Motorola Moto Z2 Play
Recenzja

Modułowa Motorola ze świetną baterią

Testowaliśmy już Moto Z oraz Z Play, mieliśmy w rękach wiele wymiennych modułów - teraz w nasze ręce trafiła, po pierwsze, Motorola Z2 Play, a po drugie trzy moduły, z których najciekawszy firmuje swoim logo JBL.

Moto Z2 Play i Moto Mods
Moto Z2 Play i Moto Mods fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Zawsze podobała mi się koncepcja modułowości w smartfonach, ale, choć początkowo wielu producentów podjęło pomysł (m.in. Google z projektem Ara), a niektórzy nawet wypuścili na rynek gotowe produkty (np. LG z modelem G5), to idea wymiennych modułów wciąż nie przeniknęła do masowej wyobraźni. Teraz ostatnim przyczółkiem tej koncepcji jest Lenovo/Motorola oraz wymienne moduły Moto Mods, które są kompatybilne ze smartfonami z serii Moto Z.

Testowaliśmy już model Moto Z, mieliśmy w rękach Moto Z Play, mieliśmy okazję sprawdzić, jak w praktyce sprawują się niektóre z modułów, m.in. aparat z optycznym zoomem i projektor. Teraz do redakcji trafił model Moto Z2 Play, któremu towarzyszyły trzy moduły: Soundboost 2, czyli zewnętrzny głośnik od JBL, Turbopower pack, czyli źródełko dodatkowej energii oraz Style Shell - nakładka na tylny panel dodająca smartfonowi funkcję bezprzewodowego ładowania.

Moto Z2 Play nie może uniknąć porównania ze swoim poprzednikiem - co było lepsze w modelu Z Play, a co jest lepsze w jego następcy? Zacznijmy od obszarów, w których przewagę ma wciąż starszy model - to przede wszystkim pojemność baterii (3510 mAh wobec 3000 mAh w Moto Z2 Play) i wyższa rozdzielczość głównego aparatu - w innych aspektach lepsza jest nowsza generacja - lżejsza, bardziej smukła, szybsza i o mocniejszych podzespołach. Zresztą sami zobaczcie porównanie tych modeli.

Spis treści





R E K L A M A

Opakowanie i akcesoria

W kolorowym pudełku znalazł się dość typowy zestaw akcesoriów, wzbogacony o jeden moduł - Style Shell, czyli po prostu plecki. Jest on w kolorze czarnym i ma ciekawy wzór - zdecydowanie dodaje smartfonowi wyrafinowanej elegancji i wyróżnia go z tłumu. Faktura panelu sprawia też, nie urządzenie nie wyślizgnie się przypadkowo z dłoni. W testowanym zestawie dostałam panel Herringbone Nylon, ale dostępne są jeszcze inne ciekawe wzory: brązowy drewniany panel o nazwie Charcoal Ash Wood, srebrny o nazwie Silver Oak Wood, beżowy Washed Oak Wood i czarny, skórzany o nazwie Leather. Cena plecków to 80-100 złotych.

A pozostała zawartość opakowania, obok Moto Z2 Plus, to ładowarka sieciowa, kabel USB-USB-C oraz papierowe instrukcje i metalowy element do otwierania tacki na karty SIM/microSD.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Urządzenie możemy kupić w różnych wersjach kolorystycznych, które uwidaczniają się w kolorze metalowej ramki oraz tylnego panelu (który i tak najpewniej zostanie schowany pod którymś z modułów). Dostępne kolory to Lunar Gray, Nimbus Blue oraz Fine Gold - w moje ręce trafił ten pierwszy. Budowa, kształt i rozmieszczenie poszczególnych elementów, a także rozmiary urządzenia nie zmieniły się względem poprzednika - wynika to z konieczności zachowania kompatybilności między modelami z serii Z i modułami. I zapewne nie zmieni się przez kilka następnych generacji modeli z serii Z (obiecane 3-letnie wsparcie dla Moto Mods).

Moto Z2 Play nie jest małym telefonem (ekran ma 5,5 cala, a do tego solidne ramki nad i pod ekranem), ale zadziwiająco smukłym i lekkim. Niestety cechy te nie przekładają się na ergonomię - trzymanie samego smartfonu, nie "ubranego" w któryś Mod, nie jest wygodne, przede wszystkim przez zbyt ostre krawędzie i chudość urządzenia. Założenie choćby dodanych w zestawie plecków Style Shell diametralnie poprawiają komfort użytkownika (tudzież jego dłoni). Jak więc prezentuje się smartfon w wersji bezmodułowej? To oczywiście rzecz gustu, design Moto Z może się podobać lub nie, ale jest na tyle charakterystyczny, że jest jednym ze znaków rozpoznawczych tej serii. Trudno wobec niego przejść obojętnie i o ile zalicza dużo punktów za smukłość i jakość wykonania, nie sposób zignorować połaci niezagospodarowanej przestrzeni na dolnej ramce. Albo mocno sterczącego aparatu.

Ekran zasługuje na duży plus za sprawą sporych rozmiarów (5,5 cala), rozdzielczości 1920x1080 pikseli), świetnych kolorów, w tym naprawdę głębokiej czerni (w końcu to Super AMOLED) i wysokiego kontrastu. Maksymalna jasność jest na dobrym poziomie, minimalna również - na pewno nie oślepi w nocy. Użytkownik może wybrać standardowy lub jaskrawy tryb wyświetlania kolorów. Pokrywa go szkło Gorilla Glass 3, zapewniające ochronę przed zarysowaniami, ale nie przed brudem - łatwo łapie odciski palców. Nad ekranem umieszczono frontowy aparat, diodę doświetlającą, czujniki oraz głośnik rozmów (który jednocześnie jest głośnikiem zewnętrznym), z kolei pod nim - otwór głównego mikrofonu oraz czytnik linii papilarnych. W ten sposób Lenovo zmarnotrawiło wiele przestrzeni, którą można było wykorzystać w lepszy sposób - choćby umieścić tu dotykowe pola przycisków systemowych. No może nie do końca - dzięki aplikacji Moto skaner można wykorzystać do nawigacji po systemie - o tym napiszę w w dalszej części testu. Dodam jeszcze zdanie na temat samego czytnika - nie pobije rekordów szybkości, palec trzeba relatywnie długo przytrzymać na skanerze, ale poza tym działa solidnie i precyzyjnie.


Pora przejść do tego, co dzieje się na krawędziach. Są one metalowe, lekko zaokrąglone i zeszlifowane. Zacznijmy od dolnej - tutaj producent nadrukował oznaczenia oraz umieścił port USB-C i gniazdo słuchawkowe. Na prawej zlokalizowane są przyciski do regulacji głośności, o gładkiej powierzchni, oraz włącznik/przycisk blokady, którego powierzchnia ma wyraźne żłobienia. Przyciski są relatywnie niewielkie, ale w praktyce nie miałam najmniejszego problemu z korzystaniem z nich na co dzień. Na górnej krawędzi zauważymy otwór kolejnego mikrofonu i tackę na karty SIM (w rozmiarze nano) i kartę microSD. I, co najważniejsze, ze wszystkich tych kart można korzystać jednocześnie.


Obudowę wykonano z metalu, wobec czego nie zabrakło tez pasków antenowych. Dwa przecinają górną i dolną krawędź, ale główny, o największej powierzchni, biegnie wokół tylnego panelu - wygląda to jak wygląda, producent założył, że użytkownik i tak zakryje tylny panel obudowy którymś modem - jest to nawet wskazane, bo "goły" telefon wygląda po prostu dziwnie. Dostępne są różne wersje kolorystyczne obudowy, w moje ręce trafiła szara.

Co prócz pasków antenowych znalazło się na tylnym panelu? Najbardziej w oczy rzucają się dwa elementy - mocno wystający ponad powierzchnię okrągły moduł z aparatem, laserowym autofocusem i diodami oraz zestaw pinów, poprzez które podłączane są poszczególne moduły. Podobno piny są wykonane z 23-karatowego złota (aby zapobiec korozji) i w pewnym stopniu mają być odporne na zarysowania. Wbudowane magnesy umożliwiają łatwe połączenie elementów, a sterczący aparat pozwala w prosty sposób odpowiednio zamontować moduł - nie ma szans, by coś połączyć krzywo czy niedokładnie spasować. A w kwestii sterczącego aparatu - jeśli założymy plecki z zestawu, aparat wciąż będzie trochę sterczał. Ale przy zamontowaniu innych modułów, choćby relatywnie chudego moda z bezprzewodowym ładowaniem, element ten przestaje wystawać. W dolnej części znalazł się też kolejny, trzeci mikrofon - aby zapewnić do niego dostęp każdy mod ma stosowne wycięcie w obudowie.


R E K L A M A

Moduły Moto Mods

Część modułów zdążyliśmy już poznać w testach Adama Łukowskiego dotyczącego modeli Moto Z i Moto Z Play. Wraz z premierą modelu Z2 Play pojawił się kolejny zestaw modsów, wśród których znajdziemy JBL SoundBoost 2, TurboPower Pack i Moto GamePad (każdy wyceniony na ok. 80 dolarów) oraz Moto Style Shells (panel z bezprzewodowym ładowaniem) za 40 dolarów. Większość z nich dostaliśmy do przetestowania).


JBL Soundboost 2

Nie miałam w rękach poprzedniej wersji głośnika, nie potrafię więc napisać, czy druga odsłona Soundboost od JBL jest znacząco lepsza, czy raczej różnic jest niewiele. Parametry są identyczne w obydwu akcesoriach, tj. dwa głośniki o mocy 3W, akumulator o pojemności 1000 mAh pozwalający na ok. 10 godzin grania, pasmo przenoszenia zawierające się w granicach 200Hz a 20kHz oraz odporność na zachlapania. Największa różnica leży w zastosowanych materiałach i kształcie.

Soundboost 2 to niewątpliwie mój faworyt. Motka z tym modułem towarzyszyła mi przez długie godziny podczas maratonów filmowych i serialowych, a podczas spotkań towarzyskich telefon ten tworzył oprawę muzyczną. I sprawdził się znakomicie. Na co dzień użytkowanie Z2 Play z podłączonym głośnikiem nie byłoby komfortowe, choćby z uwagi na znaczne zwiększenie gabarytów telefonu. Ale do odtwarzania wszelkich multimediów sprawdza się świetnie, dwa głośniki zapewniają czysty, mocny i donośny dźwięk, a rozdzielający je pasek metalu może służyć jako podpórka telefonu.

Na dodatek można ściągnąć specjalną aplikację JBL (My JBL Soundboost2) by odpowiednio ustawić equalizer dla głośnika, tj. wybrać jeden z presetów (Normal, Rock, Classical, Jazz, Pop, Metal) - niestety bez możliwości wprowadzenia własnych ustawień - oraz uruchomić Dirac Panorama Sound, który zapewnić ma realistyczny, przestrzenny dźwięk. A w praktyce? Dźwięk jest o niebo lepszy niż ten, który wydobywa się ze smartfonowego głośniczka. Głęboki, czysty, z elementami stereofonii, daje prawdziwą przyjemność podczas "konsumowania" treści multimedialnych. Moim zdaniem - jedynym minusem jest fakt, że, z racji umiejscowienia modułu, dźwięk płynie do tyłu i nieco w dół.

Co jeszcze przemawia na plus tego modułu? Fakt, iż nie trzeba tu nic parować - po podłączeniu moda media będą automatycznie odtwarzane przez głośnik JBL. Fajną opcją jest możliwość sprawdzenia stanu naładowania wciskając przycisk na modzie - odpowiednia sekwencja i kolorystyka błysków diody wskaże poziom naładowania akcesorium. Samo akcesorium ma niezależną baterię o pojemności 1000 mAh, nie zużywa energii z baterii telefonu i ładowane jest niezależnie od niego - ma własny port USB-C (który niestety nie jest niejako od spodu, niedostępny po podłączeniu moda). Soundboost 2 podładuje się też razem ze smartfonem, ale dopiero gdy telefon osiągnie 100% naładowania, rozpocznie się ładowanie moda. Czas pracy faktycznie osiąga około 10 godzin przy słuchaniu mniej więcej w połowie skali głośności. A cena?

Na stronie Lenovo/Motoroli wołają za niego 80 dolarów. Nie zaprzeczam, że tej cenie dostaniemy wiele głośników Bluetooth, które zapewnią lepszy, bardziej przestrzenny dźwięk i które można ustawić niezależnie od lokalizacji telefonu. Ale dla osób, które wolą mieć wszystko skomasowane w jednym urządzeniu, Moto Z2 Play z modem Soundboost 2 będzie dobrym wyborem.




R E K L A M A

Turbopower Pack

Jeśli bateria w telefonie, mimo świetnych czasów pracy, okaże się niewystarczająca, przydatnym modem okazuje się Turbopower, który ma wbudowane ogniwo o pojemności 3490 mAh i może ładować baterię w dwóch trybach:

  • Turbo - szybsze ładowanie, ma zapewnić natychmiastowe podładowanie baterii telefonu
  • Wydajność - dłuższa żywotność baterii - w tym trybie naładowanie zostanie utrzymane na poziomie 80%.

Po podłączeniu moda w pasku powiadomień pokazuje się stosowna informacja z Menedżera Moto Mods, można sprawdzić stan naładowania dodatkowej baterii i wybrać któryś z wyżej wymienionych trybów. To, jaki poziom naładowania ma obecnie powerbank, możemy sprawdzić także niezależnie od telefonu - wystarczy wcisnąć diodę na panelu, a zaświeci się odpowiednia liczba diod: jedna oznacza niski poziom naładowania akcesorium, cztery - pełne naładowanie.

Warto tu dodać, że temperatura telefonu i nakładki z powerbankiem może znacząco wzrosnąć, przede wszystkim podczas szybkiego ładowania - zwłaszcza, jeśli telefon mamy wtedy w torebce czy plecaku, z mocno ograniczoną wentylacją. Jeśli zależy wam na czasie, to i tak świetna opcja, a powerbank odpowiada tu ładowarce o natężeniu 3A. Akcesorium można naładować jednocześnie ze smartfonem albo oddzielnie - na lewym boku znajduje się bowiem port USB-C. I łatwo je zdjąć, bez konieczności celowania paznokciem w szczelinę między modem i obudową - w dolnej części producent umieścił wygodne zagłębienie.

Wizualnie akcesorium prezentuje się elegancko, wykonane jest z gumowanego tworzywa o mocnej teksturze (telefon na pewno nie wyślizgnie się z dłoni), choć przy okazji dość mocno powiększa grubość i ciężar telefonu. Użycie moda jest banalnie proste - wystarczy go po prostu zamontować na pleckach i voila - rozpoczyna się ładowanie baterii. Mod ściśle przylega do tylnego panelu telefonu i utrzymuje się na nim bez problemów dzięki magnesom - nie zdarzyło się, by sam się przypadkowo odpiął.

Ile kosztuje powerbank z baterią 3490 mAh w postaci moda? Około 300 złotych. No cóż, za tą kwotę można kupić znacznie pojemniejszy powerbank, który będzie pasował nie tylko do smartfonów z serii Moto Z, ale do każdego urządzenia z USB-C.



R E K L A M A

Moto Style Shell + Wireless Charging

Style Shell mógłby uchodzić za standardowe plecki, gdyby nie jeden przyjemny dodatek - wewnątrz tego moda ukryta jest cewka, umożliwiająca bezprzewodowe ładowanie baterii smartfonu Moto (przy mocy 10W - o ile mamy stosowną ładowarkę). Wspierane są tu standardy Qi 1.2.3 (10W) oraz PMA 3.0 (5W).

Wizualnie panel jest trochę grubszy od (bezfunkcyjnych) plecków dodanych w zestawie do Moto Z2 Play i można go wybrać w preferowanej wersji kolorystycznej: Ebony Burn Wood, Grey Herringbone Nylon, Cateye Wood lub Floral Print. Wyceniono go na 40 dolarów. To zdecydowanie fajna opcja dla fanów tej technologii i jeśli komuś zależy na tym, by ładować swoją Motkę bez kabla, dzięki modom ma ku temu okazję (tylko wcześniej musi zaopatrzyć się w ładowarkę/matę do ładowania.



Mody w serii Moto Z to zdecydowanie najlepsza implementacja modułowości w smartfonach, jaka do tej pory powstała (czy to w realu, czy tylko w projektach). Pokrywają szereg funkcjonalności, o jakiej marzyć mogą posiadacze smartfonów i wdzięcznie wywiązują się ze swojej roli. Szkoda tylko, że trzeba za nie sporo zapłacić...



R E K L A M A

System i aplikacje

Android 7.1.1 Nougat preinstalowany został niemal w czystej postaci, a w połączeniu z mocnymi podzespołami daje to idealnie płynną pracę, szybkie uruchamianie aplikacji i błyskawiczne przełączanie się między aplikacjami pracującymi w tle. Lenovo planuje oczywiście aktualizację do Androida O.


Jedynym dodatkiem zmieniającym czystego Androida jest aplikacja Moto, odpowiadająca za obsługę gestów, aktywację wyświetlacza Moto, poleceń głosowych czy nawigacji jednym przyciskiem. Skupmy się na ostatniej z tych funkcji - po jej aktywacji znikają wyświetlane na ekranie przyciski systemowe, a ich funkcję przejmuje czytnik linii papilarnych. Jak wygląda jego obsługa? krótkie dotknięcie skanera przenosi użytkownika na główny ekran. Przesunięcie palca w lewo działa jak klawisz wstecz, a przesunięcie w prawo otwiera listę ostatnich aplikacji. Dłuższe przytrzymanie palca na skanerze, do czasu gdy pojawią się delikatne wibracje, oznacza zablokowanie telefonu, a jeszcze dłuższe odpala aplikację Google Assistant. W praktyce w krótkim czasie można się przestawić na ten tryb obsługi smartfonu i naprawdę nie chce się potem wracać do standardowych wirtualnych przycisków...


Co jeszcze oferuje Moto Z2 Play? Można skonfigurować telefon tak, by dwukrotne potrząśnięcie uruchomiło latarkę, szybki obrót nadgarstka włączał aparat, można ustawić telefon tak, by wygodnie dało się z niego korzystać jedną ręką, a jeszcze inne gesty wyłączają dzwonek i aktywują tryb "Nie przeszkadzać". Producent zrezygnował też ze standardowej diody powiadomień na rzecz Moto display, czyli powiadomień na wyłączonym ekranie. Bez konieczności wybudzania urządzenia można podejrzeć godzinę, sprawdzić powiadomienia czy poziom baterii - aby się uaktywniły wystarczy na przykład machnąć ręką przed ekranem.


R E K L A M A

Dźwięk

Głośnik w modelu Z2 Play jest tylko jeden, umieszczony na górnej ramce, i służy zarówno do obsługi połączeń głosowych (wtedy moc głośnika jest odpowiednio redukowana), jak i do odtwarzania multimediów. Położenie to gwarantuje, że przypadkowo nie zakryjemy głośnika podczas rozmowy czy grania, a dźwięk skierowany wprost na użytkownika, a nie gdzieś do dołu, do tyłu lub na boki. Pod względem jakości dźwięku oceniam go przeciętnie. Nie jest szczególnie głośny - ale spokojnie, nie przeoczycie dzwonka - i w niższych poziomach głośności w miarę czysty, ale także płaski. Im głośniej, tym pojawia się więcej zakłóceń i zdecydowanie bym go nie polecała do słuchania muzyki. Zwłaszcza gdy usłyszycie, jaki dźwięk potrafi wyprodukować Moto Mod JBL - potem, mając takie porównanie, standardowy głośnik brzmi jeszcze gorzej (a może to celowy zabieg, by zachęcić ludzi do korzystania z głośnikowych modów?). Po podłączeniu słuchawek dźwięk także się poprawia, zarówno pod względem głośności, jak i jakości.

Do odtwarzania dźwięku mamy aplikację od Google'a, miłym dodatkiem jest obecność aplikacja Radia FM z obsługą RDS i możliwością nagrywania audycji (do plików w formacie AAC).


R E K L A M A

Zdjęcia i wideo

Lenovo w modelu Z2 Play umieściło 12-megapikselową matrycę (sensor Sony IMX362 typu Exmor RS) i obiektyw z przysłoną f/1.7, wraz z Dual Pixel AF oraz laserowym autofocusem. Aparat zyskałby znacząco, gdyby oferował dodatkowo optyczną stabilizację obrazu - odczuwalne jest to zwłaszcza podczas nagrywania wideo. Tutaj do wyboru jest m.in. Full HD przy 30 lub 60 klatkach na sekundę oraz 4K przy 30 klatkach na sekundę.

Aplikacja jest prosta i przyjazna, skutecznie działa tryb HDR, który możemy ustawić w trybie auto. Zdjęcia można robić w trybie automatycznym lub profesjonalnym, oprócz tego dostępny jest tryb wideo, zwolnione tempo i panorama. Dodatkowo przy frontowym aparacie jest tryb upiększania. W aplikacji Moto można też aktywować możliwość szybkiego uruchomienia aparatu - wystarczy ruch nadgarstka, zaś w samej aplikacji aparatu jest możliwość zastosowania tego gestu do przełączania się między frontowym i głównym aparatem.


Robiłam tym smartfonem wiele zdjęć w różnych warunkach oświetlenia i przy różnej pogodzie (w ostatnich tygodniach jednak przeważała pochmurna). I aparat Moto Z2 Play w sumie mnie nie zawiódł. W świetle dziennym robi zdjęcia o wysokim poziomie szczegółowości i naturalnej kolorystyce, zarzucić mu można co najwyżej to, że zdarza się mu przepalać jasne scenerie (np. niebo) i oferuje przeciętny zakres tonalny, nie zawsze dobrze eksponuje elementy znajdujące się w cieniu. Jednak przy relatywnie jasnym obiektywie spodziewałam się, że zdjęcia w gorszych warunkach oświetlenia czy zdjęcia nocne będą lepsze, tymczasem są po prostu... przeciętne. Oto rezultaty fotografowania z głównego i frontowego aparatu:



Oto rezultaty nagrywania wideo:

Motorola MOTO Z2 Play - przykładowe nagrania wideo
wideo: mGSM.pl przez YouTube


R E K L A M A

Komunikacja

Komunikacyjnie modelowi Z2 Play niczego nie brakuje. Mamy tu obsługę Bluetooth 4.2, dwuzakresową sieć WLAN (2.4 i 5 GHz), antenę NFC i wsparcie dla sieci czwartej generacji 4G i VoLTE. Z fizycznych złączy mamy uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz USB-C 3.1 (z OTG). Nawigacja ze wsparciem dla GPS i GLONASS działa szybko, stabilnie i precyzyjnie zarówno przy nawigacji online, jak i offline. Jednym słowem - nie mam tu żadnych uwag.


Połączenia głosowe

Z2 Play obsługuje dwie kart SIM w rozmiarze nano - jedna z nich pracuje w sieciach 4G, druga ograniczona zostaje do pracy w 3G. Oczywiście użytkownik może wybrać, która z kart będzie domyślna dla połączeń, wiadomości i transferu danych, jest też wygodny kreator, który poprowadzi nas przez ten proces. Do jakości połączeń nie mam najmniejszych uwag - rozmówcy słyszeli mnie znakomicie, ja ich również (czasami nawet musiałam ściszać głośnik, ale lepsze to, niż gdy głośnik jest za cichy), szkoda tylko, nie ma możliwości nagrywania połączeń.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Moto Z2 Play ma we wnętrzu 8-rdzeniowego Snapdragona 626 o taktowaniu 2,2 GHz z grafiką Adreno 506. Do tego 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej (z nich w praktyce dla użytkownika dostępnych jest ok.50 GB). Nie zapomnijmy o karcie microSD, która może być sformatowana jako pamięć wewnętrzna (obsługiwane są nośniki do 2TB).

O pracy systemu pisałam już wcześniej, teraz czas przejść do działania aplikacji. Smartfon bez problemu pracuje przy dwóch skrzynkach mailowych, trzech serwisach społecznościowych i dwóch komunikatorach, surfowanie po sieci to bajka, problemów nie przysparza mu także odpalanie bardziej zasobożernych tytułów ze sklepu Google Play. Sporo czasu spędziłam z tym telefonem pokonując kolejne wyścigi w Real Racing 3 i nie zauważyłam ani spowolnień, ani zbyt długiego wczytywania animacji, ani nadmiernego nagrzewania się - zaznaczę, że dla grających firma Lenovo przygotowała dodatkowo osobny mod - Gamepad - by wraz z modelami z serii Moto Z mieć jeszcze więcej przyjemności z grania.



R E K L A M A

Bateria

Bateria w Moto Z2 Play jest o jakieś 15% mniej pojemna w porównaniu do modelu Z Play (pojemność spadła z 3510 do 3000 mAh)- ale wcale nie zaszkodziło to testowanemu smartfonowi, czasy pracy pozostały bowiem na imponująco dobrym poziomie. W praktyce testowany egzemplarz spokojnie wytrzymywał z dala od ładowarki przez 2 dni bez oszczędzania podzespołów, bardziej oszczędni mogliby z niego wycisnąć znacznie więcej. A gdyby podłączyć mod z powerbankiem - nawet kilka dni, Zresztą wystarczy spojrzeć na czas pracy z włączonym ekranem - rzadko który smartfon wyciąga ponad 15 godzin!

  • czas pracy z włączonym ekranem (50% jasności, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, zapętlone wideo z aplikacji YouTube) - 15,5 godziny;
  • pół godziny grania w Real Racing 3 - ubytek o 9%;
  • godzina strumieniowania wideo przez Wi-Fi - spadek naładowania o 10%;
  • pół godziny korzystania z nawigacji online (Google Maps) - ubytek o 7%;
  • godzina odtwarzania wideo z pamięci wewnętrznej (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - ubytek o 8%;
  • 8 godzin w trybie czuwania - ubytek o 4-5%.

Ładowanie ogniwa jest szybkim procesem, zajmuje około 1,5 godziny. Po 30 minutach mamy mniej więcej połowę baterii, po godzinie - niemal 80 procent. Kolejne trzydzieści kilka minut i stan naładowania wynosi 100%.


R E K L A M A

Podsumowanie

Druga generacja modelu Moto Z Play nie zawiodła. Smartfon jest atrakcyjny, szybki i niezawodny, a moduły, które możemy do niego dokupić, świetnie zwiększają możliwości telefonu. Niewątpliwie jest to wyższa klasa średnia i tak też wyceniono Z2 Play - na niemal dwa tysiące złotych. Jeśli dodamy do tego ceny modułów, w które byśmy chcieli wyposażyć smartfon, zbliżamy się już w strefę modeli premium, tych z najwyższej półki. I to może być największa przeszkoda, żeby pomysł modułowości w wykonaniu Lenovo - w zasadzie pod każdym względem świetny - zyskał szersze uznanie i popularność. Tym bardziej, że w podobnej cenie, rezygnując z modułowości, mamy takie smartfony jak LG G6, Honor 9, Huawei P10 czy OnePlus 5.


Plusy i minusy

Plusy:

  • jakość wykonania, smukłość i ogólna atrakcyjność
  • parametry ekranu
  • czas pracy na baterii
  • modułowość - rozbudowa funkcji i łatwość zmiany modułów
  • niemal czysta wersja Androida w wersji 7.1.1
  • dodatkowa funkcjonalność w aplikacji Moto (gesty, akcje, nawigacja jednym przyciskiem, Moto Display)
  • obsługa dwóch kart SIM (w rozmiarze nano) i karty microSD jednocześnie
  • wysoki poziom głośności dla połączeń głosowych
  • dioda doświetlająca przy frontowym aparacie
  • płynność, szybkość i bezawaryjność pracy systemu

Minusy

  • słabo zagospodarowane miejsce pod ekranem
  • brak typowej diody powiadomień
  • jeden głośnik, który przeciętnie sprawdza się w roli głośnika zewnętrznego
  • mocno sterczący element z aparatem
  • brak stabilizacji optycznej
  • mocna konkurencja w segmencie cenowym
  • dość kosztowne moduły Moto Mods

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
ZADZIOR

Opinia neutralna

W plusach dwa razy mowa o flashu do selfie.
Dziękuję. Poprawiłem tę i kilka innych usterek edytorskich. Przepraszam za błędy. (jf)
.ziebice.silesianet.pl | 26.09.2017, 09:09
R E K L A M A


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies