Opakowanie i akcesoria
W niewielkim pudełku, w którym największa uwagę zwraca logo Motoroli, znalazł się następujący zestaw elementów. Po pierwsze sieciowa ładowarka 5V-3A/9V-2A/12V-1,55A. Po drugie kabel USB-USB-C. Po trzecie szpilka do otwierania tacki na karty SIM/microSD. Po czwarte silikonowe, transparentne etui. A po piąte papierowa instrukcja i karta gwarancyjna.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Na froncie mamy standard - zaokrąglony przy narożnikach ekran, otoczony średniej wielkości ramkami, z wcięciem w górnej części. Tył wyróżnia się fajnym wykończeniem z efektem mrożonego szkła, a poza tym opiera się na plastiku. Co więcej, producent podaje, że smartfon jest częściowo wodoszczelny - to znaczy, że przetrwa przypadkowe zachlapania, zalania czy lekki deszcz, ale nie jest całkowicie wodoszczelny i zapewne nie przeżyje całkowitego zanurzenia. Warto dodać, że dokumenty głoszą, iż "Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń spowodowanych wodą". Całość jest słusznej budowy i umiarkowanej smukłości, ale wygodnie leży w dłoni. Choć wymiary sprawiają, że trudno będzie obsługiwać go jedną ręką.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ekran ma 6,3 cala, proporcje 19:9 i niewielki notch w kształcie kropli w górnej części. Jego rozdzielczość to Full HD+, a cały ekran zajmuje ok. 86% frontowego panelu. Pod względem gęstości upakowania pikseli jest bardzo dobrze (ok. 400 ppi), ale pod względem jakości obrazu nie da się ukryć, że nie jest to wysoka półka. Czernie nie są do końca czarne, kolory są raczej zimne, zniebieszczone (warto dodać, że można zmienić tryb pracy ekranu z Nasyconego na Wzmocniony lub Naturalny - ten ostatni uważam za najlepszy), a obraz ciemnieje w poziomie, gdy korzystamy z okularów z polaryzacją. Maksymalna jasność jest odpowiednia, ale nie na tyle, by bez problemu korzystać z urządzenia w słońcu. Z automatyczną regulacją jasności pożegnałam się dość szybko, bo ma ona tendencję do zbyt mocnego, jak na mój gust, przyciemniania ekranu. Co więcej, smartfon wspiera Widevine L1 i naprawdę świetnie prezentują się na nim nagrania wideo streamowane z Netflixa.
Ramki wokół ekranu nie są najmniejsze, ale nie są też na tyle duże, by irytować użytkownika. W górnej części frontowego panelu zauważymy też dość sporą szczelinę głośnika, a w górnej części ekranu znalazło się niewielkie wcięcie na frontowy aparat - niestety nie da się go ukryć. Warto dodać, że urządzenie nie wykazuje się wzmocnionym szkłem na froncie (typu Gorilla Glass) ani nie ma naklejonej folii.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Tylny panel został w dużym stopniu przeprojektowany względem Moto G7 Plus - wygląda nowocześniej, ale odebrano mu charakteru. Do tej pory smartfony Motoroli można było bez problemu rozpoznać po tylnym panelu - przede wszystkim za sprawą charakterystycznego, okrągłego modułu z aparatami. Teraz moduł ten jest podłużny, podzielony a dwie sekcje i umieszczony bliżej lewego narożnika, z aparatami w pionowej orientacji. Nieco wystają ponad powierzchnię panelu i uwielbia się wokół nich zbierać wszelki kurz i paprochy. Nie dość, że taki układ na tylnym panelu ma wiele innych smartfonów, to u motoroli wygląda on dość... dziwnie. Może gdzieś ktoś miał jakiś zamysł, ale w praktyce forma przeważa nad treścią.
Na pleckach znalazł się też niewielki, okrągły skaner linii papilarnych z logo Motoroli. Jeśli dobrze trafi się palcem, działa szybko i precyzyjnie, choć pole skanowania mogłoby być nieco większe. Działa też przy wyłączonym ekranie, może również służyć do opuszczania paska skrótów i powiadomień. Dodam, że logo na skanerze to jedyne miejsce, gdzie znajduje się logo - duży plus dla producenta za brak epatowania wszędzie nazwą i marką. Warto ubrać smartfon w etui z zestawu - po pierwsze ochroni plastik obudowy przed zarysowaniami, a po drugie pomaga utrzymać urządzenie w czystości - błyszczące powierzchnie przyciągają brud i odciski palców.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na górnej krawędzi umieszczony został mini-jack 3,5 mm, wraz z otworem mikrofonu do redukcji szumów. Na dole zauważymy pojedynczy głośnik, port USB-C i otwór głównego mikrofonu. Po prawej stronie producent zamontował plastikowe przyciski do regulacji głośności oraz włącznik/blokadę ekranu. Na lewej krawędzi umieszczono tackę na karty SIM/microSD - to rozwiązanie hybrydowe, obsługujące albo dwie karty nanoSIM, albo kartę nanoSIM i nośnik pamięci. Szkoda, że nie powtórzono tego, co widzieliśmy już w Moto G7 Plus - w zarówno nośnik pamięci, jak i każda z kart SIM miały odrębne sloty.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Materiał własny


















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!