Motorola KRZR k3

Recenzja

Niemal rok temu do redakcyjnego testu trafił telefon Motorola MOTOKRZR K1. Teraz do redakcji zawitał K3 - jego następca. Pominięcie w oznaczeniu wersji telefonu cyfry 2 sugeruje, że MOTOKRZR K3 to coś więcej niż komórka po zwykłym "face liftingu". Czy tak jest faktycznie? Motorola MOTOKRZR K3 to udane, choć niezbyt rewolucyjne rozwinięcie modelu K1 sprzed roku. Przybyła obsługa UMTS i HSDPA. Telefon można synchronizować z Windows Media Playerem, co ułatwia używanie MOTOKRZR K3 jako kieszonkowego odtwarzacza. Brak radia i przeciętny aparat psuje dość korzystny obraz tego telefonu.

Zanim zabrałem się do spisania spostrzeżeń z kilkunastodniowego testu K3, wyciągnąłem z domowego archiwum zeszłoroczny numer "Mobile Internet" z opisem modelu K1. Byłem ciekaw, co w tamtym telefonie wywołało moje zastrzeżenia, a co mi się podobało. Jeszcze bardziej byłem ciekaw, czy mankamenty K1 zostały usunięte w K3...

Motorola MOTOKRZR K3 jest UMTS-owym telefonem z klapką obsługującym szybką transmisję HSDPA (do 3,6 Mbps). To spory krok do przodu w stosunku do modelu K1, który zapewniał użytkownikowi tylko transmisję danych GPRS i EDGE.

Podobnie jak większość telefonów z klapką, również K3 ma dwa wyświetlacze. Oba są zdecydowanie lepsze od ekranów zastosowanych w MOTOKRZR K1. Wewnętrzny ekran ma przekątną 2,2 cala i rozdzielczość 240x320 pikseli. Wielkość ekranu jest tylko nieznacznie większa od K1 (tam była przekątna 1,9 cala), za to rozdzielczość wzrosła znacząco (z 176x220 pikseli), na czym zyskała jakość wyświetlanych obrazów i np. SMS-ów.

Zewnętrzny wyświetlacz w K3 też jest krokiem do przodu. Po pierwsze, jest większy - jego przekątna wzrosła z 1 do 1,3 cala. Po drugie, wzrosła też rozdzielczość ekranu z 96x80 do 120x160 pikseli. Choć nie uległa zmianie paleta 65 tysięcy kolorów, to jakość obrazów znacznie się poprawiła - to efekt zmiany matrycy z CSTN na TFT.

MOTOKRZR K3, podobnie jak K1, ma lustrzane wykończenie z przodu i matowy, antypoślizgowy tył obudowy. Testowany model, analogicznie jak poprzednika, można pochwalić za zgrabny kształt, eleganckie wzornictwo oraz solidne materiały, z jakich została wykonana obudowa (szkło i metal). Większość komórek ma "szybkę" chroniącą wyświetlacz z tworzywa sztucznego, przez co bardzo szybko pojawiają się na nich rysy i zadrapania. Wykonana z twardego szkła osłona wyświetlacza w Motoroli pod tym względem jest bez porównania odporniejsza.

Czy szybka Motoroli może się stłuc np. po upadku na ziemię? Nie podejrzewam, bo mój syn, który nie ma jeszcze 3 lat, a już "zutylizował" kilka telefonów komórkowych, żadnej krzywdy K3 nie zrobił. A tak poważniej mówiąc, to szklana szybka wcale nie jest bardziej podatna na pęknięcie od plastikowej, np. po upadku ze stołu na podłogę (kilka razy sprawdzałem). Choć być może po upadku z II piętra na beton (nie sprawdzałem) szybka roztrzaska się w drobny mak...

Szklano-lustrzane wykończenie nowych Motoroli ma za to jedną dość nieprzyjemną cechę: bardziej niż na plastikowo-matowych obudowach widoczne są ślady nawet po najlżejszym muśnięciu palcem. Największy pedant myjący ręce przed każdym odebraniem rozmowy w K3 i tak pozostawi na jej obudowie odciski palców, niczym początkujący złodziej na miejscu przestępstwa.

Przy teście K1 wspominałem o tym, że warto wraz z telefonem nosić irchową ściereczkę. Niestety, w wypadku K3 nic pod tym względem się nie zmieniło. Zresztą podobnie jak "luzy w zawiasach" klapki, które skrytykowałem w K1. Nie pamiętam już, czy w K1 klapka ruszała się zarówno w pozycji zamkniętej, jak i otwartej, w każdym razie w K3 klapka w pozycji złożonej rusza się na boki po kilka milimetrów. Szkoda, bo w końcu Motorola była pierwszą na świecie firmą, która zaczęła robić telefony z klapką i powinna być w tym najlepsza.

O ile większość zmian dokonanych w K3 należy ocenić pozytywnie, o tyle ogromnym rozczarowaniem jest dla mnie pozostawienie aparatu z matrycą o rozdzielczości 2 megapikseli. Na dodatek nie ma on autofocusa! Nie ma też diodowej lampki do doświetlania zdjęć! Obecność drugiego aparatu (VGA) na wewnętrznej stronie klapki sprawy nie ratuje, bo jego zastosowanie ogranicza się praktycznie tylko do wideopołączeń.

Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Motorola nie wyposażyła tak fajnego telefonu w aparat z matrycą 3 MPix z autofocusem. To przecież żadna fanaberia, tylko rozsądne zestawienie pozwalające w wielu sytuacjach używać komórki zamiast cyfrowego kompaktu.

Tematem, który zawsze pojawia się przy okazji zdjęć czy wideoklipów, jest pamięć. Ta wewnętrzna w K3 wzrosła do 64 MB, z czego 50 MB jest dostępne dla użytkownika. Dodatkowo dane można przechowywać na kartach MicroSD. Choć ceny kart w ostatnim roku bardzo spadły, to nabywca K3 wraz z telefonem dostaje kartę o pojemności zaledwie 128 MB. Z taką samą kartą sprzedawano rok temu z K1... Maksymalna wielkość kart obsługiwanych przez K3 to 2 GB.

Choć jest pewna różnica, bo na karcie mamy bonus w postaci 5 wideoklipów - to efekt współpracy Motoroli i koncernu płytowego EMI. Ale chyba nie tylko ja zamiast 5 klipów wolałbym 512-megabajtową kartę, choćby dlatego, że K3 pozwala na synchronizację z Windows Media Playerem, a telefon obsługuje również stereofoniczne słuchawki Bluetooth, czyli można zamienić go w przenośny odtwarzacz muzyczny.

Motorola MOTOKRZR K3 wzorem poprzednika nie ma radia. Dla mnie to niewielka strata, ale z moich obserwacji wynika, że mnóstwo ludzi, nie tylko młodzież, chętnie korzysta z tej funkcji w komórce.

Dość pozytywnie należy ocenić klawiaturę, choć radziłbym przed zakupem telefonu sprawdzić, czy obsługa klawisza nawigacyjnego nie sprawi kłopotów. Generalnie trzeba bardzo precyzyjnie naciskać symbole strzałek, bo wystarczy nacisnąć klawisz tuż obok strzałki i... nic się nie dzieje. Co gorsza, jeśli nie mamy delikatnej kobiecej dłoni, możemy przypadkowo nacisnąć klawisz kasowania bądź połączeń wideo (są po bokach klawisza nawigacyjnego) lub internetu (poniżej).

Warto pochwalić Motorolę za stosowanie jednego gniazda w standardzie mini-USB, które służy do podłączania ładowarki, komputerowego kabla USB i zestawu słuchawkowego. Moim zdaniem taka unifikacja to przejaw dobrze rozumianej dbałości o wygodę użytkownika.

Motorola MOTOKRZR K3 odziedziczyła po K1 kilka niedociągnięć, ale i zyskała w stosunku do poprzednika kilka nowych funkcji. Jeśli tylko brak radia czy aparatu z autofocusem nam nie przeszkadza, to elegancka i zgrabna Motorola MOTOKRZR K3 powinna nas zadowolić.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet