Mimo dwóch tygodni przebywania z KU250, nie potrafię sprecyzować do jakiego odbiorcy jest on adresowany. Ni to terminal biznesowy, ni młodzieżowy. Elegancję i zaawansowaną technologię w zakresie komunikacji mobilnej i multimediów łączy jedno. To tani telefon dla wszystkich, którzy chcieliby zasmakować w usługach 3G. Funkcjonalny i tani telefon 3G. Lekki i wygodny w codziennym używaniu. Lepiej noś ze sobą ładowarkę, jeśli polubisz wideorozmowy. Telefon świetnie sprawdza się jako prosty aparat fotograficzny, player MP3 i kieszonkowa przeglądarka internetowa. Boli brak radia i nieszczęśliwie dobrane dźwięki do menu telefonu.

Dlaczego obudowa jest taka szorstka i giętka? - zastanawiałem się po wyjęciu aparatu z pudełka. Nie sprawia wrażenia solidnej. Wykonano ją z delikatnego plastiku, a nie najlepiej dopracowane łączenia elementów telefonu sprawiają, że trzeszczy. Producent zastosował delikatniejsze materiały prawdopodobnie dlatego, by zejść z kosztów i dać ludziom tani telefon 3G.
LG KU250 jest jednym z najtańszych telefonów UMTS obecnych na rynku. Jego orientacyjna cena (bez simlocka) to 499 zł. Telefon dostępny jest w sieci Orange oraz w wolnej sprzedaży (bez simlocka); wkrótce także ma pojawić się w ofercie Play.
Konstruktorów z LG chwalę za świetne wzorownictwo. Szary grafit i połyskliwa czerń wyświetlacza nadają terminalowi charakter. Cichutko pracująca klawiatura - również utrzymana w grafitowej kolorystyce - jest uzupełnieniem klasy. To telefon dla ludzi wielbiących elegancję, funkcjonalność i skromność, w której drzemią najnowocześniejsze demony komunikacji mobilnej. Włączmy go...
Naciskam klawisz z symbolem odłożonej słuchawki. Służy on nie tylko do odrzucania połączeń i nawigacji w menu, ale także do włączania telefonu. Włącza się ekran z optymistyczną informacją "3G For All!". Po kilku sekundach wyświetla się pulpit z ciekawą nakładką półprzezroczystego menu będącego graficznym odwzorowaniem dżojstika. To menu szybkiego uruchamiania niektórych funkcji aparatu.
Klikając prawy przycisk dżojstika nawigacyjnego, możemy szybko wysłać SMS. Ruch w górę uruchamia dostęp do ulubionych stron WWW. Gdy klikniemy dżojstikiem w lewa stronę, przejdziemy do menu profili pracy telefonu, w dół wybieramy szybki dostęp do książki telefonicznej.
Aby odnaleźć więcej funkcji, trzeba wejść do menu głównego, naciskając przycisk "OK", umieszczony w centrum dżojstika. Błyskawicznie uruchamia się wspomniane menu. Dwanaście zakładek zostało oprawionych atrakcyjną grafiką. Można się do nich dostać zarówno poprzez nawigowanie dżojstikiem, jak i klawiaturę telefonu, bowiem każda zakładka ma swój numer. Numerycznie możemy aktywować wszystkie składowe pozycje menu. O ile przywykłem do nawigowania po menu dżojstikami, tak system ten wydaje mi się niezwykle logiczny. Oszczędza kciuk i dżojstik.
Żeby widzieć, a nie tylko słyszeć rozmówcę, aparat tuż po wejściu do zakładki "Połączenia", namawia nas na próbę wykonania wideorozmowy. Jej inicjacja jest banalna, wystarczy potwierdzić "OK" i wybrać z książki numer rozmówcy. Jeśli jego terminal też działa w 3G, po chwili na wyświetlaczu pojawia się informacja, że wideorozmowa jest dostępna. Wyświetlacz dzieli się na dwie połówki. Ukryta w obudowie kamerka zbiera moją twarz, która wyświetla się w miniaturowym okienku. Twarz rozmówcy można zobaczyć w większym oknie. Mniej pozytywną opinię mam na temat litowo-polimerowej baterii, o pojemności 950 mAh, która po kilku "wideouciechach" jest dosyć mocno zużyta.
Telefon LG KU250 funkcjonujący jako odtwarzacz plików MP3 spisuje się bez większych rewelacji. Żal tylko, że w aparacie nie ma gniazda słuchawek typu jack, a jedynie płaskie łącze na firmowe i niewygodne "pchełki". Podczas przemierzania parkowych alejek ze Stingiem czy Carlosem Santaną, których twórczość "upchnąłem" na karcie microSD, w KU250 brakowało mi korektora barwy dźwięku oraz innych opcji pozwalających modyfikować brzmienie, tj. podbicie basu etc.
Odradzam słuchanie muzyki w tramwaju czy innych środkach komunikacji miejskiej. Kiepskie wzmocnienie dźwięku sprawia, że wraz z ulubioną muzyką do naszych uszu dostaje się zbędny hałas.
Zaletą KU250 jest przejrzystość bibliotek utworów zgromadzonych w odtwarzaczu. Pliki MP3 możemy klasyfikować pod nazwą wykonawcy, nazwami albumów czy gatunkami muzycznymi. Sympatyczne. Boli brak radia...
Model KU250 z pewnością polubią maniacy SMS-ów i e-maili. Klawiatura terminalu pracuje rewelacyjnie dokładnie. Edytowanie wiadomości z uwagi na sprężystość pracy klawiatury jest wygodne. Denerwują jedynie dźwięki wydobywające się podczas wciskania różnych przycisków. Nie zostały one najszczęśliwiej dobrane przez producenta i wgrane w profil standardowy. By zażegnać "obciach", czym prędzej wyłączyłem w ustawieniach dźwięki klawiszy.
Funkcje edycyjne telefonu zasługują na wyróżnienie. Nawet słownik T9 działa całkiem przyzwoicie. Logicznie rozwiązano menu trybu tekstu. Przełączanie się między cyframi a literami odbywa się błyskawicznie. Podobnie jak akcentowanie słów wielką literą. Wiadomość możemy edytować w siedmiu liniach. Standardowa czcionka jest czytelna i wyraźna, jedno kliknięcie w ustawieniach może zmienić jej styl w "rozrywkowy" i zarazem mniej czytelny.Filmu kinowego KU250 nie nakręcimy, ale imprezę u cioci na imieninach owszem. Aparat rozczarował mnie rozdzielczością, w jakiej rejestruje klipy wideo. 176x144 pix, to trochę za mało, jak na współczesne wideotelefony. 10 MB pamięci wewnętrznej aparatu pozwala na zarejestrowanie 60 minut nagrania wideo. Gdybyście chcieli kręcić dłuższe filmy, trzeba skorzystać z kart pamięci microSD.
LG KU250 pozwala wykonać naprawdę świetne fotki. Maksymalna rozdzielczość pracy aparatu fotograficznego to 1280x960 pix. Mile zaskoczyły mnie opcje dodatkowe, tj. rozjaśnianie czy ściemnianie kompozycji. Kilka trybów pomiaru światła, programy tematyczne i efekty, tj. sepia, negatyw czy fotografia czarno-biała. Aparat ma także samowyzwalacz migawki i prosty system stabilizacji obrazu, o czym nie ma słowa w instrukcji obsługi. Jednak kompozycja zdjęć, która z założenia miała być poruszona, wyszła nadzwyczaj stabilna.
Nie polecam jednak wykonywania zdjęć przy 4-krotnym zoomie cyfrowym. Po ściągnięciu zdjęcia na PC, można się bardzo rozczarować ilością ziarna, jakie zarejestrowała matryca. Nie polecam też używania funkcji zdjęć seryjnych. Uśmiałem się, gdy aparat rejestrował jedno ujęcie z "oszałamiającą" prędkością 1 klatka na sekundę, zmieniając automatycznie rozmiar zdjęcia z 1280x960 pix na 320x240 pix. Zbędny gadżet...
Jak na solidny telefon 3G przystało, przeglądanie większości stron internetowych na wyświetlaczu KU250 jest doświadczeniem bardzo przyjemnym. Większość stron WWW ładuje się szybko. Raz tylko zdarzyło mi się, że podczas próby odpalenia niemobilnej wersji portalu www.mobile-internet.pl, terminal odpowiedział mi, że bufor pamięci cache jest zbyt mały. Strony zoptymalizowane dla urządzeń mobilnych ładują się w mgnieniu oka. Podobnie jak podczas wideorozmowy, surfowanie w sieci wiąże się z poważnym umniejszeniem sprawności baterii, którą podczas dwutygodniowego testu ładowałem sześciokrotnie. Ten telefon kocha prąd...
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!