Motorola Moto G60 Dual SIM

Opinie użytkowników

Bardzo nie polecam. Nie dało się wysyłać filmów z galerii, a połowa sama się usunęła.

Posiadam ponad rok i od pierwszego dnia były same problemy, obecnie jedynie co robi dobrze to dzwoni , nie polecam

Telefon z 2021 roku, dobra bateria, długo trzyma, słaby aparat, niska jakość materiałów, kiepski wyświetlacz, trzeba bardzo rozjaśniać, żeby coś zobaczyć, gorszy pod tymi względami od MOTOROLA MOTO X PLAY z 2016. Motorola zeszła na psy i radzę poszukać telefonu innej firmy.

Mam nową Motorolę g60, kupiłam po zapoznaniu się z opiniami ekspertów i użytkowników, ale już nigdy więcej nie zdecyduję się na tę markę, ponieważ nie ma możliwości cofnięcia do poprzedniego ekranu, strzałki z powrotem. Będę wdzięczna, jeśli ktoś napisze, jak można ustawić taką możliwość cofania. Dziękuję.

G60 używałem przez rok.
Skradziono mi go i... ponownie wybrałem G60.
Nic lepszego Motorola nie wypuściła, żaden nowszy model nie oferuje baterii 6Ah i aparatu 108MP.
A dlaczego w ogóle i tylko Motorola? Z powodu czystego Androida oraz gestów - przyzwyczajenie to druga natura... :-)
Solidny kawał smartfona, dosłownie i w przenośni.
Z jednym zastrzeżeniem - zero gier, nie gram w absolutnie nic, więc w tym temacie się nie wypowiadam.

To mój ostatni chyba, czwarty wpis o tej Motoroli. Sprawdziłem programem AccuBattery kondycję baterii. Otóż po 11 miesiącach użytkowania program pokazał pojemność w okolicach 5600 mAh, co przekłada się na 92 - 93% zdrowia baterii. Utrata 7% pojemności po niecałym roku używania. Czy to dużo - czy mało - nie znam się, nie umiem ocenić. Ale wychodzi, że nie powinno to być powodem tego, o czym pisałem poprzednio, czyli spadek "trzymania baterii" z trzech dni do półtora, no mooooże dwóch, jak mniej z niego korzystam. Może więc to ten wyższy android po aktualizacji zżera więcej? Może więc - zwracając honor temu smartfonowi - ja więcej czasu w nim siedzę i tego nie zauważam? Nie wiem. Ale obecny trend się utrzymuje: telefon odpięty z ładowarki jednego dnia o 5:30 rano, kolejnego dnia między 12-tą a 15-tą wchodzi w "czerwoną baterię" - poniżej 15%. I albo w tym czasie muszę go podłączyć, albo delikatnie go używając tylko do niezbędnych rzeczy dociągnę do wieczora i wtedy ładowanie. Aha - dla potrzeb testu podłączałem do ładowarki między 10 a 5% pozostałej energii i ładowałem do 100%.
Kolejny temat: NADAL nie rozwiązano najgorszego wg mnie problemu, czyli resetowanie się domyślnego wysyłania SMS/MMS z tacki SIM2. Smartfon bez uprzedzenia co jakiś czas sam przełącza to ustawienie na SIM1 i jeśli się tego nie zauważy - wysyłając wiadomość niechcący można komuś "zdradzić" drugi nr telefonu, którego nie powinien znać. Nadal sobie z tym nie poradzili.
I jeszcze jeden temat: ostatnio słuchałem sporo muzyki z internetu. Tu bolączka. Mało basu w podstawowych ustawieniach. Jeśli chce się wiecej basu - trzeba włączyć opcje dodatkowe. Tylko - mimo słów użytych w menu - wraz z basem włącza się jednak coś w stylu lekkiego efektu "hall" i rozmywa niektóre instrumenty, oraz chowa wokal w cień instrumentów. Denerwujące to jest niestety, szczególnie ten wokal.
Zdjęcia niezmiennie wychodzą bardzo, bardzo ładne (choć zoom jest do d... i lepiej nie przybliżać nawet trochę) i dla tych zdjęć długo jeszcze nie rozstanę się z tym smartfonem.

Kolejny, trzeci mój wpis w temacie tej Motoroli i tym razem OGROMNE ROZCZAROWANIE tym, co dzieje się z baterią. Taki byłem przeszczęśliwy pisząc, jak to ona długo trzyma. Tymczasem od zakupu mija 9-ty miesiąc, a bateria wystarcza mi na dzień - maksymalnie półtora. Ani razu nie zdarzyło się, żeby telefon - naładowany do pełna - był jeszcze pod ładowarką np. pół dnia bo o nim zapomniałem. W ogóle nie zdarzyło mi się rozładować go do zera. Ani razu. Kilkukrotnie podłączałem gdy miał 4-5 procent. Kilkukrotnie podładowywałem go małym powerbankiem, który przy zapasie energii między 5 a 15 procent dawał telefonowi około 30% prądu. Więc żadnych ekstremalnych przygód. A wydajność spadła autentycznie O POŁOWĘ!! Trzymał trzy dni - trzyma półtora. Yanosik na trasie praca-dom - 25-30 minut jazdy - zużywał 4-5%. Teraz zużywa 8-10% Dwa razy tyle!! Nie wiem, co się dzieje, zainstalowałem AccuBattery i zobaczę jaką mi pokaże faktyczną pojemność baterii po tych 9 miesiącach użytkowania. I nie wiem, czy telefon - póki jest na gwarancji - nie trafi za 2-3 miesiące do serwisu przez tą baterię. Tak drastyczna utrata pojemności przy normalnie użytkowanym smartfonie - to nie jest normalna rzecz :-(

Stary Lenovo P2 zepsułem, bo po zalaniu deszczem nie dość dokładnie go wysuszyłem, po podłączeniu do ładowarki zrobiło się zwarcie i port USB przylutował się do kabelka od ładowarki. Potrzebowałem na szybko telefonu z wielką baterią, więc wybrałem Moto G60 bo miał największą baterię z pewnych jakościowo marek.
Zalety:
- wygląda ładnie
- bateria długo trzyma
- czytnik linii papilarnych jest w najlepszym miejscu z możliwych

Wady:
- nie ma żyroskopu
- nie ma magnetometru (przez co mapy nie obracają się zgodnie z obrotem telefonu)
- nie da się nagrywać rozmów bo nie ma preinstalowanej aplikacji producenta do nagrywania, a inne Google blokuje od Androida 9.

Drugi raz bym go nie kupił. Brak magnetometru i nagrywania go dyskwalifikuje. Lenovo P2 lepszy.

Opinia po dobrych kilku dniach użytkowania. Wyświetlacz dobry jak na ips wszytko śmiga apki śmigają szybko się otwiera wszytko. Aparat dla zwykłego Kowalskiego starczy ładne czyste zdjęcia. Telefon jest duży i ciężki to trzeba wiedziec przed kupnem. Dla mnie wielki plus bateria trzyma nawet z 3 dni 10h sot to nie problem w cyklu mieszanymi LTE/wifi, miałem smasunga s20fe i nie widzę różnicy w pracy urządzeń jedynie ekran, Samsung bateria to żenada nawet 5h sot ledwo wyciągałem. Głęboko polecam za takie pieniądze około 1 tys zł.

Kolejna recenzja po jakichś dwóch miesiącach użytkowania. Poprzednio były zachwyty, dziś trochę o niedociągnięciach. Co mi się najbardziej rzuca w oczy:
1) smartfon gubi zasięg - w czasie pracy na wi-fi zdarza się, że smartfon gubi zasięg routera, przerywa w tym czasie odtwarzanie filmiku / wczytywanie treści strony www / itp, przerzuca się sam na połączenie przez kartę SIM (internet mobilny), po czym po kilku sekundach ikonka od Wi-Fi, która przed chwilą zmieniła kolor na szary - robi się znów biała (odzyskanie połączenia przez wi-fi) i następuje odzyskanie internetu z domowego routera. Jest to na tyle częste, że upier*liwe.
2) samoczynne włączanie się Bluetooth - często zdarza się, że biorę smartfon do ręki a tam.... włączony bluetooth. Mimo tego, że nie korzystałem z niego przez cały dzień. Wyłączam go, mija kolejny dzień / kilka dni (gdzie świadomie nie korzystam w bluetootha, bo nie mam potrzeby) i po którymś rozblokowaniu ekranu patrzę, a na górze znów ikonka aktywnego bluetootha. Kolejna irytująca rzecz.
3) nietrzymanie ustawień SMS. Telefon jest dual SIM - ma ustawione, że karta SIM w gnieździe nr 1 odpowiada za dane komórkowe. I to ustawienie trzyma. Ale problem jest z kartą SIM w gnieździe nr 2 (to gniazdo z wyborem SIM czy mikro SD). Tu mam ustawione, że ta karta odpowiada domyślnie za wysyłanie wszystkich SMSów. I to ustawienie co jakiś czas samo się przestawia na pierwsze gniazdo. Z opisanych problemów ten póki co wkurza mnie najbardziej, bo trzeba za każdym razem wchodząc w nowy sms pilnie uważać, czy smartfon już odwalił checy i podmienił SIM2 na SIM1. Wkurza, bo niechcący wysyłając SMSa można "podać" adresatowi swój drugi nr telefonu, którego ów nie powinien znać.
4) zamulanie Androida - może słowo "często" to ciut za dużo, ale jednak smartfon nie jest wolny od "zamyślania się" startujących, lub aktywnych aplikacji. Szczególnie jest to dokuczliwe w wewnętrznej aplikacji androidowej obsługującej aparat fotograficzny. Czy po odpaleniu gestem ręki, czy pukając w ikonkę - zdarza się, że aplikacja się zamyśla. Albo startuje z opóźnieniem, albo startuje od razu i "zamarza" na chwilę w czasie startu. To samo podgląd galerii zdjęć z pozycji aktywnego aparatu. Kliknięcie w okrągłą miniaturkę ostatnio wykonanego zdjęcia odpala to zdjęcie z opóźnieniem, albo np. wyświetla zdjęcie, ale przesunięcie palcem od prawej do lewej powoduje sporą zwiechę przy wczytaniu kolejnego zdjęcia - wczytuje się ono kompletnie rozpikslowane, rozmyte i mija 3-4 sekundy zanim się wyostrzy, albo gest palcem od lewej do prawej - powrót do aplikacji aparat - wyświetla ją w koncu, ale z podobnym opóźnieniem.
5) niereagujący skaner linii papilarnych - często zdarza się, że czytnik linii w ogóle nie reaguje na przyłożenie opuszki palca. Żeby chociaż komunikat o nieprawidłowym odcisku. Nic, po prostu nic. Zero reakcji. Wkurzony muszę wywołać na ekran logowanie wzorem i wtedy bez problemu się rozblokowuje. Za kilka minut, bez czyszczenia czytnika, bez mycia palca - dotknięcie opuszką do czytnika bezproblemowo odblokowuje smartfon.

Wszystkie punkty są dokuczliwe, jedne mniej, drugie bardziej i irytują. Mimo tego, nadal nie zmieniłbym decyzji o zakupie tego modelu ze względu na jakość zdjęć. Co do zdjęć to dwie ciekawostki na koniec. Pierwsza to opcja "108 Ultra Res". Dziwna opcja, bo oprócz tego że wykonane zdjęcie z około 5 MB rozrasta się do 20 (!) to widocznej gołym okiem różnicy w jakości zdjęcia.... jakoś nie widać. Pomijając, że aparat zamyśla się na dłużej przy wykonaniu fotki - coś jak w trybie nocnym. Druga ciekawostka to opcja ",5" (przecinek i cyfra pięć) która po stuknięciu palcem wyświetla się jako ",5x" daje efekt w stylu "rybie oko z wizjera w drzwiach". Bardzo, bardzo fajna opcja szczególnie, gdy w kadr trzeba złapać więcej treści, a nie można tego osiągnąć np. cofając się. Zauważalnie spada jakość zdjęcia, zagina się perspektywa (tak jak w wizjerze) i w kadr mieści się więcej "obrazu". Bardzo fajna opcja. Oczywiście określenie "rybie oko" służy do opisania efektu, bo jeżeli chodzi o kąt widzenia obiektywu, to jest to kilka, może kilkanaście procent tego co robi wizjer w drzwiach, ale nawet ta namiastka się sprawdza.