LG KE600 - według producenta - ma być prawdziwą gratką dla ceniących elegancki wygląd, różnorodność funkcji, ekskluzywność, a przede wszystkim kochających muzykę. Jednak to nie jedyne jego zalety. Jest skierowany przede wszystkim do młodzieży. Ci, którzy szukają urządzeń łączących w sobie funkcję komórki i przenośnego odtwarzacza MP3, na pewno nie będą zawiedzeni.

Wraz z postępującym procesem miniaturyzacji rosną wymagania użytkowników. Jeszcze do niedawna rarytasem w telefonie był wbudowany aparat fotograficzny oraz możliwość słuchania radia. Obecnie coraz więcej osób decyduje się na zakup nowoczesnego telefonu, któremu bliżej do miniaturowego komputera, niż do typowej komórki sprzed lat.
Urządzenia stają się coraz bardziej dostępne finansowo. Poprawia się także jakość wykonania. Dwa lata temu nie mógłbym wyobrazić sobie słuchania muzyki czy oglądania filmu za pomocą telefonu komórkowego. A teraz? Proszę bardzo! Duży, czytelny wyświetlacz, bardzo dobre podzespoły gwarantujące dobrą jakość dźwięku i świetnie wykonane słuchawki w komplecie, prawidłowo przekazujące wszystkie tony.
Problem jednak w tym, że to, o czym piszę, nie jest niczym nadzwyczajnym, to niemal standard. Stąd w głowach producentów tlą się przeróżne pomysły, jak zaskoczyć użytkowników.
Urzeczywistnieniem takich pomysłów koreańskiego koncernu LG jest telefon KE600, który mało tego, że świetnie radzi sobie z odtwarzaniem muzyki, to jeszcze pozwala na jej... tworzenie.
Moje odczucia przy pierwszym kontakcie z KE600 były mieszane. W zestawie wraz z telefonem nie znalazłem niczego rewolucyjnego. Ładowarka, stereofoniczny zestaw słuchawkowy, kabel do transmisji danych i oprogramowanie - czyli całkiem skromnie.
600-tka jest typowym sliderem. Typowym, gdyż jej bryła jest raczej stonowana, starannie dopracowana, elegancka. Choć telefon nie szokuje swoim wyglądem, nie ma pstrokatych dodatków czy wielokolorowej obudowy, to skierowany jest przede wszystkim do ludzi młodych. Wykonany został z plastiku najwyższej jakości, lakierowanego na wysoki połysk.
Największą przestrzeń obudowy zajmuje duży, bo aż 2-calowy wyświetlacz TFT. Poniżej znajduje się obrotowy przycisk zwany Jogiem z guzikiem OK w środku. Jest on o tyle ciekawym rozwiązaniem, że pozwala na nawigowanie po menu telefonu w dwojaki sposób: za pomocą obrotów przycisku lub standardowego naciskania go w czterech kierunkach: góra, dół, prawo, lewo. Po obu stronach Joga znajdują się dwa przyciski funkcyjne, a poniżej przycisk "c", który używany jest przede wszystkim przy kasowaniu niechcianego tekstu podczas pisania SMS-ów. Po prawej stronie od przycisku nawigacyjnego znajdują się trzy klawisze: zielona słuchawka, guzik włączający odtwarzacz MP3 oraz czerwona słuchawka.
Po rozsunięciu telefonu oczom użytkownika ukazuje się niewielkich rozmiarów klawiatura alfanumeryczna. Niestety, jej przyciski - choć bardzo ładnie wyglądają - są dość niewielkie. Nietrudno zatem się domyślić, że osoby z grubszymi palcami będą miały z początku małe problemy z poprawnym trafieniem w klawisze. Na lewej krawędzi komórki znajduje się gniazdo, do którego można podłączyć stereofoniczny zestaw słuchawkowy o nietypowym wtyku. Jest to spory minus, szczególnie w telefonie muzycznym, który powinien być seryjnie wyposażony w złącze mini-jack. Poniżej portu słuchawek znajduje się duży przycisk regulacji głośności odtwarzacza lub głośnika podczas prowadzenia rozmów. Jest on na tyle duży i dobrze wyczuwalny, że nawet trzymając telefon przy uchu, nikt nie powinien mieć problemów z jego naciśnięciem.
Z tyłu telefonu producent umieścił obiektyw aparatu fotograficznego, wyposażonego w 2-megapikselową matrycę, pozwalającą na zapisywanie zdjęć w rozdzielczości 1600x1200 pikseli. Obok soczewki aparatu znajduje się dość duża biała dioda LED, która pełni funkcję lampy błyskowej lub w trybie ciągłego świecenia... latarki.
Menu KE600 zostało dopracowane w najmniejszym detalu. Grafika prezentuje się wyśmienicie. Obraz jest ostry i wyraźny, a kolory żywe i dynamiczne. Ikony menu ułożone są w okręgu, a do nawigacji służy Jog. Poza świetnym dopracowaniem strony graficznej oprogramowania, na dużą pochwałę zasługuje również prostota obsługi telefonu.
"Multimedialny kombajn" - tak w skrócie można scharakteryzować KE600. Za jego pomocą użytkownik może robić zdjęcia, kręcić filmy, słuchać muzyki, nagrywać dźwięk czy oglądać strony internetowe.
Wbudowany moduł aparatu niestety nie zachwyca. Choć zdjęcia prezentują się wyśmienicie na ekranie telefonu, to po przeniesieniu ich do komputera widać, iż obraz jest bardzo ziarnisty i bywa, że nieostry. Co prawda jakość zdjęć wykonywanych przez telefony komórkowe poprawia się, to do tradycyjnego aparatu jeszcze im daleko. Podobnie jest z funkcją kręcenia filmów. Rozdzielczość filmu w zupełności wystarczy do stworzenia MMS-a, ale tylko do tego. Urozmaiceniem fotografowania jest możliwość skorzystania z kilku zaprogramowanych trybów - zdjęcie: czarno-białe, sepia, fluorescencyjne czy negatyw.
600-tka to jednak telefon przede wszystkim muzyczny, a nie fotograficzny i pod kątem muzyki należy go oceniać. W tej dziedzinie LG spisuje się wyśmienicie. Telefon na starcie posiada 70 MB dynamicznie przydzielanej pamięci, którą można rozszerzyć, stosując dodatkowe karty. Aplikacja, która pozwala na odtwarzanie muzyki poza tym, że jest niezwykle prosta w obsłudze, posiada szereg interesujących funkcji, które mają na celu poprawić jakość dźwięku.
Do najważniejszych należy zaliczyć korektor graficzny. Pragnę podkreślić, iż jakość dźwięku w trybie fabrycznym niestety nie zachwyca. Na szczęście, już po krótkiej zabawie equalizerem wszystko zmienia się o 180 stopni. Dźwięk, który wydobywa się z seryjnych słuchawek jest bardzo czysty, choć wyczulonego audiofila nie zachwyci, jednak większość z nas, na pewno tak. Średnie i niskie tony to najmocniejszy as w rękawie KE600. Niestety, gorzej jest z tonami wysokimi. Jeśli słuchamy muzyki na niskim poziomie głośności, to jest wszystko OK. Wystarczy jednak zrobić nieco głośniej, by dźwięk stał się metalicznie syczący, powodując przy tym ból uszu oraz złe samopoczucie.
Jak podaje producent, KE600 to nie tylko telefon, na którym można odtwarzać muzykę, ale również ją tworzyć. Służy do tego specjalna aplikacja, której poświęciłem ładnych kilkadziesiąt minut. Dzięki możliwości scratchowania zapisanych utworów MP3 za pomocą przycisku Jog, zabawy jest co niemiara. Dodatkowo, każdy może się pochwalić inwencją twórczą i podjąć stworzenia całkowicie nowego utworu. W telefonie wgranych jest kilka sampli z różnych gatunków muzycznych, dzięki czemu zabawa nie nuży w krótkim czasie.
Zastosowany litowo-jonowy akumulator niestety średnio spełnia swoje zadanie. Korzystając z telefonu dość intensywnie, trzeba go ładować co 1,5 dnia. Podczas testu rozmawiałem przez komórkę średnio 50 minut dziennie, odbierałem po 30 SMS-ów i słuchałem muzyki przez 1,5 godziny. Używając komórki jako modemu EDGE do laptopa, bateria odmówiła współpracy po jednym dniu.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!