Multimedia
Moto E 4G nie ma dedykowanej aplikacji dla muzyki - do tego celu wykorzystuje Muzykę Google. Nie znajdziemy tu też dyktafonu. Ale jest radio FM z RDS, działające oczywiście dopiero po podłączeniu słuchawek. Jakość dźwięku z głośnika jest raczej przeciętna, przy wyższych poziomach głośności pojawia się zauważalne zniekształcenie dźwięku. Głośność jest dobra, bez problemu usłyszymy dzwonek telefonu przebywając w hałaśliwym otoczeniu czy posłuchamy muzyki przy grillu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do przeglądania zdjęć wykorzystujemy Galerię - aplikacja ta umożliwia też dzielenie się plikami i podstawową edycję zdjęć, odpowiada ponadto za odtwarzanie plików wideo.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat z 5-megapikselową matrycą nie jest elementem, którym Moto E 4G mogłaby się pochwalić nawet w segmencie budżetowym. Tym bardziej, że pozbawiony jest jakiegokolwiek źródła doświetlenia kadru - zabrakło tu choćby pojedynczej diody (co znaczy też, że nie skorzystamy z telefonu w roli latarki). Dlatego w gorszych warunkach oświetlenia nie ma co liczyć na dobre zdjęcia. Ale w świetle dziennym spisuje się całkiem przyzwoicie - choć szumy dość łatwo są zauważalne podczas oglądania zdjęć na większym ekranie.
Oto rezultaty fotografowania (więcej przykładowych zdjęć można obejrzeć tutaj):
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Menu aparatu jest raczej ubogie. Ostrość na wybrany obiekt ustawiamy, przesuwając w odpowiedni obszar celownik ostrości na ekranie, dotknięciem wyzwalany jest także spust migawki - nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Przesunięcie palcem w kierunku prawej krawędzi ekranu ujawni menu (tu można m.in. zmienić rozdzielczość zdjęć lub wideo, włączyć HDR lub panoramę, wyłączyć dźwięk migawki), w lewo - aplikacja przeniesie nas do galerii zdjęć. Są tu też dwa przyciski pozwalające na przełączenie się między przednim i tylnym aparatem oraz rozpoczęcie rejestrowania pliku wideo. Poruszanie palcem w górę i w dół powoduje uruchomienie zoomu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Obecność frontowej kamery jest raczej symboliczna. Producenci już dawno porzucili rozdzielczość VGA na rzecz mocniejszych układów, innym argumentem jest moda na tzw. selfies. Motorola chyba tej modzie nie uległa. Na dodatek telefon nie obsługuje wideopołączeń przez sieć komórkową, więc zastosowania przedniego aparatu są jeszcze bardziej ograniczone.
Mat. własny























