Choć także muzyczne możliwości absolutnie mnie nie rozczarowały. Muzyki lubiłem słuchać czy to przez wbudowany głośnik, ale także wtedy, kiedy korzystałem z słuchawek... tyle tylko, że takich "lepszych", nieco bardziej zaawansowanych... Czy to poprzez Spotify, czy przez SoundCloud, czy też z pamięci urządzenia - wszystko brzmiało soczyście, czysto (chyba, że wokalistka lub wokalista fałszował), głęboko i po prostu dobrze.
A skoro jesteśmy przy pamięci... Brakowało mi trochę możliwości skorzystania z zewnętrznej karty, która powiększałaby przestrzeń do zapisywania choćby właśnie muzyki. Na szczęście ktoś kiedyś wymyślił coś takiego, jak tzw. "chmura"...
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
LG Nexus 5: pamięć wewnętrzna i opcje muzyczne |
|||
Podobała mi się w tym telefonie jeszcze jedna rzecz - odporność wyświetlacza na ubrudzenia palcami. Być może niektórym wyda się to banalne, niemniej jednak dla mnie było to bardzo istotne. Korzystam z telefonu intensywnie, linie i kropki poczynione na ekranie w ciągu jednego dnia można chyba liczyć w grubych setkach. A oprócz tego dotykam innych sprzętów - jak to w codziennym funkcjonowaniu. I o ile w niektórych telefonach musiałem sięgać czy to po specjalistyczną szmatkę, czy też - w ostateczności - po prostu po dół noszonej na sobie koszulki, aby wytrzeć ekran, żeby można było na nim cokolwiek zobaczyć, o tyle w przypadku Nexusa nie było takiej konieczności! Nie wiem jak twórcy telefonu to zrobili, ale ekran niemal wcale się nie brudził...
![]() |
![]() |
||
|
LG Nexus 5 - czytelny ekran i niebrudzący się wyświetlacz... fot. Adam Owczarek/mGSM.pl |
|||
Niebrudzący się wyświetlacz ma tu tym większą wartość, że pokazuje piękne, jasne, żywe i jaskrawe kolory. Wręcz aż bijące po oczach. Nie wiem jakich materiałów użyto do jego produkcji, ale wrażenia z użytkowania ekranu w Nexusie można podsumować bardzo krótko: jest wyjątkowy.
materiał własny





Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!