Lenovo Moto G4
Recenzja

Opublikowane:

Czwarta odsłona modelu Moto G

Moto G4 to przedstawiciel czwartej generacji serii Moto G i spokojnie można mu przypisać te same zalety, które sprawiły, że poprzednie modele z tej rodziny cieszą się popularnością wśród użytkowników. Szykuje się hit?

Lenovo Moto G4 (XT1622)
Lenovo Moto G4 (XT1622) fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Pierwsza Motorola Moto G pojawiła się na rynku w październiku 2013 roku i szybko zyskała popularność - przede wszystkim z uwagi na świetny stosunek możliwości do ceny. Po drodze pojawiła się druga i trzecia generacja, natomiast 2016 rok należy do czwartej, najnowszej generacji oraz pierwszego modelu z tej serii, który de facto nie jest smartfonem - przekątna ekranu każe go zaliczyć do kategorii phabletów. Nie zapomnijmy o rodzeństwie - mniejszym modelu Moto G4 Play oraz Moto G4 Plus, który wyposażony został w lepszy aparat z laserowym autofokusem oraz czytnik linii papilarnych. Ale wróćmy do G4... Smartfon świetnie spisywał się przez niemal 2 tygodnie, przez które był moim głównym telefonem. I przyznam, że mógby być moim następnym telefonem - ale na pewno nie kupowałabym go w Polsce. Dlaczego? O tym w dalszej części testu.


Spis treści



R E K L A M A

Plusy i minusy

Plusy:

  • poręczna i ergonomiczna budowa
  • jakość wykonania i spasowanie elementów
  • dual SIM
  • obsługa kart microSD
  • czysty system
  • ciekawe funkcje od producenta, np. ekran powiadomień i gesty
  • brak bloatware'u
  • dobre czasy pracy na pojedynczym naładowaniu
  • parametry wyświetlacza
  • jakość zdjęć i dźwięku
  • szybkość działania
  • odporność na zachlapania
  • radio FM, które może pracować bez słuchawek

Minusy

  • spore rozmiary (sporo niezagospodarowanej przestrzeni nad i pod ekranem, relatywnie szeroki ramki)
  • brak diody powiadomień
  • brak NFC
  • tylko jeden głośnik - i do rozmów, i do mediów
  • zdejmowalny tylny panel, ale niewymienna bateria
  • ładowarka w zestawie nie jest modułowa
  • bardzo długi czas ładowania przy pomocy ładowarki z zestawu
  • brak ładowarki z Quick Charge w zestawie
  • przeciętna wydajność w grach
  • bardzo duża konkurencja w tej półce cenowej
  • dużo niższe ceny za granicą

Budowa i ekran

Smartfon, a w zasadzie phablet od Lenovo, oznaczony jako Moto G4, nie jest ani oszałamiająco piękny, ani wybitnie brzydki. W zasadzie niczym szczególnym się nie wyróżnia i nie zwraca na siebie uwagi otoczenia. Ale od wyglądu, którego ocena jest rzeczą gustu, ważniejsze jest to, by urządzenie było poręczne, łatwe w obsłudze i solidnie zbudowane. I te cechy Moto G4 zdecydowanie ma. Mimo sporego ekranu i relatywnie dużych gabarytów smartfon zachował pewną smukłość, zaś zaokrąglone narożniki, krawędzie i plecki sprawiają, że świetnie leży w dłoni. Z frontu mamy szklany panel firmowany przez Gorilla Glass, z kolei ramka i plecki to tworzywo. Wszystkie elementy są idealnie spasowane, a zastosowane materiały są bardzo dobrej jakości. Na dodatek obudowa jest odporna na zachlapania dzięki pokryciu specjalną nanopowłoką - ale podkreślmy, na zachlapania, zanurzenia w wodzie telefon nie przetrwa.

Frontową część zajmuje przede wszystkim ekran o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości Full HD (1920x1080 pikseli), wykonany w technologii IPS. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi 401 ppi, co przekłada się na świetną ostrość obrazu. Nie mam też zastrzeżeń do jasności (minimalna nie oślepia w nocy, a maksymalna zapewnia dobrą widoczność ekranu nawet w pełnym słońcu), kontrastu i kolorystyki. Wyświetlacz to naprawdę mocny punkt urządzenia - i, co najważniejsze, świetnie sprawdza się i na co dzień, i do grania, i do konsumpcji wszelkich multimediów. Ustawieniach znajdziemy też wybór trybu koloru - Normalny, wyświetlający realistyczne kolory oraz Jaskrawy, o bardziej nasyconej palecie barw. Dotyk nie sprawiał żadnych problemów, jest precyzyjny i szybki.

Nad ekranem znalazł się głośnik, czujniki oraz frontowa kamerka. Głośnik, w postaci wąskiej szczeliny, jest jedynym głośnikiem w modelu G4 - służy zarówno do rozmów,jak i odtwarzania multimediów. W dolnej części, pod ekranem, znalazł się wyłącznie otwór mikrofonu - i zdecydowanie producent powinien lepiej przemyśleć jego lokalizację, bo dziura w szklanej powierzchni jest mało subtelnym rozwiązaniem. W czarnej wersji kolorystycznej aż tak nie zwraca uwagi, ale w białej nie sposób jej pominąć (zerknijcie choćby do galerii). Całość chroni warstwa szkła firmowana przez Corning - w tym przypadku to Gorilla Glass 3. A do czego można się przyczepić?

Przede wszystkim brak tu diody powiadomień - zamiast tego Lenovo promuje system wyświetlania powiadomień na ekranie o nazwie Moto Display (o tym później). Po drugie wspomniana dziura na mikrofon. Po trzecie sporo niezagospodarowanego miejsca nad i pod ekranem (zwłaszcza, nie ma tu fizycznych ani dotykowych przycisków, tylko wirtualne). Niepotrzebnie powiększa to i tak spore wymiary urządzenia.

Plastikowa ramka biegnąca wokół urządzenia mieści wszelkie niezbędne porty i przyciski. Jest, po pierwsze, mocno zaokrąglona (i krawędzie, i narożniki), a po drugie ergonomicznie zagospodarowana. I tak w górnej części zamontowano uniwersalne gniazdo słuchawkowe, zaś na dolnej krawędzi znalazł się port microUSB. Na prawej krawędzi znalazły się fizyczne przyciski do regulacji głośności oraz blokada ekranu/włącznik, lewa natomiast pozostaje wolna od dodatkowych elementów.

Zajmijmy się teraz tyłem urządzenia. Podobnie jak krawędzie, także i plecki są zaokrąglone - i w sumie przekłada się to na wysoki komfort użytkowania, gdyż smartfon, pomimo słusznych gabarytów, dobrze układa się w dłoni. Pokrywa pokryta jest warstwą gumowatego materiału o nieco szorstkawej strukturze - jest przyjemna w dotyku i wpływa na przyczepność - uniemożliwia przypadkowe wyślizgniecie się urządzenia z dłoni. W górnej, centralnej części zauważymy (nieco uniesiony ponad powierzchnię panelu) aparat wraz z laserowym autofocusem i diodą, a także otwór dodatkowego mikrofonu oraz okrągłe wgłębienie z logo serii Moto. G4 nie ma zamkniętej obudowy, pokrywę można zdjąć - a nawet trzeba, choćby po to, by dostać się do dwóch gniazd na karty microSIM oraz slotu na kartę pamięci. Plusem dla Lenovo jest samodzielne działanie tych gniazd, z pominięciem rozwiązań hybrydowych, możemy więc korzystać zarówno z dwóch numerów, jak i z dodatkowych gigabajtów na nośniku zewnętrznym. Minusem jest z kolei fakt, że mimo zdejmowalnej pokrywy bateria pozostaje niewymienna.

R E K L A M A

System i aplikacje

Charakterystyczną cechą poprzednich modeli z serii Moto G był czysty Android - i tak też jest w przypadku smartfona czwartej generacji. Pracuje on bowiem pod kontrolą pozbawionego jakiejkolwiek nakładki i większych ingerencji systemu Android w wersji 6.0.1 Marshmallow - dodatkiem jest kilka faktycznie przydatnych funkcji, dodanych przez Lenovo. Wiemy też, że Moto G4 otrzyma aktualizację do systemu Android Nougat.

Czysty system oznacza, ze nie mamy tu zbędnych, dodatkowych aplikacji ani tak zwanego bloatware'u. Ale zdecydowanie trzeba będzie zaopatrzyć się w menadżer plików oraz ciekawsze aplikacje do odtwarzania muzyki, filmów i przeglądania grafiki - no chyba, że pasują wam stockowe Googlowskie aplikacje, tj. Muzyka Play, Filmy i TV Google Play oraz Zdjęcia.

Przejdźmy do elementów, które znalazły się dodatkowo w systemie za sprawą Lenovo. Znajdziemy je w aplikacji Moto. Po pierwsze są to gesty (Moto Actions), które mają zastąpić być wykorzystywane jako skróty w telefonie, np. uruchomianie latarki dwukrotnym wstrząśnięciem urządzenia czy odpalenie aparatu dwukrotnym obrotem nadgarstka. Można też szybko uruchomić tryb "Nie przeszkadzać" (wyciszyć powiadomienia i połączenia) poprzez skierowanie telefonu ekranem w dół oraz wyciszyć dzwonek dzwoniącego telefonu przez podniesienie go. Chętnie korzystałam z tych ułatwień na co dzień.

Drugi element dodany przez Lenovo to powiadomienia na zablokowanym wyświetlaczu, czyli funkcja Moto Display, która ma zastąpić brak diody powiadomień. Wystarczy poruszyć telefonem lub zbliżyć rękę do ekranu (tj. aktywować czujnik zbliżeniowy), by wyświetlona została godzina i powiadomienia - bez pełnego wybudzania ekranu. Z tego poziomu można szybko sprawdzić treść powiadomienia, możemy też uprzednio skonfigurować, które aplikacje mogą wyświetlać powiadomienia i kiedy ten tryb ma być aktywny. Nie mam zastrzeżeń do Moto Display - działa tak, jak powinno, ale i tak jestem większą zwolenniczką prostej diody powiadomień.

Personalizacja obejmuje zmianę tapet i widgetów na ekranie głównym, można też grupować ikony w folderach. Pasek powiadomień połączony jest z paskiem skrótów, niestety nie jest edytowalny i brakuje tu możliwości szybkiego uruchomienia lub zdezaktywowania automatycznego ustawienia jasności. Można też zamknąć jednym ruchem wszystkie aplikacje działające w tle - wystarczy w tym celu odpalić ich listę (wirtualny przycisk oznaczony kwadratem) i nieco przesunąć do góry okna z aplikacjami - na samym dole pojawią się trzy poziome kreski - i to ich dotknięcie "ubija" wszystkie ostatnio używane aplikacje. W sumie interfejs pozbawiony jest wizualnych wodotrysków, ale wszystko działa tu płynnie i szybko, bez lagów i zawieszeń.

R E K L A M A

Dźwięk

Dźwięk w Moto G4 jest produkowany przez głośnik, zlokalizowany w górnej, frontowej części urządzenia. Tak, jest tylko jeden głośnik, który będzie obsługiwał zarówno połączenia głosowe, jak i odtwarzanie muzyki czy dźwięku z oglądanych filmów. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, gdyż o ile w połączeniach (więcej tutaj) nie mam do niego zastrzeżeń, to jako głośnik zewnętrzny do muzyki raczej nie zapewnia optymalnej jakości. Poziom głośności jest zadowalający, ale przy jego górnej skali pojawiają się szumy i zniekształcenia. Sam dźwięk jest jakościowo całkiem niezły, choć dość płaski, na dodatek nie ma żadnego preinstalowanego equalizera. Zawsze można przerzucić się na słuchawki - tutaj jakość jest zupełnie zadowalająca.

Lenovo nie grzebało w systemie pozostawiając użytkownikowi Googlowski soft do odtwarzania muzyki - czyli aplikację Muzyka Play. Nie ma aplikacji do nagrywania dźwięku, ale z pewnością wielu użytkowników ucieszy obecność Radia FM. Aplikacja ma wygodny i przyjazny interfejs, obsługuje RDS i umożliwia nagrywanie audycji (do formatu AAC). Może także działać bez słuchawek - choć wtedy częstsze są zakłócenia, a jakość dźwięku może być niższa.

R E K L A M A

Zdjęcia i wideo

Dobry aparat staje się niezbędnym elementem każdego telefonu i często wpływa na decyzję o zakupie. Jak jest w przypadku Moto G4? Zamontowano w nim 13-megapikselowy aparat z obiektywem f/2,0 i podwójną diodą doświetlającą, z frontu zaś znalazła się 5-megapikselowa kamerka z szerokokątnym obiektywem. Plusem jest możliwość jego szybkiego włączenia - przez dwukrotne naciśnięcie przycisku zasilania lub dwukrotny ruch nadgarstka. Autofocus działa szybko i dobrze ostrzy, choć czasem miewa problem w zbliżeniach. Same zdjęcia mają zadowalającą ostrość, nie mam też zastrzeżeń do odwzorowania barw i szczegółowości. Choć przy powiększeniu na większym ekranie widać, że nie do końca radzi sobie z detalami drobnych elementów zdjęć.

Lenovo popracowało także nad aplikacją aparatu. I w porównaniu do aplikacji, która była choćby w modelu Moto X Style, widać tu wiele zmian na lepsze. Wcześniej producent błędnie myślał, że użytkownik będzie zadowolony pozbawienia interfejsu spustu migawki i robienie zdjęć po prostu przez dotknięcie ekranu w dowolnym miejscu. Nie, o wiele bardziej intuicyjne, wygodniejsze i precyzyjniejsze uważam tradycyjne podejście - ustawienie ostrości na określony obiekt i zarejestrowanie zdjęcia wirtualnym spustem migawki. W Moto G4 użytkownik ma do wyboru obydwa sposoby. Ręczne ustawienie punktu ostrości daje też możliwość szybkiej regulacji wartości ekspozycji. Na dodatek zrezygnowano z niezbyt wygodnego, kołowego menu ustawień. Teraz menu w postaci klasycznej listy wyciąga się z lewej krawędzi ekranu. Z prawej krawędzi "wyciągniemy" z kolei galerię.

Interfejs jest prosty i wszystko znajduje się tu pod ręką. I tak z lewej strony możemy na szybko zmienić ustawienia samowyzwalacza, lampy błyskowej i trybu HDR. Po prawej znalazł się spust migawki, ikona do przełączenia się na aparat frontowy oraz skrót do wyboru trybu: automatycznego, panoramy, manualnego (w wygodnym układzie pierścieniowym, z ustawieniem balansu bieli, makro, czasu otwarcia przysłony i ISO), trybu wideo i slow motion (nagrania w rozdzielczości 960x540 pikseli przy 120 klatkach na sekundę).

Oto rezultaty fotografowania - więcej zdjęć można znaleźć tutaj:

Oto rezultaty nagrywania wideo:

Lenovo MOTO G4 - przykładowe nagrania wideo
wideo: mGSM.pl przez YouTube

W przypadku frontowego aparatu menu udostępnia tryb automatyczny i profesjonalny, nagrywanie w jakości 1080p i w zwolnionym tempie, działa tu także tryb HDR w trybie wymuszonym lub automatycznym.

Tak prezentują się przykładowe selfiki:

R E K L A M A

Łączność i komunikacja

Łącznościowy pakiet powinien zadowolić większość przyszłych nabywców modelu Moto G4. Mamy tu obsługę dwóch kart SIM (w trybie standby), wsparcie dla LTE, moduł Bluetooth 4.1 (bez problemu współpracujący z fitnesową opaską i słuchawkami), dwuzakresowy moduł Wi-Fi w standardzie 802.11a/b/g/n oraz GPS ze wsparciem aGPS, który spisywał się świetnie, bez gubienia sygnału czy pokazywania mojej pozycji w niewydarzonych miejscach, zarówno w trybie online (z Google Maps), jak i w trybie offline (z mapami Here).

Jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra, a głośność czasami aż za wysoka - ale nic dziwnego, skoro Moto G4 ma tylko jeden głośnik, który ma obsługiwać i rozmowy, i multimedia. Bez problemów słyszałam rozmówców nawet w bardzo hałaśliwych miejscach, bez problemu mogłam też prowadzić rozmowy w trybie głośnomówiącym podczas jazdy autem. Atutem urządzenia jest obsługa dwóch kart SIM - gdy jedna pracuje w sieciach LTE, druga przełączana jest na sieci 3G. W ustawieniach określamy, która karta będzie odpowiadać za połączenia głosowe, która za wiadomości SMS, a która za transfer danych, możemy też skorzystać ze specjalnego konfiguratora, który pomoże nam dostosować ustawienia poszczególnych kart. Do wprowadzania tekstów mamy systemową klawiaturę Google.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Liczba gigabajtów pamięci jest typowa dla średniej półki - z 16 gigabajtów pamięci wbudowanej do dyspozycji użytkownika zostaje nieco ponad 10 GB. Plusem jest obsługa kart microSD - obsługiwane są nośniki do 128 GB. Trzeba też dodać, że smartfon obsługuje USB OTG i współpracuje między innymi z pendrive'ami.

A jak Moto G4 spisuje się pod względem wydajności? No cóż, na pewno nie zadowoli hardcore'owych graczy, ale dla większości użytkowników będzie zupełnie wystarczająca. Sercem urządzenia jest 8-rdzeniowy Snapdragon 617 Adreno 405 550 MHz, wspierany przez 2 GB pamięci RAM. Kombinacja ta zapewnia wystarczającą moc obliczeniową do codziennych zadań - czy to w zakresie przeglądania stron WWW, korzystania z multimediów, używania mediów społecznościowych czy po prostu używania aplikacji instalowanych ze sklepu. A także do grania - większość tytułów ze Sklepu Play jest jak najbardziej grywalna, np. Real Racing czy Asphalt, ale bardzie wymagające gry mogą być uruchamiane przy niższych ustawieniach grafiki.

R E K L A M A

Opakowanie i akcesoria

Zestaw sprzedażowy mnie zawiódł. W modelu wycenionym na ponad tysiąc złotych spodziewałabym się czegoś więcej niż zestawu papierków i ładowarki sieciowej. A tymczasem tyle właśnie dostajemy: instrukcje i kartę gwarancyjną oraz ładowarkę sieciową, która nie jest modułowa, tj. przewód jest fabrycznie zamocowany do ładowarki, a wiec by zgrać pliki do peceta trzeba zaopatrzyć się w dodatkowy kabel. Na dodatek ładowarka jest koszmarnie wolna - zresztą przy prądzie wyjściowym 550 mA nic dziwnego, że ładuje 3000 mAh baterię modelu G4 w ponad 5 godzin! Dodajmy do tego fakt, ze za granicą podobno możemy trafić na lepsze zestawy sprzedażowe, na przykład z ładowarką obsługującą szybkie ładowanie.


Bateria

Moto G4 wyposażono w baterię o pojemności 3000 mAh ze wsparciem dla szybkiego ładowania Quick Charge 2.0. I co z tego, skoro w zestawie znalazła się wspomniana wcześniej, koszmarnie wolna ładowarka (550 mA), która ładuje ogniwo do pełna w ponad 5 godzin! Najlepiej chyba ładować ten smartfon w nocy albo po prostu zastosować inną, szybszą ładowarkę. Dodam, że wraz z modelem G4 Plus dają Turbo Charger w zestawie...

Generalnie byłam zadowolona z czasów pracy Moto G4 na pojedynczym ładowaniu. Mniej intensywnie użytkowany przekroczył 2 doby pracy, ale średnio wytrzymywał 1,5 doby (2 karty SIM, ok. godzina połączeń głosowych, częste korzystanie z hotspota Wi-Fi i mobilnego netu, sporadycznie muzyka przez słuchawki i zdjęcia, ok. 3 godz. aktywnego ekranu). Nieco szybciej bateria "schodziła", gdy korzystałam z nawigacji lub grałam. Ale i tak zazwyczaj starczał mi na cały dzień pracy. Z kolei najwyższy czas, jaki osiągnęłam przy włączonym ekranie (Screen-on-Time) wyniósł ponad 10 godzin (aplikacja YouTube, 2 karty SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu). Bardzo dobry wynik.


R E K L A M A

Podsumowanie

Cena w momencie rynkowego debiutu w Polsce została ustalona na 1099 złotych. I trzeba zapytać - dlaczego jest tak wysoka? Smartfon ma dobre parametry, ale raczej plasujące go wśród modeli z niższo-średniej półki cenowej. I bez problemów można wskazać modele, które dorównują Moto G4 i/lub ją przewyższają, np. Huawei P9 Lite, Honor 7 Lite, Samsung Galaxy J7 (2016) lub A5 (2016) czy ubiegłoroczny Lenovo Moto X Play. Jak Moto G4 ma zmierzyć się z taką konkurencją, jeśli nie uwzględnia tego, co zdecydowało o popularności modeli z wcześniejszych generacji - zapewnienia wysokiej opłacalności?

W Polsce Moto G4 kosztuje niemal 1100 złotych. A tymczasem za granicą (konkretnie w Amazonie) model ten sprzedawany jest za ok. 199 dolarów (USA), ok. 160 funtów (UK) lub za około 200 euro (inne kraje EU - ale można też znaleźć oferty nowych telefonów za 160 euro), czyli 700-800 złotych! Na dodatek zagraniczne serwisy zgodnie zaliczają go do modeli budżetowych - w Polsce to bardziej średnia półka. Dlaczego w Polsce, przy dużo niższych zarobkach, mamy za niego tyle przepłacać? Dlatego jeśli traficie na dobrą ofertę w serwisach zagranicznych, w której za telefon zapłacicie równowartość 700-750 złotych - zdecydowanie warto nabyć Moto G4. Natomiast przy wycenie w oficjalnej polskiej dystrybucji - nie mogę go z czystym sumieniem zarekomendować.

materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
50,0% 
icon down
 50,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
adi

Opinia negatywna

Nie warto, mam to samo w Redmi Note 2. Bardzo zbliżone parametry i podobna wydajność. Kosztował mnie 540 pln.
.static.3s.pl | 02.11.2016, 14:11
R E K L A M A
Default user logo
Marcin

Opinia pozytywna

Pani Jolanto, można powiedzieć, że zestaw sprzedażowy jest "bogaty", bo w poprzednich wydaniach, oprócz słuchawki, był tylko kabel USB. Być może w "piątce" będzie kolejny bonus.
.146.168.163.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl | 26.10.2016, 13:10


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies