie w ogóle przestałem zwracać na niego uwagę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość obrazu jest przeciętna. 6,3-calową matrycę wykonano w technologii IPS, nie można zatem liczyć na imponujący kontrast czy głęboką czerń. Kolory są raczej delikatne, niezbyt intensywne - i choć w menu znajdziemy możliwość zmiany ich natężenia - po przesiadce z AMOLEDA ciągle czuję pewien niedosyt. Na pocieszenie - obraz jest ostry i czytelny pod szerokim kątem, nawet w słoneczne dni. Jedyny problem stanowi współpraca z okularami z polaryzacją. W orientacji pionowej wszystko gra, ale w poziomie - obraz zanika całkiem, okulary trzeba zdjąć.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na pocieszenie pozostaje tryb ochrony wzroku, dobrze działająca automatyka siły podświetlenia, możliwość przełączenia się na tryb szarości oraz niezły (choć nie zabójczo niski) poziom jasności minimalnej.
R E K L A M AInterfejs
Jak wspomniałem na wstępie, One Vision należy do serii Android One, nie znajdziemy w niej zatem żadnych dodatkowych nakładek na interfejs i zbędnych aplikacji. Nie oznacza to jednak, że Motorola czegoś nam poskąpiła.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest wszystko, czego potrzebujemy na start, a do tego producent dokłada nam znane wszystkim miłośnikom marki Gesty i Akcje. Możemy zatem szybko włączyć latarkę kultowym już niemal gestem siekania, czy uruchomić aparat fotograficzny energicznie pokręcając telefonem. Pojawił się szybki sposób na zrobienie zrzutu ekranu dotykiem trzech palców, jest również możliwość zastąpienia trzech przycisków systemowych jednym, obsługującym gesty. Są łatwe i intuicyjne, można się ich szybko nauczyć. Nie zabrakło funkcji podtrzymywania podświetlenia ekranu, gdy na niego patrzymy, a także prezentacji powiadomień na wyświetlaczu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
I tu uwaga - nie ma diody powiadomień, zatem "Wyświetlacz Moto" to jedyny sposób, na sprawdzenie pominiętych zdarzeń. Ekran nie jest OLED-owy, zatem powiadomienia nie są pokazywane stale. Pojawią się, gdy machniemy ręką nad telefonem, względnie gdy go podniesiemy. Sam sposób ich prezentacji jest jednak czytelny i przejrzysty. Gamę dodatków uzupełnia aplikacja Dolby Audio - ale o niej później.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny



































