Z zobaczeniem co znajduje się na ekranie nie miałem kłopotów także wtedy, kiedy wędrowałem po ulicy zalanej słońcem. Ekran był po prostu czytelny i mogłem normalnie korzystać z telefonu. A nie jest to, niestety, oczywistością w innych smartfonach. Ponadto ekran jest bardzo twardy. Testowałem telefon przez kilka tygodni i... nie znalazłem na nim ani jednej ryski!
Na deser wspomnę jeszcze o bezproblemowej synchronizacji z Google. No, ale to, to chyba jest oczywistą oczywistością... Zdjęcia, dane, kontakty lub wpisy w kalendarzu - chwilę po ich wprowadzeniu w telefonie wszystko "meldowało się" na serwerach... Tak to ja lubię...
Bezproblemowo działało także dyktowanie tekstu i usługa HD Voice... A przynajmniej tak mi się wydaje, ponieważ niektóre rozmowy mogłem odbywać w o wiele lepszej jakości. Jakby rozmówca stał gdzieś tuż obok...
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
LG Nexus 5 głosowe dyktowanie, przeglądanie internetu i ikony na pulpicie... fot. Adam Owczarek/mGSM.pl |
|||
Podsumowując kilkunastodniowe testy Nexusa 5, śmiało mogę powiedzieć, że to bardzo elegancki, czy wręcz ekskluzywny telefon. Wszystko jest w nim dopracowane i spasowane. Zero tandety, żadnych niedoróbek. I choć nie ma w nim zyliona wodotrysków i - nie zawsze potrzebnych - dodatkowych funkcji, to w codziennym użytkowaniu sprawował się dobrze. Z czystym sumieniem mógłbym napisać, że bardzo dobrze, gdyby nie słabiutka bateria. Ale... aby nie tracić dobrego mniemania o sprzęcie, pozostanę przy nadziei, że jak zawsze miałem pecha i trafił mi się po prostu feralny egzemplarz... I będę za nim tęsknił... No w końcu - jak już przyznałem gdzieś na początku testu - zakochałem się nim i już...
materiał własny



Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!