Średnia półka powiększyła się o model Huawei P Smart Pro. Oferuje mocną specyfikację, duży ekran, którego nie zakłócają żadne wcięcia i otwory, szerokie możliwości fotograficzne i ładną, gradientową obudowę. A co nam się mniej podobało?
Huawei P Smart Pro jest urządzeniem, który wywołuje naprawdę dobre pierwsze wrażenie. Albo zaskoczenie swoimi nieskromnymi rozmiarami. Ale przecież osoba, która wybiera model z 6,6 calowym ekranem nie może spodziewać się kompaktowych wymiarów. Duży ekran imponuje, a obudowa przyciąga wzrok kolorami, przechodzącymi od koloru białego do niebieskiego. Specyfikacja też jest niczego sobie, a cena nie opustoszy doszczętnie portfela.
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
W białym, niewyróżniającym się pudełku z modelem P Smart Pro znajdziemy dodatkowo szereg akcesoriów - również w kolorze białym. Są to sieciowa ładowarka 5V-2A (z brytyjską wtyczką), kabel USB-USB-C oraz prosty zestaw słuchawkowy z przyciskiem do odbierania połączeń i mikrofonem. Do tego znajdziemy tu transparentne etui oraz szpilkę do otwierania tacki na karty SIM/microSD.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
P Smart Pro jest dużym urządzeniem. Jego wymiary to 163 x 77 x 8,8 mm, zaś waga wynosi 206 gramów. Oczywiście wielkość ekranu uzasadnia wymiary urządzenia, nie zmienia to jednak faktu, że jego gabaryty mogą być problemem dla osób o drobniejszych dłoniach. Zwłaszcza podczas dłuższej pracy. Nie mam jednak zastrzeżeń do jakości wykonania. Mamy tu bowiem połączenie zakrzywionych, wypolerowanych paneli ze szkła i ramki, wykonanej z tworzywa. Ciekawy jest też kolor obudowy - w oryginalne Breathing Crystal, na polskim rynku funkcjonuje jako opal. Przechodzi od koloru białego, poprzez niebieski aż do fioletu. Kto lubi kolorowe, gradientowe obudowy, będzie zadowolony.
Ekran jest wielki. Naprawdę wielki. Ma 6,59 cala (niemal tyle, ile mają mniejsze tablety), proporcje 19,5:9 i rozdzielczość Full HD+ (1080x2340 pikseli), co przekłada się na 391 ppi. Zajmuje ok. 85% powierzchni frontowego panelu. Nie ma też zastrzeżeń do jasności ekranu, jego ostrości i kontrastu, kątów widzenia ani kolorystyki - tu oprogramowanie daje dodatkowo możliwość zmiany trybu i temperatury barwowej.
Najważniejsze jest jednak to, że producent nie oszpecił go żadnym wcięciem czy otworami. Zaproponował najmniej inwazyjne rozwiązanie, które daje nam maksymalnie dużą powierzchnię ekranu i możliwość skorzystania z frontowego aparatu lub kamery wtedy, gdy jej faktycznie potrzebujemy. Chodzi oczywiście o aparat zamontowany na mechanicznym elemencie, który wysuwany jest z górnej krawędzi obudowy. Olbrzymi obszar roboczy sprawia, że świetnie sprawdza się podczas pracy w trybie podzielonego okna, można go wykorzystać w roli czytnika e-booków lub komiksów, do edytowania dokumentów lub prezentacji, grania, oglądania filmów i seriali (wspiera Widevine L1, nie będzie więc problemu ze streamowaniem nagrań w wysokiej jakości).
Ekran otaczają go relatywnie wąskie ramki, a narożniki są zaokrąglone - czasami przez to obcięty bywał kawałek menu w grach, ale poza tym nie mam żadnych uwag. W centralnej części górnej ramki mieści się ponadto szczelina głośnika rozmów. Warto dodać, że na ekran fabrycznie naklejona została folia ochronna.
Tylny panel zwraca uwagę feerią barw, ale mieści niewiele elementów. W zasadzie jest tu tylko potrójny aparat, umieszczony w obrębie jednego modułu, który nieco wystaje ponad obudowę (choć mniej niż zazwyczaj ma to miejsce w smartfonach marki Huawei/Honor). Poniżej znalazła się dioda doświetlająca, oznaczenia dotyczące aparatu oraz subtelne logo producenta. Plecki są dość śliskie, ale plusem jest to, że nie łapią odcisków palców. No i zawsze można ubrać urządzenie w etui, które niweluje różnicę poziomów i chroni aparaty przed ewentualnymi zarysowaniami. Na dodatek jest transparentne, nie będzie więc pozbawiało użytkowników wrażeń wzrokowych wynikających z różnobarwnej obudowy.
Na górnej krawędzi znalazł się wysuwany moduł mieszczący frontowy aparat (zwany też pop-up), a także slot na karty SIM i microSD oraz otwór mikrofonu. Slot na karty SIM i microSD jest rozwiązaniem hybrydowym, mieści albo dwie karty nanoSIM, albo jedną kartę SIM i nośnik pamięci. Na przeciwnym biegunie mieści się uniwersalne gniazdo słuchawkowe, otwór mikrofonu, port USB-C do ładowania urządzenia i transferu danych oraz pojedynczy głośnik zewnętrzny.
Lewa strona jest gładka, bez dodatkowych elementów, z kolei na prawej zauważymy podłużny przycisk regulacji głośności oraz zagłębienie, mieszczące element wielozadaniowy: przycisk blokady ekranu i włącznik, będący tez przyciskiem do aktywacji asystenta głosowego oraz skanerem linii papilarnych. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie - przede wszystkim jego intuicyjność, łatwość użycia i szybkość działania.
Oczywiście znajda się tu osoby, które preferują czytnik na pleckach albo pod ekranem, ale istotna jest inna kwestia - producent nie zdecydował się na dostarczenie dodatkowego zabezpieczenia biometrycznego. Zazwyczaj oprócz skanowania linii papilarnym mamy też do dyspozycji funkcję rozpoznawania twarzy - ale nie w Huawei P Smart Pro. Prawdopodobnie stoi za tym chęć oszczędzenia mechanizmu wysuwania aparatu, ale kiepsko wygląda to wobec faktu, że konkurenci oferujący chowane aparaty jednak rozpoznawania twarzy nie pomijają...
System i aplikacje
Smartfon działa pod kontrolą Androida w wersji 9.0 Pie, ale nie zabrakło oczywiście nakładki producenta. U Huawei jest to EMUI, w tym konkretnym modelu w wersji 9.1. Ma ona nad czystym Androidem w wielu aspektach sporą przewagę, na przykład pod względem opcji związanych z personalizacją interfejsu, różnymi sposobami sterowania systemem (gesty, standardowy pasek z przyciskami, wiszący przycisk) czy podstawowymi gestami. Trzeba tu zaznaczyć, że smartfon ma pełny pakiet usług i aplikacji Google'a. Nie ma tu żadnych wyjątkowych funkcji - wszystko to, co znajdziemy w innych urządzeniach Huawei, mamy też w P Smart Pro.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Pojedynczy głośnik na dolnej krawędzi zapewnia dość donośny dźwięk, choć pod względem jakości brakuje mu głębi. Nie sprawdzi się może podczas głośnego słuchania muzyki, ale do grania czy oglądania seriali na Netfliksie będzie zupełnie wystarczający. Przy najwyższej skali głośności jakość dźwięku mocno się pogarsza (wyraźne zniekształcenia). Po podłączeniu słuchawek - przypomnę, że jest tu uniwersalne gniazdo słuchawkowe - dźwięk jest przyzwoity, a na dodatek można skorzystać z ustawień Huawei Histen.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Jak na model ze średniej półki cenowej, Huawei P Smart Pro oferuje mocny zestaw aparatów. Składają się na niego trzy jednostki:
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Za wyostrzanie odpowiada autofocus z detekcją fazy, a zdjęcia można ulepszyć aktywując sztuczną inteligencję (po włączeniu trybu AI rozdzielczość spada do 12 megapikseli). Do wyboru jest kilkanaście trybów, z których część jest bardziej praktyczna (np. tryb nocny, tryb pro, panorama, portret), a część bardziej rozrywkowa (np. obiektyw AR, ruchome zdjęcia, naklejki). Domyślnie aparat cyka zdjęcia w rozdzielczości 12 megapikseli, choć można oczywiście wymusić pełną rozdzielczość w ustawieniach. Jest też tryb manualny, ale nie mamy możliwości zapisywania zdjęć w formacie RAW.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia z głównego aparatu wychodzą jasne, nasycone, o dobrym kontraście i dynamice. W świetle dziennym nie mam też większych zastrzeżeń do zdjęć z aparatu szerokokątnego - choć widać na pierwszy rzut oka, że ma słabszą jakość i inaczej oddaje kolory. To zdecydowanie powinien być element montowany we wszystkich smartfonowych aparatach. Radzi sobie zadowalająco w dobrym oświetleniu, choć już na pierwszy rzut oka widać, że nieco inaczej wygląda i balans bieli, i kolory na zdjęciach, i poziom szczegółowości, na dodatek nie ma autofocusa. Ale kompletnie nie sprawdza się on w gorszym oświetleniu i po zachodzie słońca. Zdjęcia są ciemne, zaszumione, pozbawione detali - nie do użytku.
Porównanie zdjęć z aparatu głównego i aparatu z szerokim kątem:
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania:
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
O ile aparaty w modelach Huawei zazwyczaj uzyskują wysokie noty za fotografię, to znacznie słabiej radzą sobie z nagrywaniem wideo. P Smart Pro nie jest tu wyjątkiem. Nagrania są poprawne, ale pod względem jakości raczej przeciętne. Ich maksymalna jakość to Full HD przy 60 klatkach na sekundę. Podczas nagrywania wideo można też wykorzystać aparat szerokokątny, choć dodam, że nie jest on dostępny przy 60 klatkach na sekundę. W większości przypadków smartfon dostarcza nagrań o poprawnej jakości i płynności - w zasadzie gubienie ostrości zdarzało się mu tylko, gdy nagrywanie realizowanej jest w ruchu. Elektroniczna stabilizacja działa poprawnie. Oto rezultaty nagrywania wideo:
Za selfiki odpowiada 16-megapikselowy aparat (f/2.2) umieszczony w module ukrytym wewnątrz telefonu. Automatycznie wysuwa się on z górnej krawędzi urządzenia wtedy, gdy chcemy zrobić selfika lub pogadać przez Skype'a. Zajmuje to mniej więcej 1,5 sekundy, a całemu procesowi towarzyszy delikatny szum. Mechanizm ma przetrwać aż 100 tysięcy wysunięć - na kilka najbliższych lat na pewno wystarczy. Nie ma tu lampy błyskowej - za doświetlenie odpowiada wyłącznie ekran. A jak z jakością zdjęć? Nawet gdy nie chcemy korzystać z efektów upiększania, i tak widać, że skóra jest nieco wygładzona. Zdjęcia generalnie są przecięte - przede wszystkim z uwagi na słaby poziom detali.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
Huawei P Smart Pro ma niemal pełny pakiet tego, co potrzebne jest współczesnemu smartfonowi. Jest tu moduł Wi-Fi, pracujący w standardzie 802.11b/g/n (ale tylko jednozakresowy, 2,4 GHz), moduł Bluetooth 4.2 oraz nawigacja wspierana przez system GPS, GLONASS i BDS. Z fizycznych złączy znajdziemy tu USB-C (USB 2.0 z OTG) oraz gniazdo słuchawkowe. Jest jednak jeden poważny brak - modelem tym nie zapłacicie zbliżeniowo. Nie ma bowiem NFC.
Połączenia głosowe
Karty SIM działają w trybie dual stand-by. Nie mam uwag do jakości połączeń - wszystko słychać głośno i wyraźnie, nie miałam problemów z zasięgiem czy obsługą połączeń podczas korzystania z dwóch kart SIM. Nie jest to może kryształowa jakość dźwięku, ale zupełnie poprawna i wystarczająca dla większości użytkowników. Pozytywnie sprawdza się też redukcja hałasów z otoczenia. Rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie, mimo że rozmowy prowadziłam podczas jazdy tramwajem lub w otoczeniu ulicznego hałasu.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Smartfon ma 128 GB pamięci UFS 2.1, z której dla użytkownika zostaje ok. 117 GB. Ale jeśli taka pojemność nie będzie wystarczająca, wtedy można posiłkować się kartą microSD - kosztem jednej z kart SIM. Obsługiwane są nośniki micro SD o maksymalnej pojemności 512 GB.
Wielozadaniowość i szybkość pracy nie są dla Huawei P Smart Pro żadnym wyzwaniem. Smartfon napędza mocny, średniopółkowy Kirin 710F, który wspierany jest przez 6 GB pamięci. Trudno znaleźć zastosowanie, z którym smartfon by sobie nie poradził. Oczywiście do flagowców sporo mu brakuje, ale w średniej półce specyfikacja jest zadowalająca. Choć muszę dodać, że niektóre z tańszych smartfonów oferują lepszą wydajność od Huaweia - choćby Redmi Note 8 Pro.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Energii do pracy urządzenia dostarcza bateria o pojemności 4000 mAh. Zapewni do dwóch dni pracy w umiarkowanym trybie użytkowania, ale jeśli jesteście przyzwyczajeni do bardziej intensywnego eksploatowania telefonu, wtedy bez problemu spędzi z wami cały dzień z dala od ładowarki. Choć do zestawu przysłanego do recenzji dołączona została ładowarka z brytyjską wtyczką, to zapewnia ona naładowanie ogniwa do pełna w jakieś 120-130 minut. Po 30 minutach jest jakieś 30% stanu naładowania baterii, a po godzinie - około 60%. Kolejna godzina uzupełnia akumulator do pełna.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 14 godzin i 22 minuty,
- wynik w PC Mark battery test - 13 godzin i 26 minut,
- wynik Geekbench (full discharge) - 5110 punktów, rozładowanie po 8 godzinach i 31 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 11% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 7% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 6-7% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 9% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 2% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Huawei P Smart Pro to dobra propozycja dla osób, które mają wysokie oczekiwania względem smartfona, ale ich budżet nie pozwala na kupienie sobie flagowca. Pod wieloma aspektami chiński model zadowoli większość użytkowników - wyglądu, wydajności, zdjęć, czasów pracy - ale nie tych, którzy chcieliby płacić zbliżeniowo telefonem albo potrzebują smartfonu, który bez problemu zmieszczą w dłoni (lub w kieszeni).
Jeśli wydaje się wam, że wygląd i specyfikacja są wam skądś znane, to macie rację. Huawei wykorzystuje tu wcześniej licencjonowane komponenty i modele, na podstawie których tworzy "nowe" modele - dzięki temu może zapewnić pakiet usług i aplikacji Google'a. Oczywiście nie ma w tym nic złego, choć w pewnym momencie mogą skończyć się modele stanowiące bazę dla modyfikacji.
Zerknijmy jeszcze, co w średniej półce proponuje nam konkurencja. Huawei P Smart Pro wyceniono na 1399 złotych? Choćby Xiaomi Mi 9 Lite, Redmi Note 8 Pro, Samsung Galaxy A50 czy nowe Motorole z serii One lub G7 i G8. Huawei P Smart Pro ma też konkurencję z własnego podwórka - choćby modele, na których tak naprawdę się opiera, czyli Huawei P Smart Z i Honor 9X.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Plusy i minusy
Plusy:
- bardzo duży obszar roboczy ekranu Ultra FullView
- szybki i precyzyjny skaner linii papilarnych, działający też jako przycisk blokady/włącznik telefonu
- gniazdo słuchawkowe
- obsługa dwóch kart SIM
- radio FM
- obsługa karty microSD
- dobra wydajność
- dużo pamięci RAM i pamięci wewnętrznej
- rozsądna cena
Minusy
- duże wymiary - nie na każdą rękę
- nie wiadomo, czy i kiedy smartfon dostanie aktualizację do Androida 10
- brak NFC
- jednozakresowy moduł Wi-Fi
- moduł z frontowym aparatem nie wysuwa się zbyt szybko
- brak nagrywania w jakości 4K
- zdjęcia z wykorzystaniem szerokiego kąta w gorszym oświetleniu
- karty SIM i microSD w rozwiązaniu hybrydowym
- brak diody powiadomień
- brak funkcji rozpoznawania twarzy do odblokowania ekranu
- pojedynczy głośnik
Materiał własny






















































































