LG KG130 to prosty telefon, który charakteryzuje się elegancką stylistyką. Został wykonany w taki sposób, by idealnie współgrał z dobrej klasy garniturem i z modną, kolorową koszulą. Choć przeznaczony jest przede wszystkim dla ludzi, którzy korzystają jedynie z podstawowych funkcji telefonu, to oferuje również nieco multimedialnych rozwiązań. Prosty, ale bardzo elegancki telefon, który może być idealnym rozwiązaniem dla osób szukających dystyngowanych gadżetów, które są łatwe w obsłudze i nie przytłaczają ilością funkcji.
Według moich odczuć, LG KG130 został zaprojektowany przede wszystkim z myślą o osobach, które przywiązują wagę do elegancji, a od nowoczesnych gadżetów wolą dobre wino, kolację w miłym lokalu czy wizytę w operze. Nowa słuchawka powinna zatem spodobać się wszystkim tym, którzy od telefonu wymagają przede wszystkim tzw. klasy, następnie tego, żeby spełniał podstawowe funkcje telekomunikacyjne, a dopiero w dalszej kolejności - miał nowoczesne udogodnienia.
Pierwszy kontakt z telefonem jest jak najbardziej pozytywny. KG130 wykonany został z dobrych materiałów, które - choć zapewne nie są najdroższe - to zostały ze sobą zespolone w taki sposób, że cała konstrukcja sprawia wrażenie bardzo solidnej oraz odpornej na wszelkie upadki. Design telefonu jest bardzo ciekawy. Urządzenie utrzymane jest w chłodnej, czarnej i szaro-srebrnej kolorystyce, która potęguje wrażenie ciężkości. Zanim wziąłem telefon do ręki, wydawało mi się, że słuchawka będzie dość ciężka. W rzeczywistości okazało się, iż ten elegant zalicza się do "wagi koguciej".
Na jego lewej krawędzi zainstalowano gniazdo słuchawkowe. Zostało ono zasłonięte plastikową zaślepką umocowaną na solidnej, elastycznej żyłce. Podobnie rozwiązano sprawę z portem ładowarki - został on również ciekawie zamaskowany.
Wyświetlacz telefonu nie jest duży, przez co - patrząc na górną część telefonu - można odnieść wrażenie, że koreańscy inżynierowie zmarnotrawili centymetr wolnej przestrzeni na obudowie. Można było bowiem zastosować albo nieco większy ekran, albo powiększyć klawiaturę, o której napiszę w dalszej części...
Wracając jednak do samego wyświetlacza: został on wykonany w technologii CSTN, która oprócz tego, że jest tania, to jest również energooszczędna. Niestety, ma kilka wad.
Po pierwsze: wyświetlacz według producenta odwzorowuje ponad 65 tysięcy kolorów, w rzeczywistości jednak jakość prezentowanej grafiki jest niezadowalająca. Porównać ją można do starych konstrukcji sprzed kilku lat, kiedy to królowały przede wszystkim ekrany odwzorowujące 256 kolorów. Kolejnym minusem jest czas reakcji matrycy na poruszające się obiekty. Ma to swoje odzwierciedlenie we wszystkich animowanych elementach menu - nawet przy powolnym ruchu stają się one nieczytelne. Ostatnią, a zarazem największą wadą, którą można zaobserwować w tego typu wyświetlaczach, jest słaby kontrast. Skutkiem tego w słoneczne dni jest niemal całkowicie nieczytelny. Pomijam już kłopot z odróżnieniem kolorów, bo to nie jest największym problemem, gorzej jest wówczas, gdy nie można odczytać np. wiadomości SMS.
Klawiatura KG130 wygląda elegancko, a jej czarne przyciski idealnie komponują się z resztą obudowy. Niestety, choć wygląda to ładnie, przyciski są bardzo twarde i - co gorsza - niezwykle małe. Cała klawiatura została podzielona na dwie części srebrnym paskiem przebiegającym w poprzek, mniej więcej przez jej środek. Górna część skupia w sobie: lewy i prawy przycisk funkcyjny, 4-kierunkowy klawisz nawigacyjny, klawisz OK, zieloną i czerwoną słuchawkę oraz przycisk "CLR" służący do kasowania wprowadzonego tekstu. Drugą część klawiatury stanowią przyciski alfanumeryczne.
Tak jak wcześniej wspomniałem, klawiatura nie należy do najwygodniejszych. Najgorsze moje wspomnienia wiążą się z 4-kierunkowym nawigatorem, którego górna strzałka została tak nisko osadzona, iż w wielu przypadkach mój palec nie wciskał jej, a obudowę telefonu. Przyznam szczerze, że po kilku dniach użytkowania telefonu przyzwyczaiłem swoje dłonie do niewielkich przycisków i udawało mi się unikać wciskania po kilka klawiszy naraz, natomiast górnej strzałki nijak nie mogłem "opanować".
KG130 został zaprojektowany z myślą o użytkownikach, którzy wykorzystują telefon przede wszystkim do dzwonienia i pisania SMS-ów lub MMS-ów, a jedynie sporadycznie uruchamiają jakąś dodatkową aplikację. KG130 ma wbudowany prosty aparat cyfrowy, który umożliwia wykonywanie zdjęć w rozdzielczości 640x480 pikseli. Jest to naprawdę niewiele, aczkolwiek na potrzeby wiadomości MMS czy tapet na pulpit w zupełności wystarcza.
Z łącznością w KG130 jest podobnie jak z aparatem - telefon, ku mojemu zaskoczeniu, ma zainstalowaną przeglądarkę internetową oraz obsługuje GPRS. Dzięki temu, że umożliwia również instalowanie do swojej pamięci dodatkowych programów w języku Java, może być wykorzystywany np. przez maniaków komunikatoró w internetowych. Przeglądarka wgrana w pamięć telefonu, niestety, nie radzi sobie ze stronami HTML, jednak strony WAP wyświetla poprawnie. Telefon wprawdzie radzi sobie z takimi plikami Java, jednak aby można było je wgrać do pamięci, należy zaopatrzyć się w dodatkowy kabel.
Bateria zastosowana w LG KG130 wykonana jest w technologii litowo-jonowej i ma pojemność 800 mAh. Pozwala na ciągłą pracę przez około 3 dni, przy dość intensywnym SMS-owaniu oraz umiarkowanym dzwonieniu. Wynik ten nie jest zachwycający, jednak rekompensatą tego jest fakt, że producent zastosował baterię, która ma ogniwa pozbawione efektu pamięci, a zatem pozwalające na swobodne doładowywanie baterii. Niestety, telefon nie jest jeszcze dostępny w Polsce. Do testów został dostarczony wraz z menu z logiem Orange, spodziewać się zatem można jego pojawienia się właśnie w tej sieci.
Podsumowując, KG130 to udany telefon, który poza kilkoma niedociągnięciami pozostawia miłe odczucia po sobie. Będąc jednak obiektywny, muszę stwierdzić, że nie jest to wymarzony telefon dla maniaków SMS-ów. Lepiej z niego telefonować, a jedynie sporadycznie pisać SMS-y i MMS-y.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet