Opakowanie i akcesoria
Motorola One Action zapakowana została w fioletowe pudełko, w którym znalazły się, obok telefonu, następujące fanty: sieciowa ładowarka (5V-2A), kabel USB-USB-C, szpilka do otwierania tacki na karty SIM, garść papierów i silikonowe etui. Szkoda, że w zestawie nie ma słuchawek - ale nie jest to zaskakujące, w końcu mamy do czynienia ze smartfonem za około 1000 złotych.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Recenzowany smartfon podoba mi się ze względu na wydłużony ekran - mimo sporej przekątnej wyświetlacza urządzenie jest relatywnie wąskie, świetnie leży w dłoni i nie sprawia problemów w obsłudze. Wydaje się solidne i przemyślane pod względem konstrukcji. Całość wykonana została z tworzywa sztucznego - co raczej nie budzi zaskoczenia w tańszym segmencie cenowym. Ramka jest plastikowa, z warstwa chromu na wierzchu, natomiast plecki otrzymały błyszczące wykończenie. Z dwóch oferowanych wersji kolorystycznych w moje ręce trafiła biała - druga jest granatowa. Na dodatek nie widać na niej odcisków palców. Warto dodać, że według producenta Motorola One Action jest odporna na zachlapania (IP52).
Ekran ma przekątną 6,3 cala i rozdzielczość Full HD+ (2520x1080 pikseli). Daje to gęstość upakowania pikseli na poziomie 432 ppi. Podobają mi się jego wydłużone proporcje 21:9 - wcześniej taki ekran widzieliśmy choćby w Sony Xperii 10 Plus czy Xperii 1 i cieszę się, że zaadoptowała go również Motorola. Jeśli często korzystacie z mediów społecznościowych czy serwisów, w których zawartość przewijana jest pionowo, to model idealny dla was.
Generalnie panel IPS jest bardzo dobry w swojej półce cenowej. Ma dobre kąty widzenia, przyzwoitą jasność i naturalne kolory, a w ustawieniach możemy włączyć tryb nocny oraz zmienić tryb kolorów. Zarzucić mogę mu tylko jedno - komfort korzystania podczas noszenia okularów z polaryzacją. Obraz mocno ciemnieje, gdy używamy smartfonu w poziomej orientacji ekranu.
Ekran ma zaokrąglone krawędzie, a w jego lewej górnej części znalazł się otwór mieszczący frontowy aparat. Jest dość przytłaczający - mam wrażenie, że mógłby być trochę mniejszy. Ramki wokół wyświetlacza są relatywnie wąskie i o ile dolna nie ma żadnych dodatkowych elementów, to na górnej zauważymy szczelinę głośnika rozmów.
Czas przejść do elementów rozmieszczonych na krawędziach plastikowej ramki. Po lewej stronie znalazła się tacka na karty SIM i microSD, na górnej krawędzi umieszczono gniazdo słuchawkowe i otwór mikrofonu do redukcji hałasów, po prawej stronie tradycyjnie wylądowały przyciski do regulacji głośności oraz włącznik/blokada ekranu, zaś na dolnej krawędzi zauważyć można otwór mikrofonu, port USB-C oraz rząd otworów wskazujący na lokalizację głośnika zewnętrznego.
Plecki urządzenia mają zaokrąglony kształt, dzięki czemu smartfon wygodnie układa się w dłoni. Umieszczono na nich moduł z potrójnym aparatem, lekko wystający ponad obudowę, a nieco niżej podwójną diodę doświetlającą. Na tylnym panelu znalazło się też miejsce na okrągły czytnik linii papilarnych z logo Motoroli, który okazuje się szybki i precyzyjny - nie miałam żadnych problemów z odblokowywaniem urządzenia lub nieprawidłowymi odczytami. W dolnej części panelu zauważymy nadrukowane informacje o modelu i certyfikacje, a także logo Androida One.
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!