One Vision to model pod wieloma względami przełomowy dla Motoroli. To pierwsza Motorola z procesorem Exynos i pierwsza z ekranem o kinowych proporcjach 21:9. Do tego dochodzi otworek w ekranie i Android One. Ciekawy miks - jak się sprawdzi w użytkowaniu?
Przyznam, że Motorola zaskoczyła mnie tym modelem, stosując w nim sporo nietypowych dla siebie rozwiązań, ale jednocześnie pozostając wierną niemal surowej postaci Androida i serwując wszystko w nieco nietypowej dla siebie stylizacji. Telefon z jednej strony jest ciekawy, ale z drugiej, jest typową Motorolą: urządzeniem, które technicznie nie szokuje, a jednocześnie szybko potrafi przekonać do siebie użytkownika.
|
|
|||
|
Motorola One Vision - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Spis treści
- Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
- Wyświetlacz, interfejs
- Wydajność, akumulator
- Komunikacja, dźwięk, zabezpieczenia
- Fotografia i wideo
- Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zaczynamy - tradycyjnie - od zajrzenia do wnętrza opakowania. Poza telefonem, znajdziemy w nim wszystko, co na początek niezbędne. Jest przewód USB i szybki zasilacz TurboPower, jak również całkiem przyzwoite, dokanałowe słuchawki. Opakowanie zawiera też oczywiście niezbędną "makulaturkę", jak i igłę do otwierania gniazda kart. Wszystko wieńczy silikonowy, przezroczysty pokrowiec. Może się przydać, ale osobiście nie miałem serca chować w nim "Motki". Dlaczego?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Popatrzcie, czyż ten telefon nie jest ładny? Występuje w dwóch kolorach, Sapphire Gradient i Bronze Gradient. Oba cieszą oczy ciekawymi przejściami, od jasnych aż po ciemne odcienie danego koloru. Szczególnie intrygująca jest wersja brązowa, przechodząca płynnie w czerń. Czegoś takiego jeszcze nie było, choć sama forma obudowy jest raczej prosta. Dodanie ciekawego ubarwienia sprawia jednak, że smartfon jest oryginalny i rzuca się w oczy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przód i tył telefonu wykończono taflami szkła, które w całość łączy ramka z tworzywa znakomicie udającego metal. Można się nabrać. Co mi się nie podoba? To, co zazwyczaj: wystająca ramka głównego aparatu fotograficznego, wokół której ochoczo zbiera się kurz i która sprawia, że telefon kiwa się leżąc na płaskiej powierzchni. Problem niweluje nałożenie pokrowca - ale niestety odbiera on "Motce" wiele uroku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przyciski włącznika i głośności umieszczono idealnie, na prawym boku. Są wygodne. Na dole obudowy znajdziemy port USB-C i głośnik oraz mikrofon, zaś na lewym boku mamy szufladkę na karty. Niestety, gniazdo jest hybrydowe, ale za to solidne i z uszczelką. W tym miejscu wspomnę, że obudowa Motoroli One Vision jest w pewnym stopniu odporna na zamoczenie - IP52.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oznacza to, że smartfonowi nie powinien zaszkodzić deszcz czy lekkie zachlapanie - ale lepiej nie brać go pod prysznic, o pełnym zanurzeniu nie wspominając. Coś mi jednak mówi, że telefon powinien przetrwać chwilowe zanurkowanie - ale nie zachęcam do próbowania. Nie wspomniałem jeszcze, co kryje górna ścianka obudowy. Poza dodatkowym mikrofonem, znajdziemy tam wyjście minijack, co nie każdemu będzie odpowiadać. Dla mnie jack na górze jest wygodny, ale znam osoby, które wolą, by był na dole...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość wykonania jest naprawdę dobra, sztywność obudowy także, niepokoi mnie natomiast twardość przedniego szkiełka. Na moim egzemplarzu widać już mikroryski, których próżno szukać na tyle, a powinno być chyba odwrotnie. Cóż, grunt, że nic większego się nie dzieje - proponuję jednak zainwestować po zakupie w ochronę ekranu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spójrzmy teraz na przód, bo tam mamy jeden z głównych wyróżników tego modelu - wyświetlacz o "kinowych" proporcjach boków 21:9. To ekran stworzony z myślą o oglądaniu filmów, ale ja doceniam go za coś innego. Dzięki wydłużonym proporcjom, zyskujemy większą powierzchnię roboczą, przy zachowaniu rozsądnej szerokości, a co za tym idzie, poręczności urządzenia. Telefon łatwiej obsługiwać jedną dłonią, a do tego - wygodniej korzystać z aplikacji na dzielonym ekranie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest tu jednak coś, co nie każdemu się spodoba, a niektórzy mogą uznać, że zaburza im radość z oglądania filmów. Mowa o otworku na przedni aparat, który umiejscowiono w lewym, górnym narożniku ekranu. Otwór jest spory, ma średnicę 6,3 mm... Pytanie, co lepsze - czy 6-milimetrowa dziurka, czy notch. Ja - z dwojga złego wolę otworek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z otworkiem wiąże się zabawna sytuacja. Niektóre aplikacje działają prawidłowo, rozciągając się na pełny ekran, inne zaś - nie, dochodząc jedynie do wysokości otworu i pozostając przy czarnych paskach. Najśmieszniejsze jest to, że dzieje się tak np. z Netflixem, gdzie aż się prosi o 21:9. Z kolei na YouTube - nie ma problemu. Podejrzewam, że trzeba poczekać na aktualizację i problem zniknie. Jeśli interesuje was, czy otworek przeszkadza w codziennym użytkowaniu telefonu - odpowiem przecząco. Po pewnym czasie w ogóle przestałem zwracać na niego uwagę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość obrazu jest przeciętna. 6,3-calową matrycę wykonano w technologii IPS, nie można zatem liczyć na imponujący kontrast czy głęboką czerń. Kolory są raczej delikatne, niezbyt intensywne - i choć w menu znajdziemy możliwość zmiany ich natężenia - po przesiadce z AMOLEDA ciągle czuję pewien niedosyt. Na pocieszenie - obraz jest ostry i czytelny pod szerokim kątem, nawet w słoneczne dni. Jedyny problem stanowi współpraca z okularami z polaryzacją. W orientacji pionowej wszystko gra, ale w poziomie - obraz zanika całkiem, okulary trzeba zdjąć.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na pocieszenie pozostaje tryb ochrony wzroku, dobrze działająca automatyka siły podświetlenia, możliwość przełączenia się na tryb szarości oraz niezły (choć nie zabójczo niski) poziom jasności minimalnej.
R E K L A M AInterfejs
Jak wspomniałem na wstępie, One Vision należy do serii Android One, nie znajdziemy w niej zatem żadnych dodatkowych nakładek na interfejs i zbędnych aplikacji. Nie oznacza to jednak, że Motorola czegoś nam poskąpiła.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest wszystko, czego potrzebujemy na start, a do tego producent dokłada nam znane wszystkim miłośnikom marki Gesty i Akcje. Możemy zatem szybko włączyć latarkę kultowym już niemal gestem siekania, czy uruchomić aparat fotograficzny energicznie pokręcając telefonem. Pojawił się szybki sposób na zrobienie zrzutu ekranu dotykiem trzech palców, jest również możliwość zastąpienia trzech przycisków systemowych jednym, obsługującym gesty. Są łatwe i intuicyjne, można się ich szybko nauczyć. Nie zabrakło funkcji podtrzymywania podświetlenia ekranu, gdy na niego patrzymy, a także prezentacji powiadomień na wyświetlaczu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
I tu uwaga - nie ma diody powiadomień, zatem "Wyświetlacz Moto" to jedyny sposób, na sprawdzenie pominiętych zdarzeń. Ekran nie jest OLED-owy, zatem powiadomienia nie są pokazywane stale. Pojawią się, gdy machniemy ręką nad telefonem, względnie gdy go podniesiemy. Sam sposób ich prezentacji jest jednak czytelny i przejrzysty. Gamę dodatków uzupełnia aplikacja Dolby Audio - ale o niej później.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zastosowanie nietypowego (jak na Motorolę) procesora chyba wyszło smartfonowi na dobre, bowiem zarówno wyniki benchmarków, jak i codzienne wrażenia są dobre, jak na tą półkę cenową. Motorola One Vision cieszy płynną i przeważnie stabilną pracą, choć czasem jednak delikatnie zasygnalizuje nam, że ma tylko 4 GB RAM-u i powinniśmy być odrobinę bardziej cierpliwi. Niemniej - nie zauważyłem irytujących "przycinek", nie było problemu z aplikacjami użytkowymi, a i gry dawały się uruchomić bez zająknięcia - choć w przypadku kilku tytułów pojawiał się komunikat o braku kompatybilności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Warto docenić korzyści płynące z Android One, czyli szybkie i regularne aktualizacje. Mój egzemplarz, planowo, podczas testów dostał poprawki zabezpieczeń z 5 maja. I tak ma być przez kolejne trzy lata. Innym miłym dodatkiem jest spora pamięć wewnętrzna UFS - 128 GB, z której na start mamy ponad 110 GB wolnej przestrzeni. Nie można zapomnieć o możliwości użycia karty microSD - ale przypomnę: kosztem DualSIM, bowiem slot jest hybrydowy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
Pojemność akumulatora, wynosząca 3500 mAh, ostaje nieco od obecnego standardu dla średniaków. Czas działania One Vision - także. Smartfon nie imponuje osiągami akumulatora, ale bez obaw - dzień wytrzyma.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z kolejnym - może już być różnie, zależnie od tego, jak eksploatujecie telefon. Czas pracy z włączonym ekranem, to 4,5-5,5 godziny, zależnie od przyjętego scenariusza. Przeciętne osiągi, w pewnym stopniu, rekompensuje obecność szybkiego ładowania. Bateria napełnia się w ok. półtorej godziny. O ładowanie bezprzewodowe w tym segmencie cenowym nawet nie wypada pytać ;)
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Biometria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak przystało na nowoczesny smartfon, w One Vision mamy ochronę w postaci czytnika linii papilarnych i układu rozpoznawania twarzy. Nie zabrakło funkcji SmartLock, pozwalającej "obchodzić" blokady w ustalonych przez nas scenariuszach, np. w konkretnej lokalizacji GPS. Czytnik papilarny jest naprawdę dobry. Działa szybko i bezbłędnie - i oczywiście jest aktywny, czyli nie wymaga naciśnięcia klawisza włącznika przed przyłożeniem palca. Rozpoznawanie twarzy wykorzystuje obraz z przedniego aparatu - nie jest zatem najpewniejszym i najszybszym sposobem ochrony. Niemniej - działa przyzwoicie, choć przy słabym świetle zdecydowanie wolniej. Rozpoznawania nie zaburza założenie okularów - byle nie zbyt ciemnych - aparat musi zarejestrować przynajmniej jedno otwarte oko.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja, dźwięk
One Vision ma kompletne zaplecze komunikacyjne - poza oczywistościami w postaci dwuzakresowego Wi-Fi czy Bluetooth w wersji 5.0, mamy tu też NFC, co w tym segmencie cenowym wcale nie jest powszechnie spotykane. Wszystkie moduły komunikacyjne pracują prawidłowo, nie zauważyłem żadnych odchyleń od normy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość dźwięku podczas rozmów jest dobra, niczego niepokojącego nie stwierdziłem. Głośnik zewnętrzny również daje radę - co prawda jest jeden, ale gra czysto i donośnie. Nie zabrakło wbudowanego radia FM, jak również wyjścia minijack. Co więcej, dodawane do zestawu słuchawki są nader poprawne, nie sprawiają, że chcemy je od razu zastąpić innymi. Również i tutaj brzmienie jest naprawdę przyzwoite - szczególnie, gdy odniesiemy je do ceny telefonu. Możemy skorzystać ponadto ze wspomnianej wcześniej aplikacji Dolby Audio, dającej nam możliwość włączenia jednej z predefiniowanych korekcji, lub - po podłączeniu słuchawek - wprowadzenia własnych ustawień. Jest również opcja automatycznej korekcji dźwięku - ale ja jednak polecam robić to ręcznie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
One Vision dumnie pręży swój aparat z dopiskiem 48 Mpx. Ale to oczywiście zagrywka, bo mowa o matrycy korzystającej z technologii Quad Pixel, czyli łączenia czterech sąsiednich pikseli w jeden większy. Finalnie - mamy zatem zdjęcia 12-megapikselowe, których wykonywanie wspomaga dodatkowa matryca 5 Mpx.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W aparacie nie zabrakło modnej sztucznej inteligencji, która podpowiada nam, jakiego programu tematycznego warto użyć - a my możemy zgodzić się, lub nie. Ot, taka uprzejmość ze strony AI. Aparat ma prosty i przejrzysty interfejs, w którym nie zabrakło trybu ustawień manualnych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
One Vision ucieszy nasze oczy bardzo przyzwoitymi fotkami. Przyzwoitymi - nie oznacza, że "idealnymi". Po powiększeniu dostrzeżemy pewne problemy z precyzją odwzorowania detali, ale wciąż - jak na ten segment cenowy - możemy mówić o dobrej jakości fotografii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Autofokus nie daje powodów do narzekania, warto również włączyć na stałe automatyczny HDR. Nie musimy wówczas każdorazowo pamiętać o jego aktywacji, a zdjęcia w tym trybie wychodzą naprawdę dobrze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Łącznie panoram również sprawuje się prawidłowo, a dodatkowy obiektyw pozwala uzyskiwać różne efekty specjalne - od "zwyczajnego" rozmycia tła, po podkreślenie tylko jednego koloru, wycinanie pierwszoplanowego obiektu czy stosowanie wirtualnego światła studyjnego przy portretach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest też możliwość zaanimowania całego zdjęcia lub też jego fragmentu. Wycinanie jest dosyć precyzyjne - ale nie idealne, czasem, przy postrzępionych krawędziach, automat się myli.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia nocne okazały się całkiem mocną stroną Motoroli One Vision. Już te wykonywane w automacie są niezłe, jak na telefon z tej półki cenowej. W trybie nocnym - "wyciągniemy" jeszcze więcej, ale tu wiele zależy od konkretnego kadru. W świetle nocnego miasta aparat radzi sobie naprawdę dobrze, ale gdy jest już naprawdę ciemno, wiele nie dostrzeżemy, szczegóły zmienią się w kolorowe placki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niemniej - jeśli już jest trochę światła, tryb nocny Motoroli sprawi, że na zdjęciu będzie go jeszcze więcej, a szczegóły zostaną odwzorowane w miarę dokładnie. Czasem warto wypróbować - zdarza się, że fotka z automatu, choć na ekranie telefonu będzie wyglądać gorzej - po powiększeniu okaże się jednak lepsza. Nie ma tu jednak reguły.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedni aparat wypada zdecydowanie słabiej. Niby ma przyzwoite 25 megapikseli, ale jednocześnie - ma też nieznośną manierę prześwietlania tła. Nie musi być ono nawet szczególnie jasne, nie musi być pełnego słońca, by za nami pojawiła się biała ściana. Drażni tempo zapisu fotki - a raczej przetwarzania obrazu. Nie podoba mi się również upiększanie, nierzadko dające dość sztuczny efekt. Jeśli selfie, to raczej w cieniu i na stonowanym tle...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Za to przy filmowaniu większych problemów nie widać. Obraz można rejestrować maksymalnie w 4K, a filmy zachowują płynności i wyrazistość. Dźwięk - również w normie, nie ma na co narzekać. Jedynym co może drażnić, są nerwowe reakcje autofokusa, mające miejsce, gdy w kadr trafi szybciej poruszający się obiekt.
|
|
|||
|
Motorola One Vision - przykładowe wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Podsumowanie
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Motorola One Vision kosztuje 1299 złotych i przy swej cenie stanowi jedną z godniejszych zainteresowania propozycji rynkowych. Nie wszystko jest w niej idealne, ale większość niedostatku rekompensuje zaletami, którymi przewyższa niekiedy rywali. Trzeba pochwalić dobrą jakość wykonania i stylizację, a także podstawowe zabezpieczenie przed zalaniem - niemal nieobecne w tym segmencie rynku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wielu nabywców doceni czystego Androida z obietnicą regularnych aktualizacji i praktycznymi dodatkami Moto. Zaletą jest z pewnością spora pamięć wewnętrzna i przyzwoita wydajność, można tu jeszcze wspomnieć o przyzwoitym dźwięku, minijacku i radyjku FM. NFC - to kolejny element, którym "Motka" może zawalczyć o naszą uwagę. Jeśli pytacie o fotografię - to One Vision nie ma się tu czego wstydzić, a zdjęcia w trybie nocnym mogą nas czasem (podkreślam) zaskoczyć.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz budzi we mnie mieszane uczucia - ale może jestem zbyt rozpieszczony przez AMOLED-y...? Latem dokuczą nam problemy z polaryzacją, a selfie mogą nas rozczarować. Nie podoba mi się również hybrydowe gniazdo kart, wymuszające wybór między DualSIM a rozbudową pamięci, niepokoi także mała pojemność akumulatora, choć częściowo rekompensuje ją szybkie ładowanie. Ponadto, nie każdego ucieszy brak diody powiadomień i położenie wyjścia słuchawkowego, warto również zadbać o ochronę ekranu. Sumarycznie - jest to telefon, który fanom Motoroli polecam w ciemno, a pozostałym - do rozważenia w segmencie 1000-1500 zł.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
PLUSY:
- surowy Android
- gesty Moto
- brak śmieciowych aplikacji
- minijack i radio
- Dual SIM
- NFC
- pokrowiec w komplecie
- charakterystyczna stylizacja
- dobrze działający czytnik papilarny
- szybkie ładowanie i odpowiedni zasilacz w komplecie
- ciekawe efekty rozmywania tła
- wideo w 4K
- tryb nocny
- pojemna pamięć UFS
- przyzwoity głośnik główny
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
MINUSY:
- brak pełnej wodoszczelności
- prześwietlanie selfie
- brak diody powiadomień
- hybrydowe gniazdo kart
- duży otwór w ekranie
- mało nasycone kolory na wyświetlaczu
- problem z polaryzacją w poziomie
- zbyt mały akumulator
materiał własny





















































































































































































