Aparaty
Układ aparatów jest dosyć skomplikowany. W Huawei P50 Pro nie zabrakło niczego, co we flagowym fotograficznym smartfonie powinno być oczywiste, a nawet jest nieco więcej. Na górze mamy trzy aparaty w układzie trójkątnym wpisane w kółko, a na dole, w drugim kółku dodatkowy z teleobiektywem w towarzystwie lampki doświetlającej LED.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Na zestaw górnych aparatów składają się: główny moduł z obiektywem szerokokątnym, matrycą 50 Mpx (8192x6144 px), przysłoną f/1.8 i ogniskową 23 mm. Domyślnie robi zdjęcia w rozdzielczości 12,5 Mpx, nagrywa wideo w 4K (3840x2160 px) w aspekcie 16:9. Producent wyposażył go w optyczną stabilizację obrazu (OIS) działająca i w przypadku zdjęć, i w przypadku filmów. Drugi z aparatów głównych pełni funkcję pomocniczą. Dysponuje matrycą 40 Mpx, jasnym obiektywem f/1.6 o ogniskowej 26 mm. Ten monochromatyczny aparat daje na wyjściu obraz w rozdzielczości 10 Mpx. Trzecia jednostka ma szerokokątny obiektyw o przysłonie f/2.2 i ogniskowej 13 mm.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Aparat z teleobiektywem korzysta z matrycy 64 Mpx z wyjściowymi zdjęciami 16 Mpx. Przysłona f/3.5, ogniskowa 90 mm i optyczna stabilizacja dopełniają obrazu. Dzięki teleobiektywowi i współpracy teleobiektywu z pozostałymi jednostkami można uzyskać 3,5-krotne powiększenie bezstratne i 10-krotne hybrydowe.
Przedni aparat do selfie dysponuje matrycą 13 Mpx i szerokokątnym obiektywem z polem widzenia 100 stopni przed korektą zniekształceń dystorsyjnych.
Poza możliwością ręcznego doboru parametrów zdjęcia w trybie Pro, oprogramowanie oferuje predefiniowane podprogramy w rodzaju zdjęcia nocnego, portretu, zdjęcia robionego z priorytetem przysłony, panoramy, zdjęcia czarno-białego, skanu dokumentu, zdjęcia o wysokiej rozdzielczości. Ta ostatnia opcja zamiast być umieszczona - jak do tej pory - w ustawieniach, została przesunięta nie wiedzieć czemu do kategorii więcej, a to jedyny sposób, żeby sprawdzić jak sprawuje się matryca 50 Mpx w pełnej rozdzielczości. Obawiam się, że dotychczasowi użytkownicy smartfonów Huawei będa mieli problem ze znalezieniem tej opcji. Zniknęły również opcje charakterystyczne do tej pory dla marki Huawei: malowanie światłem, zdjęcie Księżyca czy, wydawałoby się oczywisty, HDR. Nie wiem czemu.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Mam wrażenie, że do tej pory aparaty fotograficzne we flagowych smartfonach Huawei wybaczały użytkownikowi znacznie więcej. Nie potrafię zrobić tym smartfonem dobrego i szczegółowego macro, szczególnie w nieco gorszych warunkach oświetleniowych. Można oczywiście posiłkować się obiektywem tele, ale to nie do końca wychodzi tak dobrze jak np. w genialnym Huawei P40 Pro. Tak, znam parametry obiektywów, ale we wcześniejszych modelach makro doskonale wychodziło dzięki nieco lepszej optyce obiektywu szerokokątnego albo teleobiektywu (w zależności od generacji serii P). Nie umiem zrobić zdjęcia Księżyca ani na ustawieniach automatycznych, ani w trybie Pro. Poprzednia generacja również nie miała z tym problemów. Zwykłe zdjęcia bez powiększenia mają bardzo dobrą jakość. Są ostre, maja naturalne kolory, wybaczają złe warunki oświetleniowe. Cud-miód. Bardzo podobają mi się zdjęcia nocne, które na automacie potrafią z jednej strony zachować uroki nocy, a z drugiej wydobyć istotne detale sceny.
W przypadku 3,5-krotnegoi powiększenia zdjęcia wychodzą, cóż... niekonsekwentnie. Aparaty miewają kłopot albo z automatycznym wyostrzaniem, albo ze stabilizacją. Prawdopodobnie raczej z AF, bo stabilizacja zdaje się działać prawidłowo, przynajmniej w przypadku głównego aparatu. W przypadku współdziałania z teleobiektywem nie jestem już taki pewien, bo zdjęcia z powiększeniem 3,5x wychodzą zbyt często nieostre pomimo moich starań i kolejnych aktualizacji oprogramowania. Bardzo możliwe, że problem jest software'owy i zostanie wyeliminowany w kolejnych aktualizacjach.
Problem nie występuje za każdym razem. Zdarzają się również zdjęcia udane. Obiektywy podczas wykonywania zdjęć mam zawsze czyste. Przed robieniem niektórych zdjęć testowych unieruchamiałem smartfona na statywie i wykorzystywałem głosowe wyzwalanie migawki, żeby wykluczyć OIS jako winowajcę.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Nie jestem mistrzem fotografii, czasem po prostu robię zdjęcia, ale mam nieodparte wrażenie, że Huawei P20 Pro (sic!) oferował mi na dzień dobry lepszy AF przy zdjęciach kombinowanych (główny obiektyw + tele). Gdy oglądałem zdjęcia, które zrobiłem Huawei P50 Pro miałem wrażenie, że zostały zrobione którymś ze smartfonów Sony: naprawdę niezły sprzęt i niedopracowane oprogramowanie. DxO, znany serwis oceniający m.in. aparaty w smartfonach dał aparatom Huawei P50 Pro (w wersji z Kirinem i HarmonyOS 2.0, a nie ze Snapdragonem i Androidem 11 + EMUI, ale to nie powinno rzutować) 144 punkty, umieszczając go tym samym na pierwszym miejscu w rankingu. Może się nie znam. Może egzemplarze dziennikarskie (robiłem zdjęcia dwoma egzemplarzami tego modelu) mają unikatowe problemy z aparatami. Zapraszam do obejrzenia wybranych zdjęć, ale warto raczej wyjść recenzji i udać się tu, na kartę telefonu, do galerii zdjęć w pełnej rozdzielczości. Tam każde zdjęcie można powiększyć do prawdziwego rozmiaru. Warto dokładnie obejrzeć, żeby wyrobić sobie własną opinię o jakości fotek.
Dzienne wideo w całej rozciągłości dostępnych trybów wychodzi bardzo dobrze. W nocy oprogramowanie stara się chyba nieco podbijać kolory i ogólnie uładniać obraz. Tryby rejestracji wideo oferowane przez Huawei P50 Pro:
- 4K 16:9 przy 30 i 60 kl./s
- 1080p 16:9, 21:9 przy 30 i 60 kl./s
- 720p 16:9 przy 30 i 60 kl./s
- zwolnione tempo (bez ograniczenia długości) 1080p 16:9 przy 120/240 kl./s super zwolnione tempo (~10 sekund) 1080p 16:9 przy 960 kl./s
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!