To jest telefon dla prawdziwych chłopaków! Wyglądem przypomina auto wyścigowe, a do tego wydaje dźwięki jak prawdziwy bolid! Gdyby nie to, że do Gwiazdki jeszcze trochę, wiedziałbym, co napisać w liście do Mikołaja...
Mikołaj Mikołajem, a najnowszy LG - model F3000 - naprawdę potrafi zaskoczyć. Kiedy jakiś czas temu czytałem o tym telefonie (chociażby w ostatnim numerze "Mobile Internet"), przyrównywanie go do samochodu wyścigowego byłem skłonny włożyć między bajki. Po tym jednak, jak z zafoliowanego pudełka wydobyłem F3000 na światło dzienne - po raz kolejny musiałem zweryfikować swoje - ostatnio nie najlepsze - zdanie nt. umiejętności i pomysłowości twórców telefonów. Najnowszy LG naprawdę przypomina samochodzik wyścigowy. I to nie tylko z wyglądu...
Wspomnianą cyfrówkę wyposażono w matrycę 1,3 megapiksela, lampę błyskową i zoom optyczny 4x. Fotoamatorzy mogą eksperymentować ze zdjęciami sekwencyjnymi, a także filtrami sepia/czarno-biały/kolor. Podczas wykonywania fotografii na górze ekranu pojawia się pasek menu, pozwalający na dokonanie wszelkich ustawień: włączenie lub wyłączenie lampy, dostosowanie rozdzielczości zdjęcia czy ustawienie jakości wykonywanej fotki.
Miłośnicy szybkiej jazdy i dobrej muzyki docenią z pewnością wbudowany odtwarzacz mp3, a także zasługującą na uznanie jakość dźwięku. Wspomniane wcześniej elementy imitujące samochodowe reflektory to... sprytnie zakamuflowane stereofoniczne głośniki. Dość powiedzieć, że podczas pisania tego tekstu, z leżącego na biurku F3000 wydobywały się niemal bezustannie przeróżne dźwięki - od piosenek zapomnianego chyba piosenkarza o dźwięcznym pseudonimie Mr. Zoob, po nokturny Chopina z filmu "Pianista". Jakość odtwarzanych kompozycji była prawie bez zarzutu... Z pewnością pomagał w tym equalizer z kilkoma predefiniowalnymi ustawieniami.
Producenci schowali tutaj wewnętrzny wyświetlacz, klawisze numeryczne oraz szereg klawiszy funkcyjnych. Przyznać muszę, że liczba tych ostatnich nieco mnie zaskoczyła, bowiem obok tradycyjnej czerwonej i zielonej słuchawki znajdują się tam: służący do kasowania przycisk "c", dwa klawisze funkcyjne odpowiadające opisowi na wyświetlaczu, czteropozycyjny manipulator ze znajdującym się w środku klawiszem "ok", jak również dwa specjalne przyciski: mp3 oraz foto - służące do uruchamiania ww. funkcji.
Wspomniany wyświetlacz - jak zwykle w tego typu telefonach - zajmuje całą spodnią część klapki. Ekranik, podobnie zresztą jak i jego zewnętrzny odpowiednik, potrafi zaprezentować 65 536 kolorów. Nie jest to wprawdzie jakiś oszałamiający wynik, jednakże taka liczba kolorów, a także sama konstrukcja wyświetlacza pozwala na dość komfortowe korzystanie z telefonu.
Wszelkie dane z siecią, ewentualnie innymi urządzeniami, F3000 może wymieniać dzięki pakietowej transmisji danych (MMS lub WAP) lub technologii Bluetooth. Miłośników gier (uliczne korki zdarzają się przecież wszędzie) ucieszy zapewne Java, a co za tym idzie, możliwość pobierania aplikacji z Internetu.
Tak jak w poprzednich modelach LG, dostęp do najczęściej używanych opcji można uzyskać po wybraniu lewego bądź prawego klawisza czteropozycyjnego manipulatora. Na lewo znajdują się profile (ogólny, milczy, wibruje i głośny), po prawej - dostęp do wiadomości, poczty głosowej, kalendarza i alarmu. Gdyby komuś było mało skrótów, po wybraniu opcji "do góry" natrafi na 9 ulubionych opcji do samodzielnej konfiguracji.
W testowanym modelu pod jedynką znajdowała się funkcja "napisz wiadomość". I przyznam, że wiele takich wiadomości napisałem, tym bardziej że pomagał mi w tym słownik T9, bardzo dobrze się spisujący, zgadujący moje intencje i chętnie uczący się nowych, niekoniecznie używanych w potocznej polszczyźnie słówek.
Z niewymienionych do tej pory funkcji wspomnieć trzeba np. o możliwości odczytywania poczty elektronicznej, zapisywania komunikatów głosowych w dyktafonie, przeliczania waluty oraz wszelkich innych cyfr i liczb, prowadzenia kalendarza czy zapisywania danych w obszernej, bo liczącej aż 1000 wpisów książce adresowej. Twórcy telefonu dopracowali także oprogramowanie do zarządzania telefonem: można łączyć się z Internetem, kopiować i edytować książkę telefoniczną, jak również przerzucać z i na F3000 pliki muzyczne czy zdjęcia.
Jednak jako że nie ma telefonów idealnych, na koniec odrobina gorzkich słów... Nieco kłopotliwe okazało się ładowanie telefonu. Wprawdzie gniazdo do wpięcia ładowarki chronione jest specjalną zaślepką - i to zdecydowanie dobra wiadomość - ponieważ jednak nie jest ona elastyczna, a przy ładowaniu odstaje od telefonu, dość mocno utrudnia to korzystanie z telefonu podłączonego do ładowarki. Trzeba bardzo uważać, aby zaślepki nie wyłamać.
Na zakończenie należy jeszcze dodać, że w komplecie z telefonem znajduje się stereofoniczny zestaw słuchawkowy, kabel USB oraz płyta z oprogramowaniem, zaś orientacyjna cena tego telefonu to 1249 zł.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!