Tylko bez przypadkowych dotknięć!
A skoro już dotarliśmy do wyświetlacza LG Velvet... Pracująca w rozdzielczości 1080x2460 matryca P-OLED ma przekątną 6,8 cala i proporcje 20,5:9. To tylko cyferki, ale wielkość wyświetlacza powoduje, że przy pierwszym wrażeniu smartfon wydaje się ogromny. To prawda, to niemal 7 cali, ale jest jednocześnie bardzo smukły. W takim układzie, z krzywizną ekranu stykającą się niemal z tylną częścią obudowy wydawać by się mogło, że przypadkowa aktywacja dotykiem wyświetlacza jest nieunikniona. - Nic bardziej mylnego: przez cały okres testowy ani razy nie aktywowałem wyświetlacza przypadkowo. Smartfon rozpoznaje bardzo dobrze przypadkowe dotknięcia, a podczas używania można go trzymać mocno i pewnie. Trzeba jednak zauważyć, że matryca wyświetlacza nie sięga - jak mogłoby się zdawać - aż do aluminiowej ramki. Widoczny obszar jest okolony stosunkowo cienkimi marginesami.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Ekran nie brudzi się nadmiernie, ale jednak się brudzi podobnie jak tył. W takim wypadku wystarczy lekkie przetarcie - najwyraźniej jest tam powłoka oleofobowa, która ułatwia znacznie czyszczenie.
W dzień z rysikiem, w rękawiczkach w nocy
Matryca pracującego na standardowej częstotliwości 60 Hz wyświetlacza LG Velvet oferuje ładne nasycone, ale bez przesady, kolory i świetną czerń i kontrast. Smartfona można używać w pełnym słońcu, a także w rękawiczkach. Jeśli ktoś lubi ręczne notatki i pisanie czy rysowanie rysikiem - nie ma przeszkód by z tego skorzystać. Smartfon nie ma załączonego rysika (szkoda), ale wystarczy paznokieć w aplikacji do szybkich notatek. Jest oczywiście filtr światła niebieskiego, jest ciemny motyw interfejsu. Ucieszą się także zwolennicy trybu always-on-display. Smartfon wyświetla godzinę, datę, powiadomienia, stan naładowania baterii, włączone i działające interfejsy komunikacyjne.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
W ustawieniach wyświetlacza LG Velvet znajdziemy dwa predefiniowane tryby: jaskrawy i kino; trzeci z dodatkowym ustawieniem - oraz czwarty: niestandardowy. W trybie naturalnym dzięki suwakowi można dobrać odpowiadającą indywidualnemu gustowi temperaturę kolorów. W trybie niestandardowym można ustawić temperaturę kolorów, poziomy RGB, nasycenie, odcień i ostrość obrazu. W praktyce tryb naturalny wydaje się być ustawiony optymalnie, ale przyznam, że nie zauważyłem w codziennym użytkowaniu większych różnic również w trybie kino. Nie trzeba bać się eksperymentowania, bo wszak zawsze można przywrócić wartości domyślne.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Multimedia
Niestety YouTube ze swoją natywna aplikacją zdaje się mieć problemy z odpowiednim ustawieniem skalowania wyświetlania filmów, nawet tych, które zdają się w adekwatnym formacie. Podobny problem miałem zresztą na Netliksie. Można oglądać filmy albo w formacie proponowanym przez te aplikacje albo w YT rozszerzyć sobie obraz, ale tylko w ten sposób, że w widoczny obszar zaczyna się wcinać notch. Nie udało mi się powiększyć obrazu, ale tak, żeby nie obejmował notcha. Wszyscy się już chyba do tego przyzwyczaili.
Również gry starają się dopasować, ale ze względu na mnogość rozdzielczości i aspektów wyświetlaczy w Androidzie często się to nie udaje. W wielu produkcjach są problemy z widocznością elementów interfejsu albo z marginesami.
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!