Budowa i ekran
Telefon jest smukły i obły - w pozytywnym sensie. Z frontu mamy zaokrągloną na krawędziach szklaną warstwę ochraniającą wyświetlacz, z tyłu z kolei wyprofilowany panel o oryginalnej strukturze - żadnych ostrych krawędzi, wszystko świetnie dopasowane i solidnie połączone. Dominacja plastiku nie dziwi - wszakże mamy do czynienia ze smartfonem kosztującym poniżej 900 złotych. Jednakże i wykorzystane materiały i dbałość o szczegóły, i staranność wykonania całości zasługuje na brawa. Dawno nie miałam w rękach tak solidnego smartfonu. Przód to wspaniale prezentujące się i wytrzymałe szkło 2,5D Gorilla Glass 3, tył to plastikowa, lekko gumowana i fakturowana pokrywa baterii, krawędzie to także tworzywo, imitujące metal.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do ekranu nie mam większych zarzutów - 5,3-calowy wyświetlacz IPS oferuje rozdzielczość 1280x720 pikseli, co daje upakowanie rzędu 277 pikseli na cal. Kąty widzenia są doskonałe, a ostrość i szczegółowość obrazu na doskonałym poziomie. Gołym okiem trudno dojrzeć piksele, ikony i czcionki mają prawidłowe (w sensie nie poszarpane) kształty, nie napotkałam żadnych problemów z drobnymi tekstami na stronach WWW czy dłuższym czytaniem e-booków. Na dodatek ekran otaczają go dość cienkie ramki, co w połączeniu ze smukłością całego urządzenia sprawia, że pomimo sporego wyświetlacza całość prezentuje się kompaktowo i jest wygodna w obsłudze (choć obsługa ekranu jedną dłonią raczej nie jest możliwa). Uwagi mam tylko do kolorystyki - kolory są mniej nasycone, bardziej zimne niż w moim "bazowym" HTC One M8. Oczywiście gdyby jeszcze producent zdecydował się na wyświetlacz FullHD, nie byłoby zupełnie na co narzekać. Jasność jest na przeciętnym poziomie, a do działania panelu dotykowego nie mam żadnych zastrzeżeń.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ale przejdźmy do szczegółów. Nad ekranem zamontowano głośnik rozmów, czujniki oraz frontowy aparat - brakuje mi tu tylko diody powiadomień. Dolny pasek zajmuje logo producenta. Przyciski są ekranowe, więc przestrzeń ta służyć będzie raczej do wygodniejszego chwytu urządzenia. Prawa, lewa i górna krawędź są gładkie - ich linii nie zakłócają żadne porty i przyciski. Dopiero na dolnej zauważymy otwór mikrofonu, port microUSB oraz gniazdo słuchawkowe. Tył jest wygodnie wyprofilowany, przyjemny w dotyku i raczej gwarantuje, że K10 LTE przypadkowo nie wyślizgnie się z dłoni. Zauważymy tu również centralnie umieszczony aparat i diodę doświetlającą oraz przyciski do regulacji głośności i odblokowania ekranu/włącznik - chwilę mi zajęło przyzwyczajenie się do ich odmiennej lokalizacji, ale w sumie rozwiązanie LG jest wygodne i ergonomiczne. Tylny panel ma charakterystyczny wzór (coś a la tkanina czy plecionka), który pozytywnie wpływa na chwytność telefonu i sprawia, że niedostrzegalne będą na nim ślady użytkowania, takie jak zabrudzenia czy odciski palców. W jednej z krawędzi panelu znalazło się niewielkie wgłębienie, umożliwiające szybkie zdjęcie elementu i dostanie się do wnętrza K10.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Pod pokrywą baterii, którą zdemontujemy bez żadnego problemu, znajdziemy 2300 mAh ogniwo litowo-jonowe. Zauważymy też gniazdo na karty pamięci oraz slot na kartę SIM (w rozmiarze nano).
materiał własny
















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!