Chiński produkt, który nie musi się wstydzić swojego rodowodu - wygląda nieźle, sprawuje się doskonale, sprawdza we wszelkich zastosowaniach i sprzedawany jest w korzystnej cenie. Do tego ciekawy interfejs, doskonały ekran i przyzwoity aparat. Pierwsze wrażenie i pierwszy kontakt z produktem Meizu - przeważają pozytywy. Bo oczywiście M2 Note ideałem nie jest.

Meizu już od kilku miesięcy ma oficjalną, polską dystrybucję, ale poza osobami zainteresowanymi branżą niewiele osób zna tego chińskiego producenta. Dawniej faktycznie urządzenia firmowane przez Meizu były kupowane przez wielbicieli azjatyckiej elektroniki poprzez Aliexpress i inne egzotyczne platformy. Ale obecnie łatwo je dostać u autoryzowanych sprzedawców, jakimi w Polsce jest kilka największych sieci z elektroniką. I z pewnością warto się zainteresować produktami Meizu - w jego portfolio są smartfony eleganckie, wydajne, a przede wszystkim opłacalne. Jednym z nich jest M2 Note.
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Multimedia
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
Plusy:
- doskonały wyświetlacz
- interfejs Flyme OS
- elegancki wygląd
- dobry aparat
- możliwość zamontowania drugiej karty SIM lub nośnika pamięci
- wydajność
- Android 5.1
- gesty
- nagrywanie rozmów
- przycisk ekranu głównego pod wyświetlaczem (mBack)
- dioda powiadomień
- cena - 799 złotych
Minusy
- dość cichy głośnik telefonu
- kiepska jakość głośnika zewnętrznego
- panel dotykowy
- odtwarzacz muzyki odtwarza wyłącznie pliki umieszczone w katalogu Music, a odtwarzacz wideo pliki z katalogu Movies - w przeciwnym wypadku nie są znajdowane
- konieczność wybrania konfiguracji: karta pamięci + nanoSIM lub nanoSIM + nanoSIM
- głośno klikające przyciski boczne
- oprogramowanie wymaga dopracowania (zwłaszcza tłumaczenie, są i angielskie, i chińskie wstawki)
- brak radia
- nieprecyzyjny GPS
Budowa i ekran
Meizu M2 Note podoba mi się z wyglądu. Spodobał mi się od pierwszego wejrzenia, choć nie można zaprzeczyć, że nie jest zbyt oryginalny - widać tu inspirację designem starszych iPhone'ów. Jego obudowa wykonana jest z matowego plastiku w kolorze szarym. W sprzedaży są też inne wersje kolorystyczne, ale z błyszczącym plastikiem - osobiście preferuję matowe rozwiązania, choćby z tego powodu, że nie widać na nich odcisków palców i wyglądają bardziej prestiżowo i elegancko. 5-5-calowe urządzenie zaskakująco dobrze układa się w dłoni - to zasługa zaokrąglonych krawędzi. Ze względu na rozmiary do obsługi smartfonu trzeba zaangażować obydwie ręce - chyba tylko osoby o wyjątkowo dużych dłoniach będą w stanie obsługiwać Meizu M2 Note jedną ręką.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ekran o przekątnej 5,5 cala zdominował frontową część urządzenia. Z lewej i prawej strony otaczają go dość wąskie ramki, ale z góry i z dołu powierzchnie te są znacznie większe. Wielkość dolnej ramki ma swoje uzasadnienie - znalazł się tu przycisk mBack - samotny, owalny, wielozadaniowy, fizyczny przycisk z panelem pojemnościowym, działający jak przycisk Home (po wciśnięciu) oraz klawisz powrotu (po dotknięciu). Ale to nie wszystko: jego dłuższe wciśnięcie wygasi i zablokuje ekran, a na zablokowanym ekranie dwukrotne wciśnięcie włączy odtwarzacz muzyki. Szkoda tylko, że nie jest podświetlany. Górna ramka to miejsce na głośnik telefonu, diodę powiadomień, przedni aparat i czujniki - mogłaby ona być znacznie węższa, ale zaburzyłoby to symetrię konstrukcji - poza tym dzięki niej wygodnie trzyma się telefon w pozycji pionowej, np. podczas grania.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Górna krawędź to miejsce gniazda słuchawkowego, dolna z kolei zaanektowana została przez port microUSB oraz głośnik zewnętrzny. Na lewej krawędzi smartfonu znalazł się przycisk blokady/włącznik oraz regulacja głośności (większość osób przyzwyczaiła się pewnie do ich obecności po prawej stronie,ale dość szybko można się przestawić). Fizyczne przyciski nieznacznie wystają ponad powierzchnię obudowy, dość trudno je wymacać, na dodatek irytująco głośno klikają. Po prawej stronie znalazła się dyskretna tacka na karty SIM/kartę SIM i microSD. Dlaczego producent nie zdecydował się na zapewnienie pełnego dual-SIMa oraz slotu na karty microSD? Podobno zepsułoby to wygląd smartfonu.
Tylna pokrywa nie jest przeznaczona do demontażu, użytkownik nie ma dostępu do baterii i wnętrza telefonu. Ale dzięki nierozbieralnej konstrukcji całość jest solidna, nie trzeszczy, nie skrzypi i prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Znajdziemy tu aparat z dwutonową diodą doświetlającą oraz logo producenta i dumy napis: Designed by Meizu. Made in China.
Wyświetlacz to jeden z najmocniejszych punktów Meizu M2 Note. 5,5-calowy wyświetlacz wykonany został w technologii IGZO (Indium Gallium Zinc Oxide, określenie półprzewodnikowego tlenku) przez firmę Sharp. Chroni go szkło Dragontail (dokładny typ materiału chroniącego ekran to AGC Dragontrail/NEG T2X-1 - według informacji ze strony producenta). Do tego rozdzielczość 1080p, doskonałe kąty widzenia i naturalna kolorystyka - czego chcieć więcej? No może widoczność w słońcu mogłaby być lepsza - Meizu M2 Note dość mocno odbija wszystko z otoczenia.
Filmy oglądane na Meizu M2 Note prezentują się znakomicie, a czcionki są idealnie czytelne i ostre. Na dodatek w ustawieniach można znaleźć opcję zmiany temperatury barwowej wyświetlacza, pogmerać można też przy jasności ekranu - choć automatyczne dostosowanie jasności spisuje się tu całkiem dobrze. Panel dotykowy w większości przypadków działał bez zarzutów - sporadycznie trzeba było powtórnie dotykać określonych pól, bowiem po pierwszym dotknięciu nie było odpowiedniej reakcji.
System i aplikacje
Smartfon pracuje pod kontrolą Androida w wersji 5.1, ale ukrytym pod nakładką o nazwie Flyme OS (w wersji 4.5.2I). To mój pierwszy kontakt z tym interfejsem i mogę przyznać, że dość szybko można się przyzwyczaić do jego obsługi. Wygląda nieźle i jest w miarę prosty, pozbawiony menu aplikacji i typowych, systemowych przycisków sterowania. Dla osób, które zdążyły przyzwyczaić się do bardziej tradycyjnych nakładek (albo czystych wersji Androida) przestawienie się na Flyme OS może chwilę zająć, ale warto - są tu bowiem rozwiązania, które z chęcią zobaczyłabym też u konkurencji. Przypadła mi do gustu zwłaszcza obsługa interfejsu przez jeden fizyczno-dotykowy przycisk mBack - sprawdza się lepiej niż trzy osobne przyciski. Wadą tego interfejsu jest co najwyżej niedokładne tłumaczenie i spolszczenie (niektóre elementy są w języku angielskim, zdarzają się też w języku chińskim).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jeden z tradycyjnych przycisków systemowych prowadził użytkowników Androida do ostatnio otwieranych aplikacji. W Meizu M2 Note tradycyjnych przycisków brak, ale wciąż możemy skorzystać listy otwartych aplikacji przez pasek wielozadaniowości. Kojarzy się on trochę z autoukrywaniem menu start w Windowsie - wystarczy przeciągnąć przez dolną krawędź ekranu, żeby się pojawił - szybsze to i wygodniejsze od trzymania przycisku Home w celu wyświetlenia listy aplikacji. Z kolei z poziomu ekranu blokady można przejść bezpośrednio do aparatu (ruch palcem w lewo) albo do innej aplikacji, wybranej przez użytkownika (ruch palcem w prawo). Wygodnie korzysta się też z paska powiadomień ze skrótami - w prosty sposób, przeciągnięciami, można wybrać, które będą widoczne w pierwszym rzędzie. Może być tu też widoczna szybkość sieci. Brakuje tu tylko jednego skrótu - do ustawień.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Przydatnym elementem są gesty, pozwalające na przykład dwukrotnym stuknięciem wybudzić ekran. Jest tu też pewna nowość - SmartTouch. To pływający przycisk, swoisty mini-dżojstik na ekranie, do którego użytkownik może przypisać gesty, odpowiadające za określoną czynność. Personalizacja interfejsu obejmuje zmianę tapety, dodawanie widgetów, przemieszczanie ikon, grupowanie ich w folderach. Producent nie zapomniał też o personalizacji "dźwiękowej" - preinstalował ponad 40 dzwonków o takich nazwach jak "Zew miłości", "Taniec w deszczu" czy "Letnie radości". Znalazł się tu też tryb nie przeszkadzać, czyli DND (Do Not Disturb).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na korzyść Meizu przemawia także fakt, że producent zrezygnował z instalowania pełnego zestawu aplikacji od Google'a, ograniczając się do wyszukiwarki, sklepu i map. Dzięki temu użytkownik ma większą możliwość wyboru softu, który rzeczywiście chce mieć w smartfonie. Warto zwrócić uwagę na jedną - Centrum zabezpieczeń. W niej znajdą się dane o zużyciu transferu danych, możliwość wyczyszczenia śmieci i aplikacji, skaner antywirusowy i tryby zarządzania energią. Nie zabrakło kalkulatora (może działać na pełnym ekranie lub w oknie), kalendarza, menadżera plików, aplikacji do notatek oraz do rysowania.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Flyme OS pozwala na dodatek na kontrolowanie zachowania poszczególnych aplikacji, instalowanych w telefonie oraz na zarządzanie ich uprawnieniami. Wystarczy w menu Ustawienia wybrać kartę Aplikacje i następnie określony program. Wśród opcji znajdzie się m.in. Zarządzanie uprawnieniami - tutaj możemy wprowadzić zmiany dotyczące autouruchamiania, powiadomień czy dostępu do określonych zasobów telefonu. Nie zapominajmy o bezpieczeństwie - w ustawieniach znajdziemy możliwość skonfigurowania trybu gościa, a dostęp do wybranych aplikacji można zabezpieczyć cyfrowym kodem.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Multimedia
Dźwięk nie jest mocną stroną telefonu - w zasadzie jedną z jego większych wad. Głośnik mono, zlokalizowany na dolnej krawędzi smartfonu, jest dość głośny, ale produkuje płaskie i mocno trzeszczące brzmienia (zwłaszcza na wyższych poziomach głośności), które dość szybko zaczynają irytować i męczą słuch. Lepiej jak najszybciej przełączyć się na słuchawki - zwłaszcza, że można tu dodatkowo zastosować equalizer i Dirac HD Sound (technologia, która zapewnia wzmocnienie wrażeń odsłuchowych). Preinstalowany odtwarzacz jest dość prosty, a piosenki podzielone muzykę lokalną, najnowsze utwory i ostatnio dodane - można też tworzyć własne playlisty. Aby bliki zostały znalezione, muszą znaleźć się w katalogu nazwanym Music. Funkcję dyktafonu realizuje aplikacja Rejestrator dźwięku, która zapisuje pliki w formacie MP3. Wśród aplikacji nie znajdziemy radia.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat jest dobry - nie bardzo dobry, ale przyzwoity. Robi genialne fotki w słońcu - choć przez kilka dni, które miałam dane spędzić z Meizu M2 Note, słońca było jak na lekarstwo... Zdjęcia są ostre, mają piękne kolory (nawet nieco zbyt nasycone), a ostrość łapana jest błyskawicznie. W przypadku zdjęć robionych przy mocno pochmurnym niebie zdjęcia mają dość naturalne kolory, ale poziom szczegółowości nie zawsze jest wystarczający. Na ekranie smartfonu wyglądają świetnie, ale po przyjrzeniu się im na ekranie peceta wyraźnie widać niedostateczną ostrość detali. W gorszym oświetleniu, wewnątrz pomieszczeń, w miarę akceptowalne zdjęcia można zrobić tylko nieruchomym obiektom - te poruszające się wychodzą rozmazane, niezależnie od tego, czy użyjemy lampy czy nie. Zauważyłam też pewien problem z ustawianiem ostrości - czasem pomimo prawidłowego wyostrzenia fotografowanych obiektów aparat w momencie fotografowania ostrzył zupełnie inny obszar, co skutkowało nieostrymi ujęciami.
Oprogramowanie aparatu obejmuje 7 trybów: automatyczny, ręczny (z możliwością ustawienia czasu naświetlania, ISO, kompensacji ekspozycji i ogniskowej), piękno (retusz twarzy), panorama, pole światła (robionych jest kilka zdjęć tego samego ujęcia, później użytkownik może wyostrzyć określony obszar), szukaj (czytnik kodów QR i kodów kreskowych) i zwolnione tempo. Możliwe jest także włączenie w ustawieniach trybu HDR, linii siatki czy miernika poziomu. W obrębie aparatu ciekawostką jest "tryb kwadratowy", uruchamiany po dwukrotnym stuknięciu w ekran, który ma ułatwić fotografowanie na potrzeby portali społecznościowych.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania - w słoneczną pogodę:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Tak zaś wyglądają przy mocno zachmurzonym niebie:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
A tak wyglądają efekty fotografowania przednim, 5-megapikselowym aparatem:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Odtwarzacz wideo radzi sobie z wszystkimi najpopularniejszymi formatami i umożliwia oglądanie filmów na pełnym ekranie lub w okienku, które można przemieszczać po ekranie głównym. Aby odtwarzacz sczytał pliki z filmami, muszą one znaleźć się w katalogu Movies (ewentualnie można odpalić je przez menadżer plików, jeśli odtwarzacz będzie sprawiał problemy). Galeria ma wbudowany edytor zdjęć, pozwalający na dodanie filtrów, zmianę parametrów oświetlenia i kolorów i udostępnianie zdjęć. Na dodatek w podglądzie szczegółowych informacji o zdjęciu jest możliwość zmiany nazwy pliku i jego rozmiaru.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Łączność i komunikacja
Meizu M2 Note obsługuje cały szereg standardów i technologii: 2G/GPRS/EDGE, 3G/HSDPA/HSUPA, LTE, Wi-Fi a/b/g/n, DLNA, Bluetooth 4.0 z A2DP oraz GPS z aGPS i GLONASS. Z fizycznych portów mamy microUSB do ładowania baterii i transferu danych (obsługuje USB OTG) oraz uniwersalne gniazdo słuchawkowe. O ile żaden z wymienionych wcześniej modułów/technologii nie sprawiał najmniejszych problemów podczas pracy, to nieco zawiodłam się na nawigacji. Smartfon szybko łapał fixa (z aGPS) i ustalał pozycję, ale zdarzało się mu gubienie sygnału podczas jazdy (np. na trasie Łódź-Pabianice zdarzyło się to 3 razy). Ponadto był mało precyzyjny i wielokrotnie nanosił pozycję smartfonu w dość sporych odległościach od faktycznej trasy (sprawdzane w aplikacji Google Maps i NaviExpert).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Smartfon posiada dual SIM (hybrydowy, używane mogą być albo dwie karty SIM, albo jedna karta SIM i karta microSD), ale tylko jedna z kart może obsługiwać sieci 3G/4G - druga ograniczy się do 2G. W ustawieniach można zmienić nazwę każdej z kart i wybrać, która będzie pracowała w szybszych sieciach, obsługiwała dane komórkowe i roaming danych. Z kolei w przypadku realizowanych połączeń głosowych i wysyłanych wiadomości użytkownik będzie miał możliwość wyboru preferowanej karty SIM. I, co więcej, podczas wymiany kart smartfon nie wymaga ponownego uruchomienia. Połączenia głosowe w większości przypadków nie sprawiały problemów, choć chciałabym, by głośnik rozmów był głośniejszy. Możliwe jest nagrywanie rozmów (do formatu MP3).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wprowadzanie tekstów nie sprawia większych problemów - ekran jest duży, wirtualne klawisze dość spore, a ekran dobrze skalibrowany, pisanie jest wygodne i zwykle bezbłędne. Preinstalowano tu klawiaturę TouchPal - ale można oczywiście zainstalować inną ze sklepu Google.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Meizu M2 Note został wyposażony w 16 GB pamięci, z której dla użytkownika dostępne jest ok. 11,5 GB. Przestrzeń można zwiększyć poprzez karty microSD (chyba, że wolimy dostęp do dwóch numerów, tj. dwóch kart SIM). Nie zapominajmy o USB OTG, umożliwiając nam skorzystanie z zewnętrznych nośników, pendrive'ów lub dysków.
Sercem urządzenia jest 8-rdzeniowy MediaTek MT6753 o taktowaniu 1,3 GHz. Dopełnia go układ graficzny Mali T720 oraz 2 GB pamięci RAM. W praktyce zestaw ten sprawował się znakomicie zarówno podczas codziennych zadań, jak i podczas większego obciążenia. Przez tydzień używałam go do grania (głównie Real Racing 3), długich rozmów, pisania sporych fragmentów tego testu i streamingu wideo - i nie miałam najmniejszego powodu do narzekania. Podczas intensywniejszego użytkowania lekko rozgrzewał się w okolicach głównego aparatu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
Opakowanie smartfonu jest eleganckie i (gabarytowo) całkiem pokaźne, ale zawartość jest co najwyżej podstawowa - znajdziemy tu ładowarkę (2A) i kabel USB-microUSB, metalowy wykrawek z logo Flyme do otwierania tacki SIM/microSD oraz instrukcję do telefonu w języku polskim. Do testowanego modelu nie dołączono słuchawek - ale jest na nie miejsce, co sugeruje, że na niektórych rynkach mogą być uwzględniane w zestawie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
W Meizu M2 Note umieszczono (niewymienną z punktu widzenia użytkownika) baterię o pojemności 3100 mAh. Jest to ogniwo oferujące całkiem dobre czasy pracy - przeciętnie, przy umiarkowanym użytkowaniu, wystarczało na 1,5, a czasem nawet na 2 dni. Można dodatkowo manipulować czasem pracy urządzenia poprzez skorzystanie z trybów baterii: oszczędnego (tylko dzwonienie i SMS-owanie), zrównoważonego i wydajności. Główna różnica między nimi to wykorzystanie rdzeni przez CPU. Szczegółowe opcje związane z trybami znaleźć można też w aplikacji Centrum zabezpieczeń. Naładowanie baterii przy pomocy ładowarki z zestawu zajmuje 2 godziny.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Chiński smartfon, który zdecydowanie nie jest produktem niskiej jakości, o bardzo dobrym stosunku ceny do możliwości i specyfikacji. Idealnie sprawdził się do przeglądania internetu, grania, pracy redakcyjnej, oglądania filmów, na dodatek osiąga całkiem przyzwoite czasy pracy na pojedynczym naładowaniu. Rezultaty fotografowania są akceptowalne, ale z możliwościami muzycznymi jest nieco gorzej. W sumie jednak oceniam go bardzo pozytywnie, jest tu jeszcze pole do poprawek, ale przyszły nabywca tego modelu z pewnością nie zrazi się do chińskich wyrobów, zwłaszcza do produktów firmowanych przez Meizu.
Mat. własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!