Motorola CD160
rumburak_007
Opinia pozytywna
To był mój pierwszy telefon, kupiony w Plusie za 399zł+VAT. Wkurzało mnie to, że nie można było wysłać SMSa do kontaktów z książki telefonicznej, tylko trzeba było wpisać numer odbiorcy. Minuta rozmowy w szczycie 2,90zł, poza szczytem 0,90zł lub 1,20zł (nie pamiętem dokładnie), SMS chyba 0,60zł lub 0,90zł. Telefon praktycznie tylko do dzwonienia, bo nie ma żadnych funkcji. Wypasem było to, że zamiast baterii działał na czterech paluszkach. Ech....., to były czasy. Jeszcze gdzieś go mam i poczekam jeszcze z 10 lat i sprzedam go za grubą kasę :) Po nim miałem Ericssona t10s, miał wibrator!!! i mikroskopijne wymiary w porównaniu z Motorolą D160.
.tarnowskiegory.vectranet.pl | 17.01.2015, 00:01
Wolf
Opinia pozytywna
Kiedyś posiadałem podobny model tej Motoroli tylko z oznaczeniem C160 którego nie widze w spisie wszystkich telefonów.
Tak, Motorola C160 jak najbardziej była produkowana. Obawiam się jednak, że obecny brak wiarygodnej specyfikacji i porządnych zdjęć (szukałem na szybko) uniemożliwia założenie pełnej wiarygodnej karty. Uruchomię kontakty - jeśli uda mi się zebrać dane, umieszczę. Dziękuję za zwrócenie uwagi. (jf)
Tak, Motorola C160 jak najbardziej była produkowana. Obawiam się jednak, że obecny brak wiarygodnej specyfikacji i porządnych zdjęć (szukałem na szybko) uniemożliwia założenie pełnej wiarygodnej karty. Uruchomię kontakty - jeśli uda mi się zebrać dane, umieszczę. Dziękuję za zwrócenie uwagi. (jf)
.dynamic.chello.pl | 12.05.2013, 09:05
lsz
Opinia pozytywna
Ostatnio znalazłem taki telefon w Warszawie. Nie było w nim baterii, jednak okazało się, że zwykłe paluszki tam wchodzą! 4 sztuki włożyłem + kartę SIM i się odpalił! A wcześniej umyłem go w wodzie i wysuszyłem, bo był brudny. Po tym wszystkim włączył się i nawet dało się dzwonić itp. :) Kiedyś to naprawdę robili porządne rzeczy. Telefon wielki i ciężki, ale nie do zajechania.
.core.ynet.pl | 15.09.2012, 20:09
Lukson
Opinia pozytywna
Żeby zgubić ten telefon trzeba mieć niezły talent albo być w dobrym stanie :D Niemniej miałem kiedyś taki i szczerze przyznam, że mnie uratował. Rzuciłem nim w dresiarzy i uciekłem :D Jak się potem okazało (telefon nie był nigdzie rejestrowany a i tak doszli do mnie), musiałem zgłosić się na policję jako podejrzany za uszkodzenie ciała. Wybiłem gościowi 3 zęby i złamałem nos tym telefonem. Co ciekawe cegła działała po tym zajściu :D
.77.117.5 | 18.09.2011, 03:09
tomm
Opinia pozytywna
To był mój pierwszy telefon. Kupiłem go w Idei w 1998 roku. Mam go do dzisiaj... leży w szafie nawet działa. Jak sprzątam na święta to go sprawdzam. To była maszyna nie do zdarcia.
.centertel.pl | 18.06.2011, 22:06
karol70
Opinia neutralna
Czym on się różni od motoroli cd150?
.radom.pilicka.pl | 16.09.2009, 12:09
cocollino
Opinia neutralna
To mój pierwszy telefon, który kupiłam w Idea Cantertel w 1999r. w promocji za 199 zł, telefon był bez simlocka i był niezwykle wytrzymały, pamiętam jak zgubiłam go w wakacje znalaziony w trawie trzy dni później po naładowaniu baterii nadal działał.
.subscribers.sferia.net | 25.01.2009, 11:01
ulaa
Opinia pozytywna
O ile pamiętam, to mój pierwszy telefon :) jakieś 10-11 lat temu. Był koloru ciemny turkus metalic czy coś w tyl stylu. Kosztował 349 zł w salonie Ery i chyba nigdy później nie miałam już takiego "drogiego" ;) a minuta rozmowy chyba... 3,60??????
W kieszeni ledwo się mieścił, niektórzy nosili przy pasku co było obciachowe ("dla starych dziadków i szpanerów"). Potem zalało go w Tatrach i zakończył żywot na korzyść Nokii 3310.
W kieszeni ledwo się mieścił, niektórzy nosili przy pasku co było obciachowe ("dla starych dziadków i szpanerów"). Potem zalało go w Tatrach i zakończył żywot na korzyść Nokii 3310.
.ip.netia.com.pl | 31.07.2008, 01:07
nobel
Opinia pozytywna
Szacuneczek dla tego fona.Kupiłem go jak IDEA zaczynała działalność.Kupę kasy kosztował i nie miał simlocka.Bardzo miłe wspomnienia.Jedyna wada,że spodnie opadały pod jego ciężarem,ale wtedy tak się nosiło,przy pasku.
.gprs.plus.pl | 19.05.2008, 18:05
jarko aus gleiwitz
Opinia pozytywna
Niezniszczalna maszyna z wyciaganą antenką :) miałem taki przed laty, zanim połapałem jak wysyłać smsy trwało to 3 miechy, miał unikalną funkcję mógł być zasilany również 4 bateriami tzw.paluszkami, jak również mógł mieć zastosowanie jako narzędzie zbrodni, Gołota kiedyś takim dostał w łeb :D, bateria trzymała cały tydzień (bo koszt smsa wynosił 1,20 zł i szkoda było kasy). Ogólnie archaizm jakich mało, ale łezka się kręci na wspomnienie tego rzępa.
.trynek.gliwice.pl | 24.11.2007, 14:11