Fajne było także to, że na zablokowanym ekranie głównym pojawiały się ikonki. Wystarczyło wybrać jedną z nich, aby dostać się do określonej funkcji lub aplikacji (ikonki można było - rzecz jasna - samodzielnie definiować).
Nie zabrakło także opcji pozwalającej na ukrywanie aplikacji, jak również szybkie odpisywanie na przychodzące wiadomości.
Jednak jednym z najmilej wspominanych rozwiązań jest możliwość ustawienia sobie - tuż po pierwszym uruchomieniu komórki - kolejność dolnych klawiszy funkcyjnych. Osoby, które korzystają z telefonów z Androidem i co jakiś czas je zmieniają, wiedzą, że może z tym być problem. Okazuje się, że w jednych smartfonach klawisz "back" jest po prawej stronie, a w innych - po lewej. Użytkownicy LG nie muszą mieć problemu przyzwyczajania się do określonego rozwiązania - mogą sami zdecydować o kolejności. Za to to chyba należy się piątka z plusem!
Aj... zapomniałbym o funkcji "QuickMemo". Dzięki niej możemy wykonać zrzut ekranu, a potem coś na nim zaznaczyć, napisać lub dorysować. Pożyteczne rozwiązanie? Jasne! Jak zrobić taki zrzut? Wystarczy jednocześnie nacisnąć klawisz "ciszej" i "głośniej" (w odróżnieniu od jednoczesnego przyciśnięcia "ciszej" i "power", co powoduje wykonanie tradycyjnego zrzutu ekranu).
Na koniec dodam, bo chyba o tym wcześniej nie napisałem, że G3S jest bardzo wytrzymały. I bardzo dobrze, albowiem obudowa - mimo, że dobrze spasowana i wykonana bez zastrzeżeń - jest jakaś taka bardzo śliska. Rzadko upuszczam telefony, ale ten możliwości grawitacyjne naszej planety sprawdzał bodaj trzy czy cztery razy. Ale... po telefonie tego kompletnie nie widać. Ufff...
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
mat. własny