Motorola Moto G jest drugą generacją najlepiej sprzedającego się telefonu w historii Motoroli. Na rynku amerykańskim jest plasowana w segmencie budżetowym - w Polsce, przy cenie wynoszącej niemal 900 zł, nowa Moto G nie jest na każdą kieszeń. Czy ma szansę, by uzyskać podobną popularność jak pierwsza generacja tego smartfonu?

Gdy pod koniec ubiegłego roku na światowych rynkach pojawiła się Motorola Moto G, zdobyła całkiem dużą popularność - przede wszystkim dzięki bardzo dobremu stosunkowi możliwości do ceny. Umocniła swą pozycję dzięki kolejnym, alternatywnym edycjom: z LTE, gniazdem kart microSD czy tylnym panelem wykonanym z Kevlaru. Teraz możemy się cieszyć drugą generacją Motoroli Moto G, która zadebiutowała podczas targów IFA. I również oferowana jest w kilku wariantach. Wersja XT1063 jest jednoSIM-owa, XT1068 - to dualSIM, zaś XT1069 wyposażono w obsługę dwóch kart SIM oraz cyfrowy tuner ISDB-TB. Różnice pomiędzy poszczególnymi modelami obydwu generacji można obejrzeć tutaj - a tymczasem w moje ręce trafił model Moto G XT1068.
Spis treści
- Budowa. Ekran
- System. Aplikacje
- Multimedia. Aparat
- Komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Budowa
Choć pod względem nazewnictwa Motorola nie popisała się zbytnio - identyczne nazwy modeli z poszczególnych generacji będą prędzej czy później wprowadzać dezorientację - to przynajmniej nie będziemy mieć problemów, by wizualnie odróżnić modele bazujące na Moto G z 2013 roku i te, które zadebiutowały po targach IFA 2014. Po pierwsze jest tu większy ekran, a po drugie spore, frontowe głośniki, zlokalizowane nad i pod wyświetlaczem.
Obudowa wykonana jest w całości z plastiku - doskonale spasowana, dobrze leży w dłoni i prezentuje się... zachowawczo nudno. Co niekoniecznie jest wadą. Kto preferuje prostą elegancję i minimalizm, będzie zadowolony. Nie można nic złego powiedzieć o jakości wykonania i ergonomii - nowa Moto G bardzo wygodnie leży w dłoni. Plusem jest szkło Gorilla Glass, które ochrania ekran oraz odporność na zachlapanie (choć brak tu certyfikatów IP).
fot.: Adam Łukowski/mGSM.pl
Z frontu mamy 5-calowy wyświetlacz, wspomniane wyżej głośniki oraz zlokalizowaną w górnych partiach przednią kamerę, diodę powiadomień i czujniki. Ramki ekranu wykonano z czarnego, błyszczącego plastiku. Niestety mam poważne zastrzeżenia co do jego wytrzymałości - po nieco ponad tygodniu użytkowania, gdy telefon noszony był albo w kieszeni, albo w torebce, na błyszczących krawędziach pojawiły się nieestetyczne zadrapania i odpryski. Fizyczne przyciski znalazły się z prawej strony - jest tu wąski, niewielki włącznik/przycisk blokady oraz nieco dłuższy, odpowiadający za regulację dźwięku. Na górnej krawędzi znajdziemy uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz otwór mikrofonu (dodatkowy, odpowiadający za redukcję hałasów), na dolnej zaś port microUSB.
fot.: Adam Łukowski/mGSM.pl
Na tylnej klapce, wykonanej z praktycznego, matowego, przyjemnego w dotyku plastiku, znajdziemy obiektyw aparatu, diodę doświetlającą oraz logo producenta. Po zdjęciu tylnego panelu uzyskujemy dostęp do gniazda karty pamięci oraz dwóch slotów na karty SIM (micro SIM). Niestety to wszystko - bateria ukryta jest jeszcze głębiej i z punktu widzenia użytkownika jest ona niewymienna.
fot.: Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran
W porównaniu do pierwszej generacji jedną z zasadniczych różnic nowej Moto G jest wielkość ekranu. Zamiast 4,5 mamy 5 cali. Rozdzielczość pozostała jednak na poziomie mniejszego ekranu, w związku z czym spadła gęstość pikseli - z 329 do 294 ppi. Ale pomimo to ekran oferujący jakość HD spisuje się bardzo dobrze, oferuje świetną kolorystykę, kontrast i jasność oraz doskonałe kąty widzenia. Nie mam też zastrzeżeń do czułości dotyku.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
System
Android w wersji 4.4.4 jest tu oferowany w prawie czystej postaci, bez żadnych nakładek czy dodatków, wyłącznie z kilkoma aplikacjami producenta. Motorola gwarantuje także aktualizację do kolejnego Androida (Lollipop, czyli 5.0).
Praca systemu jest płynna, pozbawiona lagów. Interfejs nie sprawi problemu nawet początkującym użytkownikom Androida - jest prosty i przejrzysty. Ekran blokady pozwala odblokować urządzenie do ekranu głównego (kłódka), do launchera Google Now (strzałka u dołu ekranu) lub aparatu (ikona aparatu). Z górnej krawędzi ekranu wysuwany jest pasek powiadomień oraz menu Szybkich ustawień. Ekran główny można dopasować do swoich preferencji poprzez tapety i widgety, a ikony aplikacji grupować w folderach. Lista aplikacji w postaci siatki ikon jest ułożona alfabetycznie - nie ma możliwości, by posortować je inaczej. Dotknięcie wirtualnego przycisku menu przeniesie użytkownika do ekranu z ostatnio używanymi aplikacjami - można je zamknąć jednym ruchem palca.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aplikacje
Moto G ma preinstalowany szereg Google'owskich aplikacji: Gmail, Google+, Chrome, Dysk,Filmy Play, Gry Play, Hangouts, Kiosk Play, Książki Play, Mapy, Muzyka Play, a także Sklep Play, Tłumacz, Wyszukiwanie głosowe i YouTube. Do przeglądania dokumentów mamy QuickOffice, do odtworzenia multimediów preinstalowano Galerię - zabrakło tylko menadżera plików (ale tego typu aplikacji jest multum w Google Play).
Aplikacji firmowanych przez Motorolę nie jest dużo - ale są dość ciekawe:
- Alert - pozwala na automatyczne udostępnianie danych o położeniu wybranym osobom. W opcji "Sytuacja alarmowa" do kontaktów alarmowych wysłane będzie tekstowe powiadomienie o niebezpieczeństwie, uruchomiony alarm dźwiękowy lub połączenie głosowe z numerem alarmowym. Druga możliwość to "Spotkajmy się" - do wybranych kontaktów wysłane zostanie powiadomienie z prośbą o spotkanie z danymi aktualnego miejsca pobytu. Trzecia opcja - "Obserwuj mnie" - poskutkuje rozpoczęciem wysyłania informacji do kontaktów alarmowych z danymi o aktualnym położeniu użytkownika.
- Assist - dostosowuje ustawienia telefonu do sytuacji lub pory dnia. Podczas jazdy samochodem może odczytywać wiadomości i nazwę dzwoniącego. Podczas spotkań (ustalanych na podstawie wpisów w kalendarzu) może wyciszyć telefon i automatycznie odpowiadać na nieodebrane połączenia. W zdefiniowanych przez użytkownika godzinach snu może wyciszyć telefon, zaś podczas pobytu w domu - umożliwia sterowanie głosowe dzięki funkcji Porozmawiaj ze mną.
- Migracja - przyda się, by szybko przenieść zawartość starego telefonu z Androidem - lub iPhone'a - do Moto G. W zależności od modelu telefonu przeniesione zostaną zdjęcia, filmy, pliki muzyczne, historia połączeń, wiadomości,kontakty itd.
- Pomoc - zawiera wskazówki i instrukcje dotyczące korzystania z urządzenia.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Multimedia
Aplikacja Galeria umożliwia przeglądanie zgromadzonych w pamięci telefonu i na karcie microSD zdjęć i filmów na trzy sposoby: "Rolka aparatu", "Oś czasu" i "Albumy". Nie zabrakło tu możliwości przesyłania i dzielenia się plikami oraz podstawowej edycji zdjęć.
Domyślnym odtwarzaczem muzyki jest Muzyka Google, nie zabrakło tu również Radia FM, wymagającego słuchawek w roli anteny. Jakość dźwięku oceniam na plus - głośniki stereo, zamontowane na frontowej części smartfonu są głośne i oferują bardziej niż przyzwoitą jakość dźwięku.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat
Druga generacja Moto G została wyposażona w aparat o rozdzielczości 8 megapikseli z autofocusem i LED-owym doświetleniem zdjęć, z kolei fanów zdjęć portretowych ucieszy 2-megapikselowa kamera zlokalizowana we frontowej części smartfonu.
Pewnym zaskoczeniem jest zastąpienie typowej Google'owskiej aplikacji Aparatu wersją Motoroli - menu wysuwane jest z lewej części ekranu po przesunięciu palcem. Nie trudno je opanować i jest raczej intuicyjne. Spośród dostępnych opcji mamy m.in. tryb panoramy czy HDR. Aby wykorzystać pełną rozdzielczość zdjęć należy wybrać opcję "Standardowy" (4:3), domyślnie bowiem ustawiony jest "Szeroki ekran" (16:9), używający 6 megapikseli.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia są, jak na efekt pracy aparatu w smartfonie, całkiem dobrej jakości, o satysfakcjonującej szczegółowości i kolorystyce oddającej rzeczywiste barwy.
Oto przykłady (więcej zdjęć można znaleźć tutaj:
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
Smartfon ma podstawowy pakiet łączności,obejmujący obsługę Wi-Fi, moduł Bluetooth 4.0 i GPS, do tego port microUSB z funkcją hosta i uniwersalne gniazdo słuchawkowe. Kto liczył w nowej Moto G na szybkie transfery 4G, będzie rozczarowany. Telefony drugiej generacji (przynajmniej na razie) nie oferują LTE, ale może pojawią się modele, oferujące tę funkcję, jak to było w przypadku Moto G pierwszej generacji. Na razie pozostaje korzystanie z sieci 3G. Dzięki dual SIM możemy korzystać z dwóch numerów telefonów lub bezpłatnego internetu przez Aero2.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Olbrzymim plusem smartfonu jest jakość połączeń - dźwięk jest doskonale czysty i wyraźny - rozmowy przy pomocy Moro G to sama przyjemność. Od strony softu również nie ma na co narzekać - mamy tu prosty dialer, historię połączeń i szybkie wybieranie spośród najczęściej używanych numerów. Książka telefoniczna jest przejrzysta, nowe kontakty można dodawać z pokaźną ilością szczegółów i przypisywać je do poszczególnych grup.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do obsługi wiadomości tekstowych można wybrać aplikację Wiadomości lub Google'owski Hangouts. Spory ekran i czuły dotyk sprawiają, że łatwo pisze się na wirtualnej klawiaturze - domyślnie mamy ustawioną klawiaturę Google w języku polskim, ale jest tu też wersja koreańska, hindi i chińska, pisanie głosowe oraz klawiatura Emoji.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wydajność
Motorola nie zdecydowała się na drastyczne zmiany we wnętrzu nowej generacji modelu Moto G, pozostając przy układzie Snapdragon 400 z 4-rdzeniowym procesorem 1,2 GHz, z grafiką Adreno 305 i 1GB pamięci RAM. Na polskim rynku na razie wiadomo o modelu z 8GB pamięci, jest też wersja 16-gigabajtowa. Na dodatek obsługiwane są tu karty pamięci do 32GB.
Porównanie Moto G z innymi smartfonami można obejrzeć na poniższych zrzutach z wynikami benchmarków, choć wiadomo, że przekładają się one tylko na część zastosowań testowanych urządzeń. Są telefony, które lepiej sprawdzą się choćby w wymagających grach 3D, ale Moto G nie rozczaruje w codziennej eksploatacji - jest bez zarzutu, pracuje płynnie, stabilnie i bez opóźnień - a i można na niej komfortowo pograć.
fot.: Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
Zgrabne, niewielkie pudełko mieści w sobie zaskakująco niewiele akcesoriów. Oprócz samego telefonu znajdziemy tu wyłącznie kabel USB w kolorze białym... Oprócz tego wielojęzyczną książeczkę z informacjami na temat bezpieczeństwa, norm i przepisów oraz dość lakoniczną ulotkę wprowadzającą do obsługi urządzenia. To wszystko. Czy tak minimalny zestaw to kwestia oszczędności? W końcu pierwsza generacja Moto G dlatego zdobyła popularność, gdyż była dobra i tania. Ale za niemal 900 złotych, bo na tyle na razie wyceniono Moto G drugiej generacji na polskim rynku, spodziewałabym się jednak czegoś więcej.
fot.: Adam Łukowski/mGSM.pl
A o dodatkowe akcesoria można zadbać na własną rękę - na przykład wymienić tylną pokrywę na taką w kolorze malinowym, niebieskim, miętowym lub turkusowym (Moto G sprzedawana jest wyłącznie w wersji czarnej i białej), albo sprawić sobie kolorowy składany pokrowiec, który dodatkowo ochroni ekran.
Bateria
2070 mAh ogniwo oferuje dość dobre czasy pracy. Wykorzystywana głównie do połączeń głosowych (ok. 100 minut) oraz sporadycznego przeglądania stron internetowych i zdjęć Motorola Moto G dociągnęła do 2,5 dni bez ładowarki. Ale bardziej intensywne korzystanie, obejmujące oglądanie strumieniowanych plików wideo, granie czy częstsze zaglądanie do netu skróciło ten czas do 1 dnia. Granie czy korzystanie z nawigacji załatwią baterię w kilka godzin. Jest tu też tryb oszczędzania energii, w którym automatycznie ograniczona zostaje transmisja danych w tle aż do czasu podłączenia ładowarki.
R E K L A M A
Podsumowanie
Moto G ma cechować się bardzo dobrym stosunkiem możliwości do ceny. Na amerykańskiej stronie producenta druga generacja opisywanego smartfonu Motoroli wyceniona jest na 179.99 dolarów, co w przeliczeniu daje ok. 600 złotych. Niestety w Europie ceny są zgoła wyższe, bo już w internetowym sklepie Motoroli na rynek brytyjski cena wzrosła do 149.99 funtów, czyli ok. 800 zł. Polskie sklepy wyceniły go na niemal 900 złotych - a to nie jest kwota na każdy budżet...
Czy jest warta tej ceny? Z jednej strony jest to naprawdę dobry i solidny telefon, ale w rzeczywistości nie oferuje nic szczególnego. W stosunku do pierwszych Moto G nie przynosi rewolucyjnych zmian, a w zasadzie poprawki. Ale wiąże się z jednym pozytywnym zjawiskiem - spadkiem cen modeli z pierwszej generacji. Dzięki temu kilkumiesięczny model Moto G z LTE i 16GB pamięci możemy kupić już za 800 zł. A za jakiś czas ceny modelu z drugiej generacji też polecą w dół...
Plusy i minusy
Plusy:
- dual SIM
- slot na karty microSD
- USB OTG
- głośniki stereo, jakość dźwięku
- niezły aparat
- doskonała jakość połączeń głosowych
- system bez nakładek i zbędnych dodatków
Minusy:
- brak LTE
- ubogi zestaw sprzedażowy
- wytrzymałość plastiku, z którego wykonano część obudowy
- niewymienna bateria
- cena
mat. własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!