Co to oznacza w praktyce? Ano mniej więcej to, że śmiało można z niego korzystać, w zasadzie nie sprawia żadnych problemów, choć... nie grzeszy szybkością, nie zachwyca baterią, nie poraża jakością wykonania.
Nie zapakuję do niego całej rodziny... programów, z których korzystam każdego dnia (a czasem i nocy). Jakość wykonania poszczególnych elementów i ogólny komfort podróży po wirtualnym i telefonicznym świecie zły może nie jest, ale z opcjami dostępnymi w limuzynie raczej mi się nie kojarzy. Szybkość reakcji na polecenia użytkownika, a nawet sporadyczne zacięcia i zamyślenia się powodują, że z opcją sportową także nie jest LG-kowi po drodze. Lecz do codziennego i mozolnego korzystania - może się nadać.
Zresztą, aby nie być gołosłownym, polecam rzucić okiem na wyniki, jakie udało się uzyskać w aplikacji sprawdzającej "umiejętności" smartfonów...
Nie jest dobrze? Bywało lepiej? Teoretycznie, owszem, ktoś mógłby mieć rację. Proszę jednak pamiętać o tym, że mamy do czynienia z telefonem prostym, a co za tym idzie - niedrogim. Urządzeniem, które ma ponadto parę ciekawych cech, które bez wątpienia zaliczyć należy do smartfonowych plusów.
Mam tu na myśli choćby NFC, czyli możliwość dotykowej wymiany danych np. podczas korzystania z aplikacji bankowych pozwalających na płacenie zbliżeniowo za zakupy. Opcja jest, więc jeśli ktoś dysponuje odpowiednim kontem we właściwym banku - może ją sobie uruchomić. Ja tak uczyniłem i... czasem mogłem zapłacić, a czasem nie. Zazwyczaj się udawało, niemniej odnotowałem kilka sytuacji, kiedy to musiałem wyciągać z kieszeni tradycyjną kartę płatniczą (działającą w technologii zbliżeniowej), bo ta w telefonie z terminalem sklepowym komunikować się nie chciała. Ale ponieważ (testując NFC, a dokładniej HCE) korzystałem z usług tylko jednego banku, to trudno mi wyrokować, czy problem leży po stronie aplikacji, banku, czy też może telefonu.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Na liście plusów LG Spirit umieściłbym także trzy literki: "LTE". Telefon pracuje bowiem w takich właśnie sieciach, mało tego - robi to bardzo sprawnie, a osiągi jakie udawało mi się uzyskać z wykorzystaniem aplikacji sprawdzającej szybkość pobieranych danych miło mnie zaskakiwały. Sprawdziłem nawet, czy spełniły się już obietnice operatorów o większych szybkościach transmisji danych. Osiągi Plusa odbiegały wprawdzie od deklarowanych podczas jednej z konferencji prasowej, ale i tak - jak na sieć komórkową - można mówić o co najmniej bardzo dobrych parametrach. Na karcie Play wyniki miałem raczej standardowe. Ale to pewnie dlatego, że nie znalazłem się w zasięgu zapowiadanych nowości i szybszych prędkości pobierania danych.
Nie zaskoczyła mnie, ale też szczególnie nie rozczarowała, bateria. Przy bardzo umiarkowanym jej wykorzystywaniu - czyli wtedy, kiedy w komórce lądowała tzw. karta zapasowa (z której to zwykle ani ja nie dzwonię, ani nikt się do mnie nie próbuje dobijać), wytrzymywała dwa pełne dni. Wynik nie jest może szczególnie imponujący, ale jeśli zauważymy, że na ekranie cały czas miałem ikonkę LTE (co oznaczało, że komórka pracowała w tej sieci), a dodatkowo nie wyłączałem wspomnianego wcześniej NFC (co wiązało się z większym poborem mocy z akumulatorka), to dwa dni zdaje się być wynikiem naprawdę przyzwoitym.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Niestety, jeśli ktoś korzysta z opcji "połączenie oczekujące", to musi uważać - w tym telefonie może nie dać rady odebrać takich połączeń. A to dlatego, że tego charakterystycznego pukania w słuchawce podczas połączenia, po prostu nie słychać.
materiał własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!