Huawei U8300
Recenzja

Opublikowane:

Uroki małego ekranu

Trzeba być prawdziwym twardzielem, żeby korzystać z uroków Androida na wyświetlaczu oporowym o przekątnej 2,6 cala i rozdzielczości 320x240 pikseli. Po dwóch tygodniach spędzonych na próbie zaprzyjaźnienia się z Huawei U8300 mogę tylko stwierdzić, że urządzenie jest urocze, ale do pełnej funkcjonalności systemu potrzebuję jednak nieco większej powierzchni roboczej. Oryginalny stylowy smartfon z Androidem. Nie jest demonem prędkości, ale z odpowiednim abonamentem zapewni wszelkie interfejsy komunikacyjne i dostęp do internetu. Za udogodnieniami związanymi z obecnością systemu operacyjnego idą jednocześnie wyjątkowo kompaktowe rozmiary telefonu.

Nie chodzi mi tu wyłącznie o wygodę obsługi dotykiem; o systemie operacyjnym i jego użyteczności świadczy przede wszystkim zdolność do obsługi użytecznych aplikacji. Android w wersji 2.1 zainstalowany na U8300 potrafi dokonywać cudów, ale programy pisane są przede wszystkim na androidowe smartfony z nieco większymi wyświetlaczami. Być może HTC Wildfire czy Huawei U8150 Ideos - dysponujące podobną rozdzielczością - radzą sobie nieco lepiej ze skalowaniem, bo mają pionową orientację ekranu.

W poziomie nie jest słodko...

Niektóre znane i użyteczne programy z Android Market nie współpracują, niestety, z małymi wyświetlaczami bez względu na markę i model telefonu. Kilka aplikacji próbowało zmieniać automatycznie orientację wyświetlania, żeby zmieścić się w obszarze roboczym U8300, niestety, bezskutecznie. Poza ekran wychodzą ikony, przyciski, pola tekstowe. Na szczęście sporo aplikacji narzędziowych, naprawdę użytecznych dla właściciela telefonu, radzi sobie dobrze w rozdzielczości QVGA - choćby Opera, która doskonale zastępuje przeglądarkę systemową, a do tego stara się skalować wyświetlane na ekranie fragmenty stron do odpowiednich rozmiarów.

...ale za to wydajnie

Niewielkich rozmiarów wyświetlacz ma z pewnością dwie zalety: bateria telefonu wytrzymuje na jednym naładowaniu, w zależności od intensywności pracy użytkowania, ok. 2-3 dni. Jeśli będziemy pamiętać o wyłączaniu interfejsów bezprzewodowych, usług lokalizacyjnych, ubijaniu niepotrzebnych procesów, do wyniku będziemy mogli dodać jeden dzień. Druga zaleta to stosunkowo niewielkie obciążenie procesora, a dzięki temu płynniejsze funkcjonowanie programów. Sercem U8300 jest Qualcomm MSM7225 z zegarem 528 MHz, a zatem w porównaniu ze współczesnymi rekinami z zegarami 1 GHz nie jest to jednostka szczególnie mocna; tym bardziej producentowi należą się brawa za starania o odpowiednią optymalizację wydajności.

Linepack pokazuje wydajność na poziomie 2,25 MFLPS. Dla porównania, popularny obecnie, a sprzedawany również w Playu, GT540 ma osiągi około 3 megaflopsów. Niestety, kilka bardziej szczegółowych benchmarków na U8300 po prostu nie daje się uruchomić z różnych powodów; najistotniejszy to - jak już wspomniałem - brak odpowiedniego skalowania dla wyświetlacza tego telefonu. Dwa testery, które ruszyły, poległy na teście grafiki 3D.

Pracuje się nieźle...

Do obsługi U8300 nie trzeba wielkiej dłoni. Niewielkie rozmiary obudowy sprawiają, że wszystkie elementy interfejsu są blisko. Konstrukcja jest tyleż nieskomplikowana, co oryginalna. Na górze znajdziemy przycisk włączający i wyłączający urządzenie; po prawej - uniwersalne gniazdo USB, po lewej - regulację głośności, a w dolnej części - gniazdo audio typu jack. Na osłonie baterii w górnej części obudowy mieści się aparat fotograficzny z lampką LED, a w dolnej - maskownica głośnika.

Poza wyświetlaczem dotykowym, Huawei oferuje użytkownikowi dodatkowo klawiaturę QWERTY i trackballa do precyzyjnej nawigacji po stronach internetowych czy menu. Kulka bardzo się przydaje, szczególnie że trafienie palcem w mniejsze elementy interfejsu graficznego kończy się niekiedy uruchomieniem nie tego, co się chciało.

Nie zawodzi funkcjonalność Androida; mamy konfigurowalne pulpity, dostęp do wszystkich najważniejszych usług sieciowych, wszelkie niezbędne narzędzia pod ręką. Smuci za to brak choćby uproszczonego ekranowego dial-pada, co w przypadku wyświetlacza dotykowego zdaje się sporym przeoczeniem. Zadowoleni będą wszyscy korzystający z portali społecznościowych, bo w menu odnajdą programy do obsługi Facebooka i Twittera, a także oczywiście YouTube. Zwolennicy nawigacji na małym ekranie znajdą pośród aplikacji dedykowany program do nawigacji, Google Maps, Miejsca i Współrzędne.

Przeglądarka dokumentów to Documents To Go, a za podręczny organizator służą Kalendarz i Notatnik. Tym, którym ten zestaw nie wystarczy, Android Market oferuje sporo aplikacji alternatywnych.

...i sprawnie wymienia dane

Telefon możemy podłączyć do urządzeń peryferyjnych, lokalnie wykorzystując kabelek USB albo bezprzewodowe Bluetooth lub Wi-Fi. Najwygodniejsze i najprostsze, bo niewymagające dodatkowych zabiegów, jest chyba nadal połączenie po kablu. Pecet widzi kartę microSD jako pamięć masową i bez kłopotu można zrzucić na dysk twardy zdjęcia albo przesłać do telefonu pliki MP3.

Bardziej zaawansowani użytkownicy, szczególnie ci, którzy pracują w terenie, a nie mają jeszcze bezprzewodowego modemu do laptopa, docenią zapewne tryb pracy U8300 jako routera Wi-Fi. Nie mam co prawda aż pięciu deklarowanych w specyfikacji urządzeń, ale sprawdzałem na dwóch - i telefon dobrze się sprawuje w roli mobilnego punktu dostępowego, szczególnie że konfiguracja nie jest specjalnie trudna.

Dwa słowa o multimediach

Dzięki temu że w zestawie dostajemy słuchawki, a możemy także podłączyć własne dzięki uniwersalnemu gniazdu jack, telefon dobrze radzi sobie jako kieszonkowy odtwarzacz audio. Android obsługuje naprawdę bardzo szeroki zakres formatów audio, więc nawet zwolennicy plików kompresowanych powinni być usatysfakcjonowani.

Osobiście nie przepadam za odtwarzaczem systemowym, ale w sukurs znów przychodzi Market. Jakość muzyki, również na słuchawkach z zestawu, jest dobra; przyznam, że zdarzyło mi się również wyjątkowo słuchać kilku utworów na głośniczku zewnętrznym: nie charczy, a gdy telefon położy się na odpowiedniej powierzchni, potrafi całkiem głośno grać. Szkoda tylko, że radio wymaga podłączenia słuchawek.

Jakość zdjęć robionych aparatem jest nie najgorsza, jeśli tylko nie wymagamy cudów. Zdjęcia pstrykane przy świetle dziennym wychodzą bardzo dobrze, ale przy kiepskim oświetleniu nawet dioda doświetlająca daje niewiele. Genialną sprawą jest za to umieszczenie na klawiaturze przycisku latarki, bo w tej roli LED sprawuje się nienagannie.

Za udostępnienie telefonu do testów dziękuję operatorowi Play.

Artykuł pochodzi z numeru 03.2011 miesięcznika Mobile Internet

O autorze
jacek-filipowicz.jpg
Jacek Filipowicz

Dziennikarz specjalizujący się w rynku urządzeń elektronicznych, ze szczególnym uwzględnieniem urządzeń przenośnych, telefonów, smartfonów i tabletów. Związany z katalogiem mGSM.pl od początku istnienia serwisu. Od 2012 roku pełni funkcję redaktora naczelnego. Autor testów, recenzji, aktualności.

Artykułów: 2027

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies