Druga generacja serii E Motoroli zdecydowanie zmierza w dobrym kierunku. Mamy tu do czynienia z solidnym urządzeniem o dobrych parametrach, z mocną baterią, LTE i świeżym Androidem, oferowanym w rozsądnej cenie. Nie jest to może najlepszy możliwy wybór wśród urządzeń za ok 600 zł, ale zdecydowanie godny uwagi. W kolejnych odsłonach producent powinien popracować nad ekranem i aparatem.

Opisywany telefon, dokładnie jest to model Motoroli z oznaczeniem XT1524, możemy znaleźć pod wieloma łatwiejszymi do zapamiętania nazwami: Moto E (druga generacja), Moto E 2015, Moto E 4G, Moto E LTE, Moto E2... Jest to odświeżona i podrasowana wersja ubiegłorocznej Motoroli E - w porównaniu z nią druga generacja oferuje większy ekran z lepszą matrycą, lepszy procesor, nowszy system, więcej wbudowanej pamięci, większą baterię czy szybsze transfery danych (zobacz porównanie). Ewolucja modelu poszła tu niewątpliwie w dobrą stronę, ale jeszcze się nie zakończyła. Wciąż pozostaje kilka elementów, które można poprawić. Co nie zmienia faktu, że w segmencie bardziej budżetowych smartfonów Motorola MOTO E 4G całkiem dobrze prezentuje się na tle konkurencji.
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Multimedia
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
Plusy:
- jakość wykonania
- wymienne "opaski"
- Corning Gorilla Glass
- Android Lollipop
- szybki dostęp do aparatu (dwa ruchy nadgarstka)
- automatyczny tryb HDR, tryb zdjęć seryjnych
- LTE
- czasy pracy na baterii
- cena
Minusy
- brak diody powiadomień
- jakość i rozdzielczość ekranu
- przeciętny głośnik
- wydajność i nie do końca płynne działanie interfejsu
- słaby aparat z frontu
- brak diody doświetlającej
- wewnętrzna pamięć
- niewymienna bateria
Budowa i ekran
Wizualnie druga generacja Moto E ani nie zachwyca, ale też nie odrzuca. Jest to telefon o dość słusznej grubości, ze sporymi ramkami, na którym raczej nie zawiesimy na dłużej oka. Ale z drugiej strony jest on dobrze wykonany i poręczny - bez problemów można go obsługiwać jedną ręką. Nie musimy się także obawiać, że przypadkiem wyślizgnie się nam z dłoni - to przede wszystkim zasługa wypukłych elementów ramki, które zapewniają dobry chwyt oraz matowego, przyjemnego w dotyku plastiku, z którego wykonano obudowę. Generalnie to model dla osób, dla których kwestie praktyczne są ważniejsze od doznań wizualnych.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Czas przejść do opisu budowy smartfonu. Z frontu dominuje 4,5-calowy ekran pokryty wzmocnionym szkłem Gorilla Glass 3. Nad nim znalazł się podłużny, pojedynczy głośnik, pełniący zarówno funkcję głośnika telefonu, jak i głośnika zewnętrznego, czujniki oraz aparat VGA. Z tyłu zauważymy niewielki otwór mikrofonu w dolnej części urządzenia, a także obiektyw aparatu z mikroskopijnym otworem dodatkowego mikrofonu oraz logo, umieszczone w niewielkim wgłębieniu obudowy. Na górnej krawędzi znalazło się uniwersalne gniazdo słuchawkowe, na dolnej z kolei port microUSB. Lewa krawędź pozbawiona jest dodatkowych elementów,na prawej z kolei znajdziemy przycisk blokady/włącznik telefonu oraz przyciski regulacji głośności.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aby dotrzeć do gniazda na kartę SIM (w rozmiarze micro) oraz gniazda karty pamięci (microSD) trzeba dostać się do wnętrza telefonu. Producent zrezygnował tu z dwóch najpopularniejszych rozwiązań - zdejmowanej tylnej pokrywy lub wysuwanych tacek na kartę SIM i kartę microSD. Zamiast tego zdemontujemy ramkę (opaskę), biegnącą wokół urządzenia. Nie ma problemów ze zdemontowaniem tego elementu zwłaszcza, że przyciski do regulacji głośności i blokady ekranu stanowią jej integralną część. Nie zdarzyło się też, by ramka przypadkiem spadła podczas korzystania z telefonu. Pytanie tylko, czy po dłuższym okresie korzystania z telefonu i częstszego wymieniania kart pamięci i karty SIM ramka się nie "wyrobi" i czy przyciski będą działać tak jak powinny... Warto dodać, że producent oferuje możliwość dokupienia alternatywnych kolorów opasek (tutaj) i pokrowców na tylny panel (tutaj). Jeśli dodamy do tego fakt, że Moto E 4G jest dostępna w kolorze białym i czarnym, to wraz z kolorowymi opaskami możemy tu osiągnąć ciekawe efekty wizualne.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wyświetlacz o przekątnej 4,5-cala wykonany został w technologii IPS - zapewnia to niezłe kąty widzenia i dobrą kolorystykę. Minusem jest co najwyżej rozdzielczość, wynosząca 540x960 pikseli - daje to dość rozczarowującą gęstość pikseli na cal, wynoszącą 245 ppi. Słabej rozdzielczości nie da się zignorować. Z ekranem HD smartfon wiele by zyskał. Ponadto ekran nie cechuje się najwyższą ostrością i jest jakby nieco przygaszony - najbardziej jest to widoczne podczas korzystania z interfejsu, w wyglądzie ikon i czytelności drobniejszych tekstów - za to nie rzuca się w oczy podczas oglądania filmów czy przeglądania zdjęć.
System i aplikacje
Android Lillipop (w tym przypadku w wersji 5.0.2) nie jest często obecny w niższej półce cenowej, zdecydowanie zdominowanej przez Kit-Kata. Motorola na dodatek oferuje go w modelu Moto E 4G w dość czystej wersji i nie przytłacza użytkownika nadmiarem bloatware'u. Instalowane aplikacje można znaleźć w menu aplikacji (niestety bez możliwości uporządkowania ikon inaczej niż alfabetycznie). Personalizacja obejmuje zmianę tapety, dodawanie ekranów, widgetów oraz ikon aplikacji.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Znalazło się tu kilka aplikacji producenta, które mają ułatwić korzystanie ze smartfonu. Aplikacja Moto pozwala na ustalenie zachowania się telefonu w czasie, gdy śpimy lub jesteśmy na spotkaniu (Moto Assist), szybkie uruchomienie aparatu w telefonie przez dwa ruchy nadgarstka (Moto Actions) oraz skonfigurowanie Wyświetlacza (Moto Display), a dokładniej systemu powiadomień na wyłączonym ekranie. Po otrzymaniu powiadomienia (można wybrać, które aplikacje mogą je wysyłać) użytkownik może szybko, bez aktywowania telefonu podejrzeć, czy jest to coś wartego uwagi (np. nieodebrane połączenie,e-mail, powiadomienie z FB) i albo zignorować komunikat, albo podjąć określoną aktywność. Telefon wybudza się też, gdy użytkownik weźmie go do ręki - ukazuje się wtedy zegar z ikonkami powiadomień. Rozwiązanie to może w pewnym stopniu zrekompensować brak diody powiadomień.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Motorola Migrate pomoże w przeniesieniu danych ze starego telefonu. Przy pomocy Motorola Alert można udostępnić rodzinie i znajomym (tj. kontaktom alarmowym) dane o swoim położeniu (w razie zagrożenia lub w celu spotkania się), a także wyemitować alarmowy sygnał dźwiękowy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jest tu też garść zwyczajowych aplikacji użytkowych, takich jak kalendarz, kalkulator, alarm itd. Multimedialne funkcje opierają się na Galerii i usługach Google'a. Brakuje mi tu co najwyżej jakiegoś porządnego menadżera plików i odtwarzacza wideo - ale spokojnie zaradzi temu zainstalowanie ulubionych aplikacji ze sklepu Google.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Multimedia
Moto E 4G nie ma dedykowanej aplikacji dla muzyki - do tego celu wykorzystuje Muzykę Google. Nie znajdziemy tu też dyktafonu. Ale jest radio FM z RDS, działające oczywiście dopiero po podłączeniu słuchawek. Jakość dźwięku z głośnika jest raczej przeciętna, przy wyższych poziomach głośności pojawia się zauważalne zniekształcenie dźwięku. Głośność jest dobra, bez problemu usłyszymy dzwonek telefonu przebywając w hałaśliwym otoczeniu czy posłuchamy muzyki przy grillu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do przeglądania zdjęć wykorzystujemy Galerię - aplikacja ta umożliwia też dzielenie się plikami i podstawową edycję zdjęć, odpowiada ponadto za odtwarzanie plików wideo.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat z 5-megapikselową matrycą nie jest elementem, którym Moto E 4G mogłaby się pochwalić nawet w segmencie budżetowym. Tym bardziej, że pozbawiony jest jakiegokolwiek źródła doświetlenia kadru - zabrakło tu choćby pojedynczej diody (co znaczy też, że nie skorzystamy z telefonu w roli latarki). Dlatego w gorszych warunkach oświetlenia nie ma co liczyć na dobre zdjęcia. Ale w świetle dziennym spisuje się całkiem przyzwoicie - choć szumy dość łatwo są zauważalne podczas oglądania zdjęć na większym ekranie.
Oto rezultaty fotografowania (więcej przykładowych zdjęć można obejrzeć tutaj):
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Menu aparatu jest raczej ubogie. Ostrość na wybrany obiekt ustawiamy, przesuwając w odpowiedni obszar celownik ostrości na ekranie, dotknięciem wyzwalany jest także spust migawki - nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Przesunięcie palcem w kierunku prawej krawędzi ekranu ujawni menu (tu można m.in. zmienić rozdzielczość zdjęć lub wideo, włączyć HDR lub panoramę, wyłączyć dźwięk migawki), w lewo - aplikacja przeniesie nas do galerii zdjęć. Są tu też dwa przyciski pozwalające na przełączenie się między przednim i tylnym aparatem oraz rozpoczęcie rejestrowania pliku wideo. Poruszanie palcem w górę i w dół powoduje uruchomienie zoomu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Obecność frontowej kamery jest raczej symboliczna. Producenci już dawno porzucili rozdzielczość VGA na rzecz mocniejszych układów, innym argumentem jest moda na tzw. selfies. Motorola chyba tej modzie nie uległa. Na dodatek telefon nie obsługuje wideopołączeń przez sieć komórkową, więc zastosowania przedniego aparatu są jeszcze bardziej ograniczone.
Łączność i komunikacja
Moto E 4G oferuje standardowy pakiet modułów łączności: GPS z aGPS i obsługą GLONASS, Bluetooth 4.0, Wi-Fi 802.11 b/g/n oraz złączy: gniazdo słuchawkowe, microUSB), uzupełniony przez obsługę sieci 2G, 3G i 4G.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jakość połączeń jest bez zarzutu, mikrofon dobrze zbiera dźwięk (mimo, że zlokalizowano go na tylnym panelu telefonu), a głośnik jest na tyle mocny, by bez problemów rozmawiać nawet w nieco bardziej hałaśliwym otoczeniu. Nie ma tu możliwości nagrywania rozmów, nie są także obsługiwane wideopołączenia. Wprowadzanie tekstu przy pomocy ekranowej klawiatury nie nastręcza najmniejszych trudności, podobnie jak głosowe wprowadzanie tekstu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
8 GB wbudowanej pamięci (z których niecała połowa dostępna jest na potrzeby użytkownika) rozszerzyć można dzięki kartom microSD - obsługiwane są nośniki do 32 GB.
W smartfonie zamontowano procesor Qualcomm Snapdragon 410, który znaleźć możemy w wielu komórkach ze średniej półki cenowej. To 4-rdzeniowy układ Cortex-A53 o taktowaniu 1,2 GHz,wspierany przez Adreno 306 i 1 GB pamięci RAM. W praktyce okazuje się, że powyższa konfiguracja nie zapewnia idealnie płynnego działania interfejsu, uruchamianie aplikacji zajmuje chwilę, a odpalenie kilku aplikacji na raz, surfowanie po internecie na wielu kartach czy zsynchronizowanie konta Google i Facebooka powoduje widoczne spowolnienie. Niemniej osoby, które nie miały do czynienia (lub nie zdążyły mocniej zaprzyjaźnić się) z wydajniejszymi komórkami z wyższej półki, powinny być zadowolone. Jak na budżetowy model wydajność jest akceptowalna.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Bateria jest relatywnie spora - 2390 mAh - wystarczało to, w standardowym użyciu, na ok. 1,5 dnia pracy. Przy bardziej oszczędnym użytkowaniu podejrzewam, że wytrzymałaby nawet 3 dni. Czas pracy przy włączonym ekranie wyniósł 7,5 godziny (filmy z YouTube przez Wi-Fi, maksymalna jasność ekranu), czyli raczej powyżej średniej w budżetowej półce cenowej. Czas ładowania przy pomocy 0,5-amperowej ładowarki Samsunga (podobno Motorola nie oferuje ładowarki w zestawie sprzedażowym - nie otrzymałam opakowania ani akcesoriów, więc nie mogę tej informacji zweryfikować) wyniósł ok. 3,5 godz.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Gdyby trzeba było w kilku słowach opisać Moto E 4G określiłabym ten model jako solidny kawałek elektroniki w dobrej cenie. Wyceniono go na 599 zł - i choć mam do tego telefonu raczej pozytywny stosunek, to nie da się ukryć, że za zbliżoną kwotę na rynku znajdą się modele z ekranami o lepszej rozdzielczości czy z lepszymi aparatami, zarówno od czołowych producentów, jak i b-brandy. Na korzyść Moto E 4G przemawia dobra bateria, niemal czysty Android Lollipop oraz jakość wykonania. Tylko czy to wystarczy?
Mat. własny