Jesteśmy świadkami zmasowanego ataku na polski rynek w wykonaniu koreańskiego koncernu LG. O ile w przypadku sprzętu RTV marka LG dobrze kojarzy się polskim użytkownikom, to jeszcze do niedawna telefony tego producenta trafiały się u nas sporadycznie i trochę odstawały od konkurencji. Jednak od kilku miesięcy, każdy nowy numer "Mobile Internet" przynosi test kolejnej atrakcyjnej komórki LG.
Kilka lat temu, jeszcze w czasach monochromatycznych wyświetlaczy, opisywaliśmy w "Mobile Internet" pierwsze komórki LG, jakie pojawiły się w Polsce. Właściwie, to one chyba nie trafiły do sprzedaży... Zresztą to nieistotne, bo na tle ówczesnej oferty producentów tradycyjnie lubianych przez polskich użytkowników, nie prezentowały się one nadzwyczajnie.
Teraz LG śmiało podąża szlakiem innego koreańskiego koncernu - Samsunga. Początkowo też nie potrafił on podbić serc polskich użytkowników, jednak dziś jest w pierwszej trójce producentów komórek w Polsce. Obecnie komórki LG stylistycznie i estetycznie niczym nie odbiegają od konkurentów. Moim zdaniem, wzornictwo komórek LG ma te same dalekowschodnie pierwiastki, dzięki którym tak spodobały się nam Samsungi. Można nawet odnieść wrażenie, że projektanci LG przeskoczyli etap typowego dla dalekowschodnich rynków nadmiernego zdobnictwa i wodotrysków (np. w postaci migających różnokolorowych diod), którym swego czasu Samsung chciał nas "zainteresować".
KG240 to telefon trzyzakresowy z klapką wyposażoną w zewnętrzny i wewnętrzny wyświetlacz. Telefon ma wbudowany aparat cyfrowy z matrycą VGA, dysponuje modułem bezprzewodowej komunikacji Bluetooth, obsługuje GPRS (klasa 10), gry i aplikacje Java oraz posiada rozbudowaną książkę telefoniczną ze zdjęciową identyfikacją rozmówcy. Nie znajdziemy w tym telefonie bardziej zaawansowanych technologii transmisji danych, takich jak HSCSD, EDGE czy UMTS, nie znajdziemy też Wi-Fi, portu podczerwieni czy USB. Jest za to odtwarzacz muzyczny i zestaw słuchawkowy, który staje się już standardowym wyposażeniem większości komórek.
Wszystko wskazuje na to, że LG KG240, podobnie jak prezentowany w lipcowym numerze KG225, jest telefonem ze średniej półki, adresowanym do szerokiego grona użytkowników, dla których komórka to przede wszystkim narzędzie do telefonowania i ewentualnie przesyłania wiadomości.
Dodatkowo, w pudełku mojego testowego LG KG240 był kabel do transmisji danych. Trochę mnie zdziwiło, że kabelek do transmisji danych z komputerem wyposażono w archaiczne już złącze szeregowe. Może jest to przejaw troski o użytkowników starszych modeli komputerów, które nie mają portu USB? W końcu nowe "kompy" mają już Bluetooth lub łatwo dozbroić je adapterem USB obsługującym Bluetootha.
Wiemy już, że KG240 ma dwa wyświetlacze. Parametry wewnętrznego pozwalają określić go jako standard+, a ten plusik to za paletę 262 tysięcy kolorów, która w tego typu telefonach nie trafia się zbyt często. Natomiast wielkość (ok. 28x35 mm) oraz rozdzielczość 128x160 pikseli to "klasyka gatunku". Pod względem nasycenia kolorów i kontrastu wewnętrzny wyświetlacz prezentuje się bardzo dobrze, choć nie znalazłem w telefonie opcji pozwalającej na ich regulację. Pewnym zaskoczeniem jest znacznie mniejszy, zewnętrzny wyświetlacz (OLED, 96x64 piksele, 65 tys. kolorów), który ma dwa tryby pracy. Pierwszy pokazuje na czarnym tle duży i czytelny zegar cyfrowy oraz podstawowe ikonki, m.in. sygnału sieci i stanu baterii. W drugim trybie mamy wyświetlacz z kolorową tapetą, ale znacznie mniejszym i mniej czytelnym zegarkiem. Przełączanie trybów zewnętrznego wyświetlacza następuje poprzez naciśnięcie klawisza służącego m.in. do regulacji głośności w słuchawce, który znajduje się na lewym boku telefonu. Niestety, to rozwiązanie ma pewien feler. Otóż, gdy chcemy włączyć wyświetlacz, by np. sprawdzić godzinę, jednocześnie dokonujemy przełączenia między trybami wyświetlacza. Czyli gdy zostawiliśmy wyświetlacz z dużym cyfrowym zegarkiem, przy kolejnej aktywacji wyświetlacza zobaczymy kolorową tapetę z małym zegarkiem. Szkoda, bo przecież wystarczyło na przełączanie trybów wyświetlacza zarezerwować dłuższe przyciśnięcie klawisza.
Zewnętrzny ekran służy jako podgląd do kadrowania autoportretów, bowiem obiektyw aparatu umieszczony jest na klapce, właśnie nad wyświetlaczem. Wokół obiektywu aparatu znajduje się elegancki metalowy pierścień w kształcie litery C, a brakującą do pełnego okręgu część pierścienia zajmuje "oczko" diody, która może służyć jako latarka lub flesz przy fotografowaniu. Choć to drobiazg, ale bardzo mi się spodobało takie dyskretne umieszczenie diody - zwykle w innych komórkach jest to kolejny element na obudowie obok obiektywu. Niestety, zastosowana matryca o rozdzielczości VGA wyklucza inne zastosowanie zdjęć niż ilustracje do MMS-ów, e-maili i książki telefonicznej. Odbitek z tego się raczej nie zrobi.
Jeśli chodzi o klawiaturę, to część alfanumeryczna jest wygodna, ma duże klawisze z czytelnymi oznaczeniami, choć niebieskie podświetlenie nie jest zbyt równomierne i chyba nieco za słabe. Blok klawiszy funkcyjnych, którego centrum stanowi duży czterokierunkowy klawisz nawigacyjny z centralnie umieszczonym klawiszem OK, jest dobrze oznaczony i wygodny w obsłudze. Klawisz nawigacyjny w stanie spoczynku pełni rolę czterech klawiszy szybkiego dostępu, m.in. do książki telefonicznej, menu organizera czy przełączania profili użytkownika. Moim zdaniem - klawiatura to mocny punkt LG KG240.
Menu główne telefonu ma klasyczną dla większości komórek postać siatki dziewięciu (3x3) animowanych ikon. Dalsze poziomy menu są już tekstowe, ale jest to już standardowe rozwiązanie w większości komórek. Być może przyzwyczajony do menu Samsungów, początkowo nie potrafiłem zmienić w LG melodii dzwonka, nie mówiąc już o przesłuchaniu dostępnych dzwonków. Zaskoczył mnie brak ikony ustawień dźwięku w menu głównym. Jednak dość szybko zlokalizowałem dzwonki w menu służącym do personalizowania profili. Ponieważ lubię dość często zmieniać dzwonki, rozwiązanie wybrane przez LG niezbyt przypadło mi do gustu, bo po prosu wymaga zbyt długiego wędrowania po menu. Nawet przypisanie opcji Profile do klawisza z najczęściej używanymi funkcjami dużym skrótem nie jest.
Choć wcześniej wspominałem, że KG240 nie jest telefonem biznesowym czy z tzw. górnej półki, to ma on organizer, dyktafon, przelicznik jednostek, a jego funkcjonalność można powiększyć przez zainstalowanie aplikacji Java. Przykładem innej funkcji z pogranicza telefonów popularnych i biznesowych jest klient poczty elektronicznej. Ogólnie ujmując, LG ma kolejny udany, funkcjonalny i elegancki telefon w swojej ofercie.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet