Dźwięk
W moim osobistym laptopie wyprodukowanym przez Lenovo mam zamontowane głośniki JBL - w przypadku smartfona Lenovo K5 głośniki zostały podobno certyfikowane przez Dolby. Ponadto smartfon chwali się obsługą technologi Dolby Atmos - czyli formatu dźwięku przestrzennego z możliwością udźwiękowienia przestrzeni z góry. Oczywiście w smartfonowych warunkach nie możemy oczekiwać rewelacji porównywalnych ze stosowaniem tego systemu w salach kinowych - głośniki są tylko dwa, małe, umieszczone obok siebie i na tylnym panelu - ideałem byłoby ich zamontowanie z frontu lub na krawędziach.
Efekty dźwiękowe można kontrolować przy pomocy aplikacji Dolby Atmos. To aplikacja-equalizer do poprawy dźwięku, który ma wydobywać się z głośników zewnętrznych lub podłączonych słuchawek. Można w niej skorzystać z preinstalowanych trybów (muzyka, filmy, gry i głos) albo skonfigurować własny. Technologię Dolby uruchomimy też poprzez ikonę z paska skrótów. Różnica jest słyszalna od razu - bez Dolby dźwięk jest bardziej stłumiony i płytki, po jej włączeniu jest zdecydowanie lepiej. Dźwięk jest donośny, głośny, czysty i wyraźny. Świetnie brzmi również przez słuchawki. Nie zabrakło odtwarzacza muzyki i Radia FM, które działa po podpięciu do urządzenia słuchawek. Nie obsługuje RDS, ale umożliwia nagrywanie audycji (do formatu 3GPP).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia i wideo
Za zdjęcia odpowiada 13-megapikselowy aparat główny z diodowym doświetleniem i autofocusem oraz 5-megapikselowy układ po stronie frontowej. Jednak z działania ani jednego, ani drugiego nie byłam w praktyce zadowolona.
Aparat główny ma dość szybko działający autofocus, ale nie radzi sobie z szybko poruszającymi się obiektami. Na zdjęciach cykanych przy gorszych warunkach oświetleniowych w oczy kłuje ziarno, ale nawet, gdy są one dobre (zdjęcia w słońcu, w dobrze oświetlonych pomieszczeniach) poziom szczegółowości i ostrość jest na równie słabym poziomie poziomie. Kolory są "wyprane", a zdjęcia pozbawione ostrości, o wysokim poziomie szumów. Problemem jest również brak równowagi między jasnymi i ciemnymi obszarami na zdjęciu. Te pierwsze są zbyt jasne i dają refleksy, a te drugie - zbyt ciemne. Po aktywacji trybu HDR sytuacja nie uległa poprawie - poziom jasności jest podwyższany i ciemne fragmenty są lepiej uwydatnione, ale oświetlone elementy zmieniają się w białą plamę, w wielu przypadkach zdjęcia wydają się zamglone.
Oto rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty nagrywania wideo:
|
|
|||
|
Lenovo K5 - przykładowe nagrania wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Zwraca uwagę bardzo ubogie menu aplikacji aparatu - na początek mamy dość minimalistyczny ekran z ikoną przełączenia się na aparat przedni, wywołaniem flasha, włączeniem lub wyłączeniem HDR oraz uruchomieniem samowyzwalacza, możemy też przejść do ustawień (ikona koła zębatego), zmienić tryby zdjęć (tryb automatyczny, panoramę oraz dodawanie efektów) oraz zrobić zdjęcie wirtualnym spustem migawki i rozpocząć nagrywanie wideo. Zdjęcia nagrywane są w maksymalnej jakości 1080p. Zarówno menu, jak i głębiej zaszyte ustawienia (m.in. zmiana czułości ISO, balansu bieli i trybów tematycznych) to zupełne minimum - kto lubi pogrzebać trochę przy parametrach zdjęć, nie powinien nawet patrzeć w stronę K5.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nie zapomnijmy o 5-megapikselowym aparacie z frontu. Nie ma ona autofocusa, tylko fixed focus, tylko jeden tryb - do retuszu twarzy (mocne wygładzenie skóry), a jedyne ustawienia to możliwość zmiany współczynnika proporcji (4:3 lub 16:9) oraz lustro fotograficzne. Na dodatek możliwe jest nagrywanie wideo w jakości 720p HD. Ale wróćmy do zdjęć - aparat kiepsko radzi sobie z balansem bieli, a twarz często na zdjęciach wychodzi nieostra. Prawdę mówiąc spodziewałam się lepszych rezultatów:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
materiał własny



























Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!