Koreańskie telefony cieszą się w Polsce ogromną popularnością. Dzieje się tak z kilku względów: mają ładny design, są funkcjonalne i - co równie ważne - niezawodne. Takim telefonem ma być właśnie KE260 wyprodukowany przez LG. Czy tak rzeczywiście jest?

Od jakiegoś czasu w naszym kraju możemy spotkać telefony firmy, która kojarzona jest z produkcją sprzętu innego typu, a która w krajach zachodnich wyrobiła sobie wielką renomę i jest traktowana na równi z najlepszymi - LG. Do testów dostałem tajemniczy telefon, termin jego premiery jest bliżej nieokreślony, prawdopodobnie pojawi się on w sieci Orange.
Model LG KE260 jest eleganckim czarnym sliderem, który swoim wyglądem nawiązuje do telefonów firmy Samsung. Podobnie została nawet rozwiązana kwestia promocji strony internetowej firmy LG, jej adres wyżłobiony jest na tylnej klapce osłaniającej baterię, tak samo jak w Samsungach.
Telefon KE260 został wykonany z materiałów najwyższej jakości. Jego obudowa jest spasowana idealnie, a lakier pokrywający go "daje" użytkownikowi do zrozumienia, że będzie odporny na zarysowania i pozostanie ładny przez długi czas.
Telefon, choć jest bardzo mały, sprawia wrażenie większego, za sprawą przykuwających oko srebrnych wstawek, które są obecne na panelu czołowym oraz tylnym. Wyjmując KE260 z pudełka, najpierw zwróciłem uwagę na dość duży (jak na rozmiary urządzenia) wyświetlacz. Poniżej znajdują się klawisze funkcyjne oraz duży 4-kierunkowy klawisz nawigacyjny. Po rozsunięciu obudowy, oczom użytkownika ukazuje się ładnie wkomponowana klawiatura alfanumeryczna.
Przyciski, niestety, są bardzo małe. Szybkie pisanie SMS-ów przez osoby, które mają duże palce, często kończy się naciśnięciem kilku przyci sków naraz. Na uznanie za słu gu je z ko lei roz miesz czenie klawiszy 1, 2 i 3 względem górnej części obudowy. Między nimi a obudową jest dość dużo miejsca, dzięki czemu naciskający je kciuk nie uderza w przedni panel.
Po włączeniu telefonu, oczom użytkownika ukazuje się dobrze znane z sieci Orange tzw. Orange menu, które ma w sobie skróty do najczęściej uruchamianych sekcji telefonu i wyświetlane jest na lewej krawędzi ekranu. Główne menu KE260 utrzymane jest w szaro-pomarańczowej kolorystyce, a ikony poszczególnych sekcji wyświetlane są w rzędach.
Obsługa telefonu jest wyjątkowo prosta i osoby korzystające pierwszy raz z tego urządzenia nie będą musiały nawet zerkać do instrukcji. Używając wbudowanego paska skrótów Orange, użytkownik, chcąc "wejść" w najpopularniejsze sekcje, nie musi szukać ich w głównym menu telefonu, a jedynie uruchamia je z pozycji pulpitu. Jest to kolejne ułatwienie, które usprawnia pracę z telefonem. Niestety, pasek skrótów Orange jest przyjmowany różnie przez użytkowników. Ci, którym nie przypadł do gustu, będą zawiedzeni, gdyż nie ma możliwości jego wyłączenia.
Grafika telefonu prezentowana jest na wyświetlaczu, który według producenta potrafi odwzorować 262 144 barwy. Niestety, uboga kolorystycznie szata graficzna menu Orange nie pozwala tego zauważyć. Prawdę mówiąc, na początku miałem mieszane uczucia co do grafiki. Zdanie zmieniłem, gdy uruchomiłem na KE260 kolorowe zdjęcia. Nasycenie kolorów i kontrast wyświetlacza robią naprawdę pozytywne wrażenie. Podczas testów, bardzo mile zostałem zaskoczony czytelnością ekranu, również w bardzo słoneczny dzień. Choć grafika była nieco wyblakła, to tekst pozostawał cały czas czytelny.
KE260 jest - co podkreśla producent - telefonem multimedialnym. Już nawet w samym menu urządzenia można znaleźć sekcje multimedialne takie jak odtwarzacz plików, który jest kompatybilny z formatami audio - MP3, AAC, AAC+, E-AAC+ i WMA oraz wideo - MPEG4 i H.263.
W telefonie jest ponadto sekcja, po uruchomieniu której użytkownik ma możliwość pobierania multimedialnych plików bezpośrednio ze strony producenta (Orange World). Muzykę, pliki wideo i obrazki można wgrywać do wewnętrznej pamięci telefonu, której jest całkiem sporo, bo aż 128 MB. Jeśli ta ilość z jakichś względów okaże się za mała, użytkownik może dodatkowo rozszerzyć ją, stosując karty pamięci microSD.
Telefon, poza rozbudowanymi funkcjami multimedialnymi, ma całkiem przyzwoity aparat fotograficzny, który umożliwia wykonywanie zdjęć w rozdzielczo ści do 1280x1024 pikseli. Użytkownik może skorzystać z kilku zaprogramowanych filtrów: zdjęcie czarno-białe, sepia, negatyw i tryb nocny. Wykonane zdjęcia, a następnie przesłane do komputera, wyglądają na ekranie monitora przyzwoicie. Niestety, z racji tego, że aparat LG KE260 ma matrycę 1,3-megapiksela, to nie może on konkurować pod względem fotografowania z większością nowoczesnych telefonów, które coraz częściej mają na wyposażeniu aparaty z matrycami 2 megapiksele i więcej.
Do komunikacji z komputerem nowy telefon LG wykorzystuje złącze USB 2.0. Całe szczęście, że w zestawie jest odpowiedni kabel, który umożliwia połączenie tego typu. KE260 ma również wbudowany moduł Bluetooth do bezprzewodowej komunikacji, który oferuje przesyłanie danych z transferem na poziomie od kilkunastu do kilkudziesięciu kilobajtów na sekundę. Dodatkowo Bluetooth współpracuje z nowym protokołem A2DP, który jest odpowiedzialny za przesyłanie dźwięku stereo. Dzięki temu można podłączyć bezprzewodowo do KE260 stereofoniczny zestaw słuchawek.
Ostatnim sposobem komunikacji jest połączenie za pośrednictwem pakietowej transmisji danych. Telefon, choć jest nowością na rynku, łączy się z internetem jedynie w technologii EDGE oraz GPRS, a więc od kilku do kilkudziesięciu KB/s.
Test odbywał się w Łodzi. W miejscu, w którym mieszkam - na obrzeżach miasta - jest dość słaby zasięg. Antena KE260 niestety nie radziła sobie zbyt dobrze ze słabym sygnałem. Podczas rozmów dość często było słychać różnego rodzaju zniekształcenia i zaniki sygnału. W miejscach, gdzie zasięg był lepszy (na wyświetlaczu powyżej 2 kresek), problem ten nie występował. Olbrzymim minusem są bardzo słabe powiadomienia wibracjami.KE260 ma akumulator o pojemności 800 mAh wykonany w technologii litowo-polimerowej, dzięki której użytkownik może go doładowywać w dowolnym momencie, bez obawy o pomniejszanie się jego żywotności. Według producenta bateria powinna wytrzymywać około 3 godzin ciągłej rozmowy lub około 260 godzin pracy w trybie czuwania. W rzeczywistości, gdy rozmawiałem przez KE260 około 20-30 minut dziennie i słuchałem muzyki przez mniej więcej 1 godzinę, bateria wystarczała na 3,5 dnia. Jest to zatem świetny wynik, który pozwala poczuć mobilność, wybierając się np. w krótką podróż bez ładowarki.
Podsumowując, LG KE260 to bardzo dobry telefon. Z tłumu wyróżnia go niezwykle precyzyjnie dopracowana i elegancka obudowa oraz bardzo dobra bateria i świetny wyświetlacz.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!