W psychologii człowiek określany jako social animal jest istotą społeczną. Ale "Social Animalsi", do których skierowany jest Q60, to jednostki, które obecne są w sieci - przede wszystkim w mediach społecznościowych - niemal 24 godziny na dobę. Jak ich oczekiwania ma zaspokoić nowy smartfon od LG?

Marketingowcy w LG stworzyli nową grupę docelową dla swoich średniopółkowych smartfonów - Social Animalsów. Według koreańskiego producenta nazwa ta opisuje osoby, których siłą jest obecność w sieci niemal 24 godziny na dobę - przede wszystkim na mediach społecznościowych. I to dla takich osób powstał model LG Q60 - dysponujący trzema aparatami, z opcjami przeznaczonymi dla bywalców mediów społecznościowych oraz ze sztuczną inteligencją, która automatycznie poprawia wykonane fotografie. To wszystko w sugerowanej cenie wynoszącej 1099 zł (za granicą 249-279 euro). A jak sprawdza się w praktyce?
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
|
|||
LG Q60 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Opakowanie i akcesoria
Zacznijmy od opakowania - LG Q60 zapakowany jest w czarny karton, wewnątrz którego znajdziemy stosunkowo niewiele akcesoriów. Jest kabel USB oraz sieciowa, niezbyt szybka ładowarka (5 V-1,2 A), trochę papierowych instrukcji oraz szmatka do przecierania telefonu - rzecz zdecydowanie potrzebna, by utrzymać tylny panel w czystości. Urządzenie ma bowiem ładny, niebieski kolor i daje fajne refleksy na obudowie, ale niemiłosiernie się palcuje.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Wizualnie LG Q60 w niektórych aspektach nawiązuje do swoich droższych braci i moim zdaniem prezentuje się całkiem atrakcyjnie. Jego budowa jest solidna - według producenta urządzenie ma być na tyle wytrzymałe, by przetrwać upadki - potwierdzać ma to standard MIL-STD810G. Ale nie może pochwalić się żadnym stopniem wodoodporności. Dość dobrze leży w dłoni i ma ładny kolor obudowy. Po stronie minusów można dodać, że jest dużym urządzeniem i trudno będzie bez uszczerbku nosić go w kieszeni spodni, jest też dość ciężki.
Ekran jest elementem, na który powinniśmy najbardziej zwracać uwagę podczas wyboru smartfona - i niestety jest to też element, na którym producent postanowił zaoszczędzić. Przede wszystkim panel IPS FullView jest duży, ma przekątną o wielkości 6,3 cala, ale obsługuje rozdzielczość 720p HD+. Gęstość upakowania pikseli na cal wynosi tu 269 ppi - i po prostu gołym okiem widać piksele, zwłaszcza podczas przeglądania stron internetowych, oglądania nagrań na YouTube'ie i czytania tekstów. I nie czepiałabym się rozdzielczości, gdyby nie fakt, że w cenie nieco przekraczającej 1000 złotych producenci oferują Full HD+ (np. Motorola G7, Nokia 7.1, Redmi Note 7, Xiaomi Mi A2 i in.). Nawet poniżej tej kwoty można znaleźć modele o rozdzielczości wyższej niż HD+. Nie miałam problemu z jasnością panelu i czułością dotyku, ale kolory panelu są mało nasycone i dość zimne - co więcej, nie da się ich zmienić według własnego uznania. W górnej części wyświetlacza znalazło się niewielkie wcięcie, w którym zauważyć można obiektyw frontowego aparatu.
Wokół ekranu zauważymy dość spore ramki - dominuje ta pod wyświetlaczem, która zasadniczo nie spełnia żadnych dodatkowych funkcji ani nie mieści żadnych dodatkowych elementów. Górna ramka z kolei mieści szczelinę głośnika rozmów oraz czujniki i diodę powiadomień.
Tylny panel ma ładny, niebieski i niejednolity kolor - daje fajne refleksy, gdy pada na niego światło. Ale przy okazji błyskawicznie zbiera odciski palców i wszelkie zabrudzenia - trudno utrzymać go we względnej czystości. Zlokalizowano na nim potrójny aparat, umieszczony na wspólnym module i praktycznie niewystający ponad powierzchnię panelu i diodę doświetlającą, a także okrągły skaner linii papilarnych (szybki i dokładny, choć nieco za mało zagłębiony względem obudowy) oraz nadruki z logo producenta i oznaczeniem modelu. Panel wykonany jest z tworzywa, ale wydaje się solidny - przez dwa tygodnie korzystania z urządzenia nie zauważyłam żadnych rys czy uszkodzeń.
Na krawędziach dzieje się znacznie więcej. Na dolnej znalazło się uniwersalne gniazdo słuchawkowe, otwór mikrofonu, port microUSB (naprawdę, w 2019 roku, w telefonie za ponad 1000 złotych!) oraz otwory wskazujące na lokalizację zewnętrznego głośnika. Na górnej krawędzi znalazł się tylko otwór dodatkowego mikrofonu, zaś po prawej stronie tkwi samotnie przycisk blokady/włącznik smartfonu. W porównaniu z nimi lewa krawędź LG Q60 wydaje się mocno zatłoczona. Znalazły się tu bowiem dwa przyciski do regulacji głośności, pod nimi jest dodatkowy przycisk do szybkiego uruchamiania Asystenta Google (i przez pierwsze dni mocno myli się z przyciskiem blokady), a dodatkowo są tu jeszcze dwie tacki - jedna, górna, mniejsza, mieści pojedynczy slot na kartę nanoSIM, a druga, sporo większa, mieści dwa odrębne sloty - na kartę nanoSIM oraz microSD.
System i aplikacje
LG Q60 działa pod kontrolą najnowszego Androida 9 Pie z poprawkami bezpieczeństwa z 1 maja 2019 oraz nakładką producenta, która udostępnia garść całkiem przydatnych funkcji. Wśród nich można wymienić:
- Odtwarzanie Eco (Eco Playback) - W smartfonach konkurencji nie widziałam do tej pory funkcji analogicznej do "Odtwarzania Eco" - po jej uruchomieniu Q60 zmniejsza maksymalnie jasność ekranu i częściowo blokuje dotyk, ignorując kliknięcia - można wtedy skupić się na dźwięku podczas odtwarzania czy strumieniowania multimediów. Innymi słowy możliwe jest choćby słuchanie muzyki z YouTube'a na poniekąd zablokowanym ekranie - a, jak być może niektórzy wiedzą, w darmowej wersji YouTube nie odtwarza dźwięku po zablokowaniu ekranu.
- Asystent Google - osobom, które na co dzień wykorzystują asystenta głosowego, z pewnością spodoba się dodatkowy przycisk uruchamiający tę funkcję - szkoda tylko, że nie można go zdezaktywować albo w miejsce asystenta przypisać inną funkcję.
- zrzuty ekranu z opcją Linkshot - ciekawą opcją jest także zapisywanie zrzutów ekranu wraz z linkiem do strony internetowej. Wystarczy standardowo zrobić screenshota, a podczas przeglądania grafiki w Galerii udostępniona będzie opcja "Odwiedź witrynę internetową" obok standardowych funkcji edycji czy udostępniania grafiki.
- możliwość personalizacji ekranu głównego - wybór wyświetlania ekranu z menu aplikacji lub bez szuflady z aplikacjami, siatki i kształtu ikon, ukrycia wcięcia (Nowy Second Screen) i wybory kąta zaokrąglenia narożników ekranu, obsługa motywów,
- sposób nawigacji - standardowo ustawiona jest nawigacja dla trzech przycisków, ale można ją zmienić na gesty. Ciekawostką jest, że okno wielozadaniowości (ostatnio używanych aplikacji) zmienia się w zależności od używanego sposobu nawigacji. Przy trzech przyciskach wygląda jak w starszym Androidzie, w postaci stosu kart, a przy gestach karty są przewijane w poziomie,
- aplikacja podwójna (Dual App) - kopia aplikacji, np. Facebooka, do korzystania z drugiego konta,
- menadżer gier, skróty, aplikacja Smart Doctor, tryb czytania...
Choć nakładka LG jest dość "ciężka" i rozbudowana, nie można narzekać na szybkość i płynność pracy systemu - ta była zupełnie akceptowalna, biorąc pod uwagę podzespoły i ogólną wydajność urządzenia. Na co można więc ponarzekać? Jest tu sporo preinstalowanych aplikacji, których obecność dla wielu użytkowników będzie zbędna, nie do końca podoba mi się również charakterystyczne dla interfejsu menu ustawień, podzielone na cztery zakładki - czasem trudno znaleźć mi określone funkcje, ale może to po prostu kwestia przyzwyczajenia do interfejsów innych producentów.
Dźwięk
Za produkcję dźwięku odpowiada pojedynczy głośnik na dolnej krawędzi. Daje dość donośny i czysty dźwięk, ale jest on pozbawiony głębi - niskich tonów nie uświadczycie. Warto dodać, że smartfon wspiera technologię dźwięku przestrzennego DTS:X 3D, która emuluje dźwięk 7.1 w słuchawkach. Nie zabrakło korektora dźwięku i firmowej aplikacji do odtwarzania muzyki, która udostępnia podstawowe opcje sortowania muzyki, obsługuje okładki i ma wbudowaną aplikację Flash Light, czyli błyskania diodą aparatu w rytm odtwarzanej muzyki. Nie znajdziecie tu jednak Radia FM.
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Na potrójny aparat modelu LG Q60 składają się następujące aparaty: główny, 16-megapikselowy z obiektywem f/2,0, kolejny jest 5-megapikselowy aparat ultraszerokokątny f/2,2, a trzeci aparat o rozdzielczości 2 megapikseli do wykrywania głębi. Główny aparat wykonuje porządne zdjęcia w dobrych warunkach oświetleniowych - poziom szczegółowości jest w nich całkiem dobry, ale mam pewne zastrzeżenia do ich kolorów, które bywają nieco wyprane.
Oto rezultaty fotografowania:
Aparat szerokokątny bywa naprawdę użytecznym dodatkiem - i najlepszym ze sposobów wykorzystania dodatkowych aparatów - ale w Q60 nie do końca spełnia oczekiwania. Przede wszystkim z uwagi na niską rozdzielczość (2560x1440 pikseli) i słaby poziom detali, a także wyraźnie zaokrąglone brzegi fotografii. W gorszych warunkach oświetleniowych jego używanie nie ma najmniejszego sensu. Zdjęcia są zaszumione, ciemne i niewyraźne. A tu możecie zobaczyć porównanie zdjęć zrobionych aparatem głównym i aparatem z obiektywem szerokokątnym.
Warto dodać jeszcze kilka słów na temat aplikacji aparatu, która jest mało rozbudowana, ale za to wspierana sztuczną inteligencją i dwiema wyszukiwarkami wizualnymi (QLens lub Google Lens, do wyboru). Jest HDR działający w trybie automatycznym. Do tego garść typowych filtrów i bezużytecznych trybów, takich jak tryb żywności. Plusem jest funkcja YouTube Live, która pozwoli natychmiast rozpocząć transmisję na żywo, a także możliwość udostępniania świeżo zrobionych zdjęć w sieciach społecznościowych bez konieczności przechodzenia do galerii - coś, co faktycznie przyda się "Social Animalsom".
Frontowy aparat także mnie nie zachwycił. Mimo 13 megapikseli na zdjęciach często pojawia się efekt akwareli, czasami trudno też osiągnąć zdjęcie o odpowiedniej ostrości. Funkcja portretowa potrafi dość skutecznie rozmyć tło, choć nie dba o szczegóły podczas odcinania fotografowanej osoby od tego, co znajduje się za nią.
Pod względem nagrywania wideo smartfon sprawuje się przeciętnie. I nie obsługuje nagrań w 4K. Oto rezultaty nagrywania wideo:
|
|||
LG Q60 - przykładowe nagrania w jakości Full HD wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Komunikacja
Spośród modułów łączności warto wymienić dwuzakresowe Wi-Fi oraz NFC, którego najczęściej brakuje konkurencyjnym modelom z Chin z analogicznej półki cenowej. Poza tym jest Bluetooth v5.0 LE oraz nawigacja wspierana przez systemy GPS, GLONASS i Beidou. Z fizycznych złączy jest tu uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz port microSUB 2.0 OTG - w przypadku tego ostatniego uważam, ze producent zdecydowanie powinien zainwestować w nowszy i bardziej uniwersalny port USB-C.
Połączenia głosowe
Smartfon obsługuje dwie karty SIM i, co najważniejsze, kart można używać niezależnie od zamontowanej karty microSD - każda z nich ma własny slot. Oczywiście w ustawieniach znajdują się podstawowe opcje konfiguracji kart. Nie mam też zastrzeżeń do głośności i jakości połączeń.
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Urządzanie jest dostarczane z 64 GB wbudowanej pamięci, z której tak naprawdę dla użytkownika dostępne jest 46,46 GB. 27% zajmuje system i preinstalowane aplikacje. Ale nie zapominajmy o usługach w chmurze i możliwości zamontowania karty pamięci w samodzielnym slocie - obsługiwane są nośniki do 2 TB.
Relatywnie ciężka nakładka producenta wraz z niezbyt silnymi podzespołami sprawiają, że Q60 nie zaimponuje szybkością pracy czy wydajnością. Dodajmy, że LG Q60 ma ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P22, którego wspierają 3 GB pamięci RAM oraz chip graficzny PowerVR GE8320 o maksymalnej częstotliwości taktowania dochodzącej do 650 MHz. Wśród smartfonów kosztujących około 1000 złotych 4 GB RAM-u stają się standardem, nie wspominając o mocniejszym procesorze - rzeczony Mediatek stosowany jest natomiast w modelach z budżetowego segmentu.
Raczej nie zdarzają się tu spowolnienia podczas korzystania z interfejsu, choć czasem musimy chwilę zaczekać na uruchomienie aplikacji czy wczytanie elementów ekranów po zamknięciu aplikacji czy gier. Dla przeciętnego użytkownika, który korzysta z pojedynczych aplikacji, wydajność Q60 nie będzie problemem. Ale przecież recenzowany smartfon przeznaczony jest dla "Social Animalsów", zakładamy więc, że będą z niego korzystać osoby praktycznie uzależnione od mediów społecznościowych, które zainstalują Twittera, Instagrama, Facebooka, Snapchata...
Q60 pozwoli też zagrać z niektóre bardziej zaawansowane gry, choć nie można spodziewać się tu ani wysokiej płynności, ani szczegółowej grafiki, ani błyskawicznego wczytywania animacji czy kolejnych poziomów gry... Wystarczy zerknąć na wyniki benchmarków, choćby na to, ile punktów osiągnął w Antutu - tańsze telefony potrafią wykręcić znacznie lepszy wynik... Plusem jest co najwyżej to, że smartfon się nie nagrzewa.
Bateria
Smartfon ma wbudowaną baterię o pojemności 3500 mAh i oferuje całkiem przyzwoite czasy pracy. To między innymi "zasługa" niskiej rozdzielczości ekranu i niskiej mocy procesora. Podzespoły nie drenują akumulatora, dzięki czemu Q60 osiąga 1,5 dnia, a nawet dwa dni standardowego użytkowania.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 14 godzin i 33 minuty,
- wynik w PC Mark battery test - 11 godzin i 18 minut,
- wynik Geekbench (full discharge) - 4336 punktów, rozładowanie po 14 godzinach i 19 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 9-10% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 6% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 7% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 7% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 3-4% baterii mniej.
Ładowanie baterii przez microUSB zajmie nam około 2,5 godziny przy wykorzystaniu ładowarki z zestawu (5 V - 1,2 A), dzięki czemu możemy zapomnieć o szybkim ładowaniu. Po 30 minutach stan naładowania wynosi około 20%, po godzinie - 40%, a po dwóch godzinach - 76%.
R E K L A M APodsumowanie
LG Q60 ma być konkurencją dla modeli ze średniej półki, zwłaszcza dla "lajtowych" wersji flagowych modeli konkurencji. W teorii ma zaoferować, w przystępnej cenie, solidny model z pewnymi cechami flagowców. Zwraca uwagę kolorową obudową, która daje fajne refleksy, ma też wzmocnioną konstrukcję, która spełnia normę MIL-STD 810G. Potrójny aparat świetnie wygląda w specyfikacji, podobnie jak spora przekątna ekranu. Ale są tu też oszczędności, z którymi dość trudno się pogodzić.
Dwie największe wady tego modelu to wyświetlacz - o niskiej rozdzielczości i słabej kolorystyce - oraz jakość zdjęć - co z tego, że są tu trzy aparaty, jeśli są po prostu kiepskie. Trzeba się też pogodzić ze słabą wydajnością - to zasługa Mediateka, który stosowany jest w modelach kosztujących połowę tego, co LG Q60. Mnie osobiście nie zachwycił i uważam, że w cenie przekraczającej 1000 złotych można znaleźć lepiej wyposażone modele konkurencji. LG Q60 nie jest jednak bez szans - podejrzewam, że spodoba się użytkownikom, którzy szukają tańszego smartfona w ofertach operatorskich. Albo tym, którzy poczekają, aż jego cena spadnie.
Plusy i minusy
Plusy:
- duży i jasny ekran
- potrójny aparat, w tym szerokokątny
- wzmocniona obudowa
- obsługa dual SIM i kart microSD w odrębnych slotach
- dioda powiadomień
- NFC
- dedykowany przycisk do uruchamiana Asystenta Google
- gniazdo słuchawkowe
- pojemna bateria i niezłe czasy pracy
Minusy
- niska rozdzielczość i kolorystyka ekranu
- słaba jakość zdjęć, zwłaszcza w gorszym oświetleniu
- obudowa mocno się palcuje
- port microUSB
- słaba wydajność
- spore ramki wokół ekranu - zwłaszcza dolna
- wiele bardziej opłacalnych i lepiej wyposażonych modeli konkurencji
- brak szybkiego ładowania
- brak możliwości zmiany działania przycisku asystenta
- brak radia FM
Materiał własny