Motorola Moto Z2 Play
Recenzja

Modułowa Motorola ze świetną baterią

Opakowanie i akcesoria

W kolorowym pudełku znalazł się dość typowy zestaw akcesoriów, wzbogacony o jeden moduł - Style Shell, czyli po prostu plecki. Jest on w kolorze czarnym i ma ciekawy wzór - zdecydowanie dodaje smartfonowi wyrafinowanej elegancji i wyróżnia go z tłumu. Faktura panelu sprawia też, nie urządzenie nie wyślizgnie się przypadkowo z dłoni. W testowanym zestawie dostałam panel Herringbone Nylon, ale dostępne są jeszcze inne ciekawe wzory: brązowy drewniany panel o nazwie Charcoal Ash Wood, srebrny o nazwie Silver Oak Wood, beżowy Washed Oak Wood i czarny, skórzany o nazwie Leather. Cena plecków to 80-100 złotych.

A pozostała zawartość opakowania, obok Moto Z2 Plus, to ładowarka sieciowa, kabel USB-USB-C oraz papierowe instrukcje i metalowy element do otwierania tacki na karty SIM/microSD.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Urządzenie możemy kupić w różnych wersjach kolorystycznych, które uwidaczniają się w kolorze metalowej ramki oraz tylnego panelu (który i tak najpewniej zostanie schowany pod którymś z modułów). Dostępne kolory to Lunar Gray, Nimbus Blue oraz Fine Gold - w moje ręce trafił ten pierwszy. Budowa, kształt i rozmieszczenie poszczególnych elementów, a także rozmiary urządzenia nie zmieniły się względem poprzednika - wynika to z konieczności zachowania kompatybilności między modelami z serii Z i modułami. I zapewne nie zmieni się przez kilka następnych generacji modeli z serii Z (obiecane 3-letnie wsparcie dla Moto Mods).

Moto Z2 Play nie jest małym telefonem (ekran ma 5,5 cala, a do tego solidne ramki nad i pod ekranem), ale zadziwiająco smukłym i lekkim. Niestety cechy te nie przekładają się na ergonomię - trzymanie samego smartfonu, nie "ubranego" w któryś Mod, nie jest wygodne, przede wszystkim przez zbyt ostre krawędzie i chudość urządzenia. Założenie choćby dodanych w zestawie plecków Style Shell diametralnie poprawiają komfort użytkownika (tudzież jego dłoni). Jak więc prezentuje się smartfon w wersji bezmodułowej? To oczywiście rzecz gustu, design Moto Z może się podobać lub nie, ale jest na tyle charakterystyczny, że jest jednym ze znaków rozpoznawczych tej serii. Trudno wobec niego przejść obojętnie i o ile zalicza dużo punktów za smukłość i jakość wykonania, nie sposób zignorować połaci niezagospodarowanej przestrzeni na dolnej ramce. Albo mocno sterczącego aparatu.

Ekran zasługuje na duży plus za sprawą sporych rozmiarów (5,5 cala), rozdzielczości 1920x1080 pikseli), świetnych kolorów, w tym naprawdę głębokiej czerni (w końcu to Super AMOLED) i wysokiego kontrastu. Maksymalna jasność jest na dobrym poziomie, minimalna również - na pewno nie oślepi w nocy. Użytkownik może wybrać standardowy lub jaskrawy tryb wyświetlania kolorów. Pokrywa go szkło Gorilla Glass 3, zapewniające ochronę przed zarysowaniami, ale nie przed brudem - łatwo łapie odciski palców. Nad ekranem umieszczono frontowy aparat, diodę doświetlającą, czujniki oraz głośnik rozmów (który jednocześnie jest głośnikiem zewnętrznym), z kolei pod nim - otwór głównego mikrofonu oraz czytnik linii papilarnych. W ten sposób Lenovo zmarnotrawiło wiele przestrzeni, którą można było wykorzystać w lepszy sposób - choćby umieścić tu dotykowe pola przycisków systemowych. No może nie do końca - dzięki aplikacji Moto skaner można wykorzystać do nawigacji po systemie - o tym napiszę w w dalszej części testu. Dodam jeszcze zdanie na temat samego czytnika - nie pobije rekordów szybkości, palec trzeba relatywnie długo przytrzymać na skanerze, ale poza tym działa solidnie i precyzyjnie.


Pora przejść do tego, co dzieje się na krawędziach. Są one metalowe, lekko zaokrąglone i zeszlifowane. Zacznijmy od dolnej - tutaj producent nadrukował oznaczenia oraz umieścił port USB-C i gniazdo słuchawkowe. Na prawej zlokalizowane są przyciski do regulacji głośności, o gładkiej powierzchni, oraz włącznik/przycisk blokady, którego powierzchnia ma wyraźne żłobienia. Przyciski są relatywnie niewielkie, ale w praktyce nie miałam najmniejszego problemu z korzystaniem z nich na co dzień. Na górnej krawędzi zauważymy otwór kolejnego mikrofonu i tackę na karty SIM (w rozmiarze nano) i kartę microSD. I, co najważniejsze, ze wszystkich tych kart można korzystać jednocześnie.


Obudowę wykonano z metalu, wobec czego nie zabrakło tez pasków antenowych. Dwa przecinają górną i dolną krawędź, ale główny, o największej powierzchni, biegnie wokół tylnego panelu - wygląda to jak wygląda, producent założył, że użytkownik i tak zakryje tylny panel obudowy którymś modem - jest to nawet wskazane, bo "goły" telefon wygląda po prostu dziwnie. Dostępne są różne wersje kolorystyczne obudowy, w moje ręce trafiła szara.

Co prócz pasków antenowych znalazło się na tylnym panelu? Najbardziej w oczy rzucają się dwa elementy - mocno wystający ponad powierzchnię okrągły moduł z aparatem, laserowym autofocusem i diodami oraz zestaw pinów, poprzez które podłączane są poszczególne moduły. Podobno piny są wykonane z 23-karatowego złota (aby zapobiec korozji) i w pewnym stopniu mają być odporne na zarysowania. Wbudowane magnesy umożliwiają łatwe połączenie elementów, a sterczący aparat pozwala w prosty sposób odpowiednio zamontować moduł - nie ma szans, by coś połączyć krzywo czy niedokładnie spasować. A w kwestii sterczącego aparatu - jeśli założymy plecki z zestawu, aparat wciąż będzie trochę sterczał. Ale przy zamontowaniu innych modułów, choćby relatywnie chudego moda z bezprzewodowym ładowaniem, element ten przestaje wystawać. W dolnej części znalazł się też kolejny, trzeci mikrofon - aby zapewnić do niego dostęp każdy mod ma stosowne wycięcie w obudowie.

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
ZADZIOR

Opinia neutralna

W plusach dwa razy mowa o flashu do selfie.
Dziękuję. Poprawiłem tę i kilka innych usterek edytorskich. Przepraszam za błędy. (jf)
.ziebice.silesianet.pl | 26.09.2017, 09:09
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies