Wyświetlacz
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran smartfonu raczej pochwalę. To klasyczna matryca IPS o rozdzielczości Full HD+, czyli z proporcjami boków 18:9. Wyświetlacz zapewnia ostry obraz o dobrze nasyconych barwach, których balans możemy dostosować do własnych upodobań w dedykowanej pozycji menu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran ma tryb ochrony przed szkodliwym światłem niebieskim - ale trochę niepotrzebnie ukryto go w dodatkowej aplikacji Moto, zamiast umieścić gdzieś w sekcji ustawień ekranu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na pocieszenie - filtr chroniący wzrok można zaprogramować, by włączał się w wybranych przez nas godzinach, lub po prostu działał od zachodu do wschodu słońca - według danych z sieci.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz oferuje dość dobre kąty czytelności i dobre poziomy jasności. Minimalny nie razi w nocy, a maksymalny sprawia, że z telefonu da się korzystać w słoneczne dni - choć pod tym względem do poziomu mistrzowskiego jeszcze trochę brakuje.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zobaczmy teraz, co pokazuje nam ów ekran... Interfejs systemowy jest surowy - mamy niemal czystą postać Androida 8.0 Oreo, wzbogaconą jedynie o parę dodatków i aplikacji. Pasek powiadomień, skrótów, zasobnik aplikacji - są standardowe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Skróty można oczywiście szeregować wedle uznania, a zasobnik aplikacji może pokazywać nam w pierwszej kolejności te, z których najczęściej lub ostatnio korzystaliśmy. Możemy oczywiście układać ikony według potrzeb na kolejnych pulpitach, możemy też zmienić siatkę ikon (4x5 albo 5x5), dodawać widżety i wybierać pomiędzy dwoma stylami menu - jasnym lub ciemnym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Odsuwając pulpit w prawo możemy mieć dostęp do kanału Google, agregującego najważniejsze informacje i powiadomienia, jest też opcja otwierania aplikacji na podzielonym ekranie - dostępna z poziomu menu "ostatnio używanych".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Klawisze systemowe mogą być prezentowane na ekranie (niestety bez opcji zmiany ich układu), ale korzystając z aplikacji Moto - możemy zastąpić je gestami na czytniku linii papilarnych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To właśnie jego dodatkowa funkcja, o jakiej wspomniałem. Wymaga przyzwyczajenia, ale gesty są proste - stuknięcie lub przesunięcie palcem w lewo czy w prawo. I już mamy "załatwione" trzy klawisze - na jednym. W sumie - wygodne, dało się przyzwyczaić - a ikonki nie zajmują już miejsca na wyświetlaczu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wspomniałem o aplikacji Moto - pozwala ona jeszcze na uruchomienie kilku gestów:
- zrzutu ekranu - pociągnięciem trzech palców
- włączenie latarki - energicznym potrząśnięciem, jakbyśmy coś siekali
- włączenie aparatu - dwukrotnym obróceniem dłonią z telefonem
- wyciszenie dzwonka - poprzez podniesienie telefonu
- włączenie trybu "nie przeszkadzać" - poprzez obrócenie urządzenia ekranem do dołu
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aplikacja Moto umożliwia także zapamiętywanie loginów i logowanie się za pomocą odcisku palca, dodawanie "zaufanych urządzeń", zapobiegających blokowaniu telefonu w zasięgu Bluetooth, czy też podtrzymywanie odblokowania i podświetlenia, gdy patrzymy na ekran.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W aplikacji jest też sterowanie głosowe (nie działające po polsku) oraz prezentuje porady i wskazówki. Nie zabrakło opcji wyświetlania zegara i powiadomień na wygaszonym ekranie - ale nie są one pokazywane stale, a tylko wówczas, gdy telefon wykryje ruch w pobliżu siebie. Nie ma natomiast diody powiadomień.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Moto nie jest jedyną dodatkową aplikacją, jaką znajdziemy w interfejsie - poza oczywistym zestawem aplikacji od Google. W menu Moto G6 Plus mamy jeszcze Outlook i... LinkedIn. Po co? Nie wiem, ale i tak chyba muszę pochwalić Motorolę za niezaśmiecanie interfejsu zbędnymi rzeczami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!