I przyznam się szczerze, że również podczas bardziej tradycyjnego rozmawiania miewałem wątpliwości, czy aby na pewno trzymam w ręku... telefon. Wiem, być może przyzwyczaiłem się do smartfonów zbliżonych wielkościami raczej do tzw. fabletów, i taka kruszynka jak L3, nieco mnie dezorientowała...
Choć - i muszę to powiedzieć jasno i wyraźnie - bodaj ani razu nie przegapiłem połączenia przychodzącego. W przypadku niektórych telefonów nie jest to szczególnie trudne, a to dlatego, że zazwyczaj nie miewam włączonego dzwonka, a jedynie wibrację. I jeśli jest ona słaba, to trudno się do mnie dodzwonić, bo drżącego telefonu w kieszeni zwyczajnie nie czuję. W przypadku LG L3 II ten problem nie występował - telefon wibrował w kieszeni tak, że nie można było tego nie odczuć... No, chyba, że wybrałbym się na jakiś zaśnieżony stok na deskę, a komórkę włożyłbym do narciarskich spodni... Choć przypuszczam, że także wtedy wibrację poczułbym od pierwszego "dzwonka"...
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Śmiem także podejrzewać, że osoba korzystająca z tego telefonu częściej będzie dzwonić niż pisać SMS-y. Ta ostatnia czynność także - z uwagi na malutkie wirtualne klawisze - nie należała do moich ulubionych...
No... chyba, że ów ktoś zacznie używać opcji głosowego dyktowania wiadomości. Przyznaję, że dość sceptycznie podchodziłem do tej funkcji, ale kiedy kilka razy spróbowałem z niej skorzystać, to okazało się, iż wszystko działa bez zarzutu! Telefon radził sobie nie tylko ze zwykłymi, ale także z trudnymi słowami i liczebnikami. Jedno co mógłbym mu zarzucić to to, że nie był w stanie wyczuć w moim głosie pytania. A może byłem mało przekonujący? Tak czy siak - to chyba można mu wybaczyć, prawda? ;)
A czy będzie co wybaczać, jeśli przyjrzymy się możliwościom fotograficznym tegoż urządzenia? Czy warto w ogóle wyciągać ten telefon z kieszeni, kiedy chcemy zrobić zdjęcie?
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Warto zauważyć, że jeśli zaczniemy się bawić w fotografa przy okazji idealnych (lub nawet dobrych) warunków oświetleniowych, to na jakość zdjęć szczególnie narzekać nie będziemy. Ale... ktoś złośliwy mógłby dodać, że w takich warunkach, to wszystkie aparaty jakoś dają radę...
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Choć patrząc na powyższe fotki śmiem sądzić, że pojawią się tu głosy i opinie, że słaby ten telefon, i że robi kiepskie zdjęcia, no i chyba nie warto ze wspomnianej kieszeni owej komórki w ogóle wydobywać. Zanim jednak zgodzę się z takimi opiniami przypomnę tylko, że mamy do czynienia z niemal mikroskopijnym urządzeniem. Wszystko jest tam malutkie, to i aparat nie może być chyba imponujący... Do tego dochodzi także inna kwestia - cena urządzenia - w sklepach internetowych można go kupić za niecałe 300 zł...
materiał własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!