Kazam? Zgadza się, tak brzmi nazwa tego telefonu. Choć muszę przyznać, że podczas testów w myślach nazywałem go Kamazem. Dla tych, którzy nie wiedzą lub nie pamiętają co to takiego, spieszę donieść, że rosyjska ciężarówka. Wielka, ciężka, ale także dość niezawodna. Ten telefon bardzo mi ją przypominał...
Kazam... pierwszy raz usłyszałem tę nazwę chyba jakieś pół roku temu. A może trochę wcześniej? Chyba z niczym mi się ona nie kojarzyła. Dlatego też, kiedy oczekiwałem na przesyłkę od kuriera z zamówionym telefonem, w zasadzie na nic szczególnego się nie nastawiałem. - Telefon jak telefon. Przyjedzie, odpakuję go, przetestuję i opiszę - myślałem...
Tym samym smartfon był chyba w lepszej sytuacji niż inne, bardziej znane - a co za tym idzie także wyczekiwane - telefony. Bo o tamtych - zanim jeszcze trafiły w moje ręce - wiele czytałem, a co za tym idzie, czasami miałem niemalże wyrobione już zdanie...
![]() |
![]() |
||
|
Kazam Trooper X5.5 mieści się w dłoni fot. Adam Owczarek/mGSM.pl |
|||
Bez niezdrowych emocji zajrzałem zatem do pudełka z telefonem. Moje pierwsze wrażenie - "wielgaśny". Bo - obiektywnie rzecz ujmując - to faktycznie duże urządzenie, o czym może świadczyć choćby przekątna wyświetlacza, czyli 5,5 cala! Taki... podręczny telewizor, prawda? - Jak ja mam to zmieścić w kieszeni? Bez plecaka, to się chyba z domu z tym urządzeniem nie ruszę - drapałem się po głowie i przyglądałem nowej zabawce leżącej na redakcyjnym biurku.
I wtedy po raz pierwszy pojawiły się w mojej głowie skojarzenia motoryzacyjne - toż to trochę jak Kamaz, czyli naprawdę duża rosyjska ciężarówka...
![]() |
![]() |
||
|
Kazam Trooper X5.5 wygląda dość estetycznie fot. Adam Owczarek/mGSM.pl |
|||
materiał własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5




Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!