Firma Mio Technology od kilku lat próbuje zaistnieć na rynku urządzeń mobilnych, wypuszczając co rusz nowe urządzenia typu PDA. Szkoda tylko, że wraz z obudową nie zmienia się także środek urządzenia. I tak nowy Mio DigiWalker A702 może nie zachwyca funkcjonalnością, ale za to prezentuje się okazale. Jeszcze rok temu urządzenie miało szansę zachwycić. Mio jest dobrym narzędziem do nawigacji, w przystępnej cenie i z bogatym pakietem sprzedażnym, ale niczym nie wyróżniającym się spośród konkurencji.
Przyznam, że opakowanie od Mio jest naprawdę imponujące. Po wielkości można odnieść wrażenie, że kupuje się mikser, a nie telefon. Jednak prawdą jest też, że producent stanął na wysokości zadania i dołożył wszelkich starań, żeby produkt był kompletnie wyposażony.
W pudełku mamy w zasadzie wszystko, co jest potrzebne do komfortowej pracy. Poza samym urządzeniem mamy ładowarkę sieciową z wymiennymi końcówkami, w zależności od standardów obowiązujących w danym kraju, skórzany pokrowiec, zestaw słuchawkowy stereo, kabel USB, dodatkowy rysik, a także uchwyt samochodowy z przylepcem do szyby i ładowarkę samochodową. Jest też folia antyrefleksyjna na ekran.
Urządzenie przyciąga wzrok bardzo dobrym wykonaniem. Nowy Mio został wyposażony w dobrej klasy odbiornik GPS i dość wygodną klawiaturę alfanumeryczną. Jest ona ustawiona pod pewnym kątem, co ma ułatwić pisanie. Podobnie przyciski - o bardzo wyczuwalnym skoku. Szkoda tylko, że producent nie przewidział żadnego joysticka. Jego brak ma nam rekompensować pokrętło znajdujące się po lewej stronie urządzenia. Niestety, z racji ograniczonych możliwości robi to w niewielki sposób.
Na uwagę zasługuje za to rysik - mimo że jest teleskopowy, rozsuwa się na całą długość PDA. Jest on przez to bardzo wygodny w użytkowaniu, ponieważ nie zasłania się palcami wyświetlacza. Urządzenie zostało wyposażone w aż dwie diody sygnalizacyjne, znajdujące się tuż przy głośniku. Szkoda tylko, że żadna z nich nie informuje o aktywnym odbiorniku GPS, co przekładałoby się na czas czuwania baterii.
Na pokładzie A701 mamy już nie najnowszy system Windows Mobile 6.0 Professional z nakładką „polonizującą”. Trzeba przyznać, że takie rozwiązanie jest wygodne dla producenta, ale nie dla użytkownika. Owa nakładka spowalnia i tak nie najszybszy system (co jest zasługą wolnego procesora i małej ilości dostępnej pamięci RAM). Taką nakładkę możemy sobie co prawda odinstalować, ale wtedy jesteśmy skazani na korzystanie z systemu w oryginalnej, angielskiej wersji językowej.
Trzeba też zwrócić uwagę na jakość rozmów, która nie zachwyca z racji nietypowego umiejscowienia mikrofonu. Znajduje się on po prawej stronie urządzenia. Kiedy trzymamy telefon, akurat tam zazwyczaj znajdują się nasze palce, które skutecznie go zasłaniają, przez co rozmówca po prostu nas nie słyszy. Nie po- myślano również o lepszej lokalizacji zewnętrznego głośnika, który umieszczono z tyłu, na samym dole. Kładąc urządzenie np. na stole, uzyskiwało się wiadomy efekt tłumionych dźwięków.
Na próżno w opisywanym urządzeniu szukać szybkiej transmisji danych, która w dzisiejszych czasach jest już standardem. Do dyspozycji mamy tylko EDGE. Dobrze, że producent pomyślał o innych możliwościach łączności ze światem, dzięki czemu mamy moduł Wi-Fi i Bluetooth.
Mocną stroną Mio jest wbudowany odbiornik GPS. Przyznam, że mimo wyżej wymienionych niedogodności praca z nawigacją była czystą przyjemnością. Łapanie sygnału z satelitów trwa zaledwie kilka sekund, nawet w miejscach o dużej zabudowie i przy mocno zachmurzonym niebie. Sygnał był bardzo stabilny, a wyznaczanie nawet długich tras trwało bardzo krótko. Warto też zaznaczyć, że Mio dołożył do pakietu sprzedażnego całkiem dobry program do nawigacji o nazwie MioMap v3 z mapami czternastu krajów Europy.
Na zapisywanie wszelkich danych mamy aż 1 GB wbudowanej pamięci typu flash,z możliwością rozbudowy o karty microSD. W samym urządzeniu znajdziemy też kilka aplikacji firmowych, takich jak MioMenu, które składają się z kilkunastu skrótów do podstawowych funkcji i aplikacji w formie dość dużych animowanych ikon, które łatwo obsługiwać palcem. Mamy też lokalizator SMS, który wykorzystuje współrzędne GPS do określenia naszej pozycji i wysłania jej do z góry określonej liczby osób z listy kontaktów. Znajdzie się tu również aplikacja Czas Światowy, pozwalająca na automatyczną aktualizację czasu palmtopa przez internet albo z satelity GPS.
Dla uwiecznienia wartych zapamiętania chwil mamy aparat fotograficzny o imponujących parametrach jak na urządzenia PDA. Mianowicie jest to matryca 3,2 Mpix z autofocusem. Do wykonywania zdjęć w słabym oświetleniu przyda się z pewnością dość mocna dioda doświetlająca. Z kolei ułatwiając robienie autoportretów, urządzenie zaopatrzono w małe lusterko.
Wybór parametrów manualnych także jest imponujący. Mamy między innymi możliwość dodawania współrzędnych GPS do wykonywanych zdjęć. W ten sposób możemy zawsze zlokalizować miejsce jego wykonania. Ale sama jakość zdjęć jest przeciętna, choć z powodzeniem zastąpi fotografie ze zwykłego aparatu cyfrowego - jeśli tego ostatniego akurat nie ma się pod ręką.
Dużym plusem Mio jest także jego bateria, która przy dość intensywnej eksploatacji potrafiła wytrzymać ponad trzy doby, co stanowi bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę konkurencyjne palmtopy.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!