LG Stylus 2
Recenzja

Opublikowane:

Z rysikiem, cyfrowym radiem i potężną baterią

Cóż... podszedłem do tego gadżetu bardzo praktycznie. Sprawdziłem, że wyciągnięcie rysika uruchamiało szybki dostęp do panelu z programami obsługiwanymi za jego pośrednictwem. I tak mogłem np. przechwycić zawartość ekran (wykonując tzw. zrzut), potem zaś coś na nim zanotować, żeby na koniec komuś to wysłać. W ten sposób mogłem zaznaczyć dajmy na to jakiś fragment tekstu - choćby po to, aby mojemu odbiorcy nie musieć tłumaczyć co mam na myśli, tylko żeby wszystko mógł zobaczyć czarno na białym (ewentualnie - jak w opisywanym i pokazywanym przypadku - czerwone na... stronie internetowej www.mgsm.pl). OK., bajer jest. Tylko czy ktoś z tego będzie realnie korzystał?

I kiedy tak się zastanawiałem, to odpowiedź przyszła... a w zasadzie nadbiegła, wołając "tato, tato, chcę porysować". I chwilę później nie miałem wątpliwości, że niemal trzylatka doskonale wie, do czego może się przydać taki rysik: jak coś pokolorować, jak włączyć kredkę, jak pędzel, a jak gumkę do zmazywania. A ile było przy tym radości? Jej - z rysowania. A mojej - z patrzenia, jak sprawia to jej przyjemność :)

I nie dało się nie zauważyć, że rysik działa w tym przypadku bardzo precyzyjnie. Można było dokładnie rysować i zaznaczać, mazać i kolorować. A wykonane prace edytować, przekształcać i udostępniać. Jak ktoś tak lubi...

Nasuwało mi się na myśl skojarzenie, że to taka miniaturowa wersja tabletu graficznego. I to z ciekawą funkcją, bowiem jeśli wspomniany rysik gdzieś zawieruszyłem, to telefon grzecznie aczkolwiek stanowczo mnie o tym informował. Szkoda tylko, że nie mogłem skorzystać z opcji "znajdź zagubiony rysik". No bo informacja o tym, że rysik jest gdzie daleko, podczas kiedy nie mam pojęcia gdzie, nie jest przecież szczególnie pomocna...

Ale - jeśli rysika nie udało mi się zgubić - mogłem się nim i telefonem bawić długo i namiętnie. I nie musiałem się obawiać o poziom naładowania akumulatora. 3000 mAh zdecydowanie dawało radę! Powiem więcej - z baterii to byłem nawet w pewnym sensie dumny! No bo jeśli rano wyciągam telefon z ładowarki, a pod koniec intensywnego dnia (tak powiedzmy ok. godz. 19) akumulator pokazuje 75% naładowania, to... chyba nie mam powodu, a nawet prawa, aby cokolwiek narzekać. Nieprawdaż?

Warto w tym momencie podkreślić, że takie wyniki udawało mi się osiągnąć także wtedy, kiedy telefon był naprawdę intensywnie wykorzystywany - nie oszczędzałem się w rozmowach (911 minut w ostatnim miesiącu, co daje niecałe pół godziny dziennie), ani na SMS-ach, tudzież w internetowaniu. To ostatnie szło mi tym bardziej dobrze, ponieważ mogłem łączyć się nie tylko przez sieć 3G, ale także LTE. A to z kolei skłaniało mnie do fotografowania i filmowania. A pliki - nawet te największe - od razu leciały do chmury np. w Dropboksie. I jakby komuś tego było mało, to często korzystałem z radia - zarówno analogowego, jak i wspomnianego już cyfrowego. Oj... byłbym zapomniał o każdorazowym uruchamianiu nawigacji podczas wsiadania do samochodu i jeździe z pomocą takowej po mieście i poza nim - kilka razy dziennie. I przy takim wykorzystaniu trzy czwarte baterii pod wieczór? Ktoś da więcej? Nie widzę, nie słyszę...

No to żeby dodać łyżkę dziegciu do tego garnka miodu, wspomnę o wyjątkowej funkcji w telefonie, jaką jest radio cyfrowe DAB+. Niestety, nie działało ono dobrze. I nie mam tu na myśli samej idei takiego radia, tylko funkcjonowanie w tym konkretnym urządzeniu.

Radio spisywało się bardzo słabo - nie radziło sobie z łapaniem sygnału, zwłaszcza jeśli byłem w ruchu. Zazwyczaj na ekranie widziałem informację o tym, że sygnał jest za słaby. A w przypadku radia cyfrowego oznacza to, że niczego nie mogłem posłuchać. Radio cyfrowe, inaczej niż analogowe, nie szumi, tylko - w przypadku słabego zasięgu - po prostu przestaje na jakiś czas działać. Do czasu, kiedy sygnał będzie wystarczająco dobry. Efekt? Jeśli siedziałem w domu lub w redakcji, i udało mi się złapać sygnał, to wszystko działało w zasadzie bez zarzutu. Ale kiedy byłem w ruchu... po prostu uszy bolały! Słuchanie radia DAB+ nasuwało mi skojarzenia z odbieraniem sygnałów nadawanych alfabetem Morse'a. Interesujące, ale - w odniesieniu do radia - według mnie mało praktyczne...

materiał własny

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies