Przyznaję, że początkowo obawiałem się nieco o to, jak dogadam się z klawiszami "ciszej" i "głośniej", a także "powerem" zlokalizowanymi na plecach telefonu. Ale już bodaj pierwszego dnia moje obawy zostały rozwiane, a dwa lub trzy dni później stwierdziłem, że to przecież bardzo wygodne, poręczne i być może nawet genialne rozwiązanie.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
I aż sam byłem nieco zaskoczony, że tak "na miękko" przyjąłem dość nowe rozwiązanie. Ale niezależnie od tego, czy komórkę brałem do prawej czy lewej ręki, palce wskazujący automatycznie wędrował w miejsce, w której umieszczono wspomniane przyciski. A skoro już tam był, to mógł sprawnie "nawigować".
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
I to jest ten moment, że muszę wspomnieć o jeszcze jednej kwestii - wielkości wyświetlacza i możliwościach manualnych (potencjalnych) użytkowników. Ekran ma przekątną 5 cali, a co za tym idzie może się zdarzyć, że nawet osoby, które - tak jak ja - mają niemałe dłonie, nie będą mogły - trzymając komórkę dajmy na to w prawej ręce - sięgnąć do górnego lewego rogu ekranu.
mat. własny